Biznesowy Perfect Look

Data dodania: 22 grudnia 2025
Kategoria: ,
Prezes Zarządu Perfect Look Clinic

Będziemy największą i najbardziej rozpoznawalną w Polsce marką gabinetów kosmetycznych świadczących usługi na ciało i twarz. Chcemy być identyfikowani jako partner urody i zdrowia dla klientek, które powracają do naszych placówek na zabiegi i budują z nimi trwałą relację – mówi Aleksandra Wojciechowska – Staszczyk, Prezes Zarządu Perfect Look Clinic.

Klinika doskonałego wyglądu, czyli Perfect Look Clinic sprawia, że kobiety wychodzą od Was młodsze czy szczęśliwsze?

Dokładnie tak! Zadbana i odżywiona skóra sprawia, że nasze klientki nie tylko czują się lepiej, ale i wyglądają na „młodsze”. W PLC dbamy zarówno o skórę twarzy, jak i o sylwetkę naszych klientek i klientów, więc tak – jak najbardziej cieszymy się faktem, że wychodzą oni od nas nie tylko zadowoleni, ale młodsi. Nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że i zdrowsi - szczególnie jeśli tutaj mówimy o samopoczuciu, które również jest bardzo istotne w ogólnym funkcjonowaniu naszego organizmu.

A mężczyźni też korzystają z usług PLC?

Tabu związane z męskimi zabiegami kosmetycznymi coraz szybciej znika ze świadomości Polaków. Jak najbardziej mamy wielu mężczyzn, którzy korzystają z zabiegów, dedykujemy do Panów specjalne oferty i mamy nadzieję, iż współpraca ta będzie się rozwijać. Bardzo często tutaj nasze klientki zaczynają dbać o swoich partnerów - kierując ich na zabiegi.

Od ilu lat marka jest obecna na rynku?

Debiut marki nastąpił ponad 8 lat temu. Zaczynaliśmy od gabinetów własnych, ale dość szybko stwierdziliśmy ze wspólnikami, iż franczyza da nam najszybszy rozwój. Dziś znakomita większość salonów działa na zasadzie franczyzy i w ten sposób będziemy podążać w kolejnych latach.

Skąd w ogóle pomysł na taki biznes?

Obydwie ze wspólniczką wywodzimy się z branży beauty. Niezależnie od funkcji, jaką w danym momencie sprawowałyśmy – od zabiegowych, szkoleniowych, po sprzedaż oraz zarządzanie całymi zespołami, zawsze rynek urody był nam bliski. Znamy i lubimy ten sektor, nie tylko można zrobić w nim dobry biznes, ale przede wszystkim – zostawia po sobie coś dobrego, w postaci satysfakcji klientek, o której wspomniałam Pani na początku. Wybór był więc prosty. Przy okazji same bardzo często odwiedzałyśmy lokalne salony (śmiech).

Mówią, że w spółkach czasem trudno pogodzić interesy wszystkich wspólników. Pani dogaduje się ze swoją wspólniczką?

Różnice zdań w dobrze działającej firmie są w mojej ocenie czymś nie tylko normalnym, ale wręcz pożądanym – prowadzą do poszukiwania najlepszych rozwiązań. Prawdę powiedziawszy to zawsze pracujemy nad wypracowaniem konsensusu. Podzieliliśmy się w ramach zespołu zarządzającego kompetencjami w taki sposób, by w ramach operacyjnego zarządzania firmą dana osoba miała swój merytoryczny obszar (np. nadzór nad pracą salonów własnych czy rozwój franczyzy). Tym samym wspólnie pracujemy nad strategią dla całej firmy, ale staramy się nie ingerować nawzajem w swoje obszary odpowiedzialności codziennych. Przy wysokiej dynamice pracy w rosnącej firmie, jest to bardzo ważne.

Jaki jest podział Waszych kompetencji w spółce?

Moja wspólniczka i współzałożycielka firmy, Elwira Puchacz, odpowiada za sieć własną salonów oraz szkolenia merytoryczne, nadzór nad kadrami, wsparcie otwarć. Damian Ozga, kolejny wspólnik wspiera nas swoją wiedzą w budowaniu franczyzy oraz doradczo, doświadczeniem nabytym w podobnych projektach sieciowych. Od 2022 roku zespół zarządzający wsparł także Szymon Pankowski, który jako COO odpowiada za rozwój sieci oraz operacje firmy, głównie digitalizację i modernizację procesów. Ja bezpośrednio nadzoruję sprzedaż, marketing oraz tzw. propozycję wartości. Jednocześnie wzięłam odpowiedzialność za całą firmę w charakterze CEO.

Co stanowi o sukcesie Waszej marki?

Przede wszystkim model biznesowy, który dzięki dostarczaniu dobrych efektów dla klientek, pozwala zarabiać franczyzobiorcy. Każdy biznes franczyzowy, który odnosi sukces, musi stawiać na szczycie swoich rozważań interes franczyzobiorcy. A więc w skrócie – dobre efekty zabiegowe dla klientek oraz dobry efekt biznesowy dla naszych partnerów.

Jak na przestrzeni tych 8 lat na rynku zmieniała się marka PLC?

Rynek nieustannie ewoluuje. Nie tylko od strony produktowej, ale i zabiegowej. Paradoksalnie, jedną z jego stałych cech jest zmienność. Mówiąc jednak ogólnie, zmierzamy w kierunku mocno wyrafinowanych zabiegów, z wykorzystaniem zaawansowanego sprzętu, najnowszych procedur. Jesteśmy na styku kosmetologii i medycyny estetycznej.

A sama oferta?

Oferta podąża w ślad za tymi zmianami. Generalnie można ją podzielić na ciało i twarz. Są zabiegi, które pomagają na obydwa te obszary (jak np. karboksyterapia), ale my staramy się nie skupiać na danym zabiegu, a na efekcie, który chcemy u klientki uzyskać. Często pakietujemy więc usługi lub proponujemy usługi komplementarne. Klientka musi czuć się zadbana i widzieć wyniki wykonywanych zabiegów. Tylko wtedy będzie do nas powracać, a na tym – stabilnej więzi z klientką, opartej na zaufaniu, najbardziej nam zależy.

Kiedy powzięła Pani decyzję, by PLC rozwijać w oparciu o franczyzę?

Rynek kosmetyczny w Polsce jest bardzo rozdrobniony, nadal znakomita większość usługodawców to jednoosobowa działalność gospodarcza, nierzadko z dosłownie kilkuosobowym zespołem. Może zabrzmi to górnolotnie, ale w jedności jest siła. Jako franczyzodawca staramy się „trzymać rękę na pulsie” i z wyprzedzeniem reagować na rynkowe zmiany. Dzięki temu nasi franczyzobiorcy mogą skupić się na prowadzeniu salonów, umacnianiu swej pozycji na lokalnych rynkach i w efekcie – realizacji dobrych wyników finansowych. My z kolei mamy przestrzeń, by skupiać się na rozwoju geograficznym i pracą nad ofertą zabiegową. Ta myśl przyświecała nam idąc w kierunku franczyzy – dzięki niej po prostu szybciej rośniemy. Nasze plany są ambitne. Będziemy liderem rynku beauty w Polsce z największą i najbardziej rozpoznawalną siecią. To jest nasz cel.

Czy trudno było wejść z ofertą na tak konkurencyjny rynek?

Miałyśmy ze wspólniczką sporo wiedzy, lubimy tę pracę, silna sieć networkingowa oraz dostęp do dobrych pracowników pozwolił nam wystartować „z wysokiego C”.

Co sprawia, że franczyzobiorcy wybierają właśnie PLC a nie inne koncepty?

Zbudowaliśmy szeroką ofertę produktową, wydaje się, że rynek takowej poszukuje. Ponadto, naszym celem jest sukces franczyzobiorcy, wszystkie narzędzia i działania, które wdrażamy skupiają się na tym celu. Nie zależy nam na zarabianiu na błędach franczyzobiorcy, co niestety zdarza się w niektórych franczyzach. My chcemy, by nasz partner biznesowy dzielił się z nami sukcesem, rozwijał się do statusu „multibiorcy”, mając więcej niż jeden salon i tym samym stawał się wizytówką marki.

Czy macie profil idealnego kandydata na franczyzobiorcę marki PLC?

Nie. Za wyjątkiem tego, iż naprawdę musi takiemu franczyzobiorcy zależeć. Jeśli ten aspekt jest spełniony, a przedsiębiorca działa zgodnie z naszymi wytycznymi, w znakomitej większości przypadków przekłada się to na sukces. Spełnione wymogi kapitałowe, czas oraz pozytywne podejście do współpracy i prowadzenia biznesu to wszystko, co jest potrzebne by zacząć przygodę z PLC. Mamy franczyzobiorców, którzy działali kiedyś w rynku beauty, ale najczęściej są to przedsiębiorcy, którzy dopiero eksplorują ten ciekawy sektor. Każdy ma szansę na sukces, ponieważ my wspieramy franczyzobiorcę know-how na każdym etapie jego rozwoju.

A czy włączacie do sieci również istniejące gabinety czy chcecie, żeby franczyzobiorca był przysłowiowym „swieżakiem”, którego wszystkiego uczycie?

W zeszłym roku uruchomiliśmy program Punktów Partnerskich PLC. A więc tak, nawet istniejące salony mogą wesprzeć się naszą siłą oraz kanałami sprzedażowymi, dostępem do szkoleń itd. Zasady współpracy są inne, ale otwieramy się na rynek. W ubiegłym roku zrobiliśmy kolejny krok w tym kierunku i mocno liczymy, iż już niedługo będziemy również rozpoznawalni jako Punkty Partnerskie, a nie tylko jako franczyzodawca. Pracujemy również nad uproszczonym od strony portfela usług konceptem, związanym wyłącznie z usługami depilacyjnymi.

Ile obecnie działa placówek franczyzowych a ile własnych?

70, z czego 7 placówek jest naszymi salonami, reszta to franczyza.

Jak według Pani zmienił się przez ten czas rynek usług kosmetycznych w Polsce?

Rośnie świadomość klientek, zwiększa się ich zapotrzebowanie na skuteczne, bezpieczne usługi dające szybkie efekty. Klienci muszą być dobrze zaopiekowani. Nie możemy już skupiać się na sprzedaży usług, nasza uwaga musi iść do potrzeb ostatecznego konsumenta. Relacja kosmetolożek lub nawet całej firmy z klientką stała się więc ważniejsza niż kiedykolwiek.

A klient?

Wymagający, świadomy, uważny na relację ceny do jakości, otwarty na nowości.  Szukający często nowych rozwiązań.

Co dostają od Was franczyzobiorcy?

Pomoc w ocenie lokalu, pełne wsparcie w procesie otwarcia i rekrutacji kadry, szkolenia. Po otwarciu można powiedzieć, że stanowimy dla klienta zewnętrzną agencję marketingu cyfrowego, jesteśmy otwarci do pomocy praktycznie z każdym aspektem prowadzenia salonu, pomagamy franczyzobiorcom w rozwoju i ugruntowaniu ich sukcesu na danym rynku. Prowadzimy (także za pośrednictwem partnerów) szkolenia zarówno merytoryczne, jak i ogólnobiznesowe. Działamy na rzecz rozwoju percepcji marki, która pozwala naszym franczyzobiorcom skalować ich sukcesy.

Jeśli chodzi o rozwój sieci, to ile docelowo planujecie mieć placówek PLC w Polsce?

200 salonów do końca 2026 roku oraz 350-400 do końca dekady.

Co może utrudnić te plany?

Patrząc długoterminowo – nie widzę możliwości niezrealizowania naszych celów. W sensie krótkoterminowym - wyzwań w prowadzeniu biznesu jest wiele – jednym z kluczowych jest sytuacja makroekonomiczna w kraju. Ta jednak wydaje się być coraz lepsza. Mamy kluczowe „asy w rękawie” – mocny, rosnący rynek konsumencki, przedsiębiorczy kraj i dużą liczbę chętnych osób do prowadzenia swojego biznesu oraz skuteczny model biznesowy i mocny zespół, który udało nam się zbudować. Nie boimy się o przyszłość.

A ułatwić?

Oczekiwane zmiany legislacyjne odnośnie podatku VAT powinny (słusznie!) zachęcać do otwierania kolejnych salonów. Poprawa nastrojów w biznesie także przyczynia się pozytywnie do popytu na franczyzę. Popyt rynkowy na usługi wydaje się być bardzo stabilny, wręcz acykliczny.

W jakim kierunku chcecie rozwijać PLC?

Będziemy największą i najbardziej rozpoznawalną w Polsce marką gabinetów kosmetycznych świadczących usługi na ciało i twarz. Chcemy być identyfikowani jako partner urody i zdrowia dla klientek, które powracają do naszych placówek na zabiegi i budują z nimi trwałą relację. Propozycja wartości będzie przesuwać się coraz bardziej w kierunku medycyny estetycznej, zabiegów naturalnych, choć nadal realizować będziemy wiele procedur z zakresu tzw. białej kosmetyki. Otwieramy się na nowe grupy klientów (np. oferta dla mężczyzn), na nowe sposoby realizacji usług nowe kraje, w których świadczyć będziemy usługi.

Co z Pani perspektywy jest najtrudniejsze w tym biznesie?

Pewnym wyzwaniem we franczyzie zawsze jest nadzór nad jakością – mamy tajemniczych klientów, audyty, standardy, normy, jednak to franczyzobiorca musi chcieć utrzymać jakość. Aktualnie średnie oceny naszych salonów na Booksy sięgają 4,8 / 5,0 punktów, a więc można powiedzieć, iż na ten moment cel jest realizowany poprawnie, ale jesteśmy bardzo uważni na ten aspekt – jest dla nas kluczowy i nigdy nie rezygnujemy z wysokiej jakości czy standardu salonu.

Czy sama pasja wystarczy by odnieść sukces w prowadzeniu gabinetu PLC?

Pasja jest kluczowym czynnikiem sukcesu. Naturalnie franczyzobiorca musi posiadać zaplecze kapitałowe oraz pewien bazowy poziom wiedzy ogólnej, ale bez szczerej ochoty do realizacji i zaangażowania się w biznes oddajemy szansę na sukces przypadkowi. W pierwszym okresie każdy biznes usługowy wymaga nadzoru właścicielskiego, z czasem funkcję tego nadzoru może spokojnie spełniać zatrudniony menadżer. Rodzaj niepewności czy wątpliwości, które zawsze towarzyszą nowemu przedsięwzięciu w istotnym sposób PLC, jako franczyzodawca w pewien sposób redukuje, ponieważ dla nas jest to przysłowiowy chleb powszedni.

Dziękuję za rozmowę Marta Krawczyk

Dołącz do newslettera

Copyright © ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Antygen.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design