Pani pozna pana – czy da się zarobić na portalach randkowych?

Data dodania: 9 października 2017
Foto: freeimages.com
Pani pozna pana – czy da się zarobić na portalach randkowych?

Gdzie w dzisiejszych czasach ludzie szukają miłości? Ano wszędzie i nigdzie. Jedni mówią, że „sama się znajdzie”, drudzy wychodzą jej naprzeciw. Szkoła, praca, klub, prywatka u znajomych i… portale randkowe.

Stereotypem jest, że klientami internetowych stron randkowych są single, których w Polsce jest już około 7 mln. Wśród nich są również osoby będące w związkach małżeńskich. Grupa potencjalnych klientów jest spora. W błędzie jest jednak ten, kto myśli, że uruchomiając taki serwis, zrobi interes swojego życia.

Z badania Megapanel PBI/Gemius wynika, że strony randkowe w Polsce odwiedza miesięcznie średnio około 3 mln pełnoletnich internautów. Najpopularniejszym serwisem jest Sympatia.onet.pl. (preferowany wśród osób 49+). Na drugim miejscu znajduje się Flirtak.pl. (osoby w wieku 18-28 lat). Trzecim serwisem pod względem popularności jestmSympatiaplus.pl. Wśród użytkowników największych portali przeważają mężczyźni.

Jak się rozwijał ten segment rynku? Katarzyna Bieber z serwisu doboru partnerskiego MyDwoje.pl opowiada, że usługi dla singli sprzedawane sąw Polsce przez internet od 2002 roku. Pięć lat później powstał pierwszy polski portal matrymonialny z psychologicznym testem dopasowania. Po 2012 roku pojawiły się zagraniczne nowinki aplikacyjne jak Tinder, bazujące na optycznej sympatii na podstawie zdjęcia.

Jej zdaniem, potencjał rynku randek internetowych w Polsce nie jest jeszcze w pełni wyczerpany, a rynek stale rośnie, gdyż liczba singli gotowych kupować usługi randkowe się powiększa. Dopóki rośnie ta liczba i nie każdy singiel znalazł idealnego partnera dla siebie, jest miejsce dla nowych rynkowych graczy. Aby przetrwać na rynku potrzebny jest jednak duży kapitał wiedzy i doświadczenia, by móc stawić czoła ciągłym zmianom technologicznym, wymaganiom klientów i branżowym modom. Jest to dynamiczny rynek, a liczba i jakość ofert zarejestrowanych użytkowników decyduje, czy klienci do danego portalu będą wracać.

Szacuje się, że spośród 7 mln singli w Polsce połowa poszukuje partnera, zaś połowę tej grupy stanowią poszukujący online. Liczba realnych singli poszukujących partnera online waha się więc w granicach 2-5 milionów osób. MyDwoje.pl zaufało już 700 tysięcy
singli – kontynuuje Katarzyna Bieber.

Podkreśla, że rynek usług płatnych jest ograniczony do osób, które są chętne płacić za usługę randkową lub matrymonialną. Ceny wahają się od 15 zł za miesiąc w portalach randkowych do 60 zł za abonament w portalu matrymonialnym z testem dopasowania. Stopień nasycenia rynku usługami randkowym jest dość wysoki. Obecny potencjał rynkowy jest zagospodarowany przez około 15 głównych graczy rynkowych. Rynek jednak wciąż rośnie. Codziennie nowi single odkrywają portale randkowe w internecie i rozpoczynają w nich poszukiwania. Wraz z dojrzewaniem rynku, single zbierają doświadczeniei kształtują swoje oczekiwania wobec serwisu, który mógłby je spełnić.

– W konsekwencji odchodzą od portali ogólnorandkowych, gdzie są oferty poważne obok ofert na luźne randki, a nawet erotycznych. Wtedy przechodzą na portale specjalistyczne – które jasno precyzują swoją grupę docelową pod względem celu zawieranych tam znajomości. Seniorzy i samotni rodzice mogą bowiem świetnie randkować w dużym portalu matrymonialnym, o ile ich oczekiwanie poważnego związku będzie jasne dla wszystkich uczestników tej społeczności i może zostać w krótkim czasie zaspokojone, bo selekcja kandydatów jest szczegółowa, a portal umożliwia szczegółowe filtrowanie ofert i poznanie ciekawych osób w miłej atmosferze i przyjaznym, bezpiecznym serwisie – wyjaśnia zawiłości tego rynku Katarzyna Bieber.

Randki to nie taki dobry interes

Według oceny jednego z uczestników branży, który chciał pozostać anonimowy portale randkowe to nie taki dobry biznes, jak się wielu osobom wydaje. Powodem jest ogromna konkurencja w Polsce, a jeszcze większa na Zachodzie, co skutecznie zniechęca firmy do ekspansji w naszym kraju. Szacuje, że w Polsce jest ponad 200 serwisów randkowych, z czego około 10 jest rentownych. Największy problem branży tkwi w tym, że użytkownicy chcą otrzymywać wszelkie usługi za darmo. Część to starsze osoby, które wychodzą z założenia, że płacą abonament za internet i to wystarczy. Po pierwsze, wynika to z niewiedzy, a po drugie nasze społeczeństwo nie przyzwyczaiło się płacić za usługi.

– Często użytkownicy wręcz piszą: „Ode mnie nie dostaniecie złamanej złotówki”. Choć korzystają z portalu nawet rok za darmo z ograniczonymi funkcjami. Użytkownicy szukają darmowych serwisów, a gdy już takie znajdują, to pomimo, że nie płacą oczekują ekspresowej obsługi, moderacji, szybkich serwerów, dużej ilości ofert i nowych funkcjonalności. Można to skwitować określeniem „nie chcę płacić, ale wymagam”. Użytkownicy niejednokrotnie deklarują, że woleliby klikać w reklamy, niż kupować abonament. Jednak w Polsce mamy najniższe stawki Adwords w całej Europie, ponieważ za kliknięciem nie ma akcji - czyli użytkownik klikający w reklamę bardzo często nie dokonuje zakupów. Drugą kwestią są wykorzystywane adblokery, które uniemożliwiają pojawianie się reklam. Mało kto ma świadomość, że utrzymanie portalu to duże koszty – objaśnia nasz rozmówca.

Dodaje, że jeśli chodzi o wartość takiej inwestycji, ogromnie kosztowne jest pozyskanie użytkownika. Ceny Adwords są od kilku miesięcy 10 razy wyższe niż te, które obowiązywały wcześniej – wynika to ze zmiany polityki Google odnośnie liczby linków sponsorowanych.

Ile pieniędzy trzeba mieć, by wystartować ze swoim portalem randkowym?

Napisanie dobrego oprogramowania to minimum 50-100 tys. zł netto – choć wielu osobom wydaje się ze kupią gotowca za 2 tys. zł i zarobią krocie. Koszt przygotowania aplikacji mobilnych to realnie około 20-30 tys. zł netto na każdą z platform więc w przypadku iOS plus Android mamy dodatkowe około 60 tys. zł netto. Do tego dochodzi koszt pozyskania aktywnych użytkowników.

Zatem ciężko powiedzieć, że randki to dobry biznes dla kogoś, kto zaczyna od zera. Co więcej, zauważalna jest ekspansja serwisów zagranicznych, które mogą pozwolić sobie na pompowanie pieniędzy w reklamę w naszym kraju i zabierać użytkowników innym portalom. Nie ma sensu robić ludziom nadziei, że zarobią w tym biznesie z tego tylko powodu, że kilku innym się udaje – przestrzega nasz rozmówca.

Co generuje dalsze koszty Katarzyna Bieber tłumaczy z kolei, że kwota minimalnego kapitału, którym powinien dysponować ktoś, kto chce uruchomić portal randkowy od zera zależy od tego, jak ambitne są plany biznesowe takiego inwestora i do jakiej grupy
kieruje swoją usługę.

– W perspektywie kilku lat działalności wydatki sięgają kilkuset tysięcy złotych, a uwzględniając kampanie reklamowe ogólnopolskie czy, np. reklamę telewizyjną nawet kilka mln złotych. Należy zaplanować tu koszty hostingu, oprogramowania, marketingowe, pracowników, koszty psychologów, partnerów, pośredników płatności elektronicznych, koszty domen, księgowe, patentów i jeszcze kilka innych. W tym czasie portal musi wystarczająco przypaść do gustu singlom, by obsługa i akwizycja chętnych nie była droższa, niż dochody pochodzące z usług, za które oni płacą – komentuje.

Zaznacza też, że wymagający singiel będzie testował oprogramowanie portalu randkowego i oceni jako mniej lub bardziej wygodne i pomocne w poszukiwaniu miłości. W wyniku czego, pozostanie w serwisie lub go porzuci. Niezbędne jest zatem doświadczenie i wiedza, jakiego serwisu oczekuje obecnie klient. Te oczekiwania są bardzo zmienne, użytkownicy bywają kapryśni i podatni na modę. W rozwój oprogramowania oczywiście należy wciąż inwestować, by było nowoczesne i zgodne z aktualnymi trendami – jeśli chodzi o postęp technologiczny w urządzeniach mobilnych.

Kluczem do sukcesu portalu randkowego oprócz oprogramowania jest duża liczba wartościowych ofert liczona w tysiącach. Aby wolny singiel mógł według kryteriów znaleźć kilka naprawdę ciekawych ofert dla siebie, potrzebne są ich setki w zależności od wymagań danej osoby. Z naszego doświadczenia wynika, że niektórzy klienci przeglądają 300 czy 500 ofert spełniających formalnie wszystkie ich kryteria, a i tak skreślają je, jako niesatysfakcjonujące i odrzucają – relacjonuje Katarzyna Bieber.

Na czym konkretnie może zarabiać portal randkowy? W przypadku serwisu MyDwoje.pl sprzedawane są abonamenty, które dają możliwość stałego kontaktu z innymi użytkownikami w serwisie. Współpraca z partnerami oferującymi inne usługi dla singli może mieć charakter odpłatny lub barterowy. W miarę dojrzewania rynku klienci będą coraz częściej korzystać z dodatkowych usług płatnych odpowiadających
ich życiowemu położeniu, chociażby zamówienia kwiatów, indywidualnych prezentów czy usługi coachingowe w celu rozwoju osobistego lub uatrakcyjnienia swojego profilu w serwisie.

Zmiany z duchem czasu

Jak zauważa Katarzyna Bieber, największą zmianę na tym rynku przyniosła mobilność. Serwisy randkowe musiały w ciągu jednego roku przestawić swoją dostępność również na urządzenia mobilne.

– Zauważamy także wzrost wymagań użytkowników i ich świadomości, jeśli chodzi o nawigację i atrakcyjność prezentowanych treści, które graficznie i redakcyjnie muszą być przygotowane na najwyższym poziomie oraz być aktualne, aby zachęcić użytkowników do przebywania na stronie długi czas. W najbliższych latach mobilność nabierze jeszcze większego znaczenia, choć na pełne przejęcie tego rynku przez aplikacje internetowe musimy jeszcze poczekać - może nawet jedno pokolenie. Trwa bowiem nadal uwalnianie użytkowników z tradycyjnych biur matrymonialnych, którzy swoje pierwsze kroki najpierw skierują do serwisów www – podkreśla.

Podsumowując dodaje, że do operowania w tym biznesie niezbędny jest kapitał wiedzy, nie tylko w zakresie nowych technologii w serwisach transakcyjnych, ale także znajomości skutecznych metod zdobywania nowych klientów, obsługi klienta i doboru partnerskiego. Nie należy zapominać także o znajomości prawa w zakresie handlu internetowego, ochrony danych osobowych i oczywiście doświadczeniu w zakresie ochrony użytkowników przed oszustami. W każdej z podanych dziedzin ekspercka wiedza jest bardzo droga. Nie jest to więc biznes dla każdego.

Irina Nowochatko-Kowalczyk

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i sprawdź która franczyza będzie dla Ciebie najkorzystniejsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Antygen.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design