Europa przyciąga ukraińskich pracowników mocniej niż Polska

Data dodania: 9 grudnia 2025
Pracownicy budowlani

Ukraińscy uchodźcy, którzy po 2022 roku znaleźli schronienie w Polsce, mają już zauważalny wpływ na krajową gospodarkę. Z analizy przygotowanej przez Deloitte dla UNHCR wynika, że w 2024 roku ich aktywność zawodowa przełożyła się na 2,7 proc. polskiego PKB. Według tych samych danych 69 proc. dorosłych obywateli Ukrainy pracuje lub poszukuje zatrudnienia nad Wisłą. Jednak firmy coraz wyraźniej widzą, że o pracowników z Ukrainy muszą walczyć nie tylko między sobą - konkurencja ze strony innych państw UE staje się coraz silniejsza.

- Z oceną wkładu pracowników z Ukrainy do polskiego PKB i długofalowych efektów musimy poczekać. Widzimy natomiast, że jeżeli chodzi o krótkofalowe efekty, Ukraińcy pracują w zawodach, które nie są popularne wśród Polaków (...). Została więc wypełniona przestrzeń dla tych pracowników zarabiających minimalną krajową – mówi Rafał Komarewicz, poseł Polski 2050 i przewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju.

Praca jako najważniejszy czynnik integracji

Zgodnie z raportem Deloitte, siedmiu na dziesięciu Ukraińców, którzy trafili do Polski po wybuchu wojny, jest aktywnych zawodowo. To poziom bliski stopie zatrudnienia Polaków. Eksperci podkreślają, że przekłada się to nie tylko na wpływy podatkowe, ale również na przyspieszoną integrację.

- Wpływ ukraińskich migrantów na polską gospodarkę jest pozytywny, ponieważ odprowadzając składki i płacąc podatki, wspierają rozwój polskich firm (...). Szacuje się, że jedynie uchodźcy wojenni z Ukrainy w 2024 roku odpowiadali za prawie 3 proc. polskiego PKB – wskazuje Nadia Winiarska z Konfederacji Lewiatan.

Z kolei analiza BGK dowodzi, że wpływy z podatków i składek obywateli Ukrainy przekroczyły w 2024 roku 15 mld zł. Na każdą złotówkę wydaną na świadczenie 800+ przypada ponad pięć złotych, które wraca do budżetu w podatkach.

Coraz trudniejsza walka o kadry

Choć demografia wskazuje, że Polska w najbliższych latach będzie potrzebować jeszcze większej liczby pracowników z zagranicy, to nie jest już pewne, że Ukraińcy zechcą tu pozostać. Dane zebrane przez MOP sugerują, że jeszcze w 2023 roku ok. 43 proc. uchodźców planowało w Polsce zamieszkać na stałe. Jednak z analiz NBP wynika, iż deklaracje długoterminowego pobytu składa coraz mniej osób.

- To, że tracimy pracowników z Ukrainy na rzecz firm z Niemiec i Beneluksu, to nawet nie jest ryzyko, to już jest fakt – zauważa Andrzej Korkus, prezes EWL Group. Zwraca uwagę, że po raz pierwszy liczba Ukraińców przebywających w Niemczech z ochroną czasową przewyższyła tę w Polsce.

Eurostat potwierdza ten trend: jesienią 2025 roku w Niemczech zarejestrowanych było 1,21 mln osób korzystających z ochrony czasowej, podczas gdy w Polsce - nieco ponad milion.

Presja na uproszczenie legalizacji pobytu

Pracodawcy alarmują, że system zezwoleń na pobyt staje się jednym z głównych hamulców konkurencyjności Polski. W wielu regionach oczekiwanie na kartę pobytu trwa ponad rok. Tymczasem w marcu 2026 roku wygasną przepisy o ochronie czasowej, na podstawie których legalnie przebywa i pracuje większość uchodźców.

- Jeżeli w marcu te przepisy zostaną wygaszone, to milion osób w Polsce, z których ponad 70 proc. pracuje, kontrybuuje do gospodarki, straci tytuł do pracy i pobytu w Polsce – ostrzega Korkus.

Brakuje również szybkiej ścieżki uznawalności kwalifikacji, co podkreśla Nadia Winiarska: – System uznawalności kompetencji i kwalifikacji jest bardzo czasochłonny i drogi.

Polska wobec nieuchronnego niedoboru pracowników

Prognozy PIE są jednoznaczne: do 2035 roku liczba pracujących w Polsce spadnie o ponad 2 mln osób. Nawet pełna integracja Ukraińców nie wystarczy, by zapełnić tak dużą lukę. Coraz poważniej mówi się więc o konieczności otwarcia się na dalsze kierunki migracji.

- Przed nami jest gigantyczne wyzwanie demograficzne (...) To będą dla nas dużo cięższe kierunki, prawdopodobnie Ameryka Południowa czy Azja - ocenia prezes EWL Group.

W podobnym tonie wypowiada się Rafał Komarewicz, który podkreśla, że Polska już szuka rozwiązań poza najbliższymi sąsiadami: - Rozmawialiśmy na temat pracowników z Uzbekistanu, którzy mogą pracować w Polsce (...). Najważniejsza sprawa to bezpieczeństwo. To muszą być osoby sprawdzone pod różnymi względami.

Tymczasem widać, że migranci z regionów Azji i Ameryki Łacińskiej zaczynają odgrywać coraz większą rolę. Z danych EWL Group i Studium Europy Wschodniej UW wynika, że w 2019 roku wydano im 55 tys. zezwoleń na pobyt i pracę, a w 2023 roku już ponad 275 tys.

Dołącz do newslettera

Copyright © ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Antygen.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design