Własny sklep budowlany

Data dodania: 26 lutego 2019

W dużych miastach króluje Castorama, Leroy Merlin czy OBI, ale w małych miejscowościach trudno wyobrazić sobie życie bez lokalnych sklepów pod szyldem Mrówka i innych mniejszych sieci. Dlatego własny sklep budowlany może być dobrym pomysłem na biznes.

Sklep budowlany to najpopularniejsze miejsce zakupu materiałów budowlanych oraz wykończeniowych. Wśród czynników decydujących o wyborze miejsca zakupu na pierwszy plan wysuwają się motywy pragmatyczne: szeroki asortyment, atrakcyjna cena i wygoda. To miejsce, które mieszkańcy miast odwiedzają tylko podczas remontu i budowy domu. Są wówczas w stanie zostawić tam nawet kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy złotych w czasie jednych zakupów. W mniejszych miasteczkach na obrót „składu budowlanego” składają się też rolnicy i mieszkańcy wsi, którzy potrzebują nowej łopaty, desek czy drabiny. W małym miasteczku taki sklep budowalny może być jednym z ważniejszych. Pozwala dokonać codziennych napraw i zadbać o pilne prace wokół domu i w ogrodzie. A w takich miejscowościach brakuje gigantów, takich jak OBI, Castorama czy Leroy Merlin. Królują tam raczej mniejsze sieci – wiele z nich działa na zasadzie franczyzy.

KONKURENCJA CORAZ WIĘKSZA

W małym miasteczku lokalny sklep budowlany może wciąż nie mieć konkurencji. Warto jednak uważnie obserwować rynek, by nie przegapić momentu, gdy i tam wejdą wielkie, zagraniczne sieci. Już teraz dużych marketów przybywa również na obrzeżach miast, skąd dowożą czasem nawet w obrębie kilkudziesięciu kilometrów. To dlatego ciągle trzeba wyróżniać się ceną i oferowanymi promocjami – zwykle to minus 1-5 proc. przy większych zamówieniach. Takie warunki może zaoferować większa sieć, dlatego w tej branży tak popularna jest franczyza. Podobnie jak klienci dostają duże rabaty przy większych zakupach, tak i sieci sklepów mogą negocjować lepsze ceny niż poszczególne samodzielne punkty.

NA WŁASNY SKLEP BUDOWLANY POTRZEBNY JEST DUŻY TEREN

Na własny sklep budowlany potrzebny będzie duży teren – min. 500 m. kw. Na nim powinny znaleźć się magazyny i biuro. Warto zainwestować w odpowiednie oznakowanie, by do składu dało się dojechać z głównych dróg. W tej branży fachowca często szuka się w okolicy właśnie podążając za takimi znakami. Warto też zadbać o dobrą reprezentację w internecie, by osoby mieszkające nawet w sąsiednich miejscowościach nie miały wątpliwości co do tego, gdzie jest najlepszy sklep tego typu w okolicy.

Działając poza siecią warto oferować usługi dodatkowe, których brakuje w pobliżu: naprawę narzędzi, usługi montażowe czy transport materiałów budowlanych. Konieczne będzie zatrudnienie kilku pracowników, spośród których co najmniej jeden powinien obsługiwać wózki widłowe. Będą one niezbędne do przenoszenia ciężkich towarów w magazynie. Przyda się też samochód dostawczy.

O PRZYCHODACH DECYDUJE SKALA

Przychody w ramach sieci franczyzowej różnią się w zależności od jej skali. Różnorodne pod względem wielkości są też same sieci. Pierwszy rodzaj to zagraniczni giganci. Bricomarche obiecuje obroty na poziomie nawet 16 mln zł rocznie, co wymaga wkładu własnego rzędu 400 tys. zł. Bricomarche to francuska sieć, która liczy kilkaset sklepów we Francji, Portugalii i w Polsce. Sklepy tej firmy mają od 1000 do 2500 m2. Ciekawie wygląda współpraca z polską siecią PBS Mrówka. „Kandydat jest zobowiązany wykupić pakiet 10 akcji po podpisaniu umowy partnerskiej, a następnie w ciągu roku uzupełnić ten pakiet o kolejne 10 akcji w przypadku Mini-Mrówek o powierzchni 500 m2.- 800 m2. oraz o 40 akcji w przypadku Mrówek o powierzchni powyżej 800 m2.„ – czytamy na stronie. Grupa chwali się stale rosnącą liczbą sklepów (z 50 w 1998 roku do 350 obecnie) i zwiększającymi się przychodami partnerów.

Kolejną prężnie działającą siecią marketów jest wchodzący w skład Grupy Kapitałowej VOX Majster Plus. Franczyzę można też znaleźć w mniejszym formacie. Oferuje ją np. sieć dwunastu punktów Stobud (sklepy głównie na Mazurach i na Śląsku). Z kolei gostynińska Bilera dopiero startuje i oferuje opłatę wstępną na poziomie ok. 20 tys. zł dla pierwszych pięciu franczyzobiorców oraz brak opłat miesięcznych. Jak widać można znaleźć coś dla siebie niezależnie, czy chce się dołączyć do europejskiego giganta, czy wesprzeć lokalną hurtownię budowlaną startującą z franczyzą.

PUŁAPKI NA POCZĄTKU

Choć koszt otwarcia takiej działalności nie musi być tak duży jak w przypadku Bricomarche, to raczej nie ma co liczyć na mniejsze wydatki, niż kilkaset tysięcy złotych. Tyle będzie kosztowało kupno lub wynajęcie placu, reklama, zatowarowanie, kilka osób do obsługi, ubezpieczenie, księgowość (rozliczenie podatków na różne materiały budowlane może być z początku trudne), wózki widłowe i auta. W przypadku takiego składu im większy wybór, tym lepiej, a to przekłada się na koszty zatowarowania.

Zobacz także: Drogie franczyzy - biznes wart swojej ceny

Z drugiej strony dopiero w praktyce okazuje się, które towary są stale potrzebne lokalnym mieszkańcom i jakie ich wersje najchętniej wybierają. Osoba bez dogłębnej wiedzy budowlanej nie będzie też w stanie ocenić jakości każdego produktu. A często o renomie takiego miejsca świadczy, że oferuje ono solidne narzędzia i materiały taniej niż u konkurencji. Jak widać, aby poradzić sobie z taką działalnością, lepiej zacząć od małego punktu lub pracy u kogoś. Aby z sukcesem zacząć duży skład budowlany, lepiej podjąć współpracę z siecią, która jest w stanie poradzić w każdej z trudnych kwestii.

W Polsce największymi sieciami są Castorama i Leroy Merlin, które obsługują prawie 60 proc. rynku. Kolejne 30 proc. dzielą między siebie OBI, Bricomarche i Mrówka. Pozostałe 10 proc. to wszystkie mniejsze sieci i pojedyncze sklepy. Rynek hurtowni budowlanych jest bardziej rozdrobniony, bo poza PBS Mrówką (20 proc.) istnieje tu wiele różnych sieci, z których każda ma po kilka procent rynku.

Zobacz także: Franczyza - dodatkowe informacje o ofertach franczyzowych znajdziesz w naszym katalogu ofert.

Sprawdź ofertę w katalogu

Finanse

  • Minimalna kwota: 400 000 zł (kapitał własny, który od początku pracuje na wyniki spółki)
  • Opłata wstępna: brak
  • Opłata bieżąca: za koncesję znaku firmowego – składka liczona od obrotu
  • Opłata marketingowa: zakup gazetek, akcje promocyjne np. reklama w TV – według budżetu ustalonego na dany rok

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram