Pomysł na odporny biznes. Jak zarabiać na dowozach jedzenia i zakupów?

Data dodania: 20 kwietnia 2021
Kategoria:
Foto: Stava
franczyza stava

Najnowsze dane z raportu Stava o rynku dostaw żywności wskazują, że w 2020 roku rynek ten osiągnął wartość niemal 9,5 mld zł, co oznacza wzrost o 42% w stosunku do roku 2019. Czy działalność w zakresie dowozów jedzenia jest opłacalna? Poznaj sposób na rozpoczęcie własnej działalności na tym szybko rozwijającym się rynku.

Ogromny wzrost sektora dostaw żywności wynika głównie z restrykcji w gastronomii – przez większą część ubiegłego roku restauracje działały tylko na zasadzie na wynos i dostawy. Ten rynek rozwija się dwucyfrowo od lat i nie ma przesłanek do spodziewania się jego nagłego zwolnienia.

Nowe opcje – dostawy zakupów

Pandemia zdecydowanie zmodyfikowała nawyki zakupowe Polaków. Wzrost popularności dowozów jedzenia to jedna z metod radzenia sobie z lockdownem, ale zwiększone zainteresowanie jest również widoczne na innym rynku związanym z dostawami – dotyczy to zamawiania zakupów online z możliwością szybkiego dostarczenia pod wybrany adres. Jeszcze rok temu, kilkudniowe, a nawet tygodniowe oczekiwanie na produkty kupione w sieci było normą. Obecnie coraz więcej towarów jest dostarczanych w ciągu kilku godzin od złożenia zamówienia.

Firmy zajmujące się dostawami gastronomicznymi i szybkimi dostawami miejskimi odnotowują wzrost popytu na swoje usługi, nie tylko ze względu na trend konsumencki. Coraz więcej restauracji i detalistów dostrzega, że to bardziej ekonomiczna i korzystna alternatywa dla zatrudniania własnych dostawców.

Gdzie przed pandemią wielu właścicieli restauracji i sklepów nie skupiało uwagi na dostawach, obecnie sytuacja wymusza na przedsiębiorcach dokładne analizy swoich strategii logistycznych. Przychody "ze stołu" w branży gastronomicznej nie są w stanie zrekompensować źle zaplanowanych dostaw, a na detalistów wzrasta presja cyfrowa.

Jak założyć firmę dowozową?

Szybko rozwijające się rynki dostaw zakupów i jedzenia stanowią biznesową możliwość dla wielu osób rozważających założenie własnej działalności. Ważne jest, że nie ma potrzeby tworzenia całego modelu biznesowego od podstaw. Można wykorzystać doświadczenie firmy działającej na tym rynku od siedmiu lat, która zrealizowała już miliony dostaw. Warto zainteresować się franczyzą sieci gastro-kurierskiej Stava.

Stava, działająca od 2014 roku, posiada obecnie 34 oddziały franczyzowe w 29 miastach w Polsce, a kilka kolejnych jest w trakcie uruchamiania. Sieć specjalizuje się w profesjonalnym dowozie posiłków z restauracji oraz zakupów ze sklepów.

– Nasza oferta jest dla restauracji i sklepów opcją w miejsce zatrudniania własnych kurierów – mówi Paweł Aksamit, prezes Stava. – Usługi oferowane przez oddziały Stava są średnio o 20–25% tańsze niż własny kurier, a także skracają czas oczekiwania klienta na zamówienie o średnio 20–30 minut. Do tego właściciel restauracji czy sklepu zyskuje niezawodność dostaw i spokój.

Franczyzobiorcy Stava obsługują wielu głównych graczy w branży gastronomicznej, w tym marki takie jak McDonald’s, KFC, Pizza Hut, Burger King, Sphinx, Bobby Burger, Telepizza czy North Fish. Kurierzy Stava dostarczają również zakupy ze sklepów Stokrotka w kilkunastu miastach w kraju oraz z sieci sklepów sportowych Decathlon.

Cyfrowe fundamenty

Podstawa efektywności logistycznej oddziałów Stava to autorski system informatyczny, automatyzujący rozdzielanie zleceń kurierom i optymalizujący trasy, analizując kilkadziesiąt różnych czynników.

– Każdy system logistyczny z zewnątrz wydaje się podobny. Jednak to szczegóły niewidoczne gołym okiem sprawiają, że nasze rozwiązania zapewniają lepsze ceny i czas dostaw niż własne kurierki, a także zyski dla franczyzobiorców i naszej firmy. Trudno to ocenić osobie niezaznajomionej z branżą. Jednak siedem lat doświadczenia, stabilny wzrost, konkurenci próbujący nas naśladować oraz portfolio naszych klientów mówią same za siebie – komentuje Grzegorz Aksamit, wiceprezes Stava.

System rozwijany przez Stava bierze pod uwagę kilkadziesiąt różnych czynników i w czasie rzeczywistym optymalizuje trasę kuriera. Buduje mu kolejkę zleceń w taki sposób, aby nie jeździł "na pusto" i dostarczał zamówienia w odpowiednim czasie. Dzięki temu systemowi, kurierzy Stava realizują 3–4 dostawy na godzinę, podczas gdy kurierzy zatrudnieni przez restauracje mogą w tym samym czasie zrealizować do dwóch dostaw.

Jak zostać franczyzobiorcą Stava?

Otwarcie oddziału Stava wymaga 50 tys. zł kapitału, który może pochodzić z pożyczki lub dotacji, oraz 20 tys. zł środków własnych jako "poduszki finansowej". – Poszukujemy partnerów, którzy mieszkają w miejscu prowadzenia oddziału i są gotowi w pełni poświęcić się jego zarządzaniu. Otwieramy oddziały w miastach powyżej 40 tys. mieszkańców – zaznacza Paweł Aksamit.

Franczyzodawca prowadzi kandydatów przez etapowy proces rekrutacji i kilkutygodniowe szkolenia teoretyczne i praktyczne. Po podpisaniu umowy, franczyzobiorcy uzyskują dostęp do systemu Stava, całej wiedzy i doświadczenia firmy oraz, po spełnieniu odpowiednich kryteriów, do umów sieciowych z największymi markami na rynku gastronomicznym i handlowym. W niektórych lokalizacjach oddział startuje z dwoma dużymi klientami na start: restauracją McDonald’s i sklepem sieci Stokrotka.

– W dobrze zarządzanym oddziale każdy zaangażowany w dostawy samochód może generować zysk rzędu 1–2,5 tys. zł miesięcznie – dodaje Paweł Aksamit. – Najmniejsze oddziały angażują kilka, a największe nawet kilkadziesiąt samochodów.

Dołącz do newslettera

Copyright © ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Antygen.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design