Ceny sztywne lub minimalne są zakazane

Data dodania: 31 marca 2021

Praktyka narzucania przez franczyzodawców czy dostawców cen sztywnych lub minimalnych w umowach zawieranych z franczyzobiorcami czy dystrybutorami nadal jest, niestety, często spotykana.

Z mojego doświadczenia wynika, że nadal wielu franczyzodawców i dostawców najzwyczajniej w świecie nie zdaje sobie sprawy z tego, że takie praktyki są niedozwolone. Nie jest to jednak żadne wytłumaczenie, ponieważ, jak wiadomo, nieznajomość prawa szkodzi. Często także słyszę ze strony franczyzodawców i dostawców tłumaczenie, że jest to bardzo ważny element ich strategii wizerunkowej i dlatego stanowczo nie mogą się zgodzić na odstępstwa od wyznaczanych przez nich cen sztywnych czy minimalnych. Niekiedy także uzasadniają oni swoje decyzje dobrem franczyzobiorców i ich klientów, którzy jakoby oczekują jednolitego poziomu cen we wszystkich placówkach danej sieci. To tłumaczenie akurat zupełnie do mnie nie przemawia. Jako odbiorca końcowy usług czy produktów oferowanych przez sieć franczyzową nie mam nic przeciwko temu aby franczyzobiorcy mogli konkurować między sobą ceną.

Narzucanie przez franczyzodawców cen sztywnych czy minimalnych wiąże także ręce franczyzobiorcom w walce z konkurencją na lokalnym rynku. Spójrzmy, dla przykładu, na miejscowość Bartoszyce położoną na północy kraju, przy granicy z okręgiem kaliningradzkim. Zapewne mało kto się orientuje, że w tym liczącym nieco ponad 25 tysięcy mieszkańców mieście działa kilkanaście pizzerii, które siłą rzeczy konkurują między sobą przede wszystkim ceną. Na tak konkurencyjnym rynku franczyzobiorca, który musi stosować się do cen wyznaczonych przez franczyzodawcę niejako z góry stoi na straconej pozycji, ponieważ nie może elastycznie reagować na działania innych uczestników rynku. Tym samym licencja franczyzowa, która miała stanowić przewagę konkurencyjną okazuje się być dla niego kulą u nogi.

I choć z biznesowego punktu widzenia można próbować zrozumieć troskę franczyzodawców o zachowanie jednolitego wizerunku ich marek, to niestety nie zmienia to faktu, że tego typu działania są niezgodne z prawem, a dokładniej z przepisami ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, zgodnie z którą zakazane są porozumienia, których celem lub skutkiem jest wyeliminowanie, ograniczenie lub naruszenie w inny sposób konkurencji na rynku właściwym, polegające w szczególności na ustalaniu, bezpośrednio lub pośrednio, cen i innych warunków zakupu lub sprzedaży towarów. Natomiast rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 30 marca 2011 roku w sprawie wyłączenia niektórych rodzajów porozumień wertykalnych spod zakazu porozumień ograniczających konkurencję, którego przepisy mają bezpośrednie zastosowanie do porozumień pomiędzy franczyzodawcami i dostawcami a franczyzobiorcami i dystrybutorami określa, między innymi, klauzule, których występowanie w porozumieniu stanowi naruszenie przepisów ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (tzw. klauzule niedozwolone). I właśnie jedną z takich niedozwolonych klauzul jest klauzula ograniczająca prawa nabywcy do ustalania ceny sprzedaży przez narzucenie przez dostawcę minimalnych lub o określonej wysokości (sztywnych) cen sprzedaży towarów objętych porozumieniem.

Kontrolę przestrzegania prawa w zakresie praktyk ograniczających konkurencję prowadzi Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który wydaje decyzję o uznaniu praktyki za ograniczającą konkurencję i nakazującą zaniechanie jej stosowania. Z wnioskiem o wszczęcie postępowania antymonopolowego w tym zakresie może wystąpić, między innymi, przedsiębiorca, który wykaże swój interes prawny, czyli mówiąc wprost – franczyzobiorca lub dystrybutor.

Konsekwencje naruszenia, choćby nieumyślnego, zakazu stosowania klauzuli niedozwolonej mogą być bardzo dotkliwe dla franczyzodawcy czy dostawcy. Prezes UOKiK może bowiem nałożyć na niego karę pieniężną w wysokości do 10% przychodu osiągniętego w roku rozliczeniowym poprzedzającym rok nałożenia kary. Jak łatwo policzyć w wielu przypadkach mogą to być niebagatelne kwoty.

Na tym jednak nie koniec nieprzyjemnych wiadomości. Klauzula umowna zobowiązująca franczyzobiorcę lub dystrybutora do stosowania cen minimalnych lub sztywnych jest bowiem nieważna z mocy prawa. Potwierdza to tylko, że użycie przez ustawodawcę określenia „klauzula niedozwolona” jest tu nieprzypadkowe. Sankcję nieważności przewidują przepisy kodeksu cywilnego, które stanowią, że część czynności prawnej (w tym przypadku umowy franczyzy lub dystrybucyjnej) sprzeczna z ustawą jest nieważna. Dla detalisty oznacza to, że taki zapis umowny go nie wiąże, a dla franczyzodawcy czy dostawcy oznacza to kłopoty. I to duże.

Andrzej Krawczyk

www.arss.com.pl

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design