Kluby fitness, baseny i siłownie wznowiły działalność w piątek, 28 maja, dzień przed planowaną datą otwarcia. Z powodu krótkiego okresu do wakacji, zarówno klienci, jak i firmy zarządzające obiektami sportowymi, muszą szybko wracać do swojej formy i kondycji.
Zgodnie z danymi Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i BIK, przeterminowane zadłużenia sektora fitness wzrosły w ciągu roku pandemii o 20%, osiągając niemal 113 mln zł. W tle wysiłków na poprawę sytuacji pojawiają się obawy, czy pandemia i zmienione nawyki Polaków nie wpłyną negatywnie na branżę.
Zniesienie obostrzeń od 28 maja dotknęło obiekty sportowe, w tym siłownie, kluby fitness i baseny. Właściciele i klienci z niecierpliwością oczekiwali na powrót do normalności. Teraz obiekty te mogą działać przy 50% obłożeniu, a w zajęciach i wydarzeniach sportowych na świeżym powietrzu może uczestniczyć do 250 osób. W siłowniach, klubach fitness i solariach obowiązuje limit jednej osoby na 15 m².
Od 28 maja działalność wznowiły również restauracje, kawiarnie i lokale weselne, zarówno wewnątrz, jak i w ogródkach. Możliwe jest organizowanie wydarzeń okolicznościowych dla maksymalnie 50 osób, przy czym osoby w pełni zaszczepione przeciwko COVID-19 nie są wliczane do tego limitu.
Przedstawiciele branży szacują, że straty od połowy października 2020 do wiosny wyniosły około 2,3 mld zł, przy czym finansowego wsparcia nie otrzymało około 100 tys. osób związanych zawodowo z fitness. Z tarczy PFR skorzystało tylko 15% firm sektora, otrzymując niecałe 380 mln zł, a z tarczy 6.0 wypłacono im około 46 mln zł.
Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor, podkreśla, że spadek zachorowań na koronawirusa i coraz powszechniejsze szczepienia przekładają się na luzowanie obostrzeń, co jest dobrym znakiem dla branży fitness. Mimo że wiele firm i konsumentów uważa, że pandemia trwale zmieni niektóre zachowania i nawyki, należy mieć nadzieję, że skupią się one na większej dbałości o zdrowie i kondycję fizyczną.
Zaległości branży fitness wzrosły od marca 2020 do marca 2021 o 19,3 mln zł do 112,6 mln zł, co stanowi wzrost o 21%. Skala tej zmiany pokazuje, jak bardzo pandemia wpłynęła na obiekty sportowe i trenerów pracujących na własny rachunek. Zaległości branży beauty wzrosły o 12%, a gastronomii o 10%, choć w przypadku gastronomii kwota zadłużenia jest znacznie wyższa, sięgając prawie 728 mln zł.
Na koniec marca problem z opóźnieniami w płatnościach na kwotę minimum 500 zł miało niecałe 4% podmiotów z branży sportowej, rozrywkowej i rekreacyjnej. Średnia zaległość na jedną firmę z tej branży wynosi ponad 72,5 tys. zł. Największy wzrost nieuregulowanych zobowiązań odnotowano wśród właścicieli obiektów sportowych.
Grzelczak zachęca do optymistycznego myślenia, cieszenia się z odbicia branży, ale jednocześnie do zachowania ostrożności w doborze partnerów biznesowych i dbania o terminowy spływ należności. Firmy, które przetrwają, mogą liczyć na odbicie się od trudnych czasów, z 39% spodziewającym się lepszych obrotów po zniesieniu obostrzeń.
Dołącz do newslettera
Pozostałe artykuły - Aktualności
Ważne linki
Na skróty
Katalog franczyz
Kwoty inwestycji