Koniczynka przyniosła im szczęście

Data dodania: 7 lutego 2011
Kategoria:

Opinie o współpracy z Quadri Foglio są zróżnicowane. Kilku franczyzobiorców odeszło z sieci z dużym bagażem zarzutów wobec franczyzodawcy. Ale jest też wielu, którzy chwalą sobie współpracę.

W listopadzie ubiegłego roku na portalu FranczyzawPolsce.pl zamieściliśmy artykuł "Byli franczyzobiorcy kontra Quadri Foglio" prezentujący problemy trójki partnerów tej sieci sklepów z odzieżą dziecięcą. Podstawowe kwestie, które poruszali, to brak rentowności sklepów oraz brak wystarczającego wsparcia ze strony centrali sieci, a przede wszystkimi trudności z rozwiązaniem umowy.

Marek Smogór, prezes firmy Thai Mark, rozwijającej sieć Quadri Foglio zapewnia jednak, że większość franczyzobiorców jest zadowolonych ze współpracy. Skontaktowaliśmy się z trójką franczyzobiorców, którzy od dłuższego czasu prowadzą sklepy Quadri Foglio. Co mówią oni o współpracy z siecią i jak udało im się odnieść sukces?

Widoki na trzeci sklep

- Znam już trochę rynek i wiem, że nie ma idealnych systemów franczyzowych. Każdą sieć tworzą ludzie i trzeba się umieć z nimi porozumieć. Nigdy nie miałem z tym problemów w Quadri Foglio. Gdy oczekiwałem pojawienia się jakiejś promocji, wyprzedaży, dzwoniłem do firmy, dopytywałem i okazywało się, że rzeczywiście jest ona w przygotowaniu i za jakiś czas się pojawiała. Wiem też, że w razie potrzeby mogę liczyć na pomoc w innych kwestiach, takich jak dobór pracowników, rozłożenie towaru na sklepie czy projekt reklamy. Ja już dość długo działam w branży, więc nie w każdym aspekcie tego wsparcia potrzebuję, ale np. w zakresie reklamy chętnie korzystam - opowiada Dawid Głowicki, który prowadzi od 2 lat sklep Quadri Foglio w Inowrocławiu. Ze względu na dobrze układającą się współpracę zdecydował się pół roku temu uruchomić kolejną placówkę, tym razem w Bydgoszczy.

- Drugi sklep nie jest jeszcze dochodowy, rozkręcenie działalności takiej placówki wymaga trochę czasu. Trzeba to przewidzieć, założyć w biznes planie i uzbroić się w cierpliwość - wyjaśnia Dawid Głowicki.

Przyznaje on, że jest na tyle zadowolony ze współpracy, że myśli już o uruchomieniu trzeciej placówki, tym razem w Toruniu. Zamierza się tym zająć, jak tylko uda się poprawić wyniki bydgoskiego sklepu. Czy dostrzega jakieś wady systemu? -  Jeśli już muszę znaleźć jakiś mankament, to może rotacja towaru między sklepami, która mogłaby być trochę szybsza. Widzę po moich dwóch sklepach Quadri Foglio, że czasem jest tak, że w jednej lokalizacji coś się dobrze sprzedaje, a w innej wcale i na odwrót. Dlatego bardzo ważne jest szybkie reagowanie na preferencje klientów danej placówki. Cały czas zarówno ja, jak i centrala sieci pracujemy nad tym, żeby tak było - wyjaśnia.

Zalety sztywniejszych cen

Powodów do narzekań nie ma również Aleksandra Bujnowska, która od kwietnia 2009 r. prowadzi Quadri Foglio w Kołobrzegu. Zapewnia, że od momentu otwarcia nie było miesiąca, by jej sklep nie wygenerował jakiś zysków.

- Podstawową sprawą jest odpowiedni wybór lokalizacji o odpowiednich parametrach kosztowych. Często zbyt wysoki czynsz może przekreślić szanse na zyski. Kolejnym niezbędnym składnikiem sukcesu jest własna praca i zaangażowanie franczyzobiorcy -  podkreśla pani Aleksandra.

Przyznaje ona, że obecnie uzyskanie satysfakcjonujących wyników utrudnia spowolnienie gospodarcze. - Ale ten problem dotknął wszystkie sieci odzieżowe - podkreśla. - Wiem o tym doskonale, gdyż sama prowadzę sklepy także kilku innych marek.

W jej ocenie, współpraca z Quadri Foglio układa się bardzo dobrze i nie odbiega od standardów oferowanych przez inne sieci. Pani Aleksandra bardzo sobie ceni depozyt, który powoduje, że nie musi kupować towaru, jest zadowolona z jakości produktów, które otrzymuje oraz polityki cenowej sieci.

- Ceny w Quadri Foglio są dość sztywne, rzadziej mamy przeceny, ale to powoduje, że więcej towaru sprzedajemy po cenach wyjściowych i realizujemy wyższe marże. Oczywiście na towary mniej chodliwe zawsze wprowadzana jest przecena. Wcześniej prowadziłam dwa sklepy firmy Semax, która ogłosiła upadłość. W mojej ocenie, jednym z czynników, które doprowadziły do złej kondycji firmy, były właśnie nieustanne przeceny. Rzadko kiedy udawało się coś sprzedać po cenach wyjściowych - wspomina Aleksandra Bujnowska.

Zaangażowanie i reklama non stop

Hanna Stępniak, która prowadzi dwa sklepy Quadri Foglio - w Olsztynie i Elblągu - przyznaje, że branża odzieży dziecięcej nie należy do najłatwiejszych, zaś sama sieć - do najtańszych. Nie przekreśla to jednak szans na sukces. Jej współpraca z Quadri Foglio trwa już trzeci rok.

Pani Hanna cały czas inwestuje w placówkę, promuje jej ofertę, mimo że jest już ona obecna na rynku olsztyńskim od dłuższego czasu. - Non stop jesteśmy obecni na billboardach, mamy spoty reklamowe w radiu, rozdajemy ulotki. Poza tym, żeby dotrzeć do większego grona klientów, rok temu przeniosłam sklep z lokalizacji przyulicznej do galerii handlowej przy Carrefour.  Wcześniej placówka także była dochodowa, ale dzięki nowej lokalizacji mogę liczyć także na klientów spoza Olsztyna oraz na dodatkowe obroty w niedzielę,  co w lokalizacji przyulicznej jest niemożliwe do osiągnięcia. Poniosłam wysokie koszty związane z tą przeprowadzką, musiałam od nowa przygotować lokal, ale opłaciło się - ocenia pani Hanna.

Dodaje, że w tym biznesie konieczna jest aktywność i współpraca. - Centrala sieci pomaga mi w prowadzeniu biznesu, ale ostatecznie są to moje sklepy, o których rozwój muszę dbać też sama. Dlatego oprócz szkoleń zaoferowanych przez franczyzodawcę, ja sama jeszcze przez wiele miesięcy po otwarciu nadzorowałam pracowników, podpowiadałam, jak mają obsługiwać klientów, eksponować towar etc. Gdy widzę, że jakiś asortyment szybciej się sprzedaje, informuję dział zaopatrzenia, że potrzebuję dostawy jakiś konkretnych produktów. Oczywiście nie zawsze okazuje się to możliwe, ale często moje sugestie są wysłuchiwane - relacjonuje.

Wszyscy nasi rozmówcy podkreślają, że prowadzenie sklepu z odzieżą dziecięcą to biznes wymagający zaangażowania franczyzobiorcy od samego początku otwarcia własnej placówki. - Dzieci szybko wyrastają z ubranek, dlatego też rodzice zwykle kupują jednorazowo mniej rzeczy, ale za to robią to częściej. Dlatego trzeba umieć dotrzeć do klienta, przekonać go do oferty, a przede wszystkim nakłonić do powrotu do sklepu - podsumowuje Hanna Stępniak.

Joanna Cabaj - Bonicka

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design