Oszukani konsumenci, milionowe kary

Data dodania: 8 maja 2018
Kategoria:
Foto: freeimages.com

Błędne wrażenie pewności uzyskania kredytu, nieinformowanie o rzeczywistych kosztach czy nakłanianie do wzięcia wyższej kwoty, niż pozwala na to zdolność kredytowa – to tylko niektóre haczyki stosowane przez nieuczciwe firmy pośrednictwa finansowego, które zostały złapane na oszustwie.

Branża pośrednictwa finansowego w Polsce z roku na rok rośnie w siłę. W III kwartale ub.r. w porównaniu do analogicznego okresu 2016 roku, członkowie Związku Firm Pośrednictwa Finansowego (ZFPF) zanotowali wzrosty w aż trzech kategoriach produktowych, w tym kredytów konsumpcyjnych. Wyjaśnieniem tego stanu rzeczy może być to, że mamy najniższe w historii bezrobocie. To powoduje, że nie obawiamy się utraty pracy, możemy liczyć na wzrost dochodów i pozytywnie patrzymy w przyszłość. Mamy też rekordowo niskie stopy procentowe, które sprawiają, że kredyty są tanie. We wspomnianym okresie, firmy zrzeszone w ZFPF pośredniczyły w udzielaniu kredytów gotówkowych o łącznej wartości ponad 512 mln zł.

Łatwy łup

Gotowość Polaków do wzięcia łatwej gotówki wykorzystują nieuczciwi przedsiębiorcy. Jednym z ostatnich głośnych przypadków jest sprawa firmy Personal Finanse. Ten pośrednik finansowy proponował konsumentom pożyczki, których warunki nie odpowiadały możliwościom spłaty klientów. Firma naruszała zbiorowe interesy konsumentów i musi zapłacić ponad 6,3 mln zł kary. Na czym polegał jej schemat oszustwa? Oddziały Personal Finanse prowadziła Europejska Grupa Finansowa Council z Wrocławia, która działała w około 50 miejscowościach w Polsce. Personal Finanse kierował ofertę do osób, które miały trudności z pożyczeniem pieniędzy w innych instytucjach finansowych. UOKiK już w grudniu 2016 roku ostrzegał przed działaniami tej spółki, wszczynając postępowanie prawne po otrzymanych skargach konsumentów. – Pracownicy EGF Council manipulowali informacjami przekazywanymi konsumentom, ponieważ kierowali się chęcią zysku. Nakłaniali ich do tego, żeby pożyczyli więcej pieniędzy niż byli w stanie spłacać. Efekt był taki, że klient popadał w jeszcze większe problemy finansowe. Te praktyki były bardzo niekorzystne dla konsumentów, dlatego nałożyliśmy wysoką karę – mówi Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Konsumenci otrzymywali ofertę znacznie przekraczającą zgłaszane zapotrzebowanie. Przedstawiciele EGF Council zapewniali swoich klientów, że oferta jest korzystna, bo nadwyżkę będzie można zwrócić do banku. Przekonywali też, że jest to część szerszego planu zmierzającego do wyczyszczenia historii kredytowej, czy polepszenia zdolności kredytowej. Nie informowali natomiast o kosztach pośrednictwa finansowego podczas zawierania umowy. Konsumenci byli zaskoczeni wysokością wynagrodzenia, jakie mieli zapłacić.

Przykładów jest więcej

Znana jest też sprawa firmy Pośrednictwo Finansowe „Kredyty-Chwilówki”, na którą w 2016 roku została nałożona kara w wysokości 475 tys. zł. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zarzucił jej m.in., że swoimi hasłami reklamowymi mogła u klientów wywołać błędne wrażenie pewności uzyskania kredytu. UOKiK stwierdził, że hasła reklamowe używane przez ukaraną firmę takie jak „Bez BIK” i „Bez sprawdzania zdolności kredytowej” sugerowały, że pożyczkodawca nie ocenia zdolności kredytowej konsumenta. W ocenie urzędu, mogły wywołać wrażenie, że konsument nawet z negatywną historią kredytową bezwarunkowo otrzyma kredyt. Tymczasem, zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim, każda instytucja pożyczająca pieniądze musi badać zdolność kredytową klienta. UOKiK zwrócił też uwagę na nieprzekazywanie formularza informacyjnego przed zawarciem umowy. Zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim, kredytodawca musi wręczyć konsumentowi formularz, który zawiera informacje np. o wysokości oprocentowania, całkowitym koszcie, wymaganych zabezpieczeniach. Pozwala on w łatwy sposób porównać oferty konkurencyjnych przedsiębiorców i oszacować, który kredyt będzie dla konsumenta korzystniejszy. Spółka przekazywała formularz zbyt późno, tuż przed podpisaniem umowy przez klienta Firma „Kredyty-Chwilówki” nie informowała także, że jest tylko pośrednikiem finansowym i konsument w rezultacie zawierał umowę z innym przedsiębiorcą - mógł być przekonany, że ma do czynienia ze swoim kredytodawcą, a nie pośrednikiem.
Nie tylko małe podmioty działające lokalnie przekraczają prawo i próbują nieuczciwie zarobić. Przypomnijmy, że w 2011 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wymierzył też karę grupie Santander Consumer Bank. Sprawa dotyczyła nieprzestrzegania ustawy o kredycie konsumenckim. Po skargach klientów banku, urząd przeanalizował umowy kredytowe zawierane przez Santander Consumer Bank – również przez pośredników – i ustalił, że przedsiębiorca nie uwzględniał kosztów pośrednictwa w łącznej kwocie wszystkich opłat i prowizji. W związku z tym, pobierał opłaty wyższe niż dopuszcza prawo. Jedna z umów informowała o kosztach w wysokości ponad 13% kwoty udzielonej pożyczki. Kara nałożona na Santander Consumer Bank karę wyniosła ponad 726 tys. zł. Trzeba podkreślić, że gdyby nie aktywna pozycja poszkodowanych, nie wiadomo jak długo ta firmy łamałyby prawo, naciągając na koszty swoich klientów. W każdym z powyższych przypadków, postępowania wszczęto po złożeniu skarg klientów instytucji finansowych. To pokazuje, że nie należy się poddawać. I nawet, jeśli po drugiej stronie stoi duża firma czy korporacja warto jest skierować swoje kroki na drogę prawną. Ale przede wszystkim nie należy tracić czujności i przed podpisaniem jakiejkolwiek umowy wnikliwie ją przeanalizować i skonfrontować jej treść z obowiązującymi przepisami.

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Antygen.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design