Własny punkt lodowy bez inwestycji

Autor: Redakcja
Kategoria:
Foto: Mini Melts

Foto: Mini Melts

Mini Melts wymaga od swoich partnerów jedynie zakupu produktów i zapewnienia atrakcyjnej lokalizacji. Niektórzy z nich współpracują z siecią od lat i otwierają w sezonie nawet po 10 punktów.

Mini Melts to kolorowe lody w kuleczkach – swoją nietypową formę zawdzięczają użyciu ciekłego azotu, a intensywne kolory zastosowaniu wyłącznie naturalnych barwników. Można je zakupić już w ponad 500 punktach w całej Polsce, z czego ok. 200 to lokalizacje całoroczne. Firma mocno stawia na dywersyfikację kanałów sprzedaży – od maszyn vendingowych i firmowych zamrażarek w sklepach spożywczych przez samodzielne stoiska w pobliżu atrakcji turystycznych po sprzedaż online.

– W ubiegłym roku sezon z powodu pandemii zaczął się dużo później, ale mimo to był udany. Stoiska sezonowe dobrze sobie poradziły. Najmocniej ucierpiała część punktów całorocznych  zlokalizowanych w takich miejscach jak sale zabaw czy parki trampolin. W górę poszła natomiast sprzedaż przez internet – mówi Marek Kordaszewski, prezes Mini Melts.

Prezes spodziewa się, że sytuacja w pierwszym półroczu 2021 r. będzie podobna do tej sprzed roku. Jednak jesień powinna już przynieść stabilizację i możliwość odbudowania sprzedaży w punktach całorocznych. Obecnie sieć intensywnie przygotowuje się do sezonu letniego. Zainteresowanie współpracą z nią jest bardzo duże. Firma zawdzięcza to przede wszystkim elastycznemu podejściu do swoich partnerów.
– Jesteśmy pewni naszych produktów, wiemy, że cieszą się zainteresowaniem, dlatego właściwie całe ryzyko niepowodzenia bierzemy na siebie. Zapewniamy naszym partnerom bezpłatnie niezbędne urządzenia. Zarabiamy jedynie na sprzedaży produktów – mówi Marek Kordaszewski. – Dlatego też dużą wagę przykładamy do oceny potencjału danej lokalizacji – dodaje.

W praktyce partner nawiązujący współpracę z Mini Melts na start potrzebuje zaledwie kilku tysięcy złotych pokrywających takie wydatki jak zatowarowanie czy pierwszy czynsz za wynajem lokalizacji.

– Wielu naszych partnerów współpracuje z nami od lat i co roku otwiera coraz więcej punktów Mini Melts.  Niektórzy zarządzają już mini sieciami liczącymi po ok. 10 lokalizacji – mówi Marek Kordaszewski.

Co roku zgłaszają się także nowe osoby, dostrzegając w tej współpracy pomysł na dobry biznes sezonowy. Jak mówi prezes: – Rentowność punktów jest bardzo zróżnicowana. Inaczej kształtuje się w lokalizacjach, gdzie nasz produkt stanowi tylko uzupełnienie oferty gastronomicznej, a inaczej, gdy jest on samodzielnie funkcjonującym punktem sprzedaży. W tym drugim przypadku nasi partnerzy odnotowują zdecydowanie najwyższe zyski.

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram