Mail Boxes Etc.: od paczki do globalnego biznesu

Data dodania: 10 lipca 2017
Kategoria:
Foto: Mail Boxes Etc.

Mail Boxes Etc. (MBE) to globalna sieć centrów usług biznesowych. Oto jak zaczynała się historia globalnej sieci, do której dołączają też polscy przedsiębiorcy.

Sieć Mail Boxes Etc., Inc. Została założona w 1980 roku w Stanach Zjednoczonych i szybko urosła do pozycji największego na świecie franczyzodawcy w swojej branży. Po 21 latach działalności MBE została przejęta przez United Parcel Service. Od kwietnia 2003 roku, lokalizacje Mail Boxes Etc. na terenie Stanów Zjednoczonych zaczęły zmieniać nazwy na The UPS Store. Ta marka została też wprowadzona do Kanady i Indii. Jednak w roku 2009 włoska grupa Fineffe przejęła „globalną” część biznesu – poza Stanami Zjednoczonymi, Kanadą i Portoryko. W efekcie tej transakcji na kontynencie amerykańskim działają sklepy UPS a na reszcie globu – Mail Boxes Etc. Warto zauważyć, że marka i działalność MBE nieprzypadkowo trafiła pod skrzydła włoskiego koncernu. Współpracuje on również z Western Union, Direfarestampare and Credit Planet. Ergo – ci ludzie znają się na branży. To firma rodzinna, kieruje nią Paolo Fiorelli wraz z ojcem – Graziano.

NA POCZĄTKU – POCZTA PREMIUM

Założycielami MBE byli Herb Goffstein oraz Pat i Mimi Senn. Do tej grupy dołączył nieco później Anthony DeSio, były pracownik sektora lotniczego. Wniósł do spółki swoje doświadczenie wyniesione z takich koncernów jak Lockheed, General Electric i Western Union. Wspólnicy wyszli z założenia, że trzeba zbudować pewnego rodzaju działalność pocztową, ale przewyższającą jakością typowe placówki US Post Office. Taką „pocztę premium”, z nieco wyższymi cenami. Wyłożyli po 25 tys. dol. i otworzyli biznes.

Początkowo był to swoisty oddział pocztowy, otwarta całą dobę skrzynka - stąd nazwa firmy. Wśród innych usług oferowanych przez firmę były sprzedaż znaczków pocztowych, pakowanie i wysyłka paczek za pośrednictwem niezależnych firm kurierskich, takich jak Federal Express i United Parcel Service (UPS).

Pierwsza placówka Mail Boxes Etc. powstała w roku 1980 w Carlsbad w stanie Kalifornia. Już dwa lata później firma sprzedała pierwszą franczyzę. Okazało się, że biznes idzie nieźle, zainteresowali się nim poważni partnerzy. W roku 1984 rozpoczęto oficjalną współpracę z United Parcel Sernice a dwa lata później firma weszła na giełdę. W 1990 roku działało już 1 000 placówek. Tempo ich otwierania utrzymano w następnych latach – w 1998 otwarto placówkę nr 3 000 w Stanach Zjednoczonych, w 2000 roku było ich już 4 000 w skali globalnej.

JEDEN SZEF – MNIEJ PROBLEMÓW

Głównym powodem rozwoju w modelu franczyzowym stały się problemy w znalezieniu gotówki na dalszy rozwój. Fundusze i banki nie wierzyły w biznesową koncepcję DeSio i jego partnerów. Rozwój sieci został więc niejako z musu przerzucony na barki franczyzobiorców. Pomimo szybkiego wzrostu firmy, między partnerami zaczęły się niesnaski. DeSio zastawił więc swój dom oraz pierścionek zaręczynowy małżonki. Zdobył w ten sposób prawie 900 tys. dol. i przeznaczył je na zakup pakietu kontrolnego akcji spółki.

MBE dość szybko zaczęło ewoluować. Z sieci zastępczych poczt, wyrosła sieć biur dla małych podmiotów gospodarczych. DeSio słusznie uznał, że skrzynki pocztowe i pakowanie wysyłek to swego rodzaju haczyk na przedsiębiorców. I na tym haczyku można zawiesić całą sieć franczyzową. Jedną z pierwszych nowych usług było odbieranie i wysyłanie faksów. Każdy mały biznesmen mógł na wizytówce podać numer faksu do swojego wirtualnego biura MBE. Stąd był już mały krok do produkcji zindywidualizowanych elementów - wizytówek, pieczątek etc.
Warto przy tym pamiętać, że lata 80. w USA były rajem dla drobnych przedsiębiorców. Powstało wtedy mnóstwo małych firm, których potrzeby doskonale zaspokajało MBE. Dzięki temu likwidowały pewną barierę, dzielącą je od większych przedsiębiorstw – które tego typu usługi organizowały sobie samodzielnie.
Jak już wspomnieliśmy w roku 1984 DeSio podpisał umowę partnerską z UPS, a dwa lata później zdecydowałsię na wejście na giełdę. Do oferty publicznej wystawił 51% akcji firmy,
zdobył ok. 5 mln dolarów na rozwój.
W tym roku MBE zarobiło na czysto 900 tys. dolarów, przy sprzedaży usług o wartości 4,6 mln dolarów. Piękny wynik.

CZAS GLOBALNEJ EKSPANSJI

Do roku 1987 MBE miało ponad 400 lokalizacji i przewagę konkurencyjną nad tradycyjną pocztą. Franczyza okazała się strzałem w dziesiątkę - franczyzobiorcy bardzo się starali, by klienci do nich wracali i zapewniali im wysoką jakość usług. Skrzynki pocztowe - skrytki mogły być więc sprawdzane na telefoniczne zlecenie wynajmujących. Popularność usługi rosła i do końca 1988 roku franczyzobiorców było już 700, działali w 43 stanach. Przychody firmy wzrosły do 12,4 mln dolarów, zarobek - do 1,85 mln. W tym roku MBE zaczęła również ekspansję międzynarodową. Sprzedała masterfranczyzę na Kanadę firmie Can-Mail za pół miliona dolarów plus procent od sprzedanych przez nią licencji. Nie była jednak pierwsza - o rok wyprzedziła ją podobna, ale dużo mniejsza sieć o nazwie Pak Mail Centers. Odzwierciedlało to konserwatywne podejście DeSio do zadłużania firmy. Wolał rozwijać się szybko, ale za własne pieniądze, bez ryzyk związanych z kredytami lub nadmiernego obciążania kierownictwa firmy. W 1990 roku MBE miało już ponad 1200 placówek, Pak Mail - jedynie 230.
Do oferty dodawano kolejne usługi, m.in. elektroniczne zgłoszenie podatkowe. Popularność firmy była już tak duża, że mogła wynegocjować lepsze umowy z amerykańską pocztą i firmami kurierskimi. Był to przełom – stawki dla klientów MBE były teraz takie same, jak w DHL, UPS i FedExie. Mimo powstawania kolejnych podobnych firm (Postal Annex Plus, The Packaging Store, Mail ‚N More) MBE pozostało liderem rynku. Firmie znowu sprzyjała sytuacja gospodarcza, a szczególnie proces odchudzania korporacji, które wysyłały swoich pracowników dopracy w domu albo redukowały etaty. Słowem – lawinowo rósł rynek SOHO (small office/home office). Mimo wprowadzania nowoczesnych usług, podstawową działalnością firmy były przesyłki. To one generowały największe dochody. W roku 1991 MBE weszło w sojusz z UPS. Firma kupiła 9,5% akcji Mail Boxes Etc. z opcją podwyższenia stanu posiadania do 17% w ciągu 3 lat. Transakcja była korzystna dla obu stron. MBE zyskiwało pewność, że UPS nie założy własnej sieci detalicznej, jak zrobił to np. Federal Express. Zaś UPS zyskiwał tani dostęp do szeroko zakrojonego systemu sprawnej dystrybucji.

PRACA DLA KORPORACJI

Sieć MBE zaczęła funkcjonować jako centra obsługi klienta lub dystrybucji  dla coraz większych firm. Znalazły się wśród nich Nintendo, Acer, Xerox, Panasonic, Toshiba oraz Hewlett- -Packard. Naturalnym krokiem stała się więc kolejna usługa – sprzedaż biletów lotniczych. W 1992 roku MBE miał już 36 mln dolarów przychodów, zaś 2000 franczyzobiorców wygenerowało dla siebie przychód w wysokości 570 mln.
W roku 1993 MBE wystartował z programem „Big or Small. We Ship It All”, w którym gwarantował przewóz czegokolwiek w jakiekolwiek miejsce na świecie. Towarzyszyła mu ekspansja międzynarodowa. 130 spośród 2100 placówek działało już poza granicami USA – we Włoszech, Francji, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Grecji i Turcji. W tym czasie otwierano średnio jedną nową placówkę dziennie. Koncept był szczególnie ciepło przyjmowany w krajach słynących z niskiej jakości usług pocztowych. Kolejne lata to kolejne kampanie reklamowe. „‚It’s not what we do, it’s how we do it” wystartowała w 1994 roku, ze wsparciem Narodowego Funduszu Mediów. Firma weszła do Izraela i RPA, we Włoszech i Francji działało już ponad 200 placówek MBE. Z usług sieci przynajmniej raz skorzystało 20% amerykańskich gospodarstw domowych. Musiało to wzbudzić zaniepokojenie poczty, która w odpowiedzi na zagrożenie również wprowadziła usługę „zapakujemy i wyślemy”. Spotkało się to z oporem ze strony prywatnego sektora usług pocztowych, który uważał, że poczta nieuczciwie konkuruje za pomocą pieniędzy z budżetu. Pomimo ostrej kontry, MBE pozostał liderem w swojej branży.

NASTĘPCY I SPRZEDAŻ SIECI

W 1996 roku DeSio przeszedł operację wstawienia czterech bypassów. Uznał też, że czas wyznaczyć następcę. Został nim James H. Amos, Jr., który przygotował firmę do sprzedaży. Rok później przejęła ją U.S. Office Products (USOP). Była to część wielkiej konsolidacji – USOP miał w portfelu prawie 200 firm, MBE było więc dla nich naturalnym partnerem biznesowym. Na dodatek znajdującym się w tym samym ekosystemie. Pod nowymi rządami MBE rozwijało się błyskawicznie. Do pakietu usług dołączyły te świadczone drogą elektroniczną. Za ich implementację były odpowiedzialne IBM I Infoseek. W 1999 roku wystartowała platforma internetowa dla klientów. MBE zawarło też pokój z United States Postal Service. Od tej pory placówki firmy mogły oferować usługi poczty, a nawet zostawać jej oficjalnymi przedstawicielstwami. Szybko zareagowano na rozwój e-commerce. W roku 1999 MBE nawiązało współpracę z eBay i iShip.com, zapewniając dystrybucję przesyłek z tych platform. Firma udostępniła też ciekawe rozwiązania dla innych projektów e commerce. W nowe tysiąclecie wkroczyła z 4000 punktów sprzedaży na całym świecie. To - bagatela - dwa razy więcej, niż miała piątka jej największych konkurentów razem wziętych. Konsumenci dobrze przyjęli program współpracy z pocztą, a MBE zajęła się nawet świadczeniem usług finansowych. Podczas gdy sieć Mail Boxes rozwijała się w zawrotnym tempie, wkraczając na nowe rynki, kłopoty finansowe zaczęła odczuwać spółka-matka. W 2001 roku USOP przygotował plan wydzielenia MBE ze swoich struktur, by nie blokować jej możliwości wzrostu. MBE zostało przejęte przez UPS.

GLOBALNY ROZWÓD

Ale po kilku latach znowu zmieniło właściciela, przynajmniej częściowo. Grupa Fineffe, która przejęła cały „nieamerykański” biznes nie wzięła się znikąd. Już w roku 1999 Fineffe miało we Włoszech 312 placówek MBE i przejęło 60% rynku hiszpańskiego (17 placówek). W 2008 grupa kontrolowała ponad połowę biznesu rozlokowanego poza kontynentem amerykańskim – mając 520 placówek we Włoszech, 130 w Hiszpanii, 110 w Niemczech i 25 w Austrii. Wyszło świetnie. MBE to globalna marka działająca w 30 krajach na 5 kontynentach. Ma ponad 1600 punktów oferujących kompleksową obsługę firm oraz klientów indywidualnych. Dziennie obsługuje prawie 40 000 klientów i 100 000 przesyłek. Następnym krokiem MBE ma być wejście na bardzo trudne, ale perspektywiczne i szybko się rozwijające rynki na kontynencie afrykańskim. Mail Boxes Etc. w Polsce przechodzi etap szybkiego wzrostu. Otwiera nawet po kilka placówek miesięcznie. W tej chwili jest ich 24, ale do końca rok ich liczba przekroczy 30. Plan sieci zakłada, że do roku 2020 na polskim rynku będzie funkcjonować 100 nowych placówek – zamierza więc otwierać średnio dwa nowe punkty miesięcznie. Wydaje się, że sytuacja rynkowa sprzyja firmie - rozwija się segment małych i średnich firm, które są naturalnym odbiorcą usług oferowanych przez MBE.

oprac. Konrad Bagiński

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i sprawdź która franczyza będzie dla Ciebie najkorzystniejsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design