W branży pojawia się coraz więcej ofert franczyzowych. Otwarcie salonu meblowego to najczęściej niebagatelne koszty, ale proporcjonalnie wysokie mogą być także zyski. Jak zrobić biznes na meblach?
Franczyzę oferują zarówno największe sieci, jak i te dopiero zaczynające ekspansję w Polsce. Są wśród nich nie tylko firmy handlujące meblami tańszymi, na które znajdzie się nabywca także w mniejszych miasteczkach, ale również i sieci kierujące swoją ofertę do klientów, dla których bardziej liczy się design niż cena. Wszystkie przyznają jednak, że biznes meblarski nie należy do najłatwiejszych. Niezwykle ważna jest lokalizacja sklepu, a także doświadczenie i zaangażowanie samego partnera.
– Nasze salony powinny znajdować się w dużych miastach, najlepiej w samym centrum lub w pobliżu centrum, przy ruchliwych ulicach lub ciągach pieszych. Możliwe są także centra handlowe, choć ze względu na powierzchnię salonu (min. 300 mkw.) jest to rozwiązanie kosztowne. Poszukiwanie lokalizacji i znalezienie odpowiedniego obiektu leży po stronie franczyzobiorcy – mówi portalowi FranczyzawPolsce.pl Joanna Łozińska, odpowiedzialna za public relations w sieci BoConcept, która w Polsce ma dopiero 5 salonów, ale na świecie już ponad 300.
Znalezienie najodpowiedniejszej lokalizacji nie jest sprawą prostą. Czasem wręcz nie jest to tylko jeden z etapów inwestycji, ale proces, który może wymagać udoskonalenia. Świadczy o tym chociażby ruch firmy BoConcept, która na początku października zamierza przenieść swój sopocki salon do Gdyni. – Salon bedzie znajdował się w samym centrum miasta, przy placu Kaszubskim, w zabytkowej kamienicy. To bardziej atrakcyjna, naszym zdaniem, lokalizacja – twierdzi Joanna Łozińska.
Mniejsze miasta też na celowniku
Dla inwestorów ze średnich miast, zamieszkałych przez ponad 50 tys. mieszkańców skierowana jest natomiast oferta franczyzowa sieci Bizzarto, która ma już ponad 50 placówek, a na ten rok zaplanowała uruchomienie kilkunastu kolejnych. Do jeszcze mniejszych miast chcą wejść natomiast Meble Vox (od 30 tys. mieszkańców), do których należy już ok. 150 sklepów, a w planach jest uruchomienei jeszcze ok. 50. Franczyzowe placówki ABRY będa zaś powstawać wyłącznie w miastach liczących od 20 do 50 tys. mieszkańców. Licząca obecnie ok. 80 sklepów sieć za cztery lata chce mieć ich 150.
Bez względu na przyjętą strategię rozwoju, wszystkie firmy są zgodne co do tego, że sprzedaż mebli ma przed sobą dobre perspektywy. Przeciętny Europejczyk wydaje na meble średnio 161 euro rocznie, Polak – tylko 38 euro. Jednak według Anny Korzeniowskiej z firmy ABRA, Polska powoli zmierza do poziomu notowanego na rynkach europejskich.
Stajemy się też coraz bardziej wrażliwi na modne wzornictwo, w czym swoich szans rozwoju upatrują droższe marki takie jak BoConcept.
– Od kilku lat obserwujemy wzrost świadomości estetycznej w Polsce. Coraz więcej osób zwraca uwagę nie tylko na funkcję i cenę mebli, ale przy wyborze umeblowania kieruje sie wzgledami estetycznymi. Nas to bardzo cieszy, gdyż BoConcept kieruje swoją ofertę do wyrobionego klienta, który przywiązuje wagę do wzornictwa i dobrego wyglądu. Widzimy też wzrost liczby nowych mieszkań, a to dobrze rokuje dla przemysłu meblarskiego. Liczymy więc, ze sytuacja bedzie się poprawiała – mówi Joanna Łozińska.
Jakie koszty, kiedy zyski?
Rozpoczącie działalności w branży meblowej nie należy niestety do najtańszych. Salony mają zwykle dużą powierzchnię, rzędu 300-500 tys. zł, którą trzeba wyremontować, przystosować do standardów danej sieci, trzeba także zakupić do niej ekspozycję.
– Samo wyposażenie salonu w meble to ok. 60 tys. zł netto dla powierzchni około 200 mkw. Dalsze koszty są związane z adaptacją i nadaniem właściwego standardu lokalowi, a to już sprawa indywidualna. Partner musi jednak spełnić głównie założenia związane z kolorem podłogi, ścian, zbudowaniem ekspozytora na tkaniny oraz zapewnieniu odpowiedniego, odgórnie sugerowanego, oświetlenia – mówi Marcin Depa, dyrektor handlowy w firmie Tombea, która jest właścicielem marki Bizzarto Collezione.
Meble Vox szacują, że prace adaptacyjne w lokalu po salon tej sieci, mogą kosztować ok. 150 tys. zł. Podobnego kapitału na strat wymaga ABRA., bowiem na ekspozycję meblową udziela 12-miesięcznego nieoprocentowanego kredytu kupieckiego Najdroższe jest otwarcie salonu BoConcept – w granicach 300-600 tys. euro.
– Przyjmujemy, że salon zaczyna być rentowny po ok. 15 miesiącach, a zwrot nakładów można uzyskać po ok. 3 latach. Jednak wiele zależy od koniunktury gospodarczej oraz, co równie ważne, umiejętności i zdolności handlowych przedsiębiorcy – mówi Joanna Łozińska. Obecnie sieć BoConcept liczy pięć salonów, w tym jeden franczyzowy zlokalizowany we Wrocławiu. Wkrótce, w połowie października dołączy do niej kolejny sklep – w Krakowie, który również poprowadzi franczyzobiorca.
Czas do uzyskania rentowności jest niewiele krótszy w przypadku tańszych sieci. Według szacunków ABRY, sklep franczyzowy na pierwsze zyski może liczyć już po upływie pierwszych 12 miesięcy od dnia otwarcia. Firma dopiero wystartowała z ofertą franczyzową, w tym roku mają powstać pierwsze placówki w tej formule.
Joanna Cabaj - Bonicka
Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.
Dołącz do newslettera
Ważne linki
Na skróty
Katalog franczyz
Kwoty inwestycji