Bank przegrał z lodziarnią

Data dodania: 14 lipca 2018
Kategoria:
Foto: Magdalena Jankowska, franczyzobiorczyni Lody Przygoda&Lavazza

Praca w lecie, wakacje zimą – to formuła biznesowego sukcesu Magdaleny Jankowskiej, właścicielki sześciu franczyzowych punktów Lody Przygoda&Lavazza z Bielska-Białej, która zostawiła pracę w banku, dla mrożonego przysmaku.

Proszę opowiedzieć, jak się zaczęła Pani współpraca z siecią Lody Przygoda&Lavazza?

Moja przygoda zaczęła się zupełnie przypadkiem i spontanicznie. Byłam na wakacjach w Kołobrzegu i tam spróbowałam lodów tej marki. Nie ukrywam, bardzo mi smakowały. Zwróciłam też uwagę na dużą liczbę ludzi stojących w kolejce. Pomyślałam, dlaczego nie otworzyć takiego punktu w mojej miejscowości. Wybrałam przyczepę gastronomiczną, choć na początku myślałam o lokalu, ale mobilność wygrała.

Czym wcześniej się Pani zajmowała?

Pracowałam w banku, ale chciałam uciec od liczb, pogoni za klientem. Sprzedaż lodów była dla mnie nową branżą, ale operator sieci we wszystkim pomógł. Kolejnym argumentem za tym, by uruchomić własną działalność było to, że po urodzeniu dziecka nie chciałam wracać do dotychczasowej pracy, wolałam postawić na własny biznes.

Jak długo prowadzi Pani lodziarnię?

Czas leci szybko. Zdawałoby się, że to dopiero rok dwa, a tu już minął piąty sezon.

Jest to jeden punkt, czy więcej?

Zaczynałam od jednego punktu, gdyż po prostu obawiałam się jak to pójdzie. Ale pierwszy sezon pokazał, że warto wejść w ten biznes głębiej, bo nie miałam ochoty wracać do pracy w bankowości. Postanowiłam dalej inwestować we własną działalność i posiadam obecnie sześć punktów. Podjęta decyzja okazała się że strzałem w dziesiątkę.

Sezon sprzedażowy w branży lodziarskiej już za nami, a lato w tym roku nie rozpieszczało. Czy w tej branży można w jakiś sposób zabezpieczyć swój biznes przed ryzykiem spadku sprzedaży?

Było różnie - raz lepiej raz gorzej, zależnie od pogody, ale ogólnie jestem bardzo zadowolona. Do mojego założonego planu troszkę zabrakło, ale nie ma co narzekać. Trzeba liczyć się jednak z tym, że w okresie wakacyjnym możemy zapomnieć o urlopie. Czeka nas ciężka praca, ale warto.

Czy to prawda, że do następnego sezonu trzeba zacząć przygotowywać się już zimą?

Jeśli mówimy o kimś, dla kogo będzie to nowy punkt albo, jeśli ktoś dopiero chce wejść w ten biznes to tak, zima to czas na załatwianie niezbędnych formalności. Z operatorem sieci Lody Przygoda to zadanie jest to ułatwione. Kluczowym czynnikiem w tym biznesie jest znalezienie odpowiedniego miejsca i to zajmuje najwięcej czasu. Szukanie lokalizacji, negocjacje związane z załatwieniem mediów czy wywiązanie się z obowiązku wobec sanepidu – to wszystko należy zrobić wcześniej, aby na wiosnę być już gotowym do startu w biznesie. Ja natomiast zimą skupiam się na życiu rodzinnym, w tym czasie jedziemy na wakacje.

Od czego ma zacząć ktoś, kto stawia w tym biznesie pierwsze kroki?

Najważniejsze w biznesie to chęci i odwaga. Jeśli wybraliśmy swój kierunek działalności, to cały czas musimy podążać tą drogą. Jednym z rozwiązań jest współpraca franczyzowa, co ułatwia zadania na wszystkich etapach działalności. W moim przypadku po dwóch tygodniach od spotkania została podpisana umowa franczyzy. I jak już mówiłam, z perspektywy czasu widzę, że wybrałam dobrze.

Czy maszyny do lodów i pozostały sprzęt potrzebny do działania lodziarni trzeba kupować czy można np. wynająć, wydzierżawić?

W przypadku naszej sieci, całe wyposażenie zakupuje się od firmy, która współpracuje z różnymi bankami pomagając w załatwieniu finansowania. Mi udało się załatwić bardzo korzystny leasing.

Jaką kwotą trzeba dysponować, by otworzyć lodziarnię pod marką Lody Przygoda&Lavazza?

Realnie trzeba mieć około 60 tys. zł na w pełni wyposażoną przyczepę. Przy jednej przyczepie zwrot zainwestowanych środków nastąpił po około 1,5 sezonu. Natomiast, uruchomiając dwie przyczepy – pod warunkiem trafnej lokalizacji - pieniądze mogą się zwrócić już po pierwszym sezonie działalności. Kluczowe jest miejsce.

Ile osób trzeba zatrudniać, by lodziarnia działała bez zakłóceń?

Uruchomiając pierwszą przyczepę pracowałam w niej również sama, aby poznać ten biznes. Obecnie łącznie do jednej przyczepy zatrudniam trzech pracowników, którzy pracują na zmiany. W tej chwili nadzoruję punkty, a w międzyczasie wychowuję córkę.

Czy sprawdzała Pani jak bardzo by się różniła kwota inwestycji, w przypadku działania w pojedynkę, nie we franczyzie?

Nie sprawdzałam tego, po prostu nie miałam na to czasu i nie znałam się na tej branży. W sieci franczyzowej wszystko miałam podane na tacy (szkolenia, załatwienia formalności, dokumentacja, itd.). Cały czas mam wsparcie franczyzodawcy. Wydaje mi się, że w grupie jest siła. Nie wiem, czy ryzykowałabym decydując się na otwarcie lodziarni na własną rękę.

Kto w Pani przypadku wybierał lokalizację dla lodziarni?

Przy uruchomieniu pierwszej przyczepy pomoc w poszukiwaniu lokalizacji dla lodziarni wzięła na siebie firma Lody Przygoda & Lavazza. Miejsca dla kolejnych przyczep załatwiałam we własnym zakresie. Wiedziałam już jakich lokalizacji szukać, aby były trafione.

Biznes sezonowy - jakim jest prowadzenie lodziarni - z jednej strony jest bardzo atrakcyjny, zaś z drugiej niesie za sobą ryzyko niepowodzenia z powodu złej pogody. W jaki sposób można poprawić swoje wyniki sprzedażowe, jeśli mamy do czynienia z zimnym latem?

W tego typu działalności ważne jest to, że lodziarnia działa siedem dni w tygodniu. Nawet, gdy aura pogody nie sprzyja, sprzedaż się odbywa. Nie wolno rezygnować i zamykać przyczepę z powodu chmur czy deszczu.

Czy łączy Pani ten biznes z inną działalnością gospodarczą?

Nie. To, co zarabiam na lodziarniach pozwala mi utrzymać rodzinę na bardzo dobrym poziomie. Nie miałam jeszcze tak złego sezonu, abym musiała zimą coś robić. Jest to bardzo rentowny biznes. Przy jednym punkcie pieniędzy było mniej, ale przy kolejnych już można było odczuć, że się zarabia. Zimą jedziemy na wczasy i skupiamy się na życiu rodzinnym. W tym czasie planujemy też, co będziemy dalej robić w nowym sezonie lodziarskim. Przy tylu punkach jest dość sporo pracy związanej z zamówieniami, kompletacją kadry pracowniczej itd. To jest biznes i różne rzeczy się zdarzają, ale wiem, że zawsze mogę zadzwonić do centrali po poradę.

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design