Domino’s Pizza: sprawdzone standardy pomagają przetrwać trudniejsze czasy

Firma DP Polska, operator sieci Domino’s Pizza w Polsce, konsekwentnie buduje swoją pozycję w czołówce sieci gastronomicznych w naszym kraju. Mimo trudnego okresu w gospodarce firma szuka sposobów, jak zoptymalizować dalszy rozwój i zachęcić do współpracy kolejnych franczyzobiorców. Jej przewagą jest z pewnością silna marka i pozycja zakupowa.

W ramach sieci Domino’s Pizza działa obecnie w Polsce 112 lokali własnych i 8 lokali franczyzowych. - Od lipca 2022 połączyliśmy nasze siły z nowym, rozwijającym się rynkiem Domino's Pizza w Chorwacji, gdzie obecnie są 3 lokale, ale rynek ma duży potencjał rozwoju. Planujemy w ciągu kolejnych 5 lat podwoić łączną liczbę naszych lokali działających na rynku polskim i chorwackim – mówi Piotr Dzierżek, wiceprezes zarządu Dominium S.A. & DP Polska.

Przypomnijmy, że w 2021 roku DP Polska przejęła sieć Pizza Dominium. Połączenie Domino’s Pizza i Pizza Dominium pozwoliło utworzyć silny podmiot gospodarczy, będący ważnym konkurentem na rynku pizzy. Obecnie trwają przygotowania do drugiego etapu scalającego obie firmy pod szyldem jednej marki Domino's Pizza. - Konsolidacja otworzyła nowe możliwości i dała realną szansę na zdobycie pozycji lidera rynku pizzy w Polsce – podkreśla Piotr Dzierżek.

Przyznaje, że obecna sytuacja na rynku gastronomicznym nie należy do łatwych, przede wszystkim ze względu na rosnące w szybkim tempie koszty – od produktów przez media po wynagrodzenia.

My jako międzynarodowa marka dajemy gwarancję bezpieczeństwa, oferujemy sprawdzone wzorce jakości i działania. Wspieramy franczyzobiorców, dzieląc się własnymi praktykami, ale jednocześnie słuchamy i podchodzimy indywidualnie do naszych partnerów biznesowych – mówi Piotr Dzierżek. - Duża siła nabywcza Dominos'a pozwala zaoferować bardzo konkurencyjne ceny zakupu dla naszych franczyzobiorców – dodaje.

Minimalna wielkość lokalu pod pizzerię Domino’s w wersji tylko na dowozy i odbiory własne to powierzchnia 70 mkw. Otwarcie lokalu wiąże się z inwestycją rzędu 500 tys. zł. Firma cały czas analizuje, jakie ekonomiczne rozwiązania zastosować i co zmienić w wyposażeniu lokali, aby koszty samego otwarcia, a potem użytkowania były możliwie jak najniższe. Prowadzone są też rozmowy z dostawcami w zakresie negocjacji cen.

Stosunkowo wysokie koszy otwarcia związane są z najwyższymi standardami jakościowymi sprzętu i wyposażenia oraz rosnącymi cenami na rynku materiałów i usług budowlanych. Prowadzimy obecnie analizy, jak wyjść naprzeciw naszym potencjalnym kandydatom na franczyzobiorców i partycypować w tej kwocie, aby koszty inwestycji były niższe, a model finansowy bardziej dostosowany do obecnych warunków ekonomicznych – zapewnia Piotr Dzierżek.