Nietypowe pomysły na biznes we franczyzie

Data dodania: 25 października 2011
Foto: Franczyza&Biznes

Sklep z kostiumami, kluboksięgarnia, a może punkt bukmacherski - poprzez franczyzę rozwija się coraz więcej niszowych sieci. A to tylko niektóre nietypowe pomysły na biznes.

Osoby zainteresowane założeniem działalności w oparciu o franczyzę i wsparciu się na czyimś biznesowym doświadczeniu mogą wybierać nie tylko z puli najbardziej popularnych i kojarzonych z franczyzą branż jak gastronomia, odzieżówka, banki czy sklepy spożywcze. Owszem, wybór w tych kategoriach jest największy - te cztery branże są bowiem odpowiedzialne za wygenerowanie dwóch trzecich wszystkich systemów franczyzowych dostępnych na polskim rynku.

Niemniej jednak może warto się przyjrzeć także konceptom nietypowym, niszowym, często jedynym w swojej kategorii, które uruchomiły system franczyzowy... Postanowiliśmy przybliżyć potencjalnym franczyzobiorcom kilkanaście takich konceptów, niestawiających wygórowanych wymogów co do doświadczenia bądź umiejętności.

Pomoc w oszczędzaniu energii

W ostatnim czasie rozwój poprzez franczyzę rozpoczęły m.in. firmy specjalizujące się w redukowaniu kosztów energii, a wśród nich są Tania Energia oraz Promaco Energia. Nie jest to jednak typowe doradztwo, a raczej pośrednictwo w sprzedaży określonych usług bądź produktów przy jednoczesnym dostosowaniu ich do potrzeb klienta. Stąd też profil idealnego partnera zakłada posiadanie określonej wiedzy i doświadczenia we współpracy z firmami na danym obszarze.

- Najlepiej w tej roli sprawdzą się firmy instalatorskie z branży elektrycznej i chłodniczej - mówi Lech Walaszek z  firmy Promaco Energia.

Firma Promaco Energia specjalizuje się w instalacji urządzeń, które minimalizują zużycie energii, m.in. w supermarketach, lokalach gastronomicznych, fabrykach czy chłodniach. Oferuje możliwość współpracy na zasadzie umowy prowizyjnej dla firm, które pozyskają klientów dla oferty Promaco. Ale można też rozpocząć samodzielną działalność związaną zarówno ze sprzedażą, jak i montażem urządzeń.

Partner musi dysponować sumą niezbędną do zakupu urządzeń, które instaluje, od 10 tys. zł wzwyż, w zależności od skali przedsięwzięcia. - Popyt na te usługi ciągle się zwiększa ze względu na rosnące koszty energii oraz wymagania UE co do obowiązku zmniajszania zużycia energii przez poszczególne państwa - podkreśla Lech Walaszek.

Inna jest specyfika działalności firmy Tania Energia, która także poszukuje partnerów. W tym przypadku doświadczenie montażowe nie jest potrzebne. Tania Energia jest bowiem autoryzowanym partnerem niezależnego, koncesjonowanego sprzedawcy energii, będącego częścią międzynarodowej grupy EEC Centrum Energetyczne. Tania Energia przeprowadza u klientów biznesowych audyty energetyczne oraz pomaga w zmianie dostawcy energii i dostosowaniu taryf do profilu zużycia energii. Poza oddziałem własnym firma posiada już 16 partnerów w różnych miastach Polski. Wkrótce do sieci dołączy pięciu kolejnych: z Piotrkowa Trybunalskiego, Piły, Płocka, Turka i Częstochowy.

Zdrowie przede wszystkim

Nie od dziś wiadomo, że na zdrowiu się nie oszczędza. Dlatego różnego rodzaju sprzęty pozwalające uśmierzyć ból czy zwalczać pewne dolegliwości, choć nie należą do najtańszych, bez trudu znajdują nabywców. Zaś biznes związany z prowadzeniem sklepu z takim sprzętem należy do wyjątkowo opłacalnych.

Przykładem są sklepy Galeria Zdrowia ze sprzętem ortopedycznym - obecnie 12 placówek w sieci. Według zapewnień Anety Fendorf, dyrektora zarządzającego sieci, inwestycja na poziomie 100 tys. zł zwraca się w ciągu roku. Jednak żeby osiągać maksymalne zyski, warto rozejrzeć się za odpowiednią lokalizacją. W przypadku tego typu działalności, wyjątkowo dobrym miejscem będą lokale w sąsiedztwie szpitali.

Prozdrowotne właściwości mają także łóżka do masażu sprzedawane przez firmę Bimedica.  Urządzenia nie należą do najtańszych, żeby więc przekonać klienta do zakupu, salony oferują możliwość bezpłatnego, wielekrotnego skorzystania z masażu na miejscu. Wielu klientów  przekonuje się, że masaże korzystnie wpływają na ich zdrowie i samopoczucie i decyzduje się na za zakup. Koszt inwestycji w taki salon może wynieść od ok. 70 do ok. 150 tys. zł w zależności od jego wilekości i wyposażenia. W ocenie firmy Bimediaca, nakłady te zwracają się w ciągu 12-14 miesięcy.

"Dziecięce" franczyzy

Osoby, które lubią dzieci i chciałyby na co dzień z nimi pracować i dać o ich rozwój, mają do wyboru wiele biznesów. Otwarcie prywatnego przedszkola, które jest obecnie bardzo popularnym biznesem, jest dość kosztowne. Może pochłonąć sumę rzędu przynajmniej  200-300 tys. zł. Ale istnieje też szereg bardzo przystępnych cenowo konceptów związanych z prowadzeniem różnego rodzaju zajęć rozwojowych dla dzieci. Nie musimy dysponować specjalnie przystosowaną placówką. Zajęcia takie odbywają się w salach wynajmowanych na godziny w różnych częściach miasta tak, by z oferta była dostępna blisko potencjalnych klientów.

Za kilkadziesiąt tysięcy złotych można uruchomić oddziały takich sieci jak Kreatywka (koszt od 3 do 40 tys. zł netto w zależności od wielkości miasta), Socatots (10 - 30 tys. zł) czy Robomaster.pl (20-70 tys. zł). Każdy z tych pomysłów jest specyficzny, niebanalny, a przez to w wielu miastach może okazać się bezkonkurencyjny.

Kreatywka proponuje zajęcia muzyczne dla dzieci wpływające pozytywnie na ich ogólny rozwój. Uczęszczać na nie mogą już niemowlęta, a także starsze dzieci do 5. roku życia. Kreatywka działa już od 5 lat i jest obecna w 13 miastach Polski.  Socatots to z kolei międzynarodowa sieć, która funkcjonuje w Polsce od grudnia 2009 r. i jest już obecne w 7 miastach. Są to zajęcia piłkarskie dla najmłodszych dzieci od 6. miesiąca do 5. roku życia. Robomaster.pl z kolei stawia sobie za cel propagowanie nauk ścisłych wśród dzieci i młodzieży poprzez zabawę klockami Lego. Zajęcia przybliżają dzieciom tajniki budowy i programowania „małych robotów”, aby uświadomić, z jakich elementów, budowane są prawdziwe roboty wykorzystywane we wszystkich gałęziach gospodarki i obecne prawie w każdym domu.

Do tzw. dziecięcych franczyz możemy zaliczyć także koncept Kraina Zabaw Best4youKids, czyli place zabaw dla dzieci lokowane w centrach handlowych. Kapitał niezbędny do takiej inwestycji to ponad 50 tys. zł. Znacznie tańszym konceptem, a jednocześnie jednym z najtańszych systemów franczyzowych na polskim rynku jest Niebieski Słoń - wydawnictwo książeczek przygotowywanych na indywidualne zamówienia, których bohaterami mogą stać się konkretne dzieci. Koszt wejścia w ten biznes to tylko 1800 zł. Ile można zarobić?

- Przy realizacji planu minimum można uzyskać średni dochód w wysokości 600 zł miesięcznie. I rzeczywiście mamy takich franczyzobiorców, którzy traktują tą działalność jako zajęcie dodatkowe i uzyskują kwoty właśnie tego rzędu. Ale są też osoby, dla których jest to jedyna praca, które zaangażowały się w to na 100 procent i potrafią uzyskać dużo wyższe dochody, rekordziści nawet 6000-7000 zł miesięcznie - mówi Rafał Kwiatkowski, franczyzodawca koncpetu na rynku polskim.

Hazard w 100 procentach legalny

Mało kto wie, że na zasadzie franczyzy można poprowadzić także punkt przyjmowania zakładów wzajemnych. Bukmacherzy to jedna z nielicznych grup (obok kasyn i Totalizatora Sportowego - organizatora Lotto), która z tzw. afery hazardowej wyszła obronną ręką. Przypomnijmy, że dotyczyła ona przede wszystkim gier na automatach i ani przez moment nie pojawił się pomysł delegalizacji zakładów sportowych.

Obecnie w naszym kraju działa ok. 2000 punktów przyjmowania zakładów, należą one do 6 firm: STS, Totolotek, Fortuna, WZB Milenium, Tipsport oraz Betako. Najwięcej punktów posiadają: Totolotek należący do międzynarodowej grupy Intralot, STS należący do brytyjskiej firmy Stanleybet oraz notowana na giełdzie Fortuna, której właścicielem jest fundusz Penta Investments (ten sam, który do niedawna zarządzał Żabką).

Największy w tym gronie Totolotek (ok. 450 punktów) wciąż aktywnie poszukuje kolejnych partnerów, podobnie jak pozostali duzi i mniejsi gracze. Fortuna dopiero w 2010 roku uruchomiła pierwsze punkty partnerskie w Polsce (osiem) i nadal widzi duży potencjał w tej formule, zwłaszcza w przypadku lokalizacji w barach, gdzie klienci mogą oglądać transmisje wydarzeń sportowych. We franczyzie swoich szans na szybkie powiększenie sieci upatruje także najmniejsza obecnie firma na rynku - Betako.  

Koszt otwarcia franczyzowego punktu bukmacherskiego waha się od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Wystarczy do tego lokal o powierzchni ok. 10 mkw. Franczyzodawca dostarcza odpowiednie oprogramowanie, regularnie aktualizowaną ofertę zakładów oraz całe know-how, w zamian otrzymuje część zysków z zakładów w danym punkcie.

Roczne przychody firm bukmacherskich to ok. 850-900 mln zł (oficjalne dane Ministerstwa Finansów). Warto jednak zdawać sobie sprawę z licznych obostrzeń, z jakimi wiąże się działalność w tej branży. Obowiązuje w niej całkowity zakaz reklamy poza punktami przyjmowania zakładów. Nie ma mowy więc o zorganizowaniu akcji plakatowej czy ulotkowej. Jedynym środkiem komunikacji w potencjalnymi klientami będzie więc witryna, dlatego punkt musi być zlokalizowany w miejscu o dużym natężeniu ruchu. Ponadto każdy pracownik przyjmujący zakłady musi posiadać świadectwo zawodowe wydane przez Ministerstwo Finansów - koszt jego uzyskania to ok. 1000 zł.

Warto sobie zdawać sprawę także z rosnącej konkurencji w postaci bukmacherów internetowych. W ciągu ostatnich kilku lat zakłady w sieci stały się bardzo popularne i choć rząd straszył ich delegalizacją, to ostatni projekt zakazuje hazardu w sieci z wyjątkiem właśnie zakładów. Z drugiej jednak strony, zbliża się Euro 2012, a gorące sportowe emocje nakręcają ruch w punktach bukmacherskich i z pewnością przyczynią się do rozwoju branży.

Gadżet na każdą okazję

Czy specyficzny asortyment takich sklepów jak GoDan czy Kukartka pozwala na osiągnięcie wysokich zysków? Zlokalizowanie firmowych placówek w najpopularniejszych centrach handlowych w Polsce, takich jak np. warszawskie Złote Tarasy, pozwala przypuszczać, że odpowiednio duży przepływ potencjalnych klientów, nawet przy wysokiej stawce czynszu, jest w stanie zapewnić biznesowi opłacalność.

GoDan to sklepy z dekoracjami imprezowymi, takimi jak baloniki (także ze spacjalnie przygotowywanymi na zamówienie napisami), gwizdki, czapeczki, a także dekoracjami weselnymi, kostiumami karnałowanymi itp. Firma istnieje i zajmuje się tą działalnością już od 1991 r. Warunkiem przystąpienia do sieci sklepów franczyzowych jest dysponowanie lokalem o powierzchni co najmniej 25 mkw. w dobrej lokalizacji (centrum handlowe lub główna ulica) oraz środkami na zatowarowanie - ok. 50 tys. zł. GoDan udostępnia swoim franczyzobiorcom wszelkie dane handlowe swoich sklepów: utargi, ceny sprzedaży, wielkości obrotów, inne wyniki z ostatnich 3 lat, co na pewno jest bardzo pomocne przy podjęciu ostatecznej decyzji o współpracy. Firma ma 8 hurtowni przedstawicielskich (część z nich oferuje także sprzedaż detaliczną) oraz 5 sklepów firmowych pod markami GoDan oraz Enjoy.

Franczyzę oferuje także znana marka gadżetów okolicznościowych Kukartka. Obecnie pod tym szyldem funkcjonuje 36 sklepów własnych oraz 5 franczyzowych, a także 43 punkty partnerskie (na zasadzie shop-in-shop). Ten ostatni model jest więc znacznie częściej wybieraną formułą współpracy przez niezależnych przedsiębiorców, którzy traktują stoisko Kukartki jako uzupełnienie oferty swojego sklepu.

Krawiec i szewc zawsze potrzebni

Każdy czasem potrzebuje skorzystać z drobnych usług takich jak poprawki krawieckie, naprawa obuwia czy dorabianie kluczy. W związku z tym przedstawiciele tych branż, podobnie jak niemal wszystkich innych, także zaczęli tworzyć sieci oraz wchodzić do centrów handlowych, by być bliżej klienta.

Największą ogólnopolską siecią specjalizującą się w dorabianiu kluczy, a także naprawie obuwia, wyrabianiu pieczątek, wymianie baterii w zagarkach etc. jest Cezar, obecny w 24 centrach handlowych w Polsce. Firma oferuje franczyzobiorcom wszystkie niezbędne szkolenia, a także atrakcyjne lokalizacje w centrach handlowych.

Sieć Pracownia Poprawek Krawieckich także mierzy tylko w galerie handlowe. Bowiem oprócz tego, że jest tam dużo potencjalnych klientów indywidualnych, swoje sklepy mają tam również klienci biznesowi firmy - duże sieci odzieżowe, które outsourcują poprawki krawieckie oferowane klientom. PPK ma już 21 placówek w całej Polsce, wszystkie franczyzowe i wciąż planuje dalszy rozwój. Jak podkreśla jednak twórca sieci, firma Jamar, nie jest to biznes generujący wysokie zyski. Dlatego w roli swoich franczyzobiorców widzi ona krawców, którzy sami będą pracować w punkach, uzyskując znacząco wyższe zarobki niż na etacie bądź multifranczyzobiorców, czyli osoby, które wezmą pod swoje skrzydła kilka punktów. Oba modele sprawdziły się już w praktyce.

- Otwarcie Pracowni Poprawek Krawieckich to koszt rzędu 30-50 tys. zł, choć niekiedy, w przypadku rekomercjalizacji lokalu, może się zamknąć w ok. 20 tys. zł - wyjaśnia Andrzej Jachowski, współwłaściciel firmy Jamar.

Malowany biznes

Dobrze znane i mocno promowane są sieci franczyzowe związane z takimi artykułami wykończenia i wyposażenia wnętrz jak glazura, podłogi, drzwi czy okna. Nie wszyscy zainteresowani działalnością w tej branży mogą zdawać sobie sprawę z tego, że istnieje także możliwość, a nawet kilka możliwości, poprowadzenia na zasadzie franczyzy sklepu z farbami.

Jedną z większych sieci w tym segmencie rynku jest Stofarb. Franczyzdawcą konceptu jest konsorcjum handlowe, w skład którego wchodzi obecnie 19 hurtowni dystrybuujących farby największych producentów. Dołączenie do sieci wiąże się z wydatkiem ok. 20-25 tys. zł na adaptację sklepu oraz 2 tys. zł na licencję. Oczywiście nie należy zapomnieć o zatowarowaniu, które pochłonie kolejne kilkadziesiąt tys. zł. Sieć tworzy już ponad 60 sklepów działających pod szyldem Stofarb.

Sieć ok. 30 sklepów, w tym 20 franczyzowych pod szyldem Malarz stworzyła natomiast firma Trop, dystrybutor farb największych producentów jak Akzo Nebel, Atlas czy Tikkurila. Firma chce podjąć współpracę z kolejnymi osobami, które działają już w branży sprzedaży materiałów remontowych. Oferuje dwa rodzaje dzialalności w oparciu o sprzedaż towaru powierzonego franczyzobiorcy (tzw. depozyt) bądź zakupionego przez niego.

Książka i kawa

Ciekawą propozycją dla wielbicieli literatury oraz magicznych miejsc z niepowtarzalnym klimatem jest Bookarest - poznańska kluboksięgarnia, która chce budować sieć. Jej pierwsza placówka własna działa od 2004 r. w centrum handlowym Stary Browar i doczekała się już kilku prestiżowych nagród. Elle Decoration uznało to miejsce za najbardziej designerską księgarnię na Starym Kontynencie, a InStyle za jedno z najmodniejszych miejsc w Polsce.

W księgarni Bookarest można nie tylko kupić książkę, ale także wygodnie usiąść, wypić kawę, posłuchać klimatycznej muzyki i poczytać ciekawe książki. Często odbywają się tam spotkania autorskie, dyskusje, wystawy, pokazy slajdów i filmów. Co roku organizowanych jest blisko sto spotkań z ludźmi świata książki, które przyciągają szeroką publiczność.

Bookarest chciałby zaistniec także w galeriach handlowych w innych dużych miastach Polski. Koszt inwestycji w taką placówkę to ok. 200 tys. zł. Zwrot z inwestycji uzyskuje się dopiero po ponad 3 latach.

– Obawiamy się ewentualnego psucia marki i naszego unikalnego konceptu kluboksięgarni przez franczyzobiorców. Dlatego bardzo ostrożnie podchodzimy do każdego potencjalnego partnera. Nie chcemy budować sieci za wszelką cenę. Wolimy posiadać mniej punktów, ale na wysokim poziomie – podkreśla Waldemar Sadowski z Bookarestu.

Joanna Cabaj - Bonicka

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design