Hotelarze zaczęli wierzyć w siłę sieci

Data dodania: 29 lipca 2012
Kategoria:

Rozwój sieci franczyzowych w branży hotelarskiej w Polsce wyraźnie nabrał tempa w ostatnich latach - przed Euro 2012. Czy po wielkiej imprezie, która miała ściągnąć do naszego kraju tłumy turystów, ten trend się utrzyma?

Warty podkreślenia jest przede wszystkim fakt, że liczba hoteli w Polsce już od 1999 roku nieprzerwanie rośnie. Według danych Instytutu Turystyki w pierwszych latach nowego milenium były to wzrosty rzędu 20-70 obiektów rocznie. Ostatnio mieliśmy już do czynienia z prawdziwym boomem – od 2008 do 2010 roku baza noclegowa w Polsce urosła w sumie o 426 hoteli do 1796 obiektów. Coraz więcej inwestycji realizowanych jest przez firmy niezwiązane z hotelarstwem, które wyczuły dobrą koniunkturę na ten biznes, a szans na sukces upatrują we franczyzie. Aczkolwiek nie tylko one. Coraz częściej do sieci dołączają także działające już obiekty.

W branży hotelerskiej możemy zaobserwować nietypowe dla polskiego rynku franczyzy zjawisko – wyraźną dominację sieci zagranicznych nad rodzimymi. W segmencie hoteli wielkomiejskich, nastawionych na gości biznesowych i konferencje zagraniczni franczyzodawcy praktycznie nie mają konkurencji. Aczkolwiek nie bez przyczyny - goście z zagranicy stanowią tam stosunkowo spory odsetek klientów. Międzynarodowa marka na pewno ma więc na tym rynku większe znaczenie niż na jakimkolwiek innym.

W naszym kraju obecni są już ze swoją ofertą franczyzową najwięksi potentaci rynku hotelarskiego na świecie, a więc m.in. Marriott, Hilton, Louvre Hotels Group (m.in. Campanile, Golden Tulip), Intercontinental Hotels Group (m.in. Intercontinetal i Holiday Inn) czy Best Western. Znacznie dłużej z ekspansją zwlekały Choice Hotels oraz Grupa Wydham, ale i one nie mogły już dłużej pozostawać obojętne na dynamiczny rozwój polskiego rynku hotelarskiego. Choice podpisał w 2010 r. umowę franczyzową z firmą Hotel System i dzięki sprawnemu rebrandingowi ma już u nas pięć hoteli marki Quality i jeden Clarion. Wyndham dopiero w 2011 r. zawarł umowę franczyzy z Colliers International, która planuje rozwinąć w naszym kraju sieć moteli Super 8.

Coraz lepiej z pozyskiwaniem franczyzobiorców radzą sobie także sieci obecne u nas od dłuższego czasu. Best Western niespełna dwa lata temu miał cztery hotele w Polsce, rok temu – osiem, dziś jest ich dwanaście, a jesienią mają ruszyć trzy kolejne. Większość obiektów dołączających do tej sieci to hotele działające wcześniej niezależnie. Tą ścieżką planuje podążać także Louvre Hotels Group, która ma ambitne plany rozwoju marki Golden Tulip. Oprócz 7 obiektów, które ma wybudować i prowadzić na zasadzie franczyzy Qualia Development, francuski gigant chce włączać do sieci niezależne obiekty.

Przyspiesza też rozwój sieci Hilton, choć każdy z jej hoteli, który już działa bądź dopiero ma zostać otwarty, budowany jest podstaw, co zajmuje zwykle kilka lat. Obecnie Hilton ma u nas 5 hoteli, ale dzięki podpisanym umowom licencyjnym na przestrzeni najbliższych lat ruszą dwa hotele ekonomiczne Hampton by Hilton przy lotniskach w Warszawie i Gdańsku oraz dwa obiekty o wyższym standardzie DoubleTree w Warszawie i Łodzi. Zaawansowane są także plany inwestycji w Bydgoszczy, Wrocławiu i Poznaniu. Przybywać będzie też hoteli pod markami z grupy Marriott. Firma ma obecnie u nas jeden obiekt własny i jeden franczyzowy. Ale powstają już dwa nowe obiekty na licencji grupy: Courtyard by Marriott w Gdyni i Renaissance w Warszawie.

Do najaktywniejszych franczyzodawców z branży hotelarskiej zalicza się także polska firma ComfortExpress. Koncentruje się ona przede wszystkim na segmencie przydrożnych hoteli ekonomicznych. Chociaż z marką ComfortBiznes próbuje także wchodzić na rynek hoteli biznesowo-konferencyjnych. ComfortExpress ma obecnie jedenaście hoteli franczyzowych, a jedenaście kolejnych jest w trakcie uruchamiania.

Przytoczone powyżej przykłady wyraźnie wskazują na to, że inwestorzy z branży hotelarskiej zaczęli w ostatnim czasie chętniej sięgać po franczyzę. Czy rzeczywiście przynosi im ona wymierne korzyści? Na pewno nie wszystkim, nie brakuje bowiem hoteli, które po kilku latach działania w sieci wycofywały się z niej, np. hotel Murowanica z Zakopanego czy Mazurkas z Ożarowa Mazowieckiego, które zrezygnowały z działania pod szyldem Best Western.

Z drugiej strony liczne są także przypadki multifranczyzobiorców, a więc inwestorów, którzy po przyłączeniu jednego obiektu do sieci decydowali się to samo zrobić z kolejnymi. PUHIT S.A. wkrótce po włączeniu w marcu ubiegłego roku pierwszego hotelu do sieci Best Western zdecydował się na zakup licencji na dwa kolejne obiekty. Spółka PBG Erigo, właściciel Hampton by Hilton w Świnoujściu planuje kolejną inwestycję we współpracy z tą siecią, tym razem w Poznaniu. Porty Lotnicze i ich spółka córka Port-Hotel także wydają się być zadowolonymi franczyzobiorcami. Od lat prowadzą Courtyard by Marriott przy warszawskim Okęciu, a teraz inwestują w Renaissance by Marriott oraz dwa obiekty Hampton by Hilton.

Należy jednak przyznać, że popularność klasycznej franczyzy w polskim hotelarstwie wciąż nie jest duża. Być może wynika to z tego, że zarówno inwestorzy, jak i operatorzy hoteli chętnie wybierają inny model współpracy – tzw. umowy o zarządzanie. Inwestor buduje obiekt pod wymogi sieci i pozostaje właścicielem budynku, nie zajmuje się jednak prowadzeniem hotelu. Te obowiązki bierze na siebie operator, który płaci inwestorowi czynsz dzierżawny, a w zamian zyskuje możliwość rozwijania swojej sieci i zarządzania kolejnym hotelem bez konieczności budowania czy kupowania budynku. W ten sposób współpracuje Warimpex (deweloper) z Vienna International (operator m.in. marek Andel's i Angelo), tego typu współpracę z różnymi inwestorami chcą podejmować także Qubus Hotel czy Hotele De Silva – obie sieci na razie wykluczają franczyzę. Orbis rozwijający sieci z grupy Accor, po zmianie strategii dwa lata temu, stawia zarówno na rozwój poprzez umowy o zarządzanie jak i franczyzę.

Jednak najpopularniejszym modelem prowadzenia hotelu w Polsce jest wciąż... samodzielna działalność. Niezależni hotelarze, prowadząc hotel czy też planując tego typu inwestycję w mniejszej miejscowości turystycznej, a więc głównie z myślą o polskich turystach nie widzą potrzeby wchodzenia do międzynarodowej sieci. Zwłaszcza, że wiąże się to z niebagatelnymi kosztami zakupu licencji oraz regularnych opłat franczyzowych. Dlatego też należy zwrócić uwagę na fakt, iż na polskim rynku brakuje rodzimych, bardziej przystępnych cenowo koncepcji dla tego typu hoteli.

Szybko rozwija się wspomniany wcześniej ComfortExpress, ale jedna sieć na tak wiele obiektów, potrzeb i wyobrażeń o współpracy to na pewno za mało. Luki tej nie udało się też wypełnić projektowi Chaber promowanemu przez Polską Izbę Hotelarską. Ogłaszane kilka lat temu plany budowy 500 hoteli w ciągu 10 lat raczej będą trudne do zrealizowania, tym bardziej, że pierwszy uruchomiony Chaber po kilka miesiącach działania zmienił brand na ComfortExpress. Warto wspomnieć również o organizowanej przez PUHIT sieci Start Hotel, choć nie jest ona typową siecią franczyzową, a więc nie zapewnia hotelarzowi kompleksowego wsparcia. Koncentruje się na obszarze wspólnych działań marketingowo-promocyjnych. Fakt, że przystąpiło do niej już blisko 60 obiektów, jest kolejnym potwierdzeniem zapotrzebowania na współdziałanie w branży hotelarskiej.

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Antygen.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design