Ryłko szuka nowych franczyzobiorców

Polska sieć obuwnicza otwiera coraz więcej sklepów, a posiadane już salony modernizuje. Na ten rok zapowiada kolejne otwarcia we współpracy z franczyzobiorcami.

Sieć liczy 130 sklepów, z czego 9 powstało w zeszłym roku. Marce zależy głównie na otwarciach w galeriach handlowych w miastach powyżej 50 tys. mieszkańców. Aby otworzyć franczyzę, wystarczy mieć lokal o powierzchni 80 metrów, ale w większych miastach sieć stawia coraz częściej na salony mierzące nawet do 200 metrów. - Wyposażenie sklepu powinno kosztować 150 – 200 tys. zł netto. Franczyzobiorca musi być gotowy na adaptację lokalu zgodnie z wymogami sieci i mieć zaplecze finansowe, pozwalające na poniesienie kosztów inwestycji – mówi Konrad Grabski, dyrektor ds. inwestycji i rozwoju Ryłko. Franczyzę sieć rozwija od 2017 roku. Grabski ujawnia, że na pierwszy kwartał tego roku sieć  już planuje otwarcie trzech kolejnych sklepów w tej formule.

Ryłko oferuje głównie obuwie z wyższej półki dla kobiet i mężczyzn. Nie rezygnuje z otwierania sklepów własnych, ale równolegle szuka franczyzobiorców. Zdaniem przedstawicieli marki w mniejszych miastach franczyza sprawdza się lepiej, bo każde takie miejsce ma swoją specyfikę, a działający lokalnie przedsiębiorca zna wymagania i zachowania konsumentów. Marka rozwija się też za granicą, głównie wschodnią, ale też we Francji, Irlandii czy Kanadzie.