Do Delikatesów Centrum – drugiej sieci franczyzowej rozwijanej przez Eurocash, ale opartej na dużo ściślejszej współpracy – dołączyło w tym czasie ok. 40 nowych placówek, tak że na koniec czerwca było ich 504. Eurocash chciałby, aby w tym roku sieć powiększyła się do ok. 560 sklepów. Jednym z magnesów na potencjalnych biorców mogą być wyniki uzyskiwane przez te placówki, tzw. sprzedaż z metra, która w 2009 r. wyniosła średnio 27,2 tys. zł, najwięcej w branży. W I półroczu br. przychody Delikatesów Centrum były jeszcze o 3,8 proc. wyższe niż przed rokiem (dla analogicznej liczby placówek.).
– Na rynku FMCG pod pojęciem franczyza kryje się wiele rozwiązań, takich jak agencja, partnerstwo czy systemy lojalnościowe, które z franczyzą nie mają nic wspólnego. Tradycyjna franczyza na runku FMCG jest nieskuteczna i jedynie pozwala sklepom przetrwać, nigdy wygrać na rynku. Coraz więcej kupców dostrzega to, że jedynie model franczyzy, która ma szansę na zwycięstwo w dłuższej perspektywie to model nowoczesnej franczyzy stosowany np. Delikatesach Centrum – twierdzi Pedro Martinho, prezes spółki Eurocach Franczyza.
Dużo więcej kupców chce jednak póki co łaczyć się w luźniejsze sieci. Pokazują to doświadczenia także innych firm, konkurencyjnych wobec Eurocashu. W sieci franczyzowej budowanej przez Eko Holding – Rabat Detal – działa już ponad 530 sklepów, o ok. 30 więcej niż na koniec 2009 roku. Firma zadeklarowała niedawno, że będzie podejmować próby zacieśnienia współpracy w ramach sieci. Dotychczas jednak w systemie tzw. twardej franczyzy rozpoczęły działalność dwa sklepy Rabat Detal. Jak poinformował serwis portalspozywczy.pl, Eko Holding chce, by do końca roku było ich ok. 8-10.
Sklepy decydujące się na ściślejszą współpracę mogą liczyć na szersze wsparcie ze strony centrali, w tym odpowiednie ustawienie regałów, czy dobór odpowiedniej wielkości urządzeń chłodniczych, a także ułożenie asortymentu tak, by rezultaty tych zabiegów były widoczne w wyższej sprzedażu i marży. Twarda franczyza pozwala także na dokonywanie zakupów z magazynu centralnego, w którym zamówień dokonuje się poprzez specjalny system informatyczny, dzięki któremu centrala pomaga również w zarządzaniu cenami czy akcjami promocyjnymi.
– Na razie na rynku dominują sieci franczyzowe proponujące luźniejszą formułę współpracy. Dlatego cały czas trzeba pracować nad uświadamianiem korzyści płynących z innych rozwiązań. Na rozwiniętych rynkach tylko takie sieci działają. Zaawansowana logistyka, profesjonalne systemy informatyczne, efektywność operacyjna to przecież elementy bardzo istotne dla funkcjonowania sklepu. Tymczasem pojedyncza placówka nigdy nie będzie w stanie zorganizować ich w taki sposób jak duże, prężne sieci – wyjaśnia Marek Wesołowski, dyrektor ds. działalności detalicznej oraz członek zarządu Grupy Handlowej Emperia.
Sieci detaliczne działające w ramach Grupy Emperia, a więc Lewiatan (z wyłączeniem Lewiatan Kujawy), Euro Sklep, Groszek, Milea i PSD powiększyły się w tym roku o ok. 350 sklepów. Milea, która jako jedyna działa w systemie tzw. twardej franczyzy, powiększyła się jednak na razie tylko o dziewięć jednostek.
Joanna Cabaj - Bonicka