Rynek alkoholi w Polsce jest bardzo konkurencyjny, jednak specjalistyczny sklep z tego rodzaju asortymentem pozwala osiągnąć niezłe zyski. Należy tylko pamiętać o kilku zasadach.
Po pierwsze, lokalizacja. – Do jej oceny podchodzimy indywidualnie. Za każdym razem sprawdzamy: natężenie ruchu, usytuowanie sklepu w mieście, przejezdność drogi, parking, wielkość miasta i zasobność portfela jego mieszkańców, otoczenie konkurencyjne i wiele innych czynników. Dlatego mamy wielu specjalistów od poszukiwania odpowiednich lokalizacji, a proces ich akceptacji jest wielostopniowy. Drugi ważny element to zaangażowanie w codzienne prowadzenie sklepu – mówi Marcin Górski, członek zarządu sieci Al.Capone, która liczy już 70 placówek, w tym ponad 40 franczyzowych.
Średni miesięczny zysk netto, na jaki mogą liczyć franczyzobiorcy sieci Al.Capone, to ok. 10-12 tys. zł po roku od otwarcia oraz 16-17 tys. zł po dwóch latach. Sprzymierzeńcem na drodze do osiągnięcia sukcesu są zmieniające się zwyczaje konsumenckie Polaków, którzy coraz częściej wybierają droższe alkohole oraz cenią profesjonalne doradztwo.
– Polacy od wielu lat stawiają na zakup coraz lepszych, droższych alkoholi. W przeliczeniu na czysty alkohol per capita pijemy tyle samo, ale jego cena za tę samą objętość rośnie. Rozsmakowaliśmy się w trunkach z dalekich krajów, jak chociażby rumy z Karaibów, i to nie tylko z Kuby, ale także z Barbadosu, Dominikany, Panamy czy Kolumbii, wina z Nowej Zelandii czy whisky, niekoniecznie tylko ze Szkocji, a na przykład z Japonii czy Kanady. Doceniamy też coraz częściej regionalne, niszowe produkty. Widać to na poziomie piw regionalnych i rzemieślniczych, gdzie oprócz klasycznego lagera, w dobrych sklepach takich jak Al.Capone, możemy znaleźć całą masę innych gatunków: IPA, APA, Koźlaki, Stouty, Pilzner i wiele, wiele innych. Podobnie jest z wódką. Coraz więcej małych destylarni zaczyna produkować wódki rzemieślnicze, które także można u nas na półkach znaleźć. Dlatego kluczowe jest, by profesjonalne sklepy z alkoholem potrafiły nadążyć za zmieniającymi się preferencjami klientów i wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom – opowiada Marcin Górski
Otwarcie sklepu franczyzowego Al.Capone wymaga kapitału na poziomie ok. 250-270 tys. zł brutto. To całkowita kwota niezbędna do pokrycia kosztów inwestycji wstępnej oraz wszelkich kosztów do momentu uzyskania rentowności.
Od przyszłych parterów franczyzowych, oprócz niezbędnego kapitału, Al.Capone oczekuje zaangażowania w biznes. – To nie jest tak, że otwiera się sklep i on sam działa. Trzeba być na bieżąco z tym, co się w nim dzieje: zamówienia, promocje, oczekiwania klientów, po prostu codzienna praca. Wówczas ten biznes działa dobrze i przynosi profity – mówi Górski, podkreślając, że przez cały okres współpracy partnerzy franczyzowi mają stały kontakt i wsparcie ze strony centrali.
Wszystkie sklepy Al.Capone, własne i franczyzowe, korzystają z sieciowych warunków handlowych, takich jak dobór asortymentu, ceny zakupu, terminy płatności, promocje, katalogi miesięczne i świąteczne, zakupy pakietowe itp.