Zmalał ruch w galeriach i centrach handlowych

Data dodania: 20 lutego 2024
Kategoria:
Happy consumer with paperbags in hands walking down mall

W ubiegłym roku ruch w galeriach i centrach handlowych zmalał o 1,5%. Z analizy zachowań ponad 185 tys. konsumentów wynika, że liczba klientów ogólnie zmniejszyła się o 0,1%.

Takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego przez firmę technologiczną Proxi.cloud, w oparciu o dane porównujące cały rok 2023 z odniesieniem do roku poprzedniego. Zbadano zachowania użytkowników odwiedzających galerie handlowe w badanych okresach z wykluczeniem świąt oraz niedziel niehandlowych. Wielkość próby wyniosła 185 125 klientów. Zbadano ruch w ponad 710 galeriach i centrach handlowych.

Spadek jest niewielki, w związku z czym nie należy szukać bezpośrednich przyczyn, które mogłyby jednoznacznie wpłynąć na takie zjawisko. Najważniejsze jest to, że na przestrzeni całego roku galerie i centra handlowe ani nie zyskały, ani nie straciły. Moim zdaniem, biorąc pod uwagę rozwój informatyzacji i poszerzanie ofert sklepów internetowych, a także Mundial 2022, który mógł zwiększyć ruch ze względu na strefę kibica, brak znaczącego spadku w długim okresie jest dobrą informacją dla biznesu – mówi współautor raportu Miłosz Sojka.

Jak informują autorzy raportu, ruch był zróżnicowany w poszczególnych miastach. Najmocniej wzrósł w Warszawie (ponad 6%), Lublinie (blisko 4%), Bydgoszczy (ponad 1%), jak również w Szczecinie (0,2%). Z kolei najbardziej spadł we Wrocławiu (ponad 8%), w Poznaniu (4%), Krakowie (niecałe 3%), Łodzi (ponad 2%), Trójmieście (prawie 2%), a także w Białymstoku (blisko 2%).

Zważywszy na to, że w analizach obejmujących końcówkę 2023 roku widać było wyraźne spadki, tendencja zniżkowa w ujęciu całorocznym nie powoduje zdziwienia. Do pewnego stopnia można było się jej spodziewać, choć sama wielkość oczekiwanych spadków była dość niepewna – dodał współautor badania Nikodem Sarna.

Raport wykazał również, że w 2023 roku średnia liczba wizyt w galeriach i centrach handlowych w przeliczeniu na jednego shoppera wyniosła prawie 33, a rok wcześniej – ponad 33. Z kolei w ub.r. liczba odwiedzonych obiektów przypadająca na osobę przekroczyła 6, podobnie jak w 2022 roku, ale była o 0,5 mniejsza niż poprzednio.

Jak podsumowuje Nikodem Sarna, w badanym czasie rynek galerii i centrów handlowych charakteryzował się względną stabilnością. Nie oznacza to jednak, że sytuacja nie zmieni się w tym roku. Jeśli popularność e-commerce nadal będzie rosnąć, a do tego klienci chętniej będą korzystać z opcji zamawiania online, ale odbierania offline, wówczas tego typu biznes może ucierpieć. Należy jednak pamiętać, że na tym etapie są to jedynie spekulacje. W czasie pandemii obiekty handlowe zaliczały dwucyfrowe spadki ruchu i liczby klientów. Widać zatem, że sytuacja po ciężkim okresie dla handlu stacjonarnego, nawet pomimo wysokiej inflacji, pomału się stabilizuje, choć trudno jeszcze mówić o pełnym odbiciu.

Winna inflacja

– Obserwujemy niewielki spadek ruchu, ale mieści się on w granicach błędu statystycznego. Momentem trudnym do przetrwania była pandemia, ale już w ubiegłym roku nie było po niej śladu, a Polacy chętnie sięgali po oszczędności, sukcesywnie podnosząc poziom konsumpcji. Inflacja także przyczyniła się do zwiększenia nominalnego poziomu wydatków, częściowo wypychając z koszyka zakupów wydatki na rozrywkę, które odpowiadają właśnie za lekki spadek poziomu ruchu – mówi dr Anna Czarczyńska z Katedry Ekonomii Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.

Znawcy rynku zauważają też inne przyczyny spadków, jak zakaz handlu w niedzielę, choć w ten dzień w galeriach i centrach handlowych czynna może być część gastronomiczna czy rozrywkowa, do której należą kina. Pandemia spowodowała także, że klienci częściej robią zakupy online, co również nie sprzyja frekwencji w stacjonarnych punktach.

– W 2023 r. pogorszenie sytuacji galerii i centrów handlowych przyniosła wysoka inflacja. Wzrosły koszty prowadzenia sklepów i w rezultacie zwiększyły się ceny oferowanych produktów i usług. Skutecznie zniechęciło to konsumentów do wizyt w galeriach, zwłaszcza w sytuacji spadku realnych dochodów – mówi dr Urszula Kłosiewicz-Górecka z Zespół Foresightu Gospodarczego w Polskim Instytucie Ekonomicznym. – Galerie i centra handlowe starają się przyciągać klientów szeroką ofertą asortymentową i usługową, promocjami, ale mają one silną konkurencję w postaci e-handlu, który również daje pogłębioną możliwość wyboru produktów i oferuje liczne promocje, a także wygodne dostawy – dodaje ekspertka.

– Globalny rynek galerii i centrów handlowych w najbliższych 4 latach powinien rozwijać się w tempie ok. 6% rdr. Warunkiem jest oczywiście to, że dostosuje się do oczekiwań klientów. Klientami tego typu obiektów jest z definicji klasa średnia i do niej powinna być skierowana oferta oraz do młodzieży – mówi dr Anna Czarczyńska.

Choć galerie postrzegane są jako droższe placówki, nadal są ważnym dla klienta miejscem pogłębionego wyboru i zakupów. – Rozwój e-handlu, oferujący promocje i wygodne dla klientów dostawy do paczkomatów lub do domu, nie spowodował w ubiegłym roku w porównaniu do 2022 r. znaczącego spadku liczby klientów, podobnie jak stopniowe odchodzenie konsumentów od zwyczaju spędzania wolnego czasu w centrach handlowych – podsumowuje dr Urszula Kłosiewicz-Górecka.

Dołącz do newslettera

Copyright © ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design