Telepizza ma plan - nowe lokale, nowe produkty, nowe promocje

Data dodania: 7 kwietnia 2010
Kategoria:

Miesięczne opłaty franczyzowe w naszej sieci uzależnione są od sprzedaży, więc zależy nam na tym, żeby lokalizacje były trafnie dobrane, by generowały jak najwyższą sprzedaż - mówi Tadeusz Kościuszko, dyrektor ds. franczyzy w sieci Telepizza.

Telepizza jest jedną z największych sieci franczyzowych w Polsce. Na 120 lokali ok. 60 jest prowadzonych przez franczyzobiorców. Czy można w jakiś sposób scharakteryzować tę grupę? Kim są franczyzobiorcy Telepizzy? Czym trzeba się wyróżniać, by dołączyć do ich grona?

Tadeusz Kościuszko: Pomimo tego że lokali franczyzowych jest już ok. 60, to franczyzobiorców mamy ponad 40, bowiem niektórzy mają już po dwa, a nawet trzy lokale. Jeśli chodzi o kandydatów, to na początku nie dyskwalifikujemy nikogo. Preferujemy osoby z doświadczeniem w biznesie, które prowadzą już jakąś firmę, a Telepizza ma być dla nich sposobem na dywersyfikacje działalności. Ale wśród naszych franczyzobiorców są też ludzie bardzo młodzi, którzy wrócili z zagranicy z odpowiednimi zasobami finansowymi i zamiarem ulokowania ich we własnym biznesie. I oni też radzą sobie bardzo dobrze. Nie ma więc reguły, najważniejsze jest osobiste zaangażowanie. Bez tego w gastronomii trudno o sukces.

Jaki był dla Państwa ubiegły rok? Czy udało się zrealizować zaplanowaną liczbę otwarć? Czy kryzys był w jakiś sposób widoczny np. w wielkości sprzedaży?

Otworzyliśmy tyle lokali franczyzowych, ile zaplanowaliśmy – dziesięć, a właściwie jedenaście, gdyż ostatni ruszył na przełomie grudnia i stycznia. Rok 2009 był trochę gorszy niż oczekiwaliśmy, ale nie było znaczących spadków sprzedaży. W dostawie wręcz odnotowaliśmy wzrosty, ale na pewno wciąż musimy pracować nad lepszą frekwencją w lokalach. W tym celu zwiększyliśmy częstotliwość kampanii reklamowych. Kryzys na pewno był widoczny także w tym, że wiele prywatnych lokali bądź mniejszych sieci sobie nie radziło, dostawaliśmy propozycje, by je przejmować.

A nowi franczyzobiorcy Telepizzy nie mieli trudniejszego startu, nie będą musieli czekać dłużej na zwrot inwestycji?

Nie, tu nic się nie zmieniło – zwrot inwestycji następuje po około 2 latach funkcjonowania. Wynika to z tego, że ostrożnie dobieramy lokalizacje, nie wszędzie otwieramy nasze pizzerie. W mniejszych miastach, gdzie przychody są niższe, są też niższe koszty np. w miejscowościach liczących ok. 40 tysięcy punkt przełamania, uzyskania rentowności następuje przy sprzedaży w granicach 28-40 tys. zł miesięcznie – wielkość ta spokojnie może być osiągnięta już w pierwszym miesiącu działalności.

Jaka jest strategia rozwoju Telepizzy w Polsce na najbliższy rok?

Chcemy otworzyć taką samą ilość lokali franczyzowych jak w 2009 roku, czyli w granicach 10-11. Naszym celem jest rozwój sieci w największych miastach takich jak Kraków, Wrocław, Poznań czy Szczecin. We wszystkich tych miejscach są już nasze pizzerie, ale wciąż jest miejsce na kolejne. W Warszawie mamy ponad 20 lokali, a we Wrocławiu tylko sześć, zaś w Krakowie zaledwie cztery. Równolegle do sieci franczyzowej będziemy rozwijać sieć placówek własnych.

Obecnie Telepizza jest drugą po Da Grasso siecią pizzerii w Polsce. To drugie miejsce troszkę nie uwiera? Nie mają Państwo ambicji wyprzedzić Da Grasso?

Jeśli chodzi o rozpoznawalność marki, to myślę, że jesteśmy pierwsi. Z badań wynika, że 97 proc. Polaków zna nasza markę. Podobnym wynikiem może poszczycić się niewiele sieci gastronomicznych, m.in. McDonald's czy KFC. Jeśli zaś chodzi o liczbę lokali, to na pewno nie będziemy otwierać pizzerii za wszelką cenę tylko po to, by mieć ich więcej niż Da Grasso. Celem naszego biznesu jest to, by na każdym lokalu zarabiał zarówno franczyzodawca jak i franczyzobiorca. Jako że my mamy miesięczne opłaty franczyzowe uzależnione od sprzedaży, to zależy nam na tym, żeby lokalizacje były trafnie dobrane, by generowały jak najwyższą sprzedaż.

Telepizza przygotowała teraz promocję dla nowych franczyzobiorców – trzy miesiące bez opłat. Na czym ona polega? Czym jest podyktowana?

Promocja obejmie wszystkich franczyzobiorców, którzy otworzą pizzerie w tym roku. Jest to przede wszystkim zachęta dla osób z dużych miast, gdyż oni mają szansę zaoszczędzić na tej promocji najwięcej. Lokale, które nie uzyskują miesięcznie sprzedaży na poziomie 50 tys. zł netto, nie wnoszą miesięcznej opłaty. Dla lokali z mniejszych miast, które mogłyby jeszcze odczuwać skutki spowolnienia, nasza promocja nic więc nie zmieni. Pizzerie w dużych miastach nie mają natomiast najmniejszego problemu z wygenerowaniem wyższej sprzedaży. I dla nich pierwsze trzy miesiące będą teraz gratis. Stopień oszczędności z tego wynikających będzie zależał od przychodów.

Obecna promocja dla franczyzobiorców to nie jedyna nowość w Telepizzy. Firma nieustannie coś zmienia – ponad rok temu wystrój, a parę miesięcy temu poszerzyła menu. Jak sprawdzają się te nowości i jakie kolejne są planowane w najbliższym czasie?

Zmiana image'u na bardziej nowoczesny jest ważnym elementem przyciągania klientów do lokali. Wszystkie nasze lokale własne mają już nowy wystrój, nowo otwierane lokale franczyzowe także, pizzerie działające wcześniej także stopniowo się przystosowują. W grudniu ubiegłego roku wprowadziliśmy zaś do naszego menu produkty na bazie kurczaka takie jak stripsy czy kulki dla dzieci oraz makarony. Są to bardzo smaczne produkty, bardzo wysokiej jakości. W tym roku będziemy sprawdzać, jak się przyjmują. Oczywiście zakładamy, że nadal będzie dominować sprzedaż pizzy, ale jest to taki ukłon w stronę klientów, którzy mogą sobie urozmaicić posiłki w Telepizzy. A co w tym roku? Stale poszukujemy nowych produktów, a także postawimy na nowe sposoby komunikacji z naszymi klientami, jest to przestrzeń, w której wciąż można wprowadzić wiele usprawnień.

Na jaką pomoc ze strony sieci mogą liczyć franczyzobiorcy, a o co muszą się zatroszczyć we własnym zakresie?

Na starcie franczyzobiorca uzyskuje wsparcie w postaci: akceptacji  lokalizacji - decyzję podejmujemy wspólnie, dokładnie rozważając za i przeciw; projektu technologicznego do akceptacji SANEPID w ramach opłaty licencyjnej; projektu aranżacji wnętrza na potrzeby Telepizzy; opieki specjalisty działu inwestycji; 4-tygodniowego szkolenia operacyjnego; gotowego profesjonalnego systemu informatycznego do obsługi sprzedaży. Jeśli chodzi o wszelkie konsultacje, franczyzobiorca może na nas liczyć. Na pewno jednak nie wybudujemy lokalu za niego. Traktujemy go jako samodzielnego, niezależnego przedsiębiorcę, który sam według wytycznych sieci organizuje i urządza lokal. A więc to on musi znaleźć ekipę budowlaną, remontową, stolarza, ale dzięki temu ma też wpływ na koszty. Franczyzobiorca pozostaje też pod naszą opieką w trakcie całego okresu współpracy. Grupa tzw. supervisorów to ważny element naszej strategii – każdy z nich jest odpowiedzialny za 10-15 lokali, które regularnie wizytuje, rozmawia o problemach, pomaga je rozwiązywać. Zdarza nam się też wspierać finansowo dobre pomysły naszych franczyzobiorców na promocję produktów.

A jak to jest z wyborem lokalizacji – przy tak dużej sieci chyba nie wszędzie jest już miejsce na kolejną Telepizzę?

Każda lokalizacja musi być przez nas zaakceptowana. Nigdy nie dzieje się to wirtualnie, za każdym razem ktoś z centrali jedzie na miejsce, sprawdza konkurencję, ruch w miejscu, w którym ma mieścić się pizzeria. Franczyzobiorca wcześniej dostaje od nas wytyczne i wie, czego ma szukać. Niekiedy możemy pomóc w znalezieniu lokalizacji, gdyż do centrali przychodzi sporo ofert najmu. Oczywiście jednak nie w każdym mieście można jeszcze otworzyć Telepizzę. Na przykład w mniejszych miejscowościach liczących 40-80 tys. mieszkańców najczęściej wystarczy jedna Telepizza.

Jakie wymagania finansowe musi spełnić potencjalny franczyzobiorca?

Opłata wstępna w naszej sieci wynosi 15 tys. zł za 5 lat lub 20 tys. zł za 10 lat. Kwota ta została dostosowana do polskich warunków. W ramach tej opłaty franczyzobiorca dostaje prawo do logo, marki, know-how, opiekę konsultacyjną. Do opłaty wstępnej trzeba oczywiście doliczyć nakłady na adaptację i wyposażenie lokalu. Tutaj sumy mogą być różne. Zdarzało nam się uruchomić pizzerię za 100 tys. zł, gdy lokal był przejęty po innej pizzerii, ale były też takie inwestycje, które pochłonęły 300 tys. zł. Średnia więc to ok. 200 tys. zł.

Rozmawiała Joanna Cabaj - Bonicka

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design