Franczyza Al.Capone to pasja z procentami w tle

Data dodania: 19 października 2023
Kategoria:

Już w szkole nauczyciele mówili mi, że mógłbym handlować piaskiem na pustyni. Uwielbiam kontakt z ludźmi a sprzedaż to pewnego rodzaju gra, jedna z najcenniejszych umiejętności jakie można nabyć – mówi Andrzej Maruszczyk, franczyzobiorca sieci Al.Capone z Częstochowy.

Kiedyś zwykłe monopolowe, dziś ekskluzywne sklepy alkoholowe. Czy klient również się zmienił?

W ostatnich latach wzrosło spożycie alkoholi segmentu premium. Polacy lubią eksplorować nowe produkty zarówno krajowe jak te z najodleglejszych zakątków świata. Polska wódka dalej króluje na naszych stołach, ale coraz częściej sięgamy po nowości i poznajemy nieznane dotąd smaki. Dlatego koncept salonów Al.Capone jest skrojony na miarę każdego klienta, mamy w ofercie zarówno piwo po 1,99 zł za butelkę ale również ekskluzywne whisky za kilka a nawet kilkanaście tysięcy złotych. Mamy asortyment dla każdego klienta i na każdą kieszeń.

A czy podczas ostatnich dwóch trudnych lat zauważył Pan zwiększone spożycie alkoholu, a co za tym idzie wyższy średni paragon?

Polacy piją podobne ilości alkoholu jak w latach poprzednich. To, co widzę w moich sklepach, to wzrost sprzedaży alkoholi premium, tych droższych. Oznacza to, że klienci ilościowo kupują tyle samo, ale o większej wartości. Dobrze to widać chociażby na przykładzie piwa. Kiedyś sprzedawało się głównie piwo koncernowe, gdzie najtańsze można nabyć w okolicach 2 zł. Dzisiaj widzimy, że rozrósł się segment piw rzemieślniczych. Nikogo nie dziwi, że za takie piwo trzeba zapłacić 6, 8 a nawet 10 złotych. Podobnie jest z innymi kategoriami jak wódka, whisky, giny czy rumy. Natomiast jeżeli chodzi o wzrost wartości paragonu w okresie pandemii to doszło do takiego zjawiska, że klienci ograniczali ilość wyjść z domu, dlatego kupowali więcej i na zapas.

Czy pandemia odbiła się na Pana działalności?

Okres najostrzejszych obostrzeń pandemicznych był okresem ogromnej niepewności i strachu o biznes, szczególnie na początku. Szybko jednak dostosowaliśmy się do wymogów i rygoru obsługi w nowych warunkach. Nasza branża nie ucierpiała w tym czasie. W roku ubiegłym zwiększyłem sprzedaż jak i ilość paragonów. Nie zamknęliśmy się nawet na jeden dzień, nie zwolniliśmy nikogo ze względu na spadek rentowności i co najważniejsze wypracowaliśmy dobry wynik finansowy. To są niepodważalne dowody, że jako specjalistyczny salon z alkoholem i jako przedsiębiorca dobrze poradziłem sobie z pandemiczną codziennością. W roku ubiegłym zdecydowałem się też na otwarcie drugiego sklepu.

Jakie alkohole sprzedają się najlepiej?

Wszystko jest ściśle uzależnione od lokalizacji punktu sprzedaży, miasta a nawet dzielnicy. Prowadzę w Częstochowie dwa salony sprzedaży, pierwszy w ścisłym centrum a drugi na obrzeżach miasta. Widzę różnice w statystykach sprzedaży między nimi. W jednym z punktów sprzedają się bardzo duże ilości piwa, w tym piw kraftowych oraz ogromne ilości wódki zwykłej jak i premium oraz ultrapremium. Drugi punkt jest natomiast niedościgniony pod względem ilości sprzedaży whisky single malt oraz koniaków.

Jak długo prowadzi Pan sklep pod szydłem Al. Capone?

Wystartowaliśmy jesienią 2018, w tym roku mijają 5 lat.

Dlaczego zdecydował się Pan na taki rodzaj działalności?

Już w szkole nauczyciele mówili mi, że mógłbym handlować piaskiem na pustyni. Uwielbiam kontakt z ludźmi a sprzedaż to pewnego rodzaju gra, jedna z najcenniejszych umiejętności jakie można nabyć. Uznałem, że dobrze zaopatrzone specjalistyczne salony alkoholowe z wykwalifikowanym personelem to nisza na polskim rynku, którą należy wypełnić – idealnym wypełnieniem jest Al.Capone, czyli specjalistyczny sklep z alkoholem. Mamy asortyment dla każdego, wykwalifikowaną obsługę i długie godziny otwarcia. Ponadto dodam, że alkohole luksusowe to moja wielka pasja.

Jak się współpracuje z centralą sieci?

Warunki współpracy są jasne i przejrzyste, a przede wszystkim respektowane przez centralę w należyty sposób. Wszelkie rozliczenia finansowe są rzetelne i terminowe w obie strony. Uważam, że więcej nie trzeba. Należy pamiętać, że dołączając do systemu franczyzowego Al.Capone, zyskujemy know-how. Korzystamy z warunków handlowych, cen zakupu, terminów płatności, gazetek promocyjnych czy sieciowych akcji marketingowych. Nie oznacza to jednak, że ktoś będzie za nas prowadzić codzienne biznesowe sprawy.

Jakie są warunki finansowe inwestycji w sklep Al. Capone?

Początki zawsze są najtrudniejsze, na start salonu alkoholowego formatu Al.Capone trzeba dysponować kwotą około 300 tys. zł. Środki obrotowe kupuje się w oparciu o tzw. kredyt kupiecki czyli odroczony termin płatności. Należy jednak pamiętać, żeby biznes się spiął, to trzeba sprzedać ten towar w terminie płatności w przeciwnym razie trzeba dysponować gotówką. Sprzęt na rozruch można również sfinansować dźwignią finansową w postaci leasingu. Przy uruchamianiu drugiego punktu podparłem się leasingiem operacyjnym na zakup sprzętu. Uważam, że jest to atrakcyjna możliwość sfinansowania wydatków na poziomie kilkudziesięciu tys. zł netto.

Co otrzymał Pan w tych warunkach finansowych?

Przede wszystkim wypracowane latami know-how, pełne wsparcie operacyjne i techniczne, projekt salonu, pomoc w zatowarowaniu oraz ułożeniu całego sklepu. Dziś mogę powiedzieć, że jestem specjalistą od alkoholu i wiem praktycznie wszystko o jego sprzedaży detalicznej - jednak to był kilkuletni proces. Dzięki oparciu o koncept funkcjonujący lata na rynku, już sam start był z bardzo wysokiego poziomu, bo nie zaczynaliśmy od zera, nie budowaliśmy krok po kroku, ale zaimplementowaliśmy gotowe sprawdzone rozwiązania.

A czy asortyment jest stały, czy się zmienia w ciągu roku?

Branża alkoholowa charakteryzuje się bardzo dużą sezonowością. W lato w dużej mierze króluje piwo oraz giny, natomiast w chłodniejszych okresach alkohole mocne z rumem na czele.

Na czym głównie Pan zarabia?

Klasycznie, jak to w handlu, czyli na różnicy pomiędzy ceną sprzedaży a ceną zakupu – na marży.

Czy to jest trudna branża?

Branża alkoholowa jest niesamowicie specyficzna i wymagająca, obwarowana szeregiem zakazów i obostrzeń, ale zarazem jest niezwykle satysfakcjonująca oraz bardzo dochodowa.

Jak radzi sobie Pan z otoczeniem konkurencyjnym?

Mamy bardzo blisko siebie konkurencyjne podmioty, dlatego stykamy się z nimi na co dzień. Przede wszystkim jako sieć działamy jak jeden potężny organizm, którego nie da się tak łatwo pokonać. Utrzymuję ceny mieszczące się w lokalnym rynku, wyróżniamy się natomiast największym w mieście asortymentem oraz wykwalifikowaną specjalistyczną obsługą, która potrafi każdemu klientowi pomóc dobrać właściwy do okazji alkohol. Właśnie tymi przewagami nad konkurencją w niespełna 4-lata moje salony wyrosły na niekwestionowanego lidera na rynku detalicznej sprzedaży alkoholu w Częstochowie oraz regionie.

Jak Pan myśli, czy zmiany które weszły w życie od stycznia tego roku mocno odbiją się na Pana działalności?

Nie lubię rozmawiać o tym co się dopiero wydarzy, myślę że trzeba poczekać i zobaczyć jak cała gospodarka będzie działać, chętnie wrócę do tego pytania za kilka miesięcy.

Czy będzie Pan zmuszony podnieść ceny asortymentu?

Na podwyżkę cen początkiem 2022 roku wpływ miały głównie dwa czynniki. Po pierwsze wzrost stawki akcyzy na produkty alkoholowe oraz szereg zmian gospodarczych związanych z Polskim Ładem, który zakłada nowe podatki w tym wzrost składki zdrowotnej. Pomijając nawet wzrost kosztów, który jest znaczący, bo należy do powyższego dorzucić droższy prąd i niebotycznie drogi gaz, to produkty które dostajemy od producenta są średnio o 15-18% droższe niżeli miało to miejsce w roku ubiegłym, wzrost cen jest więc pewny i nieunikniony.

Czy klienci bardzo zwracają uwagę na ceny czy na jakość i pochodzenie trunku?

Ciężko odpowiedzieć na to pytanie w sposób jednoznaczny, wszystko zależy od typu konsumenta. Część konsumentów nie zwraca w ogóle uwagi na aspekt cenowy, skupiają się na produkcie, na tym, aby był on najwyższej jakości oraz korzystają z naszego bardzo rozwiniętego serwisu sprzedażowego, dającego klientowi potężny zastrzyk wiedzy produktowej. Druga strona medalu jest taka, że jak to bywa zazwyczaj w handlu, nie da się uniknąć typowych łowców okazji, dla których cena jest jedynym i głównym determinantem zakupowym.

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Sprawdź ofertę w katalogu

Finanse

  • Minimalna kwota: 200 000 zł na wyposażenie i remont
  • Opłata wstępna: 30 000 zł netto
  • Opłata bieżąca: 2% od zakupów netto (możliwość zwrotu całej opłaty)
  • Opłata marketingowa: 1% od sprzedaży netto

Dołącz do newslettera

Copyright © ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Antygen.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design