Po pracownika do konkurencji

Data dodania: 24 lipca 2017
Kategoria:
Foto: freeimages.com

Przejmowanie kadr to w Polsce proces coraz popularniejszy, tym bardziej, że nie zawsze wiąże się z koniecznością przebicia dotychczasowej stawki kandydata. Poszukiwanie pracownika coraz częściej zleca się agencji.

Według GUS w październiku 2016 roku stopa bezrobocia rejestrowanego w Polsce wyniosła 8,2%. Był to najlepszy wynik od maja 1991 roku. Choć sytuacja na rynku pracy od początku 2014 roku systematycznie się poprawia, to na koniec 2016 roku bez zatrudnienia pozostawało nadal ponad 1 milion 300 tysięcy Polaków, z czego więcej niż połowa to długotrwale bezrobotni.

Tej grupie osób najtrudniej jest znaleźć pracę. M.in. z tego powodu, że firmom coraz częściej opłaca się rekrutacja osób już aktywnych zawodowo, niż długotrwała rekrutacja wśród poszukujących zatrudnienia. Polska gospodarka potrzebuje obecnie fachowców, a o nich coraz trudniej. Problemy z pozyskaniem pracowników o odpowiednich kompetencjach zgłasza ponad 30% pracodawców.

Brakuje inżynierów i wykwalifikowanych pracowników fizycznych w sektorze produkcyjnym, a w związku z dynamicznymi zmianami technologicznymi i rozwojem licznych centrów usług dla biznesu, już dziś niedobór chociażby specjalistów IT w naszym kraju sięga ponad 50 tys. osób. Mniejsze lub większe problemy z rekrutacją komunikują firmy z niemal wszystkich branż.

Problem braku rąk do pracy, dotychczas omawiany w kategoriach „wyzwań przyszłości”, materializuje się na naszych oczach. Nie ma już kogo zatrudniać. Niemal wszyscy, którzy mieli w miarę aktualne kompetencje i chęć do pracy, znaleźli zajęcie – komentuje prof. Elżbieta Kryńska, kierownik Katedry Polityki Ekonomicznej Uniwersytetu Łódzkiego.

Paradoks rynku pracy - bezrobotni są, pracowników brak

Jak wynika z danych GUS, większość bezrobotnych rejestrujących się w urzędach pracy w II kwartale 2016 roku to osoby o stosunkowo niskim poziomie wykształcenia – zasadniczym zawodowym (26,5%) oraz gimnazjalnym, podstawowym i niepełnym podstawowym (27,9%).

Świadectwami ukończenia szkół policealnych oraz średnich zawodowych i ogólnokształcących legitymowało się 32,7%, a dyplomami uczelni wyższych nieco ponad 12% zarejestrowanych. Prawie 800 tys. osób to trwale bezrobotni. Dla wielu z nich sama oferta pracy to za mało, wymagają pomocy specjalistów i licznych kursów zawodowych. Przywracanie ich rynkowi pracy trwa miesiącami, a firmy nie mają na to czasu, bo potrzebują pracowników na już. W jaki sposób rozwiązują ten problem? Ściągają chętnych do pracy z zagranicy.

Dotyczy to zarówno pracowników fizycznych, jak i dobrze wykształconych specjalistów. Najliczniejszą grupą imigrantów zarobkowych w Polsce są obywatele Ukrainy. Pod koniec 2016 roku stanowili oni ponad 60% ubezpieczonych w naszym kraju pracowników lub przedsiębiorców zza granicy. Przedsiębiorcy chętnie zatrudniają osoby ze wschodu.

Mówią, że to dla nich jedyna szansa na znalezienie pracownika. W zatrudnianiu osób z Ukrainy pomaga też prawo. Firmy mogą korzystać z uproszczonej formy zatrudnienia, polegającej na rejestracji oświadczenia o zamiarze powierzenia pracy. Nie jest potrzebne zatem pozwolenie na pracę.

Obywatele Ukrainy to nie tylko pracownicy pracujący lub starający się o pracę w Polsce. To także przedsiębiorcy, którzy nie tylko prowadzą własny biznes w Polsce, umożliwiają też Polakom prowadzenie własnej firmy w oparciu o ich koncepty franczyzowe.

Taniej przejąć, niż znaleźć

Eksplorowanie rynku w poszukiwaniu pracowników o odpowiednich kwalifikacjach generuje coraz większe koszty po stronie pracodawców. Jak wynika z badania SARATOGA Human Capital Benchmarking, wydatki związane z pozyskaniem nowego pracownika na przestrzeni czterech lat wzrosły o 40%. Średni koszt rekrutacji to 2640 zł. W przypadku firm produkcyjnych wzrasta on nawet do 4300 zł. Dlatego coraz więcej przedsiębiorców decyduje się na zlecanie rekrutacji wyspecjalizowanym firmom zewnętrznym.

Należy zauważyć, że sami pracodawcy dysponują dość ograniczonymi narzędziami. Zazwyczaj są to ogłoszenia zamieszczane w mediach lub internecie, które docierają tylko do osób aktywnie poszukujących pracy. A ci najlepsi pracę już mają. To skutkuje niską jakością kandydatur i 90% nadesłanych CV jest przeważnie nietrafionych. To wydłuża sam proces i generuje dodatkowe koszty. Dlatego coraz częściej przedsiębiorcy korzystają z usług firm rekrutacyjnych, które dysponują o wiele szerszym wachlarzem narzędzi dotarcia do potencjalnych pracowników. Poszukując najlepszych kandydatów, wykorzystujemy m.in. budowane przez lata sieci kontaktów, które pozwalają dotrzeć do specjalistów zatrudnionych w innych firmach – mówi Konrad Królikowski, Assosiate Manger w Relyon Recruitment & IT Services, firmie specjalizującej się m.in. w rekrutacjach kadry kierowniczej i specjalistycznej dla branży produkcyjnej.

Dodaje, że przedsiębiorcom, zwłaszcza tym poszukującym kandydatów o wysokich kwalifikacjach, bardziej opłaca się zatrudnienie firmy zewnętrznej, która szybko i efektywnie rekrutuje pracownika pracującego u konkurencji niż żmudne eksplorowanie rynku bezrobotnych.

Przejmowanie kadr to w Polsce proces coraz popularniejszy. W przyszłości będzie to wiodący trend na rynku pracy, tym bardziej, że nie zawsze wiąże się z koniecznością przebicia dotychczasowej stawki kandydata. Jak podkreślają eksperci, motywacje do rezygnacji z pracy w danej firmie są różne i często nie dotyczą kwestii finansowych. Chęć sprawdzenia się na nowym stanowisku, mniejsza odległość zakładu pracy od miejsca zamieszkania czy niezadowolenie ze współpracy z przełożonym to przyczyny, dla których pracownicy często zmieniają pracodawcę, nie oczekując wyższej płacy.

Irina Nowochatko-Kowalczyk

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design