Gold Finance tnie koszty inwestycji i przyspiesza rozwój

Data dodania: 30 marca 2011
Kategoria:

Franczyzobiorcy Gold Finance mogą liczyć na dochody rzędu nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych, partnerzy Star Finance uzyskują zwykle od kilku do kilkunastu tysięcy miesięcznie.

O planach rozwoju jednej i drugiej sieci, wymaganiach wobec franczyzobiorców oraz sytuacji na rynku pośrednictwa finansowego rozmawiamy z Łukaszem Bińką, prezesem Gold Finance oraz Tomaszem Machajewskim, członkiem zarządu spółki.

Gold Finance ma od niedawna nowego właściciela i nowy zarząd. Co w związku z tym zmieni się w samej spółce, jej zasadach działania, strategii rozwoju?

Łukasz Bińka: Najważniejszą zmianą jest dokapitalizowanie spółki, które umożliwi jej dalszy rozwój, dużo bardziej dynamiczny niż dotychczas. Tylko w tym roku chcemy uruchomić ponad 40 nowych placówek w ramach sieci Gold Finance i Star Finance. Nadal będziemy stawiać przede wszystkim na franczyzę. Zaoferujemy natomiast naszym partnerom większe wsparcie, przede wszystkim w zakresie rekrutacji i szkoleń doradców finansowych, którzy są kluczowym czynnikiem sukcesu każdej placówki.

Gold Finance posiada już kilkudziesięciu franczyzobiorców w ramach sieci Gold Finance oraz Star Finance. Czy zmiany, o których wspomnieliśmy na początku, będą dla nich odczuwalne? Czy planowana jest jakaś modyfikacja zasad współpracy?

ŁB: Jeśli możemy mówić o jakimkolwiek oddziaływaniu zmian właścicielskich na dotychczasowych partnerów, to wyłącznie pozytywnym. To, co najważniejsze, czyli zasady współpracy, nie zmienia się. Skorzystają oni natomiast ze szkoleń, które chcemy przeprowadzić zarówno dla naszych franczyzobiorców, jak i zatrudnianych przez nich doradców. Gold Finance pozyskał na ten cel 3 mln zł z Europejskiego Funduszu Społecznego. Pierwszy cykl szkoleń ma ruszyć już na przełomie maja i czerwca. Ponadto realizacja naszych planów ekspansji w krótkim czasie przełoży się na znacząco większą rozpoznawalność naszych marek.

W jaki sposób chcą Państwo przyspieszyć rozwój sieci franczyzowych? Czy planowane są jakieś działania, specjalne warunki przystąpienia do sieci, które zachęcą nowych partnerów do współpracy?

ŁB: Tak, właśnie nad tym pracujemy. Przede wszystkim skupiamy się na zredukowaniu kosztów związanych z przystąpieniem do sieci. Dla marki Gold Finance obniżamy opłatę wstępną z 10 do 5 tys. zł. Podjęliśmy także negocjacje z dostawcami wyposażenia do salonów. Efekt wszystkich tych działań jest taki, że do sieci Gold Finance będzie można dołączyć teraz, inwestując ok. 40 – 45 tys. zł, podczas gdy wcześniej była to kwota 70 tys. zł.

Tomasz Machajewski: Dążymy także do obniżenia kosztów otwarcia salonu Star Finance, choć już teraz są one bardzo niskie, gdyż opłata startowa w ramach której wyposażamy salon wynosi 15 000 netto, a jednorazowa opłata licencyjna 2000 netto. Zależy nam na tym, by projekt stał się w pełni dostępny dla każdej osoby posiadającej doświadczenie w branży finansowej, która chciałaby posiadać własny salon doradztwa. W szczególności zależy nam na pozyskaniu najlepszych doradców finansowych, którzy dotychczas działali niezależnie bądź w strukturach innej firmy. Bardzo ważną dla nas grupą są byli menedżerowie bankowi którzy chcą rozpocząć pracę na własny rachunek. W szczególnych przypadkach jesteśmy nawet w stanie sfinansować otwarcie salonu takiemu franczyzobiorcy. Przygotowaliśmy bowiem program Twój Własny Salon skierowany właśnie do osób z bardzo dużym doświadczeniem w sprzedaży produktów finansowych, ale nieposiadających środków na uruchomienie własnego punktu.

A co z osobami spoza branży? Pomagają Państwo przy rekrutacji odpowiednich pracowników, może więc jest to też dobry pomysł na biznes dla inwestora, który sam nie chce angażować się w tę działalność?

TM: Jesteśmy otwarci na każdy rodzaj współpracy. Znajomość branży finansowej jest pomocna, ale znamy wiele przypadków, w których osoba nie posiadająca wiedzy w zakresie danego rynku odniosła sukces biznesowy. Jesteśmy w stanie pomóc w rekrutacji nie tylko doradców, ale także menedżera placówki, który właściwie pokieruje jej pracą.

Czy Gold Finance i Star Finance będą rozwijane w podobnym tempie? Ile franczyzobiorców dla poszczególnych brandów chcą Państwo pozyskać w tym roku?

ŁB: Gold Finance liczy obecnie 26 oddziałów otwartych na przestrzeni 5 lat działalności spółki. Jak wspomniałem, w tym roku znacząco przyspieszymy rozwój sieci. Chcemy zakończyć rok z liczbą 40 placówek działających pod tym szyldem. Plan dla Star Finance jest także ambitny – liczba placówek tej sieci ma wzrosnąć w ciągu tego roku z obecnych 22 do około 50.

Jakie są różnice między tymi konceptami? Komu dedykowany jest projekt Gold Finance, a którzy potencjalni franczyzobiorcy powinni skłonić się do wyboru Star Finance?

ŁB: Star Finance to projekt skoncentrowany na usługach doradczych w zakresie domowych finansów, takich jak kredyty gotówkowe, programy oszczędnościowe czy codzienne rachunki i doładowania telefonów komórkowych. Gold Finance z kolei nastawione jest na doradztwo w zakresie kredytów hipotecznych, gotówkowych i inwestycji dla klientów indywidualnych, a także usługi skierowane do sektora MSP, takie jak kredyty, leasingi, ubezpieczenia. Placówki Gold Finance zlokalizowane są w centrach miast, zatrudniają one więcej doradców. Reasumując, partner, który zdecyduje się na otwarcie Gold Finance, musi dysponować mocniejszym zapleczem finansowym, by unieść ciężar inwestycji początkowej oraz kosztów bieżących w pierwszych miesiącach działalności. Może on jednak liczyć docelowo na wyższe dochody.

TM: Wymogi wobec placówek Star Finance są nieco inne: mniejsza powierzchnia, placówki nie muszą być zlokalizowane w centrach miast, choć dziś już wiemy, że nie będziemy ograniczać ekspansji tej sieci tylko do mniejszych miejscowości. Chcemy, by była to marka powszechnie znana, zamierzamy więc otwierać punkty także w największych miastach np. na dużych osiedlach mieszkaniowych. Początkowo była to marka tworzona z myślą o sprzedaży kredytów gotówkowych. W 2010 r. rozbudowaliśmy ją o kredyty hipoteczne, a pod koniec minionego roku dodaliśmy także produkty inwestycyjne, ale wciąż pozostajemy w kręgu domowych finansów.

ŁB: Warto także wspomnieć o naszej trzeciej marce, która powstała w 2010 r. - Grande Soldi. Nie jest to sieć franczyzowa, niemniej stanowi ofertę współpracy dla niezależnych przedsiębiorców. Dzięki współpracy z Grande Soldi mali, niezależni doradcy będą mogli rozbudować swoją ofertę o kolejne produkty, zachowując jednocześnie swoją własną markę i niezależność w działaniu. Grande Soldi ma obecnie 4 oddziały w różnych częściach kraju, których zadaniem jest docieranie do małych firm doradczych na podległych im terenach i zachęcanie do nawiązania współpracy. Grande Soldi pomoże im wynegocjować warunki współpracy z kolejnymi bankami czy ubezpieczycielami i rozszerzyć portfolio produktowe.

Na jakiego rodzaju wsparcie zarówno na początku działalności, jak i w trakcie codziennego funkcjonowania na rynku mogą liczyć Państwa franczyzobiorcy?

ŁB: Wspieramy naszych franczyzobiorców na każdym etapie ich działalności, a więc pomagamy wybrać właściwą lokalizację, przygotować lokal, zrekrutować personel. Zapewniamy także szkolenia produktowe. Stawiamy na mocny rozwój sieci, co oznacza, że nasza marka będzie stawać się coraz bardziej rozpoznawalna wśród klientów, a to przełoży się także na przychody naszych partnerów. Warto dodać także, że udostępniamy naszym franczyzobiorcom bazę kontaktów do klientów, oddajemy do ich dyspozycji również zespół wsparcia sprzedaży – analityków kredytowych, którzy pomogą w razie jakiś pytań merytorycznych w trakcie bieżącej działalności.

Jakiego rzędu średnie miesięczne dochody uzyskują franczyzobiorcy Gold Finance oraz Star Finance?

ŁB: Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, gdyż dochody te są bardzo różne w zależności od potencjału danej lokalizacji, aktywności i umiejętności menedżerskich franczyzobiorcy, a także umiejętności sprzedażowych jego doradców. W przypadku Star Finance miesięczne dochody wahają się od kilku do kilkunastu tysięcy złotych, w przypadku Gold Finance – często uzyskują wartość kilkudziesięciu tysięcy złotych. Warto zaznaczyć, że takie dochody placówka może osiągnąć już w okresie od trzeciego do szóstego miesiąca po otwarciu.

Praktyki dotyczące franczyzy w branży finansowej – mam na myśli zarówno banki, jak i ubezpieczycieli oraz oczywiście doradców finansowych – są podzielone. Część firm się decyduje na tę formę rozwoju, ale większość jednak nie. Co, w Państwa ocenie, przemawia za tym, by rozwijać w tej branży sieci franczyzowe?

ŁB: Ten sam argument jak w przypadku wielu innych branż – franczyza daje firmie możliwość rozwinięcia sieci ogólnopolskiej bez konieczności inwestowania kapitału w poszczególne otwarcia. Koszty inwestycji leżą bowiem po stronie partnera. Jednocześnie jest to bardzo mobilizująca formuła działania dla osób prowadzących poszczególne oddziały – jest to ich własny biznes, możemy więc liczyć na to, że będą angażować się w niego bardziej niż kierownik na etacie.

TM: Nawiązała Pani do franczyzy bankowej, warto więc tutaj też wspomnieć o podstawowej różnicy między prowadzeniem placówki bankowej a działalnością w branży doradztwa finansowego. Osoba, która otwiera placówkę bankową, będzie bezpośrednio uzależniona od oferty i polityki tylko tego jednego banku. Jeśli instytucja będzie miała jakiekolwiek problemy, zdecyduje się zaostrzyć zasady udzielania kredytów, partner może na tym ucierpieć. W ofercie Gold Finance znajdują się produkty ponad 20 banków, ryzyko wystąpienia takiej sytuacji jest więc bardzo zredukowane.

Jakie produkty są obecnie głównymi generatorami przychodów i zysków w placówkach obu sieci? Czy nowe produkty, które chcą Państwo wprowadzić, mogą w znaczący sposób zmienić tę strukturę?

ŁB: W przypadku Gold Finance główny ciężar budowy wolumenu sprzedaży spoczywa na kredytach hipotecznych, choć ostatnio coraz mocniej rozwijamy także produkty regularnego oszczędzania. W przypadku Star Finance dominuje sprzedaż kredytów gotówkowych, aczkolwiek coraz większą rolę odgrywają także kredyty hipoteczne. Dlatego zamierzamy w sieci Star Finance udostępnić pełną gamę produktów hipotecznych. W przypadku Gold Finance będziemy rozwijać ofertę tych produktów, które już są dostępne. A także, jak wspomniałem wcześniej, zajmiemy się doradztwem na rzecz małych i średnich przedsiębiorstw przy pozyskiwaniu kredytów obrotowych i inwestycyjnych. Zamierzamy wyszkolić doradców specjalnie pod kątem tego klienta. Myślę, że docelowo będzie to drugi mocny filar, na którym oprze się Gold Finance, choć podstawą sprzedaży pozostaną zapewne kredyty hipoteczne.

Jak wyglądają prognozy dla branży doradztwa finansowego?

ŁB: Bardzo optymistycznie. Branża to rozwija się zdecydowanie bardziej dynamicznie niż cały sektor finansowy w Polsce. W 2010 r. rynek doradztwa finansowego urósł o ponad 40 proc. Myślę, że równie wysokiej dynamiki, przekraczającej 30 proc., możemy spodziewać się w tym roku.

Rozmawiała Joanna Cabaj - Bonicka

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Antygen.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design