Które aplikacje ułatwią życie?

Data dodania: 5 sierpnia 2019
Kategoria:
Foto: pixabay.com

Aplikacje ułatwiają rosnącej rzeszy Polaków załatwianie codziennych obowiązków. Pomagają sprzątać, odebrać dziecko z przedszkola czy wydawać mniej  podczas zakupów.

Konkurencja jest zdrowa, co widać na przykładzie kilku par firm działających w jednej branży i na bardzo podobnej zasadzie. Najbardziej znane to Taxify i Uber, które oferują przewozy pasażerskie. Klienci są zadowoleni, bo podróż samochodem z kierowcą przez centrum Warszawy kosztuje ich czasem ledwie kilka złotych, choć konkurenci regularnie zarzucają sobie dumping cen. – W 2018 roku nastąpił dynamiczny rozwój Taxify, dzięki czemu aplikacja została udostępniona w kolejnych ośmiu lokalizacjach: w Krakowie, we Wrocławiu oraz w Trójmieście, Poznaniu, Łodzi, Aglomeracji Śląskiej, Lublinie i w Bydgoszczy – mówi Alex Kartsel, Country Manager Taxify w Polsce. Ujawnia, że firma w 2019 planuje kontynuować wprowadzanie Taxify do kolejnych miast. Obie firmy pracują nad tym, by nie być „tą gorszą”. Uber rozwija w tym czasie aspekty bezpieczeństwa czy synchronizację aplikacji i czasu przejazdów z kalendarzem.

COŚ DLA FANÓW TAKSÓWEK

Mniejszymi konkurentami dwóch gigantów są iTaxi i myTaxi. Firmy te działają na nieco innej zasadzie, bo skierowane są do użytkowników tradycyjnych taksówek. Mogą oni zamawiać przewóz na teraz lub na później. To wygodne, bo jednym z największych minusów taksówek był zawsze fakt, że gdy najbardziej ich potrzeba (nocna podróż na lotnisko, awaryjne wyjście), to albo nie ma czasu na ich szukanie, albo trzeba na nie długo czekać. Aplikacje pozwalają zyskać przewagę konkurencyjną taksówkarzom, którzy od czasu wprowadzenia Ubera  i Taxify nie mieli lekko. Klienci są zadowoleni, bo programy pozwalają wyeliminować większość grzechów, które mają na sumieniu taksówkarze: pobieranie zbyt wysokiej opłaty za kurs, wyznaczanie niekorzystnej trasy czy nieprzyjeżdżanie w miejsce, które nie jest „po drodze”.

ŁATWIEJSZE ŻYCIE KOSMETYCZKI

Twórca iTaxi ma na koncie też inną aplikację. Booksy to sposób na zamawianie wizyt u fryzjera czy kosmetyczki. – Usługodawcy korzystający z aplikacji, tacy jak fryzjerzy, barberzy czy kosmetyczki, otrzymują kompleksowy program do zarządzania i rozwoju swojego salonu. Booksy w wersji dla biznesu pozwala m.in. na prowadzenie kalendarza wizyt online dostępnego dla ich klientów, daje narzędzia marketingowe do samodzielnego przeprowadzania kampanii promocyjnych czy generowanie raportów sprzedażowych – mówi Marta Piórkowska, przedstawicielka firmy. Do niedawna Booksy razem z konkurencyjnym Lavito były kolejną parą podobnych biznesów, ale w połowie zeszłego roku Booksy wchłonęło konkurenta. Na razie obie aplikacje działają osobno. Wciąż jest olbrzymie pole do rozwoju takich usług. – Chociaż sektor zdrowia i urody jest ogromny, tylko poniżej 5% rezerwacji dokonywanych jest za pośrednictwem internetu. To 10 razy mniej w porównaniu do analogicznych branży (np. hotelarstwa) – zauważają przedstawiciele firmy. Booksy i Lavito powoli przekonują Polaków do zmian. Zabiegi są wyraźnie opisane (farbowanie; 120 złotych; 2 godziny).
Okazało się też, że umawianie się przez internet ma swoje plusy – wielu przełamało się i umówiło do „fryzjera gwiazd” czy znanej manicurzystki. Dzwonienie czy osobista wizyta w salonie z pytaniem o usługę były dla nich krępujące, a zamawianie za pomocą smartfona nie rodzi takich negatywnych emocji. Aplikacjom przybywa klientów, choć wciąż nie wiadomo, czy uda się przeskoczyć wszystkie trudności wynikające z zamawiania wizyt przez internet. Wiele zabiegów wymaga nie tylko kliknięcia, ale i wcześniejszej konsultacji czy przygotowania, a np. czasu trwania wizyty u fryzjera nie da się określić na odległość. Połączenie z Lavito zapowiada jednak coraz lepsze know-how a być może i rozwiązanie tych problemów. Polskie Booksy rozwija się też za granicą, a pozyskane w ostatnim czasie środki ma zamiar przeznaczyć na ekspansję na rynku amerykańskim.

UŁATWIONE  ZAMAWIANIE OBIADÓW

Jest też Pyszne.pl i PizzaPortal. pl. Tu też kilka lat temu doszło do przejęcia popularnej wówczas FoodPandy przez portal z pizzą w nazwie. W świecie dużych aplikacji tego typu widać wyraźnie, że liczy się rozmach. Tylko te największe mają szansę zarobić, i to nie wszystkie, jak pokazuje z roku na rok rosnące zadłużenie Ubera czy upadek holenderskiej aplikacji oferującej dowozy żywności, która miała połowę niderlandzkiego rynku. Dyrektor Pyszne.pl przyznaje, że pomimo przychodów na poziomie kilkuset milionów złotych rocznie, marka dopiero ma wyjść na swoje. Stworzenie imperium nie jest proste i wymagałoby znalezienia branży, w której nie ma jeszcze konkurencji. A to może być trudne, zważywszy, że istnieją już aplikacje do sprawdzania cen benzyny, śledzenia paczek czy wyszukiwania zajęć fitness.

MAŁA FIRMA, DUŻA SKALA

Wybić się można na mniejszych pomysłach, do których realizacji potrzeba niewiele ponad uzdolnionego informatyka. Nie warto ignorować nawet najbardziej skromnych idei. Aplikacja Twojapociecha.pl służy do komunikacji na linii wychowawca przedszkolny-rodzic. Koniec z informacjami przekazywanymi rodzicom od nauczycieli przez zapominalskie dzieci i karteczkami, które trzeba podpisać. Wszystko to można załatwić w aplikacji, gdzie od razu dostępny jest kalendarz zawierający wszystkie daty, o których należy pamiętać. Prosty program jak dotąd pobrało kilkaset osób, ale biorąc pod uwagę, że przy opłacie za rok z góry przedszkole płaci za dostęp 160 zł miesięcznie, to jak na tak niewielką firmę można mówić o całkiem sporych przychodach już w skali miesiąca.

PŁAĆ I NIGDY WIĘCEJ NIE PŁACZ

Ze wszystkich rodzajów aplikacji ułatwiających życie codzienne Polacy najbardziej jednak kochają te do robienia zakupów i płacenia. Przykładem może być Payback, który pozwala odzyskać część wydanych na zakupy środków przy kolejnych zakupach. – Aplikacja mobilna jest bardzo ważnym elementem naszego programu. Widzimy, że na przestrzeni lat cieszy się ona rosnącą popularnością – według Monitora Programów Lojalnościowych 2018, obecnie jest to druga najczęściej używana aplikacja programu lojalnościowego w Polsce. Korzysta z niej chętnie także wielu nowych uczestników, czego najlepszym przykładem są ostatnio klienci Kauflandu – mówi Małgorzata Nasternak, Senior Digital Product Manager w Payback Polska. Wydaje się, że w dziedzinie finansów wymyślono już wszystko, ale kolejne pomysły pokazują, że da się jeszcze zaskoczyć użytkowników smartfonów. Smartfonowe wcielenie Ceneo sprawiło, że nieuczciwi sprzedawcy mają bardzo ciężkie życie. Przed każdym zakupem użytkownik może sprawdzić, ile dana rzecz tak naprawdę kosztuje. Nieco inaczej działa Screen Shop, który pozwala zrobić zdjęcie torebki czy lampy i przekonać się, w którym sklepie można kupić coś podobnego. To gigantyczne oszczędności czasu czy pieniędzy na codziennych zakupach, ale też koniec kariery wielu sprzedawców garnków, przyrządów do masażu czy odkurzaczy za kilka tysięcy złotych.

POLACY LUBIĄ PROGRAMY LOJALNOŚCIOWE

Przed wyjściem do galerii handlowej warto też ściągnąć aplikację Qpony. Może się okazać, że znajdzie się aktywny kupon na obiad za połowę ceny czy portfel gratis do upatrzonego płaszcza. Na zakupach przydaje się też Stocard, które służy do przechowywania w jednym miejscu wszystkich kart lojalnościowych. To szc zególnie wygodne dla tych, którzy z powodu ich nadmiaru nie mogą już domknąć portfela. Aby mimo szaleństwa zakupów mieć na czas opłacone rachunki, warto zainstalować Bilo. – To w pełni bezobsługowe zarządzanie rachunkami w sposób bezpieczny i terminowy. Twoje rachunki przychodzą do nas, a my płacimy je na czas i gwarantujemy pełne zabezpieczenie transakcji oraz danych. Płatności dokonujemy we współpracy tylko ze sprawdzonymi i uznanymi partnerami – wyjaśniają zasadę działania twórcy polskiego projektu. Choć to coraz trudniejsze, wciąż da się znaleźć branże, które nie doczekały się jeszcze swojej aplikacji. Niezdecydowanych czy niepewnych swoich możliwości do działania zachęcić może rada Stefana Batorego, twórcy Booksy, który stwierdził w jednym z wywiadów: – Pieniądze rozleniwiają, a najlepsze biznesy buduje się wtedy, gdy ich nie ma.

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Antygen.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design