Zerwanie współpracy z Mount Blanc bez kary umownej

Brak zaufania między franczyzobiorcą a franczyzodawcą, to wystarczający powód, by nie płacić kary umownej za zerwanie współpracy – uznał sąd w sprawie sieci Mount Blanc.

Z treści głośnego wyroku w sprawie znanej sieci pijalni czekolady Mount Blanc wynika, że „nie ma powodu, aby franczyzobiorca płacił karę umowną za zerwanie kontraktu, jeśli pomiędzy nim a operatorem systemu od dawna nie było zaufania”. Tak uznał Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z 30 marca 2017 r. Wyrok nie był jeszcze publikowany. Dziennik Gazeta Prawna dotarł do niego dzięki przedsiębiorcy, który wygrał sprawę z operatorem sieci.

Ten wyrok jest ważny nie tylko dla byłego partnera sieci kawiarni, lecz także dla wielu tysięcy innych przedsiębiorców działających w oparciu o franczyzę. Jak podkreślają eksperci, do tej pory nie było podobnego wyroku, który potwierdzałby prawo franczyzobiorcy do zerwania umowy z powodu utraty zaufania do franczyzodawcy bez uiszczania kar umownych, mimo że jest to zapisano w kontrakcie.

Najnowszy wyrok pokazuje, że jeśli źle się wybrało franczyzodawcę, można wyjść z tego układu biznesowego bez ponoszenia kary. W sprawie ma się wypowiedzieć jeszcze Sąd Najwyższy.

Przypomnijmy, że o kłopotach przedsiębiorców działających w sieci Mount Blanc, informowaliśmy już w listopadzie 2016 roku. Franczyzobiorcy jeden po drugim zamykali swoje lokale, działalność których przynosiła tylko straty.

Podstawowym profilem działalności tej sieci była sprzedaż czekolady i kawy oraz  ręcznie produkowanych belgijskich pralinek i zestawów okolicznościowych. Szczególny nacisk położony był na część gastronomiczną przedsięwzięcia czyli prowadzenie pijalni czekolady i kawy Mount Blanc.

W 2014 roku sieć składała się z około 20 lokali. W planach firmy było zwiększenie tej liczby, m.in. za pomocą nawiązania współpracy z przedsiębiorcami, którzy mieli otwierać lokale w ramach franczyzy. Na uwagę zasługuje fakt, że inwestycja w franczyzową Pijalnię Czekolady i Kawy Mount Blanc była dość droga. Minimum, jakie trzeba mieć na start to 300  tys. zł.