Eurocash chce Emperię

Portugalczycy zapewniają, że połączenie spółek pozwoli małym sklepom lepiej wykorzystać ich potencjał. W ciągu ostatnich 14 lat udział tych placówek w rynku stopniał o ponad 40 procent.

Eurocash przedstawił zarządowi Emperia Holding S.A. propozycję połączenia obu spółek – poinformował dziś Eurocash w komunikacie. Oferta jest wiążąca przez dwa tygodnie. Akcjonariusze Emperii za jedną akcję tej spółki (po dużych zwyżkach z dnia wczorajszego i dzisiejszego poranka kosztuje ona już ponad 90 zł) mogą otrzymać 3,76 akcji nowej emisji Eurocash (cena jednego waloru na giełdzie to obecnie ok. 23 zł).

Zarząd Emperii poinformował dziś, że ofertę odrzuca. Jego zdaniem, warunki zaproponowane przez Eurocash są rażąco niekorzystne dla akcjonariuszy Emperii, zarówno w zakresie parytetu wymiany jak i dodatkowych warunków transakcji.

– Przedstawiona propozycja jest naturalnym krokiem w realizowanej przez Eurocash strategii rozwoju. Opiera się ona na zapewnieniu konkurencyjności niezależnym sklepom detalicznym w ich walce z dyskontami i hipermarketami. Jesteśmy przekonani, że wzrost efektywności, jaki możemy osiągnąć, łącząc oba przedsiębiorstwa jest najlepszą drogą do zapewniania konkurencyjności naszych klientów w długiej perspektywie czasowej. Jednocześnie połączenie spółek spowoduje uzyskanie wielu korzyści przez akcjonariuszy i partnerów obu firm. Transakcja będzie miała kluczowe znaczenie dla polskiego handlu detalicznego i pozwoli niezależnym sklepom wykorzystać swój potencjał – powiedział Luis Amaral, prezes Eurocashu.

Eurocash zarządza obecnie trzema sieciami sklepów działających na zasadzie franczyzy: abc (ok. 3750 placówek), Delikatesy Centrum (ponad 500) oraz Iga (ok. 300 sklepów). Razem daje to ponad 4500 sklepów. Podobną ilość placówek ma w swoich sieciach Emperia. Są to zarówno sieci franczyzowe (Groszek, Milea, Euro Sklep, Lewiatan), jak i własne (Stokrotka, Delima), a także współpracujące – spółdzielnie spożywców zrzeszone w PSD.

Eurocash deklaruje, że nowopowstała firma będzie wspierać swoim potencjałem współpracę niezależnych detalistów z producentami, instytucjami publicznymi oraz pozostałymi uczestnikami rynku. – Celem Eurocash jest wspieranie swoich klientów w zdobywaniu konsumentów poprzez rozwój oferty dla lokalnych sklepów (m.in. pod względem asortymentu, cen, zachowań konsumentów). Sklepy te muszą inwestować w rozwój i promować swoją ofertę, aby sprostać rosnącym wymogom konsumentów i dostosować się do dynamicznie zmieniających się warunków rynkowych – twierdzi spółka.

Faktem jest, że polski rynek FMCG jest bardzo rozdrobniony, a o konieczności jego konsolidacji mówi się od dawna. Niemniej Emperia dotychczas widziała siebie w roli jednego z konsolidatorów, podmiotu przejmującego, a nie przejmowanego. Połączenie tych dwóch firm pozwoliłoby jednak nowemu podmiotowi na zajęcie pozycji numer dwa na polskim rynku FMCG.

Największe podmioty na rynku FMCG w Polsce

obroty w 2009 r. w mld zł

Mniejsze sklepy detaliczne próbują rywalizować z największymi sieciami, dostosowując się coraz bardziej do oczekiwań klienta. Przejawia się to m.in. we wprowadzaniu samoobsługi w coraz większej ilości placówek, a także w wydłużaniu godzin ich otwarcia. Dziś najwięcej sklepów jest czynnych między 11 a 14 godzin, rośnie jednak liczba placówek otwartych dłużej niż 14 godzin. Małe sklepy wciąż jednak nie są w stanie konkurować cenowo w największymi sieciami na rynku, ich ceny są o ok. 30 proc. wyższe niż w dyskontach.

W rezultacie polskie sklepy osiedlowe tracą udział w rynku na rzecz handlu nowoczesnego. Według GfK, w 1998 r. odpowiadały one za ponad 80 proc. obrotów na rynku, dziś jest to niespełna 50 proc. Klientów odbierają im w dużej mierze dyskonty, których liczba w ciągu zaledwie 4 lat podwoiła się do 2000 sklepów, zaś ich przychody uległy w tym czasie potrojeniu. Liczba małych sklepów lokalnych spadła w tym czasie o 17 proc., tj. o ok. 20 tysięcy.

Joanna Cabaj - Bonicka