Rynek alkoholi, w szczególności tych z półki premium, systematycznie w Polsce rośnie. Według danych NielsenIQ, w ubiegłym roku sprzedaż alkoholu sięgnęła już niemal 40 mld zł (wzrost o 7 proc. rok do roku). Co ciekawe, spadek sprzedaży zanotowało piwo (o 1,6 proc. pod względem wolumenu). Ilość sprzedanej wódki pozostała praktycznie bez zmian. Wyraźne wzrosty zanotowało wino (8 proc.), whisky (15 proc.) oraz rum (30 proc.). O czym trzeba pamiętać otwierając sklep z alkoholem?
Konkurencja na rynku jest spora. Imponującą ofertę z tego segmentu można znaleźć w większości sklepów spożywczych, w dyskontach oraz na stacjach paliw. Jednak nie brakuje też sklepów specjalistycznych, których oferta składa się wyłącznie z różnego rodzaju trunków. Liczba takich sklepów w Polsce oscyluje w granicach 3-4 tysięcy. Co ciekawe, coraz częściej na tym rynku mamy do czynienia z sieciami, a nie tylko indywidualnymi placówkami. Wiele z nich oferuje możliwości współpracy na zasadzie franczyzy, w tym pełne wsparcie w otwarciu własnego sklepu z alkoholem.
Podczas gdy jeszcze dekadę temu franczyzy w branży sklepów z alkoholem można było policzyć na palcach jednej ręki i były to głównie sklepy z winami, to dziś ofertę taką posiada już kilkanaście sieci o zróżnicowanym profilu działania. Ich wyróżnikiem na rynku ma być bogata oferta i fachowe doradztwo, czyli to, co przez polskiego konsumenta jest coraz bardziej doceniane.
Otwarcie własnego sklepu z alkoholem, wbrew pozorom, wcale nie jest proste. Należy wziąć pod uwagę szereg czynników, a także wykonać tytaniczną pracę, by zbadać rynek, znaleźć odpowiednie źródła zaopatrzenia czy wynegocjować ceny.
– Otwierając sklep z alkoholem na własną rękę, trzeba wykonać wiele czynności, które obarczone są dużym ryzykiem. Dobór lokalizacji jest krytyczny. Jeśli tu popełni się błąd, to całe przedsięwzięcie może spalić na panewce – mówi Marcin Górski, członek zarządu sieci Al.Capone, liczącej 99 sklepów, w tym 44 własnych i 56 franczyzowych.
– Za każdym razem sprawdzamy: natężenie ruchu, usytuowanie sklepu w mieście, przejezdność drogi, parking, wielkość miasta i zasobność portfela jego mieszkańców, otoczenie konkurencyjne i wiele innych czynników. Akceptacja wybranej lokalizacji pod sklep z alkoholem jest wielostopniowa i kończy się na zarządzie firmy Al.Capone – opisuje Górski.
Nie ma prostej recepty na idealną lokalizację pod sklep z alkoholem. Można jednak wskazać kilka czynników, które należy wziąć pod uwagę. Wiele oczywiście zależy od zakładanego profilu sklepu. Niemniej placówki kładące duży nacisk na ofertę premium czy też sklepy winiarskie powinny być raczej lokowane w średnich i większych miastach, na nowych osiedlach, w zamożniejszych dzielnicach, ewentualnie w miejscach o bardzo dużym natężeniu ruchu, takich jak pasaże handlowe.
– Specjalistyczne sklepy z winami najlepiej prosperują w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców. Dobrze, gdy są zlokalizowane przy głównych ulicach czy w popularnych ciągach handlowych. Warto, by w pobliżu sklepu znajdował się parking – radzi Małgorzata Sułek, manager ds. sieci franczyzowej w Kondrat Wina Wybrane.
Minimalna powierzchnia lokalu pod taki sklep to 40 m². Do sieci Kondrat Wina Wybrane należy obecnie 10 sklepów, w tym 5 działających na zasadzie franczyzy.
Należy też pamiętać o tym, że na sprzedaż alkoholu potrzebna jest koncesja, a tę wydaje gmina. To ona określa również, ile punktów sprzedających alkohol może działać na jej terenie i gdzie mogą być zlokalizowane. Wybierając lokalizację pod sklep z alkoholem, warto więc z pewnością odwiedzić odpowiedni wydział w swoim urzędzie gminy i sprawdzić, jakie są możliwości i ograniczenia w tym zakresie. Niekiedy warto też sprawdzić warunki w sąsiednich gminach.
Odpowiednia lokalizacja to dopiero początek drogi do własnego sklepu z alkoholem. Niemniej ważne jest rozplanowanie zagospodarowania powierzchni wewnątrz placówki.
– Należy odpowiednio umieścić regały, lodówkę, strefę sprzedaży piw, ladę, dobrać oświetlenie, system komputerowy, alarm, monitoring itd. Wbrew pozorom to także wymaga wiedzy. Jest potrzebne doświadczenie chociażby pod kątem tego, jak klient przemieszcza się po sklepie i pod to zaprojektować rozmieszczenie poszczególnych towarów. To jest istotne, co stoi po lewej stronie od wejścia, co po prawej, a co w głębi sklepu – podkreśla Marcin Górski.
W następnym kroku sklep z alkoholem należy zatowarować. – Tu wiedza na temat produktów, kategorii, marż, oczekiwań klientów jest krytyczna. Trzeba wiedzieć, jakie konkretnie wódki, piwa, wina, whisky, tequile, rumy, koniaki, szampany itd. należy dobrać i gdzie je ułożyć. Jak już asortyment jest wybrany, trzeba podjąć decyzje co do dystrybutorów i warunków, na jakich dany towar zostanie zakupiony. Te czynności również wymagają wiedzy i doświadczenia od strony zakupowej: dostępność, ceny, terminy płatności, minima logistyczne etc. – dodaje Górski.
Wreszcie, gdy uda nam się już przejść przez wszystkie etapy, należy też zadbać o zatrudnienie odpowiednich pracowników, a także kampanię otwarciową oraz marketing na lokalnym rynku. Warto wykorzystać social media, można rozważyć też banery i ulotki.
Niezwykle istotne są szkolenia dla pracowników – w sklepie specjalistycznym klienci będą oczekiwać od nich wiedzy na temat różnych produktów. Dlatego większość sieci franczyzowych dba również o ten aspekt.
– Zapewniamy pełny system szkoleń, od szkolenia wstępnego poprzez cykliczne - okresowe. Zapewniamy także kursy dla nowych pracowników – podkreśla Małgorzata Sułek z sieci Kondrat Wina Wybrane. Dodaje, że sieć korzysta też ze wspólnej polityki marketingowej.
Należy również dobrze policzyć koszty inwestycji, a te mogę być bardzo zróżnicowane – od niespełna 100 do ponad 200 tys. zł. Z pewnością bezpieczniejszym rozwiązaniem jest dysponowanie pewną nadwyżką.
– Wydatki związane z remontem sklepu i zakupem wyposażenia mieszczą się w przedziale 40-80 tys. zł netto. Wstępna opłata franczyzowa wynosi 20 tys. zł netto – wyjaśnia Małgorzata Sułek. Kondrat Wina Wybrane nie pobiera dodatkowych opłat za uczestnictwo w systemie franczyzowym. W celu zapewnienia optymalnej polityki marketingowej, każdy z franczyzobiorców partycypuje jednak w kosztach marketingowych w wysokości 600 zł netto miesięcznie.
Z kolei sieć Alkohole Winoteka szacuje, że wysokość inwestycji w sklep z winami zaczyna się od ok. 30 tys. zł. Jednak franczyzobiorca powinien mieć kolejne 30 tys. zł środków na pokrycie kosztów w początkowym okresie działalności i zabezpieczenie płynności finansowej. Firma Win-Cin, organizator sieci, nie pobiera opłaty wstępnej, jednak franczyzobiorca musi liczyć się z opłatą miesięczną na poziomie 1 proc. od obrotu netto. Przewidywany miesięczny zysk właściciela takiej placówki powinien oscylować w okolicach
10-12 tys. zł. Na kilkanaście tysięcy złotych zysku miesięcznie mogą liczyć także franczyzobiorcy, którzy zdecydują się na współpracę ze sklepem monopolowym oferującym szerszy asortyment.
– Zyski naszych placówek zaczynają się od 15 tys. zł, więc zwrot z inwestycji następuje stosunkowo szybko – mówi Radosław Skwarczyński z sieci Cortez, której biznes koncentruje się sprzedaży alkoholi i wyrobów tytoniowych.
– Koszt uruchomienia nowej placówki to ok. 120 tys. zł. Posiadamy możliwości kredytów kupieckich, jak również innych rozwiązań optymalizujących koszty uruchomienia sklepu – dodaje.
Sieć Al.Capone szacuje, że kwota, którą należy dysponować, aby otworzyć sklep, to ok. 250-270 tys. zł brutto. Uwzględnia ona jednak nie tylko koszty inwestycji, ale także pokrycie wszystkich kosztów do momentu uzyskania rentowności.
– Po roku zysk netto jest na poziomie ok. 10-12 tys. zł miesięcznie. Sklepy, które pracują dwa lata i więcej, generują zyski na poziomie 17-18 tys. zł netto – informuje Marcin Górski.
Pełną wyzwań drogę do otwarcia własnego sklepu z alkoholem można oczywiście przejść na własną rękę. Można też skorzystać z jednej z ofert współpracy, których w tej branży jest coraz więcej.
Wśród sklepów z winami, poza siecią Kondrat Wina Wybrane, która jest rozpoznawalną marką w całej Polsce dzięki wykorzystaniu wizerunku Marka Kondrata, franczyzę proponują m.in.: Winosfera (4 sklepy), Winestory (10 sklepów w Warszawie i okolicach), W&S Sklepy Winiarskie (3 sklepy) czy Alkohole Winoteka (16 sklepów). Ta ostatnia to jedna z najdłużej rozwijanych w Polsce sieci sklepów z winami. Należy do firmy Win-Cin z Olsztyna i działa od blisko dwóch dekad.
Wśród sieci z szerszym asortymentem alkoholi, poza Al.Capone (70 sklepów), warto wspomnieć o Używkach Świata (blisko 20 sklepów, głównie na Mazowszu), Whisky Shop (ok. 20 sklepów w Wielkopolsce), sieci Cortez (50 placówek, wliczając w to sklepy własne, franczyzowe i należące do grupy zakupowej) czy Dużym Benie (ponad 100 sklepów) należącym do Grupy Eurocash, największego dystrybutora artykułów FMCG w Polsce.
Sieć marketów alkoholowych Duży Ben powstała w 2016 r. i liczy już ponad 140 sklepów. Sprzedaż w sklepach sieci w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2021 r. wyniosła 35 mln zł. Oznacza to, że była o 18 proc. wyższa niż rok wcześniej dla porównywalnych sklepów (tzw. like-for-like). Sieć Duży Ben początkowo także miała być rozwijana poprzez franczyzę, jednak zrezygnowała z tej formuły. Sieć nie szuka już przedsiębiorców do współpracy w modelu franczyzowym, tylko agencyjnym. Agent nie ponosi kosztów inwestycji, otrzymuje od centrali w pełni wyposażony sklep, którym zarządza w ramach własnej działalności gospodarczej.
Warto podkreślić, że prowadzenie specjalistycznego sklepu z alkoholem wymaga zaangażowania, znajomości lokalnego rynku i reagowania na preferencje klientów danej placówki. Rosnące wydatki Polaków na alkohol, upodobanie do coraz droższych trunków stanowią szansę dla rozwoju takiego biznesu. Aby ją wykorzystać, trzeba jednak umieć wyróżnić się na tle niezwykle silnej konkurencji w tej branży.
Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.
Dołącz do newslettera
Pozostałe artykuły - Pomysły na biznes
Ważne linki
Na skróty
Katalog franczyz
Kwoty inwestycji