ARSS: franczyza napędza rozwój sieci stacji paliw

Data dodania: 26 maja 2010
Kategoria:

Już co czwarta stacja paliw działająca w barwach największych koncernów obecnych w Polsce należy do franczyzobiorców – wynika z raportu Akademii Rozwoju Systemów Sieciowych.

– Jeszcze dwa i pół roku temu, na koniec 2007 roku mniej niż co szósta stacja koncernowa działała w tej formule. Liczba obiektów franczyzowych rośnie średnio w tempie 100 stacji rocznie i obecnie wynosi już ok. 800. Stacje franczyzowe to najdynamicznej rozwijający się segment rynku detalicznej sprzedaży paliw w Polsce – mówi Andrzej Krawczyk, partner zarządzający w Akademii Rozwoju Systemów Sieciowych.

Oferta franczyzowa koncernów kierowana jest zarówno do stacji już działających na rynku (niezależnie lub w barwach innych firm), jak i do nowych inwestorów, właścicieli gruntów, na których chcieliby oni wybudować stację paliw. Stacje niezależne są na polskim rynku wciąż znaczącą siłą. W sieciach koncernów działa dziś 3338 obiektów, samodzielnie bądź w ramach prywatnych sieci – ok. 3200. Niezależni stacyjnicy wciąż bowiem niechętnie przyłączają się do sieci koncernów. Co roku ich stacje stanowią ok. połowy obiektów włączonych do sieci koncernowych na zasadzie franczyzy. Druga połowa to właśnie nowe inwestycje.

Franczyzowy ranking

Największą siecią stacji franczyzowych dysponuje w Polsce obecnie PKN Orlen. Na koniec kwietnia miał ich 349, o 13 więcej niż na koniec 2009 roku. 224 stacje franczyzowe Orlenu działają pod marką premium (Orlen), zaś 125 stacji pod marką Bliska. Spółka ma także 1334 stacje własne. Orlen zaczął rozwijać franczyzę w 2002 r., kiedy to powstała pierwsza stacja działająca na tej zasadzie. Rok później było ich już 20, kolejne lata przyniosły bardzo szybkie tempo rozwoju tej formuły współpracy. I plany na najbliższy okres są również bardzo ambitne. Na ten rok koncern zaplanował otwarcie 65 obiektów franczyzowych, tak, by ich liczba na koniec 2010 r. wyniosła ok. 400. Do końca 2012 roku Orlen chce mieć już 500 stacji franczyzowych.

stacje_paliw_-_Maj_2010

Drugie miejsce pod względem liczby obiektów franczyzowych zajmuje BP – ma ich 186. W ostatnich latach brytyjski koncern uruchamiał po ok. 20 takich obiektów rocznie. Taki jest też plan na ten rok. Od stycznia do połowy maja udało się BP otworzyć sześć obiektów franczyzowych. BP ma w sumie 390 stacji w Polsce.

Siecią 103 stacji franczyzowych może się poszczycić Lotos, który ma łącznie 317 obiektów. Po piętach depcze mu już jednak Shell, którego sieć rozwija się najdynamicznej w Polsce w ostatnich latach. Zarówno w 2008 jak i 2009 r. jego stan posiadania powiększył się o ponad 30 stacji. Jest to wynik zarówno inwestycji własnych jak i franczyzobiorców. W rezultacie, pod względem łącznej liczby stacji Shell jest już znacznie lepszy od Lotosu (384 stacje), ale pod względem obiektów franczyzowych jeszcze mu ustępuje (ma ich 91).

Najmniejszą siecią spośród pięciu największych koncernów obecnych w Polsce dysponuje na razie Statoil, który ma niespełna 300 stacji, w tym ponad 60 franczyzowych i ok. 50 w segmencie ekonomicznym (pod marką 1-2-3).

Spośród dużych sieci obecnych w Polsce warto wspomnieć jeszcze Neste i Lukoil, które mają po ponad 100 stacji w naszym kraju. Żadna z tych firm nie rozwija się jednak poprzez franczyzę.

Bez franczyzy rozwój idzie wolniej

Aby obraz polskiego rynku stacji paliw był pełny, należy wspomnieć także o stacjach niezależnych oraz przymarketowych. Wśród tych pierwszych możemy wyróżnić pojedyncze obiekty, działające zupełnie samodzielnie (jest ich aż 2700) oraz zrzeszone w niezależne sieci (ok. 500 obiektów w ponad 20 sieciach). Nie są to sieci franczyzowe, niemniej ich formuła organizacyjna nosi pewne znamiona franczyzy. Mowa przede wszystkim o wspólnej marce, wspólnej polityce zakupowej czy marketingowej.

– Główną różnicą jest jednak to, że takie sieci nie mają jednego, silnego organizatora, który dysponowałby silną marką, sprawdzonym know-how oraz odpowiednim zapleczem kapitałowym. Ich formuła działania to najczęściej spółka kapitałowa, w której każdy uczestnik sieci wykupuje udziały – wyjaśnia Andrzej Krawczyk.

Największymi sieciami niezależnych stacji na polskim rynku są obecnie Stowarzyszenie Niezależnych Operatorów Stacji Paliw z marką Delfin (do sieci należy ponad 100 obiektów, w tym w pełnym brandzie ok. 20) oraz Huzar (60 stacji, w tym 50 w pełnym brandzie). Za znaczące podmioty na rynku detalicznej sprzedaży paliw można uznać także WW Energy (46 stacji) i Moją Stację (40 stacji), a także... Pocztę Polską, która dysponuje siecią 33 stacji paliw – są to wyłącznie obiekty własne.

Mniej liczne niż wiele sieci prywatnych są sieci stacji paliw należące do sieci handlowych. Łącznie takich obiektów jest w Polsce ok. 140. Najwięcej ma ich Carrefour – 44. Liczba to pozostaje na niezmienionym poziomie od ok. dwóch lat. – Segment ten nie należy do najbardziej rentownych, w związku z tym jego rozwój nie znajduje się wśród priorytetów firmy. Nie wykluczamy jednak  możliwości otwierania w przyszłości kolejnych obiektów, jeśli inwestycja będzie zapowiadała się obiecująco – mówi Jean Anthoine, prezes Carrefour Polska.

Znaczącymi sieciami w tym segmencie dysponują także Tesco, które ma 26 stacji, Intermarché (25 stacji), Auchan (20 stacji) oraz E.Leclerc (10 stacji). W przypadku stacji Intermarché i E.Leclerc inwestorami są franczyzobiorcy, bowiem to do nich należą także poszczególne markety. Obie sieci są w całości oparte na tej formule rozwoju. Co więcej, Intermarché deklaruje, że o ile okaże się to możliwe, będzie uruchamiać stacje paliw przy wszystkich swoich marketach, a ma ich obecnie około 150.

Klucz do zarobków

Mimo tego, że Polacy mają coraz więcej samochodów, coraz częściej podróżują i nieustannie narzekają na wysokie ceny paliw, to ich sprzedaż wcale nie jest biznesem wysoko rentownym. Wręcz przeciwnie, cały czas jest odczuwalna silna presja na ceny paliw w sprzedaży detalicznej, co powoduje, że marże są bardzo niskie, często ustalane na granicy opłacalności prowadzenia stacji. Ich właściciele muszą więc sobie to rekompensować działalnością dodatkową – w tym przypadku nie ma problemów z uzyskiwaniem wysokich marż. Produkty ze sklepików przystacyjnych sprzedają się coraz lepiej, rośnie także popyt na usługi gastronomiczne.

W związku z tym Orlen zdecydował się w ostatnim czasie na bardzo prężny rozwój swoich punktów gastronomicznych pod marką Stop Cafe i Stop Cafe Bistro. Na koniec pierwszego kwartału 2010 roku na stacjach Orlenu działało już blisko 500 lokali pod tymi markami. Oznacza to wzrost o 106 rok do roku. Koncern pracuje też nad wypracowaniem zasad współpracy związanej z udostępnieniem brandu Stop Cafe franczyzobiorcom, ale nie podjął jeszcze finalnej decyzji w tej sprawie.

Drugim, obok Orlenu, koncernem, który dysponuje własnym brandem gastronomicznym jest BP – mowa o Wild Bean Cafe. Punkty pod tą marką funkcjonują na ok. 180 stacjach, czyli niespełna połowie wszystkich obiektów. Do uruchomienia marki gastronomicznej na polskich stacjach przymierza się też Shell. Będzie to Power to drive.

Pozostałe sieci stacji paliw nie mają póki co swojej marki gastronomicznej, ale za to oferta z tego segmentu dostępna jest na wszystkich stacjach, także franczyzowych. Tak jest w przypadku sieci Statoil, która serwuje mocno reklamowane hot dogi oraz w przypadku Lotosu.

Duże zainteresowanie usługami gastronomicznymi ze strony kierowców powoduje, że żywe zainteresowanie tym segmentem wykazują także sieci barów i restauracji. Od dawna w tym segmencie rozwija się McDonald's, który ma w Polsce ponad 160 restauracji typu McDrive. Drugi potentat z segmentu fast food – AmRest ze swoimi markami KFC i Burger King – jest na razie w dużo mniejszym zakresie dostępny dla osób zmotoryzowanych. W formule drive funkcjonuje ponad 30 lokali AmRestu w Polsce. Spółka jednak także zapowiada ich dalszy rozwój. Pojedyncze lokale przystacyjne mają także Pizza Dominium oraz Subway. Powstają też koncepty specjalnie dedykowane gastronomii przydrożnej. Zaliczymy do nich Leśne Runo (inicjatywa Polskiej Agencji Rozwoju Turystyki) oraz Autogrill (joint venture polskiej spółki Impel i włoskiej Autogrill mająca na celu uruchamianie restauracji przy autostradach).

Wraz z postępami w budowach autostrad i koniecznością tworzenia kolejnych Miejsc Obsługi Podróżnych coraz istotniejsze staje się zagadnienie bazy noclegowej przy stacjach. Do tej pory ten rodzaj usług nie cieszył się szczególną popularnością wśród koncernów paliwowych. Rekord należy do BP, które ma ponad 20 hoteli przy stacjach partnerskich. Inne koncerny ten obszar zdecydowanie zaniedbały, teraz zaś intensywnie poszukują partnerów branżowych do realizacji tego typu projektów. Zainteresowanie tym segmentem wyraziły już Statoil, Shell, a także BP. Pięć hoteli przy MOP-ach zamierza także uruchomić Orlen. Lotosowi zaś udało się już pozyskać partnera, który poprowadzi hotele przy jego MOP-ach. Jest nim firma PUHiT prowadząca sieć hoteli Start.

Inaczej sprawa wygląda ze sklepikami. W tym obszarze niemal każda stacja w Polsce (z wyjątkiem samoobsługowych) zadbała o jakąkolwiek dodatkową ofertę. Tym segmentem rynku zainteresowały się także sieci spożywcze, współpraca ze stacjami na razie jednak nie układa się najlepiej i nie pozwala na szybką ekspansję. Przypomnijmy, że Piotr i Paweł podjął współpracę ze stacjami Shell. W 2008 r. uruchomiono trzy placówki testowe w Poznaniu, Swarzędzu i Warszawie. Test pokazał, że pod względem ekonomicznym projekt funkcjonuje bardzo dobrze. Firmom nie udało się jednak dojść do porozumienia i wypracować wspólnej polityki handlowej.

Podobne próby współpracy zostały podjęte przez Carrefour i BP. Na stacjach brytyjskiego koncernu uruchomiono 5 testowych placówek pod logo 5 minut. I na tym obecność marki Carrefour na stacjach BP się na razie kończy, choć współpraca handlowa obu podmiotów się rozwija. Carrefour i BP zawarły bowiem pod koniec ubiegłego roku umowę, na mocy której francuski potentat na rynku FMCG będzie dostarczał towar do sklepów znajdujących się przy 137 stacjach tej firmy.

Największe perspektywy rozwoju sklepików przystacyjnych otwierają się na razie przed Intermarché, które ma już osiem takich obiektów. Projekt testowy wypadł pomyślnie i planowane są kolejne obiekty tego typu. W tym przypadku nie ma zagrożenia związanego z porozumieniem z inną firmą, bowiem cała inwestycja – market, stacja paliw, sklepik przystacyjny – realizowana jest w danej lokalizacji przez tego samego inwestora.

Joanna Cabaj - Bonicka

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Antygen.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design