Kto zarobi na programie 500 plus

Rządowy program „Rodzina 500 +” wystartował. Rodziny dostaną po 500 zł na drugie i kolejne dziecko, a te mniej zamożne - również na pierwsze. Tylko w tym roku na ten cel rząd przeznaczy około 17 mld zł, a w roku 2017 ta kwota urośnie do około 20 mld zł. Zadaliśmy zatem pytanie, na co Polacy przeznaczą te pieniądze i jakie znaczenie będzie to mieć dla rozwoju gospodarki.

BANKOWCY

Bankowość to jedna z branż, która najszybciej zareagowała na wieść o wdrożeniu programu „Rodzina 500+”. W marcu o chęci przystąpienia do elektronicznej obsługi wniosków o 500 zł na dziecko i przelewów poinformowało ponad 20 banków, w tym wszystkie z tzw. wielkiej piątki, która kontroluje dwie trzecie aktywów branży bankowej (PKO BP, Pekao, mBank, BZ WBK, ING).

Jak zaznaczają eksperci, o ile na samej obsłudze wniosków banki nie zarobią, to już na obracaniu pieniędzmi po uruchomieniu dopłat tak. Mimo że, nie wszyscy beneficjenci zdecydują się na współpracę z bankiem, w ręce bankowców miesięcznie będzie trafiało około 1,5 mld zł. Autor bloga „Subiektywnie o finansach” Maciej Samcik tłumaczy: Jeśli Polacy będą wydawać 500 zł co do grosza w ciągu miesiąca, i w równych porcjach, to średni dodatkowy „osad” na ich rachunkach bankowych z tego tytułu będzie wynosił jakieś 750 mln zł, a dochód banków z lokowania tych pieniędzy na rynku międzybankowym - między 5 a 15 mln zł miesięcznie. W sumie banki na obracaniu pieniędzmi przyznawanymi rodzicom przez rząd mogą w skali roku zarabiać 170-200 mln zł, ale bardziej prawdopodobny scenariusz mówi, że będzie to bliżej 100 mln zł”.

UWAGA NA PUŁAPKĘ KREDYTOWĄ

Większość banków będzie wliczać dodatkowy dochód klienta z tytułu „500 plus+” do jego zdolności kredytowej. Oznacza to, że od kwietnia br. w bankach będzie można pożyczyć więcej pieniędzy. W 2015 roku Polacy zaciągnęli 7,3 mln kredytów konsumpcyjnych o łącznej wartości 80 mld zł. Średnia wartość jednej pożyczki wyniosła 10 tys. zł. Przy średnim dochodzie rozporządzalnym na osobę w rodzinie na poziomie 1300 zł w czteroosobowej rodzinie dodatkowe 500 zł oznacza wzrost dochodów o 20%.

Jak tłumaczy Maciej Samcik, przy ostrożnym założeniu, że taki wzrost dochodów spowoduje wzrost zdolności kredytowej tylko o 10% i że zostałby przez co czwartego beneficjenta w całości wykorzystany do zaciągnięcia dodatkowego długu (przypomnijmy, że 30% Polaków źle ocenia swój budżet domowy, a 9% ma zaległości w opłatach), to można oszacować, że 1-2 mln klientów dzięki rządowemu wsparciu zaciągnie 1000 zł dodatkowego długu. Biorąc pod uwagę, że rentowność kredytów gotówkowych w bankach to 8-9%, dodatkowy roczny zysk dla banków z większego zapożyczania się Polaków może wynieść około 100-200 mln zł.

SPORT I EDUKACJA

Na dopłatach skorzystają firmy oferujące zajęcia sportowe dla dzieci. Znana wypowiedź posłanki .Nowoczesnej Joanny Schmidt, która planuje wydać pieniądze od państwa na lekcje tenisa dla dzieci obrazuje zamiary wielu rodziców. Jarosław Tomczewski, właściciel Kids Studio - franczyzowego projektu przestrzeni sportowych dedykowanych dzieciom jest przekonany, że rządowy program pozytywnie wpłynie na wyniki jego firmy. – Duża część rodziców informuje nas o zwiększeniu liczby zajęć po otrzymaniu pomocy, a co za tym idzie  myślimy, że pozyskamy też nowych klientów, których wcześniej nie było stać na nasze usługi – mówi nam właściciel sieci klubów. Uważa też, że program przysporzy marce nowych franczyzobiorców. – Sadzę, że „Rodzina 500+” będzie mieć znaczący wpływ na otwieranie nowych lokalizacji. Sporo klientów naszych dotychczasowych szkół Kids Studio interesuje się otwarciem szkoły w pobliskich miastach – kontynuuje Jarosław Tomczewski.

Według badania CBOS przeprowadzonego w listopadzie u.r. - przypomnijmy, że już po wyborach, w których wygrał PiS - w roku szkolnym 2015/2016 po raz pierwszy płatne zajęcia sportowe dorównały popularnością dodatkowym płatnym lekcjom języków obcych, na których opłacanie decydowali się rodzice uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych.

Właściciele innych konceptów edukacyjnych również są w optymistycznym nastroju. Wielu jest zdania, że klientów będzie przybywać. Tak uważa m.in. Grzegorz Kuzyk, wiceprezes sieci MOOSE Centrum Języków Obcych. – Z analizy, jaką zrobiliśmy wynika, że około 25% środków z programu rządowego będzie wydane na dokształcanie dzieci. Dlatego spodziewamy się efektu zwiększonej liczby kursów wykupywanych w naszej szkole – zaznacza. Wyniki badania CBOS potwierdzają, że w tym roku utrzymuje się duże zainteresowanie rodziców dodatkowymi płatnymi zajęciami edukacyjnymi lub ogólnorozwojowymi. Połowa respondentów zadeklarowała, że pośle na nie swoje dzieci (w tym roku dodatkowe zajęcia sportowe i lekcje języków obcych zdecydowało się finansować po 30% rodziców).

Czy zachęci to osoby przedsiębiorcze do zakładania własnego biznesu? – Sądzę, że ten fakt dotrze do osób zainteresowanych otwieraniem własnej działalności dopiero za jakiś czas (po obserwacji wzmożonego zapisywania się klientów na kursy językowe) i to da dodatkowy bodziec na zainteresowanie się naszą franczyzą – dodaje wiceprezes sieci MOOSE Centrum Języków Obcych Grzegorz Kuzyk.

RYNEK PRODUKTÓW DLA DZIECI

Pozytywne prognozy są również dla firm działających na rynku produktów dla dzieci. To obszerna branża. Obejmuje łącznie pięć segmentów: odzież i obuwie, zabawki, kosmetyki i żywność. Jego największym segmentem jest obecnie odzież dziecięca. Działa na nim wiele firm o polskim rodowodzie, które stworzyły znane na świecie marki. Część z nich rozwija się w oparciu o franczyzę. To m.in. Bartek, Wójcik Fashion, Coccodrillo czy 5.10.15. Łącznie z obuwiem dla dzieci segmenty te odpowiadają za prawie połowę sprzedaży produktów dla dzieci w Polsce i jak szacują eksperci będą one rozwijać się najbardziej dynamicznie w nadchodzących latach. Finansowe wsparcie rodzin dodatkowo wzmocni ten sektor gospodarki. Niektórzy przedsiębiorcy działający w tej branży już zacierają ręce.

– Uważam, że „Rodzina 500 +” to świetny program, z którego skorzystają rodziny, ale także i Firma Kreatywne Maluchy. Wydaje mi się, że osoby otwarte na rodzicielstwo chętniej będą inwestować w artykuły dziecięce. Tacy rodzice mają już doświadczenie pedagogiczne, tak przydatne właśnie w branży zabawek kreatywnych – dzieli się przemyśleniami Marcin Skwarek, właściciel sieci stoisk z zabawkami Kreatywne Maluchy. Już teraz zauważa, że jego franczyzą interesują się młode matki, które chcą założyć własny biznes związany z edukacją i kreatywnością dziecięcą przy niskim nakładzie finansowym. – Przy wsparciu rządu nasza oferta będzie jeszcze bardziej atrakcyjna – ocenia Marcin Skwarek.

Wydatki na dzieci to nie tylko odzież, edukacja i sport. To również odpoczynek. Sprawdziliśmy więc, co o nowym programie myślą osoby działające w branży turystycznej. W opinii Przemysława Ciesielskiego, dyrektora ds. rozwoju sieci i produktu My Travel, program wpłynie na rozwój zarówno turystyki polskiej, jak i zagranicznej. Wielu Polaków wyda otrzymane pieniądze na przyjemności, co według niego przełoży się na wzrost obrotów w biurach podróży. Nie przywiduje natomiast, że w kontekście branży turystycznej program wzbudzi ducha przedsiębiorczości. – Jest to mała kwota, aby myśleć o zakładaniu biznesu i będzie ona szybko konsumowana przez społeczeństwo – argumentuje Przemysław Ciesielski.

Rządowy program wciąż budzi kontrowersje, eksperci różnych frakcji obnażają jego wady i zalety. Analizując ten temat przedstawiliśmy opinie przedstawicieli firm, którzy przyczyniają się do tworzenia nowych przedsiębiorstw i miejsc pracy. I jak na razie, dla nich program „Rodzina 500+” wychodzi na plus. Spodziewają się wzrostu liczby klientów, a niektórzy liczą również na większe zainteresowanie współpracą ze strony partnerów biznesowych. A czy program 500+ „udźwignie” polska gospodarka? Cóż, to już zmartwienie polityków.

Irina Nowochatko-Kowalczyk

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.