We franczyzie bezpieczniej

Data dodania: 25 maja 2017
Kategoria:
Foto: Sylwia Ginejko-Prażmo, TwójRobot.pl

Będąc na urlopie macierzyńskim Sylwia Ginejko-Prażmo przeszukiwała zawartość stron internetowych za pomocą hasła „pomysł na biznes”. W ten sposób znalazła propozycję współpracy firmy prowadzącej warsztaty robotyki i od 2013 roku sama organizuje takie zajęcia w ramach systemu TwójRobot.pl.

W jakiej miejscowości prowadzi Pani warsztaty z robotyki?

Warsztaty cykliczne, urodziny, półkolonie prowadzimy w Lublinie oraz poza miastem w charakterze pokazów lub warsztatów jednorazowych dla grup zorganizowanych.

Czy jest to Pani pierwsza działalność gospodarcza?

Wejście do franczyzy TwojRobot.pl było dla mnie rozpoczęciem przygody z własnym biznesem. Od tamtej pory, a minęły 4 lata, biznes się rozrasta i dochodzą coraz to nowe projekty.

Skąd pojawił się pomysł na działalność w tej branży i dlaczego we franczyzie?

Z uwagi na fakt, że był to pierwszy mój własny biznes zdecydowałam, że takie rozwiązanie będzie bezpieczniejsze. Wykupienie franczyzy pozwala na łatwiejsze wejście na rynek, franczyzobiorca dostaje duże wsparcie w postaci wiedzy, doświadczenia, a przede wszystkim program, czyli gotową ofertę dla klienta. Pomysł wziął się dość banalnie z internetu i wertowania stron internetowych „pomysł na biznes”, kiedy byłam na urlopie macierzyńskim.

Co oznacza dla Pani bycie franczyzobiorcą, jakie inne korzyści z tego płyną?

Współpraca głównie polega na wsparciu reklamowym ze strony franczyzodawcy, możliwości korzystania z programów edukacyjnych opracowanych na kilka lat nauki oraz na bardzo ważnej - przynajmniej dla mnie - wymianie doświadczeń pomiędzy franczyzobiorcami. Możliwość skonsultowania pomysłu czy oferty z osobą, która podobne rozwiązanie wprowadziła u siebie wcześniej zdecydowanie pomaga i pozwala na uniknięcie błędów.

Czy zajmuje się Pani jeszcze czymś innym zawodowo?

Przez te kilka lat pracowałam jednocześnie na etacie, ale obowiązki związane z własną działalnością nie pozwoliły na kontynuowanie tej pracy, więc zmuszona byłam z niej zrezygnować na jakiś czas. Ponadto firma się rozwinęła, odkupiliśmy z mężem salę zabaw, kupiłam portal internetowy, więc pracy jest coraz więcej.

Ilu uczniów musi mieć przedsiębiorca, by ta działalność była opłacalna?

Wszystko zależy od tego jaki model funkcjonowania przedsiębiorca sobie obierze. Na samym początku bardzo istotne jest liczenie kosztów. Ja startowałam z własną firmą przed wakacjami. Zajęcia prowadziliśmy w szkole w wynajmowanych klasach, więc wtedy rachunek jest prosty- koszty instruktorów, koszty wynajmu sali, koszty posiłków dla dzieci w trakcie półkolonii, koszty franczyzowe liczone do przychodów uzyskanych ze sprzedanych półkolonii. Dopiero po wakacjach zdecydowaliśmy się z mężem na wynajęcie lokalu na stałe, co głównie spowodowane było faktem braku miejsca w mieszkaniu na sprzęt, a niestety zajmuje on dość sporo miejsca. Ale nie trzeba się decydować na własny lokal, ponieważ zajęcia można cały czas prowadzić w szkołach.

Czy w pierwszym roku działalności realne jest skompletowanie takiej grupy?

Jak najbardziej, wszystko zależy od promocji i pracy, którą się włoży w zbieranie chętnych na kursy czy półkolonie.

Czy zatrudnia Pani nauczycieli?

Jeśli mówimy o nauczycielach szkolnych to nie, nie zatrudniam, natomiast zatrudniam instruktorów do prowadzenia zajęć.

Żeby prowadzić warsztaty z robotyki trzeba tym się pasjonować. Skąd u Pani takie zamiłowanie?

Nie, wcale nie trzeba się tym pasjonować. Trzeba to lubić i oferować produkt czy usługę wysokiej jakości. Ja z wykształcenia jestem socjologiem, a zawodowo zawsze zajmowałam się marketingiem. Pomysł na tę branżę wziął się stąd, że wydawało mi się a teraz jestem o tym jeszcze bardziej przekonana, że programowanie jest dziedziną bardzo przyszłościową, podobnie jak rozwój umiejętności technicznych. Niestety szkoły nie zawsze nadążają za aktualnymi potrzebami rynku i nie wprowadzają tego do programu nauczania, dlatego prywatne zajęcia zapełniają lukę w tym zakresie.

Jest to stosunkowo młoda dziedzina edukacji dzieci i młodzieży. Jak to może się rozwinąć w ciągu najbliższych lat, z punktu widzenia postępu technologicznego oraz zapotrzebowania na tego typu lekcje?

Umiejętność programowania, pracy w grupie i pracy projektowej będzie koniecznością. Już teraz na rynku pracy brakuje około 10 tys. programistów i specjalistów branży IT, więc nasze kursy jak najbardziej mają sens i warto rozwijać w dzieciach te umiejętności.

Branża zajęć pozalekcyjna otrzymała zastrzyk finansowy w postaci pieniędzy płynących z programu Rodzina 500+. Czy od momentu jego uruchomienia przybyło Pani uczniów?

Niestety w przypadku zajęć dla dzieci nie za bardzo widać działanie tego programu, moim zdaniem nie ma on żadnego wpływu na wzrost przychodów firmy.

Ile trzeba mieć pieniędzy na starcie, by móc prowadzić takie warsztaty?

Koszt zestawu Lego Mindstorms to około 1,5 tys. zł, do tego komputer - tu możliwości są duże, można kupić używany sprzęt lub nowy. Koszt zestawu dla młodszych dzieci to około 1 tys. zł, rzutnik, opłata franczyzowa wstępna, jakiś budżet na reklamę i promocję, nawet jeżeli będą to małe działania, opłaty trzeba będzie ponieść, w zależności od liczebności grup na start warto przygotować od 30 do 50 tys. zł.

Jaki był okres zwrotu zainwestowanych pieniędzy w Pani przypadku?

Zaczęliśmy od prowadzenia półkolonii letnich, więc w miarę szybko udało nam się zorganizować grupy i zwrot inwestycji można powiedzieć nastąpił po pół roku.

Jak wygląda kwestia zaopatrzenia franczyzobiorców w potrzebne materiały. Czy można liczyć na preferencyjne ceny u franczyzodawcy?

Klocki Lego każdy kupuje we własnym zakresie, może kupić na allegro, w sklepie stacjonarnym, można kupić używane. Natomiast ilość sprzętu każdy kupuje dostosowaną do swoich potrzeb i planów - ilości dzieci na zajęciach, czy będzie organizował urodziny lub warsztaty dla całych klas.

Kto pokrywa koszty materiałów wykorzystywanych na zajęciach?

Za wszystko płaci franczyzobiorca - głównie jest to sprzęt do prowadzenia zajęć.

Czy franczyzobiorca przed rozpoczęciem pracy sam musi przejść warsztaty robotyki?

Nie musi, ale powinien wiedzieć jak to wygląda, na czym dokładnie polegają zajęcia. Po zakupieniu franczyzy każdy franczyzobiorca przechodzi pełne szkolenie, w którym może uczestniczyć ze swoimi przyszłymi instruktorami. Na szkoleniu prowadzone są warsztaty z robotyki na dwóch rodzajach klocków, dla młodszej i starszej grupy, wyjaśniane są aspekty techniczne oraz poruszane są tematy praktyczne dotyczące pracy z dziećmi, prowadzenia zajęć itp.

Rozmawiała Irina Nowochatko-Kowalczyk

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram