Kosmetyki naturalne i biznes

Data dodania: 21 marca 2022

Obecne trendy sprzyjają rozwojowi rynku kosmetyków naturalnych. Nie oznacza to jednak, że działalność w tej branży to przepis na gwarantowany sukces. Ważna jest odpowiednio dobrana oferta, lokalizacja, a także komunikacja z klientami. Jak sprzedawać kosmetyki naturalne?

Moda na zdrowsze, bardziej naturalne produkty rozprzestrzenia się na coraz więcej kategorii – od żywności przez kosmetyki po środki czystości. Coraz bogatszą ofertę tego typu produktów można znaleźć praktycznie w każdej drogerii. Paradoksalnie wcale nie musi to zagrozić pozycji sklepów specjalistycznych. Wręcz przeciwnie, w ten sposób poszerza się grupa konsumentów korzystających z kosmetyków naturalnych, eko oraz bio.

Branża kosmetyków naturalnych wciąż ma duży potencjał. Klienci konsumują coraz bardziej świadomie, coraz większą uwagę przywiązują do składu kosmetyków, ich pochodzenia, a także do społecznej odpowiedzialności przedsiębiorców – mówi Anna Gocałek, dyrektor handlowy w Organique. Firma jest producentem kosmetyków naturalnych oraz właścicielem sieci sklepów działających pod tą samą marką.

Firmowe sieci tworzą również inne rodzime firmy. Są wśród nich Stara Mydlarnia i Mydlarnia u Franciszka (producent kosmetyków pod marką Lorient), a także rozwijające się na rynku polskim sieci międzynarodowe jak Yves Roche, L’Occitane en Provence czy The Body Shop.

Centra handlowe wracają do łask

Kosmetyki naturalne uważane są za produkt z tzw. wyższej półki. Dlatego nie w każdej lokalizacji znajdą się klienci, którzy zapewnią takiemu sklepowi zyskowne funkcjonowanie. Dla przykładu, sieć L’Occitane en Provence, której produkty należą do jednych z droższych w segmencie kosmetyków naturalnych, jest już obecna w ponad 30 lokalizacjach w Polsce. Są to jednak wyłącznie największe miasta jak Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań czy Szczecin.

Należy jednak zauważyć, że pułap liczby mieszkańców, który czyni taką inwestycję opłacalną, systematycznie się obniża. Wiele zależy od sieci i jej oferty. I tak np. według wytycznych Starej Mydlarni, najlepsze punkty sprzedaży to galerie handlowe oraz ścisłe centra miast liczących co najmniej 40 tys. mieszkańców. Organique szuka franczyzobiorców w miastach od ok. 50 tys. mieszkańców.

Nie ma reguły, że im większe miasto, tym wyższa sprzedaż. Dla przykładu nasz sklep w Puławach generuje przychody na takim samym poziomie jak placówka w Warszawie. Wszystko zależy od otoczenia konkurencyjnego oraz zarządzania punktem – mówi Anna Gocałek. - W mniejszych miejscowościach zwykle jest mniejsza konkurencja, łatwiej jest się wyróżnić i wypromować sklep wśród lokalnej społeczności – dodaje.

Pandemia zburzyła nieco złote reguły panujące w handlu. Tzw. lokalizacje – pewniaki w największych centrach handlowych w kraju ucierpiały najbardziej.

– Ruch w małych centrach handlowych znacznie szybciej powrócił do normalności niż w tych największych – potwierdza Leszek Krzanowski, dyrektor ds. rozwoju sieci franczyzowej Mydlarnia u Franciszka. – Sklepy przy dobrych ulicach handlowych, gdzie jest duży ruch, w każdych okolicznościach się obronią. Jednak nadal uważamy, że galerie dają większą szansę na stabilny biznes, gdyż klienci odwiedzają je niezależnie od pogody. Ten rok był wyjątkiem z powodu pandemii – dodaje.

Podobnego zdania jest Anna Gocałek z Organique. – Galerie handlowe są zdecydowanie lepszym punktem, gdyż zapewniają większy przepływ klientów. Warto też podkreślić, że konkurencja wśród sklepów specjalistycznych oferujących kosmetyki naturalne w galeriach handlowych jest wciąż niewielka. Nawet w dużych galeriach zwykle działa jeden taki punkt, czasem dwa, w mniejszych często nie ma ich wcale – mówi. Podkreśla jednak, że niezależnie od lokalizacji kluczową kwestią jest dobre skalkulowanie kosztów – wynegocjowanie odpowiedniego czynszu, oszacowanie liczby zatrudnionych pracowników i kwoty ich wynagrodzeń oraz oczywiście inwestycji początkowej.

Kapitał na start

Do otwarcia sklepu z kosmetykami naturalnymi wystarcza stosunkowo niewielka powierzchnia, najczęściej między 30 a 50 mkw., choć zdarza się, że placówki takie działają nawet na 15-20 mkw. Niewielka powierzchnia pociąga za sobą stosunkowo niskie koszty inwestycji, gdyż w handlu często są szacowane one jako określona kwota na metr kwadratowy sklepu.

Minusem lokalizacji w galeriach handlowych jest zazwyczaj wyższy kapitał niezbędny do uruchomienia sklepu, w szczególności w tych nowo otwieranych, gdzie samo wykończenie lokalu w odpowiednim standardzie pochłania niemałe środki. W rezultacie inwestycja w sklep w galerii handlowej może kosztować nawet powyżej 100 tys. zł, podczas gdy uruchomienie takiej placówki w lokalizacji przyulicznej można zamknąć w kwocie 30-50 tys. zł. Oczywiście kwota tego rzędu może też wystarczyć na otwarcie punktu w galerii, ale pod warunkiem, że lokal przejmiemy po innym najemcy i nie będzie on wymagał dużego remontu. Inną opcją jest uruchomienie wyspy handlowej.

– Szacujemy, że inwestycja w nasz sklep to maksymalnie 50 tys. zł, wliczając w to zarówno wykończenie, umeblowanie, jak i zatowarowanie placówki. Na zwrot z inwestycji można liczyć w okresie od 4-5 do 9 miesięcy. Wielu naszych franczyzobiorców dość szybko decyduje się na uruchomienie kolejnej placówki – mówi Leszek Krzanowski.

Mydlarnia u Franciszka pracuje aktualnie nad obniżeniem bariery wejścia i prowadzenia działalności w ramach sieci. Chce w 2021 roku uruchomić system udzielania kredytu kupieckiego. Oznacza to, że franczyzobiorca nie będzie musiał posiadać środków, by zakupić kosmetyki. Będzie mógł za nie zapłacić po wygenerowaniu odpowiednich przychodów ze sprzedaży.

Franczyza? Naturalnie!

W branży sklepów oferujących kosmetyki naturalne panuje coraz większa konkurencja. Nieustannie powstają nowe sklepy – zarówno internetowe, jak i stacjonarne. Wiele z nich działa niezależnie. Plusem takiego rozwiązania jest możliwość samodzielnego wyboru asortymentu, źródeł zaopatrzenia, cen etc. Właściciel ma pełną swobodę, jakie produkty i jakich marek chce oferować w swoim sklepie. Minusem działalności na własną rękę jest fakt, że biznesu trzeba uczyć się metodą prób i błędów. Sposobem na ich uniknięcie może być skorzystanie z franczyzy.

Wybór ofert jest całkiem spory

Największą siecią w tej branży dysponuje Yves Rocher, które pojawiło się w Polsce już w 1989 r. z ofertą francuskich kosmetyków naturalnych i jest uznawane za pierwszą firmę, która na polskim rynku rozpoczęła rozwój poprzez franczyzę. Obecnie w naszym kraju działa 115 placówek pod tą marką, z czego ponad połowę prowadzą franczyzobiorcy. Niewątpliwie dużą zaletą działalności pod szyldem Yves Rocher jest rozpoznawalna marka, centralnie prowadzone działania marketingowe, funkcjonujący od wielu lat program lojalnościowy i duża baza klientów.

Długi staż działania ma także Mydlarnia u Franciszka – 18 lat na rynku, w tym 12 lat rozwoju sieci franczyzowej. Obecnie w sieci działają 103 sklepy, w tym 73 franczyzowe należące do 47 franczyzobiorców. Firma ma też 30 własnych placówek, w których zawsze najpierw testuje wszelkie nowości.

Funkcjonująca od 2006 roku sieć Organique liczy 45 sklepów, w tym 12 własnych i 33 franczyzowe. Sieć 28 placówek firmowych posiada też Stara Mydlarnia – marka, która od 2001 roku zajmuje się produkcją kosmetyków. Na rozwój poprzez franczyzę zdecydowały się też firmy, które same nie wytwarzają tego typu kosmetyków, lecz komponują swój asortyment spośród bogatej oferty polskich i zagranicznych producentów. Do tego grona zaliczymy np. Helfy - marka zaczynała w 2007 roku od sklepu internetowego, dziś rozwija także sieć stacjonarną, obecnie liczy ona 5 sklepów.

Dynamiczny rozwój

Jak wynika z raportu PMR, rynek kosmetyków naturalnych w Polsce wart był w 2018 roku ok. 900 mln zł, co stanowiło blisko 4 proc. wartości całego rynku kosmetycznego. W krajach Europy Zachodniej udział ten potrafi sięgać liczb dwucyfrowych. Wszystko więc wskazuje na to, że branżę czekają tłuste lata.

Potwierdzają to najnowsze badania GfK dotyczące kosmetyków ekologicznych (a więc tylko części rynku kosmetyków naturalnych). Według GfK, sprzedaż kosmetyków eko w Polsce wynosi już ok. 200 mln zł rocznie. Od lipca 2019 r. do czerwca 2020 r. wzrosła ona o 39 proc., podczas gdy wartość całego rynku kosmetyków skurczyła się o niemal 1,5 proc. Blisko jedną trzecią sprzedaży eko kosmetyków generują mieszkańcy dużych miast, powyżej 200 tys. mieszkańców. Być może wynika to z tego, że - póki co - mają oni największy dostęp do tego typu oferty.

Zobacz także: Piękno i pieniądze

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram