Ramię w ramię

Data dodania: 2 listopada 2015
Kategoria:
Foto: pixabay.com

Usługi, handel, gastronomia, sieci sklepów spożywczych - to branże, które wzajemnie się uzupełniają. Rozpoznawalne marki wychodzą z propozycją współpracy do również znanych firm. Korzyści  partnerstwa w biznesie dostrzegają nie tylko wielkie koncerny. Coraz więcej przedsiębiorstw podaje sobie rękę.

Ewelina, warszawianka od kilku lat pracująca w branży usług dla biznesu wystawiając na sprzedaż mieszkanie w stolicy zgłosiła się do agencji nieruchomości. Przy okazji podpisania umowy pośrednictwa, agentka zareklamowała jej usługi firm ubezpieczeniowych, z którymi również współpracowała. „Niezły pomysł na biznes”- pomyślała. Biorąc pod uwagę to, że jeśli za pośrednictwem tego doradcy dojdzie do sprzedaży jej dwupokojowego mieszkania, prowizja agencji wyniesie około 7 tys. zł. Jeżeli dodatkowo, wykupiłaby polisę ubezpieczeniową, zarobek agenta powiększył by się o kolejną prowizję.

Łączenie działalności w branży pośrednictwa nieruchomości i ubezpieczeniowo-finansowej wydaje się być naturalnym rozwojem własnego biznesu. Dostrzegła to m.in. sieć Metrohouse, która we wrześniu tego roku wprowadziła nowy model współpracy partnerskiej. Przygotowała ofertę dla osób, które chciałyby rozszerzyć własną działalność o sektor nieruchomości. Dla działających już biur, Metrohouse przygotował ofertę dołączenia do sieci partnerskiej. Nie oznacza to jednak zakupu franczyzy. Przedsiębiorca prowadzący biuro nadal może działać pod własną marką oferując swoim klientom dostęp do znacznie większej liczby ofert na rynku.

– W tym rozwiązaniu proponujemy możliwość korzystania z naszej obszernej bazy ofert rynku wtórnego i pierwotnego. Udostępniamy system CRM i liczne narzędzia wspomagające sprzedaż, które ułatwiają codzienną pracę pośrednika. Atutem jest prosty system rozliczeń, który zachęca do współpracy z Metrohouse i innymi agencjami w sieci partnerskiej – mówi Piotr Jarosz, dyrektor rozwoju sieci Metrohouse. Oprócz nowego modelu współpracy Metrohouse nadal rozwija własną sieć franczyzową. Obecnie działa w niej ponad 80 biur nieruchomości.

Są też inne branże, w których codzienny kontakt z klientami daje możliwość dodatkowego zarobku, nie rezygnując z podstawowej działalności. Takie połączenia mogą nieraz zaskakiwać. – Pamiętam swoje zdziwienie, kiedy podchodząc do salonu fryzjerskiego, na ogrodzeniu budynku zobaczyłam oferty wycieczek. Okazało się, że właścicielka salonu, do którego chodzę od lat nawiązała współpracę z biurem podróży i proponuje swoim klientom dodatkowe usługi. Z branżą turystyczną związała się nie przypadkiem. Jej pasją są podróże. Proponując klientom tę czy inną wycieczkę, mogła opowiedzieć o własnym wrażeniu z pobytu w danym kraju – opowiada Martyna z Lublina.

Coraz więcej przedsiębiorców decydujących się na otwarcie biura podróży wybiera działalność na licencji. Przemysław Ciesielski, dyrektor ds. rozwoju sieci i produktu My Travel, firmy prowadzącej  sprzedaż usług turystycznych wielu touroperatorów (m.in. TUI, Neckermann, Itaka, Rainbow Tours, Exim Tours, GTI Travel) zaznacza, że ta sieć rozwija się w oparciu o system franczyzowy. W lipcu br. firma miała 5 biur własnych i ponad 80 punktów partnerskich. Według planów, do końca tego roku sieć ma liczyć 100 biur podróży. – Zainteresowanie współpracą pod naszą marką jest duże. Branża przyciąga potencjalnych partnerów stosunkowo niewielkimi kosztami rozpoczęcia działalności gospodarczej – mówi Ciesielski. Dodaje, że firma gwarantuje stosunkowo szybki zwrot inwestycji - już po około 1,5 roku od uruchomienia biura. Dla porównania, indywidualnie prowadzone biuro podróży, działające poza siecią franczyzową, zaczyna przynosić zysk dopiero po 3-4 latach działalności.

TE BRANŻE SIĘ LUBIĄ

Nie można też nie zauważyć współpracy dużych firm z branż, które z jednej strony są od siebie dalekie, zaś z drugiej potrzebują siebie nawzajem. To sektor stacji paliw, gastronomia i sieci sklepów spożywczych. Jednym z przykładów są rozpoczęte kilka miesięcy temu testy pilotażowe przez koncern paliwowy LOTOS, który sprawdza działanie samoobsługowych automatów serwujących kawę Costa Express, znanej w 33 krajach świata marki kawiarni Costa Coffee. Costa Express to sieć działających w Polsce prawie 180 kawomatów Costa Coffee. Planuje się, że do końca tego roku kawa Mocha Italia z kawomatów Costa Express będzie dostępna dla klientów sieci LOTOS na kilku stacjach.

– Costa Express zaproponowała model współpracy operacyjno-finansowej, która pozwala ograniczać koszty związane z serwisem technicznym kawomatów. Sprawdzamy również, jak kawa Costa dopełni ofertę gastronomiczną Cafe Punktów – mówi Irmina Karpińska, kierownik działu sklepów i usług, w spółce LOTOS Paliwa. Z kolei Wiktor Sawoniaka, development director Costa Express, CHI Polska wyraża nadzieję, że marka Costa wpisze się w koncept sieci LOTOS i zostanie dobrze przyjęta przez konsumentów. Model tej współpracy został opracowany tak, aby kawomaty Costa Express były jak najmniej absorbujące dla właściciela stacji. Firma CHI Polska, operator marek Costa Express oraz Costa Coffee pozostaje zarządcą urządzeń, zapewnia również ich obsługę i serwis. Systemy  kontrolowane są przez koordynatora, który sprawdza m.in. temperaturę kawy, ustawienie młynka czy stopień mielenia.

Jesteśmy też świadkami współpracy koncernów paliwowych z sieciami spożywczymi. Rok temu PKN ORLEN i TESCO rozpoczęły testy formatu sklepu typu convenience na stacjach sieci ORLEN. Pierwszy obiekt w konwencji TESCO express został otwarty w Warszawie. Zaobserwowane w ostatnich latach zachowania zakupowe wskazują, iż klienci stacji oczekują nie tylko wysokiej jakości produktów i usług związanych z wiarygodną, rozpoznawalną marką, ale także coraz to bardziej rozszerzonej oferty produktów. Współpraca obu firm jest próbą odpowiedzi na rosnące potrzeby klientów oraz zmieniające się trendy na rynku – komentowali partnerzy.

Nie wiadomo jednak jak długo ten koncept utrzyma się na rynku. Według doniesień brytyjskiej prasy, Tesco chce zakończyć swoją działalność w Polsce. Detalista planuje też sprzedaż swoich aktywów na Węgrzech i Słowacji oraz w Czechach. Jak podał „Sunday Times”, Brytyjczycy są po wstępnych rozmowach na temat sprzedaży swoich oddziałów w tych krajach. Bryan Roberts, analityk Kantar Retail ocenia, że na rynkach centralnej i wschodniej Europy warunki gospodarcze są „twarde”. Użył też sformułowania, że „Tesco zostało wykopane przez dyskonty”.

Mimo że Polska okazała się za twardym orzechem do zgryzienia, próba współpracy Tesco z siecią stacji paliw została podjęta. Na współpracę w segmencie sklepów convenience zdecydował się też rosyjski koncern naftowy LUKOIL rozpoczynając projekt z Carrefrour Polska. Pierwszy sklep franczyzowy Carrefrour Express został otwarty trzy lata temu. W ramach porozumienia Carrefour oferuje koncept sklepu oraz odpowiednio dobrany asortyment dostosowany do potrzeb klientów stacji.

Współpraca dużych sieci handlowych z branżą paliwową przebiega też w innym kierunku. W czerwcu tego roku, w miejscowości Chromna (województwo mazowieckie) powstała stacja paliw abc. Poprzednio obiekt działał pod szyldem Bliska. Jest to prawdopodobnie pierwsza stacja paliw, którą firmuje jeden z szyldów Grupy Eurocash. Stacja działa w ramach kompleksu handlowo-usługowego, który obejmuje hotel Gold oraz sklep spożywczy abc. Jan Domański, rzecznik Grupy Eurocash wyjaśnia, że właściciel tej stacji od wielu lat prowadzi sklep abc w miejscowości Chromna. Ponieważ logo abc jest dobrze kojarzone przez konsumentów partner Grupy Eurocash chciał wykorzystać je również na swojej stacji benzynowej, która jest zaraz obok sklepu. Choć grupa nie rozwija własnej sieci stacji benzynowych, na zmianę szyldu pozwoliła w drodze wyjątku. Własne sieci stacji paliw rozwijają natomiast inne marki handlowe.

Według danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego na koniec 2014 roku w Polsce funkcjonowało 171 stacji paliw należących do sieci. Najwięcej z nich - 51 działało pod logo Intermarche. Kolejne miejsca pod względem liczby stacji zajmują: Carrefour (43), Tesco (29), Auchan (25), E.Leclerc (12), Makro (6 stacji własnych). Do sieci hipermarketów należy obecnie 2,6% rynku stacji paliw w olsce.

PACZKA Z BENZYNĄ

Na współpracę ze stacjami paliwowymi zdecydowała się też znana marka drogeryjna. Na początku tego roku sieć drogerii Rossmann rozpoczęła współpracę z firmą Dazumi, operatorem usługi Stacja z Paczką dostępnej w sieci Orlen. Stacja z Paczką to całodobowa usługa nadawania i odbierania przesyłek na stacjach Orlenu w całej Polsce, działająca według modelu multibrokera usług kurierskich. Jak poinformował prezes Dazumi Damian Puczyński, stanowi to rozwiązanie zwłaszcza dla tych, którzy nie mogą czekać na kuriera przez kilka godzin pod konkretnym adresem. Jest to usługa nie tylko dla zmotoryzowanych, bo stacje Orlen są zlokalizowane zarówno przy trasach, jak i drogach osiedlowych oraz w ścisłych centrach dużych miast i mniejszych miejscowości. Innowacyjnie? Tak. Rossmann to operator sieci drogerii z 1 tys. punktów w całej Polsce. Rok 2014 zakończył z rekordowymi obrotami w wysokości 6,43 mld zł. E-zakupy z Rossnet - internetowej drogerii Rossmanna - mają docierać na jedną z około 860 stacji paliw Orlenu w kraju w ciągu 24 godzin od momentu nadania.

OFERTA KOMPLEMENTARNA

W parze dobrze się czują też koncepty operujące w ramach tej samej grupy klientów. Rozpoznawalny dziś duet stworzyły m.in. dwie marki spożywcze. To sieci piekarni Putka i sklepów mięsno-wędliniarskich Wierzejki. Chleb z kiełbasą lubi prawie każdy. Kupując bułki myślimy również o tym, z czym je zjeść. Połączenie dwóch specjalistycznych konceptów okazało się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Wierzejki posiadają obecnie ponad 110 własnych sklepów, z czego ponad 30 prowadzą wspólnie z Piekarniami i Cukierniami Putka, jednym z największych dostawców pieczywa na Mazowszu.

Kolejnym przykładem są sklepy oferujące towary dla dzieci. Robert Momocki, prezes firmy Toy Planet, w ramach której działają franczyzowe sklepy z zabawkami podjął próbę współpracy z marką odzieżową. Umożliwił otwarcie drugiej franczyzy na jednej powierzchni handlowej, gdzie są dostępne również produkty firmy Sam 0-13 (odzież dziecięca). Z perspektywy pionierskich działań tej firmy i ewentualnych korzyści, pomysł może być  ciekawy dla potencjalnych franczyzobiorców.

Jeżeli ktoś już działa w branży odzieżowej i kieruje swoją ofertę do kobiet, to także może pomyśleć o urozmaiceniu oferty, a co za tym idzie - dodatkowym źródle dochodu. Na przykład o stoisku z niedrogą biżuterią. Są już koncepty franczyzowe skierowane do właścicieli sklepów wielobranżowych (np. z ubraniami, upominkami, czy salonów ze szkłem i porcelaną). Jednym z nich są stoiska z biżuterią Ada Plus. Według relacji dyrektora handlowego firmy Marzeny Łyszcz, jest to dochodowa działalność. Każdy partner zarabia na marży handlowej, którą sam sobie narzuci. Średnio wynosi ona 30-50%, ale to zależy od kilku czynników, takich jak: wielkość oferty, lokalizacja sklepu czy miasto, w którym działa sklep.

Partner Ada Plus musi zainwestować jedynie w zakup biżuterii – to są główne koszty. Minimalna kwota inwestycji, w przypadku jednej gablotki z biżuterią to 3 tys. zł. Firma daje też możliwość stworzenia większego stoiska patronackiego lub samodzielnego salonu wyłącznie z biżuterią pod szyldem Ada Plus. Inwestycja w tym przypadku waha się od 20 do 100 tys. zł.

Są też przedsiębiorcy, dla których wejście do innej branży staje się spełnieniem marzeń. Tak jak w przypadku Małgorzaty Lepianki, która wraz z Mariuszem Jakubiakiem prowadzi restaurację 7 Street - Bar & Grill w Warszawie. – To nie jest mój pierwszy biznes. Od wielu lat współpracuje z firmą Redan prowadząc jeden z warszawskich salonów Top Secret. Doświadczenie oraz sukces finansowy, jaki zyskuję przez tę współpracę pozwala mi na realizacje swoich marzeń. Nie ukrywam, że poświęciłam bardzo dużo czasu na znalezienie tej właściwej marki restauracyjnej. Z wielką przyjemnością, zaangażowaniem i determinacją prowadzę dziś własną restaurację – opowiada Małgorzata Lepianka.

A teraz przykład z innej branży. Jeżeli ktoś pochodzi z małej miejscowości i działa w sektorze rolniczym również może pomyśleć o poszerzeniu własnego biznesu nawiązując współpracę z rozpoznawalną w tej branży marką. Na taki krok zdecydowali się m.in. przedsiębiorczy rolnicy z Łęczycy, którzy sprzedawali jęczmień do lokalnego browaru. Trzech wspólników zostało franczyzobiorcami firmy Grene. Pod jej logiem działa największa w Polsce sieć sklepów technicznego zaopatrzenia rolnictwa. Nie porzucając wcześniejszej działalności Bartosz Rogala, Bogusław Kłudczyński i Sławomir Kotarski w 2011 roku jako pierwsi podpisali umowę franczyzy z Grene i otworzyli własny sklep. Należą oni do sieci franczyzobiorców, która liczy obecnie 35 placówek. Grene zarządza też siecią 92 sklepów własnych zlokalizowanych na terenie całego kraju.

Możliwości działania jest wiele. Rynek ewoluuje i wymaga od przedsiębiorców wprowadzenia coraz nowych rozwiązań. Partnerstwo daje szerokie możliwości. Jednak powiedzenie „zaakceptuj partnera takim, jaki jest” w biznesie się nie sprawdzi. Decydując się na rozszerzenie działalności w ramach współpracy z inną firmą możemy mieć łatwiejszy start, dostęp do nowego grona klientów i wsparcie bieżącej działalności. Jednak za powodzenie swojego biznesu będziemy odpowiadać sami.

Irina Nowochatko-Kowalczyk

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Sprawdź ofertę w katalogu

Finanse

  • Minimalna kwota: od 41 000 zł, lokal od 30m2 – od 52 000 zł
  • Opłata wstępna: brak
  • Opłata bieżąca: 800 zł + 1% od obrotu/miesiąc
  • Opłata marketingowa: brak

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram