Pierwszy w Polsce franczyzowy sklep rolniczo-techniczny Grene ze Szczecinka funkcjonuje na rynku już ponad rok. Postanowiliśmy odwiedzić Panią Marzenę Nowacką, właścicielkę sklepu i zapytać o to jak z perspektywy tych kilkunastu miesięcy układa się współpraca z franczyzodawcą i czy nadzieje pokładane w biznesie znalazły odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Skąd wziął się pomysł na franczyzę i dlaczego wybór padł na Grene? Jak długo trwał proces podejmowania decyzji?
Decyzja była zupełnie przypadkowa i bardzo szybka – można powiedzieć, że jej podjęcie zajęło dosłownie kilka minut. Mój teść prenumeruje gazetę „Rolniczy przegląd techniczny” i w niej znaleźliśmy ogłoszenie, z którego wynikało, że Grene uruchamia w Polsce program franczyzowy. Zadzwoniłam pod podany numer i po wypełnieniu zgłoszenia weryfikującego, zostaliśmy z mężem umówieni na pierwsze spotkanie z przedstawicielami firmy Grene. Kilka dni później delegacja z Grene przyjechała do nas i sprawdziła wszystko osobiście. Lokalizacja została zaakceptowana i tak rozpoczęły się prace nad otwarciem pierwszego franczyzowego sklepu rolniczo-technicznego Grene w Polsce.
Ile czasu zajęło przygotowanie sklepu?
Od zakończenia rozmów wstępnych do otwarcia sklepu upłynęły trzy miesiące.
Na ile pomocny był franczyzodawca?
Czy przed otwarciem placówki franczyzowej mieli Państwo doświadczenie w branży rolniczej?
Tak, pochodzimy z mężem z rodzin rolniczych. Moi teściowie do dziś prowadzą duże gospodarstwo. Było nam więc łatwiej sprostać temu wyzwaniu. Nie mieliśmy problemów z decyzją, że właśnie w tej branży chcemy zaistnieć na lokalnym rynku.
Jak z perspektywy roku działalności oceniają Państwo współpracę z Grene?
Współpraca z firmą Grene układa nam się bardzo dobrze. Czasami mamy inną wizję na pewne tematy, ale zawsze dochodzimy do kompromisu, zresztą Grene jako franczyzodawca jest bardzo elastyczne. Przez cały czas możemy liczyć na wsparcie – regularnie odwiedza nas przedstawiciel franczyzodawcy. Te wizyty są bardzo pomocne, dzięki nim czujemy, że firmie Grene zależy na naszym sukcesie. Jak każdy franczyzobiorca, jesteśmy też poddawani kontrolom, które mają na celu sprawdzenie czy stosujemy się do wytycznych narzuconych nam przez firmę. Poza tym zarówno my, jak i nas pracownicy biorą udział w organizowanych przez Grene szkoleniach.
Co się przez ten rok udało, a co pozostaje jeszcze w sferze planów?
Największym sukcesem jest wyróżnienie naszego sklepu w kategorii „Podmiot świadczący usługi dla klientów” w konkursie „Mocarz Gospodarczy Powiatu Szczecineckiego”. Nominowanych było dziewięć firm, nie udało nam się otrzymać nagrody głównej, ale wyróżnienie – szczególnie po tak krótkim czasie funkcjonowania sklepu – jest i tak bardzo dużym sukcesem. Cieszymy się, że sklep na naszym lokalnym rynku został zauważony, i co ważniejsze doceniony. W chwili obecnej mamy bardzo dużo klientów, a ich liczba stale rośnie – niektórzy przychodząc tu po raz pierwszy, chcą sprawdzić co to za sklep i czy wyróżnienie się należało. Poza tym bierzemy udział jako sponsor w lokalnych imprezach. Mamy na swoim koncie m. in. dożynki i różnego rodzaju kiermasze. Firma Grene przekazuje nam na te specjalne okoliczności namiot z logo – to bardzo pomaga w dotarciu do świadomości lokalnej społeczności. Przez ten rok, dzięki m. in. wymienionym wydarzeniom, udało się zbudować silną pozycję, odnieśliśmy sukces. Jeżeli chodzi o plany na przyszłość, to jestem zapisana na szkolenie w ramach programu „Dotacje dla rolników” – chcielibyśmy otworzyć punkt konsultacyjny. Dodatkowo myślimy nad rozwinięciem działalności naszego sklepu o sprzedaż maszyn rolniczych.
Czy z perspektywy tego roku, biorąc pod uwagę wyobrażenia sprzed podpisania umowy, sprawdziło się wszystko to, o czym Państwo myśleli na temat współpracy franczyzowej z firmą Grene?
Na początku mieliśmy oczywiście pewne obawy, ale postanowiliśmy zaryzykować, i jak widać opłaciło się. Warto wspomnieć, że w naszym przypadku dodatkowym bodźcem, zachęcającym do jak najszybszego rozpoczęcia współpracy, była informacja, że od trzech pierwszych franczyzobiorców firma Grene nie pobiera opłaty licencyjnej. Mimo błyskawicznie podjętej decyzji i zainwestowania życiowych oszczędności, gdybyśmy mieli jeszcze raz podjąć decyzję o przystąpieniu do sieci Grene, bez wątpienia zrobilibyśmy to samo. Jako pierwsi franczyzobiorcy sieci jesteśmy stawiani jako wzór – często odbieram telefony od osób zainteresowanych współpracą z Grene i zawsze szczerze polecam to rozwiązanie. Współpraca cały czas idzie w dobrym kierunku.
Na ile Grene jako franczyzodawca jest pomocne w dniu dzisiejszym?
Rozumiem, że Grene uznaje Państwa wiedzę na lokalnym rynku i daje sporo swobody w podejmowaniu decyzji, ale czy mogą Państwo zachować autonomię w określonych przypadkach?
Tak. Możemy dawać upust klientom i Grene nie może nam tego zabronić. Pracujemy na swój sukces. Ponosimy oczywiście comiesięczną opłatę bieżącą za korzystanie z logo, akcji marketingowych i fachowej pomocy, ale ceny kształtujemy w oparciu o możliwości zakupowe lokalnych klientów.
Na rynku nie brakuje firm wyspecjalizowanych w sprzedaży hurtowej asortymentu rolniczo-technicznego. Czy muszą Państwo zamawiać wszystko u franczyzodawcy czy istnieje jakiś procent towaru, który sklep franczyzowy Grene może kupować gdzieindziej?
Umowa zobowiązuje nas do zakupu 60 % asortymentu w Grene. W chwili obecnej 20-25 % towaru jest spoza Grene, ale są to tzw. zamówienie specjalne. Jeżeli przychodzi klient i chce kupić część do maszyny rolniczej, której Grene jako dostawca nie ma w ofercie, realizujemy takie zamówienie posiłkując się ofertą konkurencji. Jest jednak jeden warunek – nowy kontrahent musi uzyskać autoryzację franczyzodawcy.
Nie ma więc konfliktu interesów, bo sklep może w ten sposób świadczyć usługi bardziej kompleksowo?
Dokładnie. O każdej, nowo zawiązanej współpracy musimy informować firmę Grene. Jeżeli coś znajdziemy taniej, a Grene nie jest w stanie opuścić ceny, to możemy – po zgłoszeniu nowego dostawcy – zamówić konkretny towar gdzieindziej.
Czy prowadzenie tego typu biznesu bez wsparcia silnej, rozpoznawalnej marki, jaką jest Grene, miałoby Pani zdaniem sens w dzisiejszych czasach?
Myślę, że gdybyśmy otworzyli sklep pod własnym szyldem, bez wsparcia tak dużej firmy, nie zdołalibyśmy zbudować zaufania i renomy, którymi po roku prowadzenia biznesu możemy się pochwalić. Olbrzymie wsparcie ze strony franczyzodawcy i lata doświadczeń, podparte licznymi sukcesami na europejskich rynkach, zdecydowanie zwiększają prawdopodobieństwo odniesienia sukcesu. W dzisiejszych trudnych czasach wielu małym firmom nie wychodzi, bo nie są w stanie konkurować z silnymi markami. Rolnicy kojarzą firmę Grene i mając w naszym mieście do wyboru trzy podobne sklepy, coraz częściej robią zakupy właśnie u nas.
A jak wygląda wsparcie marketingowe Grene? Czy poza reklamą w ramach sieci, mogą Państwo realizować własną, lokalną kampanię?
Jak najbardziej. Organizujemy własną, lokalną kampanię marketingową – dajemy ogłoszenia do gazet, kupujemy artykuły sponsorowane, wywieszamy bannery przy wylotach z miasta. Firma Grene raz na kwartał dostarcza nam gazetki z ofertą sklepu, które my już na własny koszt dostarczamy naszym stałym klientom. Poza tym jesteśmy wymieni na stronie ogólnopolskiej Grene. Globalnym marketingiem zajmuje się więc franczyzodawca.
Czy z perspektywy rynku lokalnego handel sprzętem rolniczo-technicznym to dobry biznes?
Rynek rolniczy staje się teraz bardzo prężną gałęzią handlu. Zawdzięczamy to licznym dotacjom z Unii Europejskiej. Rolnicy, wspomagani przez fundusze strukturalne, chętniej rozwijają swoje gospodarstwa i coraz częściej decydują się na zakup nowego sprzętu lub – kupując części zamienne – ratują ten, którym posługują się od lat.
Komu poleciłaby Pani umowę franczyzową z firmą Grene?
Na wstępie trzeba zaznaczyć, że franczyza nie przypadnie do gustu każdemu inwestorowi. To rozwiązanie zarezerwowane jest dla osób przedsiębiorczych, ale umiejących też współpracować. Ktoś, kto chce podejmować wszystkie decyzje osobiście, nie sprawdzi się jako franczyzobiorca. Franczyza wymaga kompromisu – stanowi to fundament budowania relacji między stronami umowy. Osoby konsekwentne w działaniu, umiejące dążyć do celu, jeżeli dysponują odpowiednim zapleczem finansowym, powinny poważnie zainteresować się umową franczyzową z Grene. Ten biznes się opłaca – jesteśmy tego najlepszym przykładem.
Dziękuję za rozmowę.
Adam Gieras
Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.
Dołącz do newslettera
Ważne linki
Na skróty
Katalog franczyz
Kwoty inwestycji