Jak inwestować pasywnie

Data dodania: 27 maja 2017
Foto: freeimages.com

Jak łatwo się domyślić branżą, w której udział inwestycji pasywnych jest bodaj największy są nieruchomości. Jedną z form zarabiania na nich są tzw. condo apartamenty.

Do tej pory na polskim rynku widoczny wzrost można było zauważyć w ofercie przede wszystkim apartamentów wakacyjnych. Teraz w takiej formule zaczynają powstawać również apartamenty biznesowe w centrach polskich metropolii. Do inwestowania w condo apartamenty zachęca stopa zwrotu, która sięga 7% w skali roku.

CZYM SĄ CONDO HOTELE?

Ich historia na świecie sięga już lat 50., w Polsce ten system rozwija się od niedawna. Są to inwestycje dewelopersko-hotelarskie, z możliwością wykupienia apartamentu w celach komercyjnych. Decydując się na lokal w condo hotelu dostajemy prawo jego własności i w mieszkaniu możemy spędzić zwykle od kilku do kilkunastu dni w roku. W pozostałym czasie są one przeznaczone na tzw. wynajem krótkotrwały – czyli w systemie hotelowym. Wówczas to zarządca nieruchomości zajmuje się jej utrzymaniem, sprzątaniem i serwisem, a także kompleksową obsługą gości hotelowych.

To nie tylko wygoda, ale także gwarancja zysku z wynajmu, jaką otrzymujemy z chwilą zakupu apartamentu. Dodatkowo za reklamę nieruchomości odpowiada firma zarządzająca. Powierzamy zatem swój apartament profesjonalistom i w zasadzie możemy tylko czekać na zysk, a kiedy chcemy z niego skorzystać, do dyspozycji mamy dodatkową infrastrukturę hotelową, dostępną zarówno dla odwiedzających, jak i dla właściciela. Nie mając potrzeby angażowania się w procesy związane z wynajmem (jak ma to miejsce w przypadku wynajmu tradycyjnych nieruchomości), z powodzeniem możemy zdecydować się na inwestycję w condo apartament poza miejscem zamieszkania. Dotychczas takie apartamenty w Polsce powstawały w miejscowościach turystycznych, głównie na Pomorzu. Dziś jednak condo hotele powstają także w innych miastach, w tym między innymi w stolicy.

– Popularność lokowania condo hoteli na polskim wybrzeżu jest jak najbardziej uzasadniona. Bałtyk przyciąga coraz częściej turystów, nie tylko z Polski i nie tylko w sezonie. Warto jednak zauważyć duży potencjał innych, zwłaszcza tych większych, polskich miast. Doskonałym przykładem może być sama stolica – w mieście odbywa się blisko 16 mln spotkań biznesowych rocznie, przyjeżdża tu nawet 1,2 mln uczestników targów i konferencji i odwiedza nas ponad 4 mln turystów. Warszawa może więc być idealnym miejscem na tego typu inwestycję. Średni poziom obłożenia stołecznych hoteli wynosi aż 65% – zauważa Jarosław Dąbrowski, prezes City Service w Polsce, do której należy m.in. firma ZZN, zarządzająca warszawskim kompleksem CITY Comfort.

Grupa zarządza obiektami o łącznej powierzchni 30 mln m² w pięciu krajach Europy, między innymi nieruchomościami mieszkaniowymi, komercyjnymi oraz obiektami publicznymi. Pomimo iż apartamenty condo wynajmowane są krótkoterminowo, ich nabywcy nie ponoszą ryzyka osiągania niższego zysku w stosunku do długoterminowego wynajmu lokali mieszkalnych. Wynika to z gwarantowanego czynszu oraz bardzo atrakcyjnej rocznej stopy zwrotu z inwestycji.

Zysk z inwestycji w apartamenty typu condo jest także wyższy niż ten, który osiągamy w przypadku tradycyjnych metod inwestowania kapitału. Sama Warszawa jest natomiast dobrym wyborem, z uwagi na fakt, że miasto odnotowuje obserwowalny wzrost cen pokoi hotelowych. Według analizy przygotowanej przez Trivago.pl, ceny wynajmu w ciągu ostatniego roku wzrosły aż o 14%. Czy condo apartamenty okażą się chwilową modą, czy długotrwałym i nasilającym się trendem na rynku? Wszystko wskazuje na to, że liczba condo hoteli będzie rosła, a my być może przekonamy się o tym w ciągu kilkunastu następnych lat.

MOŻNA TEŻ SAMEMU

Inną metodę pasywnego inwestowania w nieruchomości wybrał Sławomir Muturi. To chyba najsłynniejszy polski „landlord” – właściciel ponad setki mieszkań. To bardzo barwna i ciekawa postać. Jest synem Kenijczyka, który wykładał na Uniwersytecie Warszawskim i Polki. Dziś zbliża się do 50-tki, ale już przynajmniej od dekady praktycznie nie musi pracować. Sławomir Muturi na początku lat 90. zaczął pracę w firmie Arthur Andersen.

Ale jakoś mu się tam nie podobało. Postanowił oszczędzać. Żył skromnie. To, co zostało mu z pierwszej pensji, zamienił na dolary i wpłacił na konto. 22 dolary. Miesiąc później – 27 dolarów. W końcu miał tyle, by kupić kawalerkę w stolicy. Wynajął ją, a z czynszu od wynajmującego i kolejnych oszczędności… kupił kolejne mieszkanie. Potem poszło z górki i Sławomir Muturi, uśmiechnięty facet w obowiązkowym pomarańczowym „tiszercie” albo sweterku zajął się podróżowaniem po świecie. Skromnie, ale bez przesady. Mając niewiele ponad 40 lat został rentierem – emerytem. Ale niedawno wrócił do pracy.

W sumie bardziej dla znajomych, niż dla siebie – jego firma Mzuri („dobrze” w języku suahili) zarządza ponad 2000 mieszkań na wynajem. Zdejmuje więc problem z głowy właścicielom, którzy nie wiedzą jak się za to dobrze i skutecznie zabrać. Muturi przy okazji stał się kimś w rodzaju guru dla polskich inwestorów pasywnych. Jego teoria „finansowej wolności” i realistyczna niewiara w ZUS zyskują sporo zwolenników. Ale tak naprawdę niewiele osób umie iść jego drogą – oszczędność i skromne życie nie są u nas cenionymi cnotami. A Muturi naprawdę żyje bez rozrzutności, chyba, że chodzi o podróże, które kocha. Chociaż przekonuje, że podróż z plecakiem, lokalne jedzenie i niedrogie hotele kosztują miesięcznie mniej, niż życie w stolicy.

Oprac. KB

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram