Jak efektywnie odzyskiwać należności?

Data dodania: 14 lipca 2025

Rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej wymuszają na przedsiębiorcach poszukiwanie sposobów ochrony firmowego budżetu. Kluczowe znaczenie ma ograniczanie strat, zwłaszcza tych wynikających ze współpracy z nierzetelnymi partnerami biznesowymi. Choć ryzyko powstania zadłużenia można ubezpieczyć, najskuteczniejszą metodą odzyskiwania pieniędzy pozostaje windykacja, w której kosztami obciążany jest dłużnik.

Ryzyko finansowe to codzienność każdego przedsiębiorcy. Dlatego naturalnym wyborem powinno być sięganie po narzędzia szybkie, efektywne i możliwie tanie. Wszystkie te wymagania spełnia współczesna windykacja, która umożliwia odzyskanie także kosztów postępowania. Kluczowe jest jednak tempo działania – im szybciej zostaną podjęte kroki, tym większa szansa na skuteczny finał.

– Odzyskiwanie należności jest najskuteczniejsze na etapie początkowym, czyli polubownym, gdy okres zadłużenia jest stosunkowo krótki, a dłużnik skłonny do rozmowy. Dzięki temu szansa na skuteczną windykację długu jest zdecydowanie większa, niż w przypadku wielomiesięcznych zaległości pochodzących od firm w skomplikowanej sytuacji prawnej – tłumaczy Jakub Gwiazdowski, Head of Partnership and Relations w Transcash.

Windykacja relacyjna zamiast presji

Efektywne dochodzenie należności nie sprowadza się do prostego egzekwowania długów – to przede wszystkim umiejętność prowadzenia negocjacji. Fundamentem skuteczności jest elastyczność, a zadaniem zespołu windykacyjnego – znalezienie rozwiązania, które umożliwi szybką spłatę zobowiązania, nie rujnując relacji między stronami. Na etapie polubownym decydujące są rozmowy, choć – w razie potrzeby – mogą być one wspierane sankcjami. W wielu przypadkach pozwala to zamknąć sprawę nawet w ciągu kilku dni. Jeżeli pojawią się komplikacje, do gry wchodzi doświadczona kancelaria.

Bartłomiej Socha, Dyrektor Windykacji Polubownej w Transcash, zauważa, że obie strony są zainteresowane powodzeniem takiego procesu:
– Obecnie bardzo dużym zainteresowaniem cieszy się model windykacji na koszt dłużnika, w którym wierzyciel zyskuje podwójnie – otrzymuje nie tylko zwrot należności, ale też kosztów ich odzyskania. Dlatego coraz więcej firm windykacyjnych proponuje tę usługę również w stosunku do płatników nie tylko z Polski ale i z całej Europy.

Dzięki takiej konstrukcji usług, w centrum procesu znajduje się wierzyciel, a wynagrodzenie firmy windykacyjnej zależy od wyniku – to gwarantuje pełne zaangażowanie zespołu.

Czy ubezpieczenie wierzytelności to dobre rozwiązanie?

Stare porzekadło „lepiej zapobiegać niż leczyć” znajduje zastosowanie również w biznesie. Przedsiębiorcy mogą wykupić polisę chroniącą przed skutkami niewypłacalności kontrahenta. Ubezpieczyciel szacuje ryzyko i na tej podstawie określa zarówno składkę, jak i warunki wypłaty odszkodowania. Jednak sam fakt powstania długu nie wystarczy, by otrzymać pieniądze.

Najczęściej odszkodowanie przysługuje dopiero wtedy, gdy dług przekroczy pół roku i dotyczy kontrahenta trwale niewypłacalnego. Co więcej, wypłata obejmuje jedynie część należności – zwykle 80–90% jej wartości. Do tego dochodzą dodatkowe wydatki, ponieważ koszty weryfikacji kontrahentów czy windykacji nie są objęte polisą.

– Trzeba mieć na uwadze, że składka jest dodatkowym, comiesięcznym kosztem dla firmy, obliczanym na podstawie wielkości obrotów z danym kontrahentem – zauważa Jakub Gwiazdowski – W związku z tym firmom, które miewają dłużników rzadko, ubezpieczenie po prostu się nie opłaca. Jeśli skala problemu jest większa, trzeba przeliczyć koszty i na tej podstawie dokonać wyboru rozwiązania najlepszego dla siebie.

Sprzedaż długu – rozwiązanie ostateczne

W sytuacji, gdy należność nie spełnia warunków objęcia ochroną, a windykacja okazuje się trudna do przeprowadzenia, istnieje jeszcze jedno wyjście – giełda wierzytelności. Trzeba jednak mieć świadomość, że sprzedaż długu oznacza stratę, często znaczną. Ceny potrafią spaść nawet do połowy jego wartości. Ostateczna wycena zależy m.in. od wieku zadłużenia – im starsze, tym mniejsze szanse na skuteczne odzyskanie pieniędzy.

Dodatkowo kupujący (przeważnie wyspecjalizowane firmy windykacyjne) analizują rating dłużnika. Jeśli ten wypada wyjątkowo słabo, dług traci na atrakcyjności.

– Niezależnie od oceny, należy pamiętać, że w przypadku sprzedaży wierzyciel odzyska jedynie część kwoty zadłużenia. Właśnie dlatego przed wystawieniem długu na sprzedaż, warto zasięgnąć opinii na temat szans odzyskania należności innymi drogami. Może się okazać, że firma windykacyjna widzi szanse powodzenia tam, gdzie przedsiębiorca ich nie dostrzega – radzi Bartłomiej Socha.

Giełda może również spełniać funkcję nacisku. Publiczne wystawienie wierzytelności to forma piętnowania – informacje są dostępne w internecie, a obecność dłużnika na takiej liście może mu znacznie utrudnić prowadzenie działalności i nawiązywanie nowych relacji biznesowych.

Zadbaj o płynność, zanim będzie za późno

Nie ma branży całkowicie odpornej na zatory płatnicze. W niektórych sektorach, jak transport, opóźnione płatności to smutna norma. Problem pojawia się wtedy, gdy zadłużenie zaczyna zagrażać stabilności firmy. Jeśli przedsiębiorca musi korzystać z zewnętrznego finansowania, by utrzymać płynność, sytuacja staje się poważna.

Nie ma skutecznego sposobu, by całkowicie wyeliminować ryzyko zadłużenia. Ubezpieczenia dają ograniczoną ochronę, a sprzedaż wierzytelności niemal zawsze kończy się stratą. Dlatego najlepszym wyjściem pozostaje szybka i efektywna windykacja, która umożliwia odzyskanie środków przy minimalnym koszcie.

Dołącz do newslettera

Copyright © ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Antygen.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design