ARSS: Polacy chętnie inwestują w pizzerie i fast foody

Data dodania: 24 lutego 2010
Kategoria:

W 2009 roku marki gastronomiczne rozwijające się poprzez franczyzę wzbogaciły się o ponad 300 lokali, których uruchomienie pochłonęło ok. 90 mln zł – wynika z raportu Akademii Rozwoju Systemów Sieciowych.

Nie wszystkie koncepty cieszą się jednakową popularnością wśród Polaków. Dynamicznym rozwojem – rzędu 15-30 lokali rocznie - może się poszczycić tylko dziesięć z ponad 90 sieci franczyzowych działających w branży gastronomicznej. Rozwój wielu pozostałych został wstrzymany przez kryzys bądź brak zainteresowania ze strony franczyzobiorców. Warto podkreślić, że choć sieci, które mają ofertę franczyzową jest ponad 90, to w rzeczywistości przynajmniej jednego franczyzobiorcę ma tylko 60 z nich.

Polacy tradycyjnie najchętniej inwestują w pizzerie i fast foody. Sieci zaliczane do tych segmentów rozwijają się najprężniej. W ubiegłym roku przybyło bowiem 140 pizzerii działających pod 26 markami rozwijanymi poprzez franczyzę, ale największa w tym zasługa Grubego Benka, który powiększył się o ponad 40 lokali oraz Biesiadowa i Da Grasso, które otworzyły po ok. 25-30 lokali. Barów szybkiej obsługi zwanych fast foodami przybyło ok. 100 w obrębie 14 marek franczyzowych. Liderami byli tutaj: New York Hot Dog, który powiększył się o 34 punkty, Subway, któremu przybyło 19 lokalizacji oraz McDonald's - plus 17 restauracji.

W pozostałych segmentach rynku nie było już jednak tak dobrze – mowa tu zwłaszcza o kawiarniach i restauracjach casual dining. Tutaj bardzo dobrym wynikiem było już uruchomienie 3-5 nowych lokali. Wiele sieci zamknęło jednak rok z taką samą liczbą lokali jak w 2008 r., a nawet mniejszą (np. Coffeeshop Company – zamknięcie 3 lokali czy Sphinx – zamknięcie 17 lokali).

Fakty są takie, że sieci franczyzowych o zasięgu ogólnokrajowym jest niewiele. A historia tych, które odniosły sukces pokazuje, że szanse powodzenia mają te oferty franczyzowe, które łączą w sobie kwotę inwestycji w wysokości dopasowanej do realiów rynkowych z nieskomplikowanym technologicznie produktem w atrakcyjnej cenie. W innym przypadku nawet silne i popularne marki będą miały trudności z rozbudową sieci w oparciu o franczyzę – mówi Andrzej Krawczyk, partner zarządzający w Akademii Rozwoju Systemów Sieciowych.

Kto się dzieli swoim pomysłem na biznes?

W Polsce wciąż dominuje gastronomia niezależna – pojedyncze bary, restauracje, punkty gastronomiczne stanowią ok. 75 proc. wszystkich lokali działających w tej branży w naszym kraju. Jednocześnie jednak coraz więcej firm chce się rozwijać poprzez franczyzę – budują w ten sposób swoją markę, przerzucając jednocześnie koszty otwarcia lokali na indywidualnych przedsiębiorców.

W Polsce funkcjonują obecnie 83 marki, dla których została przygotowana oferta franczyzowa. Najwięcej jest ich w segmencie restauracji casual dining charakteryzujących się dbałością o wystrój i nastrój, dobrą obsługą kelnerską i dużym wyborem posiłków w przystępnych cenach, jednak wyższych niż w pizzeriach i fast foodach. Segment ten w Polsce jest bardzo rozdrobniony. Jedynie sieć Sphinx może się poszczycić naprawdę dużą rozpoznawalnością związaną z obecnością w blisko 100 lokalizacjach. Pozostałe sieci liczą po kilka, kilkanaście lokali zarówno własnych jak i franczyzowych. Uruchamianie lokali własnych jest bardzo ważne, bowiem to w nich franczyzodawca musi przetestować koncept i zdobyć doświadczenie, za które później franczyzobiorcy skłonni będą zapłacić.

Oto największe sieci restauracji casual dining rozwijające się poprzez franczyzę i jedyne, które mają powyżej 10 placówek.

Rynek_gastronomiczny_2009_-_casual_dining

Licznie reprezentowany przez franczyzodawców jest także segment pizzerii – 26 ofert, ale przynajmniej 100 lokali udało się dotąd uruchomić tylko Da Grasso i Telepizzy, a powyżej pięćdziesięciu – Grubemu Benkowi i Dominium Pizzy. Do grupy największych powinna po tym roku dołączyć Pizzeria Biesiadowo – obecnie ma 32 lokale, ale na koniec 2010 chce mieć już 60.

Istnieje parę czynników, które ograniczają rozwój w tym segmencie. - Największym problemem jest mała ilość lokali do wynajęcia. Gdyby nie brak lokali myślę, że mielibyśmy już ponad 100 lokali franczyzowych. Następny problem stanowią wszystkie formalności związane np. ze zmianą sposobu użytkowania lokalu, w przypadku gdy lokal nie był lokalem gastronomicznym, w niektórych miastach formalności trwają do 3 miesięcy. Kolejnym problemem są bardzo wysokie stawki czynszowe za lokale znajdujące się w dobrych lokalizacjach – mówi Wojciech Goduński, właściciel Biesiadowa.

Poniżej zestawienie największych sieci pizzerii, które mają ofertę dla franczyzobiorców i liczące powyżej 10 placówek.

Rynek_gastronomiczny_2009_-_pizzerie

Siedemnaście pozycji liczy lista konceptów franczyzowych wśród kawiarni, cukierni, lodziarni i pijalni czekolady. Największe sieci  i jednocześnie jedyne, którym udało się uruchomić już powyżej 10 punktów to:

Rynek_gastronomiczny_2009_-_kawiarnie

W niezwykle popularnym wśród franczyzobiorców segmencie fast foodów znajdziemy tylko 14 ofert. W kategorii tej od lat niepodzielnie króluje McDonald's, który ma już w naszym kraju ponad 230 restauracji, z których ok. 100 jest prowadzonych przez franczyzobiorców. Na drugim miejscu jest Kurcze Pieczone – polski koncept polegający na sprzedaży kurczaków z rożna. Kolejne pozycje to Wars (ma ok. 70 wagonów restauracyjnych i barowych prowadzonych przez franczyzobiorców), New York Hot Dog oraz Subway.

Rynek_gastronomiczny_2009_-_fast_food

Na rynku dostępnych jest też kilka ofert franczyzowych barów ze zdrową żywnością: Green Way (30 lokali), Salad Story (8 lokali) i Bio Way (2 lokale). Do tej kategorii zaliczymy także bary z koktajlami Dr Bardadyn – 15 punktów franczyzowych zlokalizowanych głównie w hotelach SPA. Sieć chce również rozwijać się w centrach handlowych.

Ofertę franczyzową mają także trzy dość prężnie rozwijające się firmy, które nie mają konkurentów w swojej kategorii. Mowa tu o Fornetti (minipiekarnie z ciasteczkami francuskimi, liczba punktów: 290, czyli jest to największa sieć franczyzowa w gastronomii), Piwiarniach Wareckich (bary rozwijane przez Grupę Żywiec, liczba lokali: 56) i Paszteciku (punkty sprzedaży i wypiekania pasztecików, jest ich obecnie 16).  

Plany i zagrożenia

Z planów rozwoju, jakie udało nam się pozyskać od firm budujących sieci franczyzowe wynika, że chciałyby one w tym roku otworzyć łącznie przynajmniej 350 nowych lokali. Statystyki znacząco podnosi Fornetti z planem 100 punktów. Aż po 30 franczyzbiorców zamierzają pozyskać Pizzeria Biesiadowo i Gruby Benek. Może nam też przybyć ok. 20 nowych restauracji McDonald's (4 już w tym roku wystartowały przy autostradach) i barów kanapkowych Subway. Niewiele skromniejsze plany ma New York Hot Dog oraz Salad Story – chcą uruchomić po 16 punktów. Minimum dziesięć lokali chce otworzyć Telepizza, Pizzeria K-2 i Sushi Bar Nigiri, osiem to plan Mr Hamburgera.

Wiele firm nie zdradza jeszcze planów na cały rok, a jedynie na najbliższe miesiące. Inne zaś, skromniejsze sieci liczą na kilka otwarć. Ale po zsumowaniu wszystkich tych obietnic również otrzymujemy niemałą ilość lokali. Przykłady: Sphinx i Wook – przynajmniej 9 lokali, Cafe Club – 6-8, Nasz Naleśnik – 6, Greco – 5, Presto Pizzeria – Trattoria - 4, Leśne Runo – 3, Maxi Pizza - 2. Po kilka otwarć zapowiadają wszystkie bary sushi, które w ubiegłym roku zadebiutowały w ofertą franczyzową.

- Jak w niewielu branżach, tak w gastronomii można zaobserwować trend polegający na tym, że sporo (ok. 25 proc.) relatywnie krótko działających konceptów (rok, dwa lata) decyduje się na rozwój poprzez franczyzę, co jest niebezpieczne z powodu niewystarczających doświadczeń. Dodatkowo kryzys mocno zweryfikował nawet długo działające koncepty (Sphinx, Fornetti, Piwarnie Wareckie, Cafe Nescafe, Da Grasso), które, aby skutecznie się rozwijać, zostały zmuszone do reorganizacji swoich koncepcji i wprowadzenia szeregu poprawek, od kosmetycznych zaczynając na zmianach w umowach kończąc – mówi Adam Wroczyński, dyrektor ds. projektów w Akademii Rozwoju Systemów Sieciowych.

Co więcej, w ciągu ostatnich dwóch lat z rynku zniknęło kilka ofert franczyzowych, ze względu na brak zainteresowania (m.in. Pizzeria 7 Eleven, Kebab Pod Psem, Polish Hot Dog), inne mimo dłuższego oczekiwania nie znajdują franczyzobiorców. - Powyższe sytuacje pokazują, że potencjalny kandydat na franczyzobiorcę w branży gastronomicznej powinien być ostrożny, metodycznie porównywać oferty na rynku, zestawiając je z trzeźwą oceną własnych możliwości oraz potencjału lokalizacji, w której planuje otworzyć lokal gastronomiczny – dodaje Adam Wroczyński.

Ile to kosztuje?

Koszty uruchomienia własnej gastronomii są dla franczyzobiorcy bardzo różne i kształtują sie od 10-20 tys. zł do kwot znacznie przekraczających pół miliona złotych. Do najtańszych konceptów należą m.in. New York Hot Dog (od 14 tys. zł), Fornetti (35-40 tys. zł) czy Sztuka Pieroga (30-50 tys. zł). Na otwarcie pizzerii trzeba sobie zarezerwować najczęściej ok. 200 tys. zł (Da Grasso czy Telepizza), chociaż zdarzają się koncepty wciąż jeszcze mniej popularnych marek, które rozwijają się bardzo dynamicznie dzięki temu, że do minimum ścięły koszty inwestycji ze strony partnera. Tak jest w przypadku Biesiadowa, gdzie na otwarcie lokalu potrzeba ok. 40 tys. zł oraz Grubego Benka (od 50 tys. zł).

Na uruchomienie fast foodu może wystarczyć mniej niż 100 tys. zł (Kurcze Pieczone, Mr Hamburger, Payda), choć zdarzają sie koncepty droższe – American Chinese Food (ok. 150 tys. zł), Pierwszy  Multifood STP (300-500 tys. zł), United Chicken (od 500 tys. zł) czy McDonald's (od 1,2 mln zł). Dosyć drogie jest także otwarcie kawiarni czy lodziarni – koszt minimum 200 tys. zł.

Przeczytaj cały raport "Franczyza w gastronomii - podsumowanie 2009 r. i perspektywy na 2010 r.".

Joanna Cabaj - Bonicka


Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Antygen.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design