Franczyza Depilconcept to (nie) przypadkowy biznes

Data dodania: 14 grudnia 2023
Kategoria:
Marta Szymczak i Mariusz Włoczkowski

Oprócz sprawdzonego know – how, oferujemy wsparcie na każdym etapie prowadzenia biznesu – mówią Marta Szymczak i Mariusz Włoczkowski, właściciele masterfranczyzy Depilconcept w Polsce.

10 lat temu rozpoczął się w Polsce boom na salony specjalizujące się w depilacji. Czy na tej fali postanowili Państwo rozwinąć swój biznes?

Nie, nie mieliśmy żadnego doświadczenia i nie interesowaliśmy się branżą kosmetyczną, wręcz prowadziliśmy biznesy w branży eventowej.

To dlaczego zdecydowaliście się na masterfranczyzę licencji z Portugalii?

To raczej franczyza nas znalazła. Kiedy koledzy z Portugalii chcieli wejść na polski rynek napisali do kilku firm, w tym do nas z propozycją zakupu licencji master. Wtedy odmówiliśmy, bo mieliśmy swoje, dobrze rozwijające się biznesy, więc koledzy poprosili nas, czy nie moglibyśmy im pomóc znaleźć kogoś, kto by taką licencję kupił. To nie wymagało od nas takiego zaangażowania jak rozwijanie nowego biznesu, więc zgodziliśmy się im pomóc. Aby „sprzedać pomysł” wyjechałem do Portugalii, aby poznać biznes. Na miejscu przekonałem się, że to nie są zwykłe gabinety kosmetyczne, ale ”rasowy” biznes w kosmetyce z korporacyjnymi regułami gry, gdzie musi znaleźć się miejsce na sprzedaż, marketing, logistykę, szkolenia a przede wszystkim wsparcie biznesu przez profesjonalistów.

Czy rozważaliście inne licencje niż Depilconcept?

Mieliśmy trochę później propozycję krajowej licencji salonów paznokci, ale przy analizie tej oferty dało się odczuć, że chodzi raczej o sprzedaż „kolejnej licencji” niż znalezienia partnera, z który rozwinie się biznes w Polsce.

Czy mieliście narzucone limity ile punktów powinniście otworzyć w Polsce?

Tak, wspólnie z centralą sieci uzgodniliśmy plan rozwoju w Polsce.

A dlaczego właśnie biznes w branży beauty?

Branża to trochę przypadek, ale ponieważ było nas dwoje, to mogliśmy się podzielić pracą i odpowiednio zaangażować. Nie ma co ukrywać, że w gabinecie depilacji mężczyzna sprawdzi się raczej jako klient, a nie manager. Depilacja dotyczy raczej sfery intymnej naszego życia.

W owym czasie działało na rynku kilkanaście sieci franczyzowych oferujących depilację. Dziś już nie ma po nich śladu. Jak myślicie, z czego to wynika?

Wynika to z tego, iż wielu firmom i dystrybutorom urządzeń wydawało się, że wystarczy naśladować innych, przygotować logo, wygląd gabinetu, jakieś wyliczenia rentowności, dostarczyć urządzenie i szkolenie, sprzedać to franczyzobiorcy, a on zajmie się resztą. Niestety, taki gabinet, a często nawet ładniejszy otworzy każdy kosmetolog lub kosmetyczka, bo doskonale zna się na tym, co robi. Ale aby zrobić z tego biznes, trzeba niestety znać się na biznesie nie na kosmetyce. Trudno oczekiwać, że Pani kosmetolog będzie znała się na wszystkim, na sprzedaży, marketingu, tworzeniu promocji, metodach pozyskiwania klientów online i offline. A w międzyczasie będzie tworzyła posty i grafiki w mediach społecznościowych, odpowiadała na maile klientów, planowała działania sprzedażowe, szukała serwisu do urządzenia itd. To nie jest fizycznie możliwe, trzeba wynajmować zewnętrzne agencje, specjalistów, grafików i ich nadzorować. Oni wykonają doskonale usługi, ale dbają raczej o swój biznes, a nie o biznes pani kosmetolog.

Może prozaiczne pytanie – ale dlaczego Wam się udało i wciąż się rozwijacie a innym nie?

W naszej sieci my bierzemy na siebie tą pracę, zatrudniamy takich specjalistów, którzy doskonale znają biznes i pracują dla naszych gabinetów, tak, aby właściciel mógł skoncentrować się na prowadzeniu biznesu, a nie na przykład szukaniu serwisanta do urządzenia, dlatego prawdopodobnie jako jedyna firma w Polsce w branży beauty oferujemy serwis i naprawę w ciągu 24 godzin. I jedna ważna rzecz, prowadzenie biznesu na takim poziomie jest bardzo kosztowne, ale też jak pokazuje nasz sukces, jest to skuteczna strategia biznesowa. Dlatego też szukamy partnerów, którzy są świadomi, że takiego poziomu obsługi nie otrzyma się za darmo.

Czy na tak wąskiej specjalizacji można dużo zarobić?

Tak, i jak pokazują wyniki naszych gabinetów, mogą być one ponadprzeciętne. Bo jak można inaczej określić zwroty z inwestycji w ciągu kilku miesięcy.

Jakie usługi oprócz depilacji świadczą salony Depilconcept?

Jako specjaliści od depilacji mamy przede wszystkim usługi związane z usuwaniem włosów, natomiast światło czy to IPL czy lasera ma kilka innych zastosowań, jak np. fotoodmładzanie skóry.

Czy możecie sami poszerzać ofertę usług, czy jesteście zobligowani do zgody centrali na wszelkie zmiany?

Jesteśmy zobligowani do zgody centrali na ewentualne zmiany, ale wprowadzanie innych usług nie ma dla nas ekonomicznego sensu, bo przecież każdą inną usługę również trzeba sprzedać.

Czy przez te 10 lat obecności na rynku udało się Wam zrealizować swoje początkowe zamierzenia i plany?

Raczej tak, chociaż przez te 10 lat doświadczyliśmy prawdziwej zmienności rynku i z perspektywy czasu widzimy, jak ważne jest przygotowanie sprawnej organizacji, która nie tylko przetrwa kryzys jakim np. była pandemia, ale też pozwoli na osiągniecie w tym czasie doskonałych wyników sprzedaży.

Ile franczyzowych gabinetów działa obecnie na rynku?

W tej chwili działają 82 gabinety.

Czy wszystkie prowadzone są przez kobiety, czy macie również mężczyzn w swoich szeregach?

Mamy kilku mężczyzn, którzy dobrze sobie radzą, ale nie ma co ukrywać, że jest to raczej kobiecy biznes.

Czy w tej specjalizacji jest duża konkurencja?

W 2013 roku było 12 sieci franczyzowych, które chciały zarabiać na depilacji, teraz jest jedna, może 2 oprócz nas oraz setki małych gabinetów świadczących takie usługi Stwierdzam zatem, że nie mamy dużej konkurencji, ponieważ większość tych gabinetów jest prowadzona przez osoby, które doskonale znają się na kosmetyce, ale nie na biznesie.

Dlaczego klienci wybierają Depilconcept?

Myślę, że wpływ na to ma stabilny biznes, coraz bardziej rozpoznawalna marka i profesjonalne wsparcie w biznesie. Znamy się na tym, co robimy.

Ostatnie trzy lata to był prawdziwy test dla biznesu. Jak wyglądała Wasza sytuacja w tym czasie?

Mimo tej trudnej sytuacji to były najlepsze lata w naszej historii, nigdy nie zanotowaliśmy takich wyników i wzrostów.

Czy udało się utrzymać wszystkie gabinety?

Nie, w czasie pandemii, wiele osób bało się inwestycji i nie przekonywały ich nawet nasze wyniki, bo cała nasza branża była trochę utożsamiana z centrami handlowymi czy gastro, które były zamknięte miesiącami. My byliśmy zamknięci 3 miesiące w ciągu 2 lat, a tego ostatniego miesiąca lockdownu nawet nie zauważyliśmy, tyle było pracy. Także w czasie pandemii, ze względu na brak potencjalnych kupców zamknęliśmy 2 najsłabsze gabinety.

Mówią, że najgorsze są spółki (śmiech). Jak to wygląda u Państwa?

Jesteśmy partnerami w biznesie i w życiu, doskonale się uzupełniamy, więc chyba w naszym przypadku pomogło to nam w sukcesie.

Co stoi za sukcesem marki Depilconcept w Polsce?

Olbrzymie wsparcie franczyzodawcy, know-how biznesowy i odpowiedni dobór franczyzobiorców. Przyjęliśmy zasadę, że jeżeli ktoś nie radzi sobie w naszym biznesie, to bardzo szybko pomagamy tej osobie znaleźć kogoś, kto odkupi jego gabinet. Zdajemy sobie sprawę, że nie każdy może odnieść sukces, nawet przy takim wsparciu jak nasze.

Jakie plany rozwojowe mają Państwo na najbliższą przyszłość?

Planujemy otwarcie kolejnych 40 gabinetów, utrzymanie pozycji lidera i dalsze podnoszenie rentowności biznesu naszych franczyzobiorców.

Dziękuję za rozmowę

Sprawdź ofertę w katalogu

Finanse

  • Minimalna kwota: od 220 000 zł – w zależności od wybranej opcji inwestycji. Środki finansowe lub zdolność kredytowa potrzebna do otwarcia nowego gabinetu DepilConcept
  • Opłata wstępna: 70 000 zł
  • Opłata bieżąca: 2 000 zł
  • Opłata marketingowa: 2 000 zł netto, za 2 urządzenie w salonie: 1 000 zł netto

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design