Po zdrowie do sklepu

Data dodania: 12 grudnia 2016
Kategoria:
Foto: Edyta Braszkowska

Pomysł na sklep z produktami medycznymi refundowanymi przez NFZ okazał się biznesowym strzałem w dziesiątkę. O tym jak powstawała marka Sklepy Medyczne Samo Zdrowie i co trzeba zrobić, by sklep dobrze prosperował opowiada właścicielka sieci placówek detalicznych, Edyta Braszkowska.

Kiedy Sklepy Medyczne Samo Zdrowie zadebiutowały na rynku produktów medycznych?

W 2011 roku otworzyłam pierwszy sklep w Kwidzynie, a po 5 miesiącach od uruchomienia pierwszej placówki pojawił się sklep w Prabutach. Pod koniec 2013 roku miałam przygotowaną ofertę franczyzową. W 2014 otworzyłam pierwszy sklep franczyzowy w Mońkach i kolejny w Lidzbarku Welskim. W ub.r. zostały otwarte sklepy w Wałbrzychu, Dąbrowie Górniczej, Gdyni i Dębicy. Natomiast w tym roku właścicielka sklepu w Mońkach otworzyła kolejny sklep w Hajnówce.

Czy był ktoś z bliskiego otoczenia, kto doradził Pani rozwój firmy we franczyzie?

Mój mąż oraz siostra to osoby, które zachęcały do rozwoju firmy w tym formacie. Czasem warto kogoś posłuchać, kto na chłodno przeanalizuje „wszystkie za i przeciw”. Moja siostra jest ekonomistą, wiec jej zdanie jest dla mnie bardzo ważne. Z kolei maż zawsze we mnie wierzył. Zbudowanie sieci franczyzowej było moim marzeniem. Mąż zawsze mi powtarzał: „Marzenia trzeba spełnić, dasz sobie radę”. Takie wsparcie było dla mnie znaczące i bardzo im za to dziękuję.

Co było najtrudniejsze na początku?

Najtrudniejsze było podpisanie umowy z NFZ, a później rozliczanie się z funduszem co miesiąc. Dlatego postanowiłam, że odciążę franczyzobiorców. I to ja będę przygotowywać umowę do NFZ, a później rozliczać co miesiąc. Chcę, żeby partnerzy skupili się na obsłudze klienta, doborze odpowiedniego sprzętu.

Ile wynosi okres zwrotu zainwestowanych pieniędzy przez franczyzobiorców?

Przy kosztach dla franczyzobiorcy na poziomie 50 tys. zł zwrot inwestycji następuje po 6 miesiącach od otwarcia sklepu.

Czy ktoś, kto wcześniej nie zajmował się handlem detalicznym ma szansę odnieść sukces w tej branży?

Oczywiście każdy ma szansę. Prowadzimy szkolenia, jak sprzedać produkty w naszym sklepie. Szkolimy z zakresu refundacji, obsługi klientów i przede wszystkim wiedzy na temat produktów. Wychodzę z założenia, że jeśli sprzedawca zna dobrze swój produkt, to wie jak go sprzedać. Wtedy łatwiej dobrać odpowiedni sprzęt dla danej osoby. Jeśli obsługa będzie profesjonalna, to na pewno klienci będą wracać do takiego sklepu i polecać go innym.

Nie miała Pani problemów z doborem kadry wykwalifikowanych sprzedawców?

Na początku miałam duży problem, ponieważ musi to być osoba z odpowiednim wykształceniem (farmaceuta, fizjoterapeuta, pielęgniarka) i jeszcze posiadająca umiejętności sprzedażowe. Tak jak powiedziałam wcześniej, wszystkiego jesteśmy w stanie nauczyć. Tylko niektórzy potrzebują mniej, a nie którzy więcej czasu. Zdarzają się osoby, które nie nadają się do roli sprzedawców. Myślę, że bardzo ważne jest, aby umieć przekazać pracownikom, na czym nam zależy i później razem iść w jednym kierunku.

Co Pani zdaniem jest barierą rozwoju tego segmentu rynku?

Największą barierą są wymagania NFZ. Wszystkie przepisy i procedury są tak trudne dla przedsiębiorców, że na etapie przygotowania inwestycji zaczynają wątpić w otwarcie sklepu. Dlatego jesteśmy pomocni w tej dziedzinie. Robimy to jako jedyni jeśli chodzi o oferty
franczyzowe. Następnym trudnym krokiem jest znalezienie pracownika, który podpisze umowę z NFZ. Nie każdy właściciel sklepu ma odpowiednie kwalifikacje, wiec jest zmuszony zatrudnić odpowiedni personel z rocznym stażem w zawodzie. Podsumowując, otwarcie sklepu medycznego z umową z NFZ nie jest takie proste.

Czy na rynku są jeszcze miejsca na kolejne sklepy z wyrobami medycznymi?

Z moich obserwacji wynika, że tego miejsca jest dużo. Jak dzwonią do mnie kandydaci, to często słyszę, że w ich miejscowości nie ma sklepu z taką ofertą, albo że jest, ale z kiepską obsługą, co ma duży wpływ na sprzedaż. Ważne jest to, że coraz więcej osób niepełnosprawnych nie zamyka się w domu tylko wychodzi i potrzebuje odpowiedniego sprzętu czy produktów medycznych. Osobom chorym leżącym też chcemy zapewnić najlepszą opiekę. Zapotrzebowanie na oferowane przez nas produkty jest ogromne.

Wiele osób korzysta e-sklepów. Czy internet nie zabiera klientów sklepom stacjonarnym?

Nas w e-sklepie ograniczają warunki umowy z NFZ. Według umowy sprzęt refundowany nie może być realizowany drogą wysyłkową. Większość naszych produktów jest sprzedawanych poprzez refundację.

Będzie Pani otwierać kolejne sklepy?

Prowadzę kilkanaście rozmów z osobami zainteresowanymi otwarciem sklepu poprzez franczyzę. Myślę, że w tym roku na pewno otworzymy kolejne dwie placówki. I staniemy się największą siecią franczyzową w swojej branży w Polsce.

Rozmawiała Irina Nowochatko-Kowalczyk

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Sprawdź ofertę w katalogu

Finanse

  • Minimalna kwota: 60 000 zł
  • Opłata wstępna: 15 000 zł
  • Opłata bieżąca: 1000 zł
  • Opłata marketingowa: brak

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design