Ile prawdziwej pizzy ma dobra pizza?

Data dodania: 9 września 2013
Kategoria:

Okazuje się, że dobra pizza może mieć zbawienny wpływ na nasze zdrowie. Sekretem pizzy są… pomidory, które zawierają bardzo duże ilości likopenu, czyli substancji działającej antyutleniająco, chroniąc w ten sposób organizm między innymi przed miażdżycą oraz spowalniając procesy starzenia się.

Badania nad zdrowotnymi właściwościami pizzy prowadzili naukowcy z Instytutu Badań Farmaceutycznych w Mediolanie. Wykazali oni, że przeciwutleniacze obecne w sosie pomidorowym redukują zagrożenie zachorowania na raka np. przełyku o 59%. Można więc powiedzieć, że dobra pizza nie jest zła i nie trzeba się po niej katować godzinami na siłowni, z jednym "ale". Otóż dobra pizza musi być zrobiona z produktów najwyższej jakości, gdzie ser na pizzy jest prawdziwą mozzarellą a nie tłustą goudą.

Mimo wciąż rosnącej świadomości konsumentów w zakresie zdrowego odżywiania, w przypadku 89% respondentów pizza jest wciąż najbardziej popularnym daniem zamawianym do domu. Z kolei wśród osób żywiących się poza domem 81% z nich jako lokal pierwszego wyboru wskazuje właśnie pizzerie.

Ów trend powoduje, że lokale serwujące kuchnię włoską, a w niej tradycyjnie pizzę, upatrują szybkiego rozwoju i zysku w stworzeniu oferty franczyzowej dla kandydatów marzących o własnej gastronomii, która ma być miejscem łączącym pokolenia.

I mimo, iż wszystkie oferty łączy bazowy produkt – pizza, jednym udaje się zaistnieć na rynku, inni tylko się odgrażają, że jeszcze przyjdzie ich czas na rozwój. A pozostali udają, że nigdy nie myśleli o franczyzie na poważnie i tylko testowali rynek.

Cena czyni cuda także w gastronomii

Co zatem sprawia, że jedne sieci działają prężnie, a oferty franczyzowe innych umierają śmiercią naturalną? Czy możliwe jest utrzymanie takiej samej jakości produktów we wszystkich placówkach sieciowych, a szczególnie w lokalach franczyzowych?

Dominik Kaczmarek z sieci pizzerii K2 liczącej 30 lokali, w tym 26 jednostek franczyzowych, uważa, że na franczyzie nie da się zarobić. Twierdzi, że coraz częściej franczyza staję się po prostu formą zbytu dla dystrybutora centralnego, który to narzuca swoje produkty i ich ceny zakupu. W ten sposób powoduje, że lokal franczyzowy nie jest w stanie godnie funkcjonować. Poza tym dużo łatwiej jest zarządzać siecią własnych punktów, na które ma się realny wpływ, niż jednostkami franczyzowymi. Franczyzobiorcy często bowiem zapominają, jaka jest istota relacji między biorcą a dawcą licencji. Uważa również, że franczyzobiorcy nigdy nie utrzymają poziomu jaki zbudowały lokale własne, przez co słabnie wizerunek marki. Dlatego teraz sieć zamierza rozwijać tylko placówki własne.

Uważna obserwacja rynku pizzerii wskazuje, że nadal niepodzielnie działa korzystna cena produktu. Bo to klienci wciąż decydują o żywotności danego lokalu. A klient lubi dostawać dużo za niską cenę. Niestety cena produktu zazwyczaj przekłada się na jego jakość.  Jednak największe franczyzowe sieci pizzerii zbudowały swoją pozycję właśnie na tym, iż oferowały dużo za stosunkową niską cenę. I co ciekawe większość tych sieci wywodzi się z Łodzi i okolic.

Kto przebije Da Grasso?

Wśród franczyzowych sieci pizzerii prym wciąż wiedzie Da Grasso, które z powodzeniem działa na rynku od 20 lat, i które pochodzi właśnie z Łodzi. Sieć liczy dzisiaj blisko  200 pizzerii w 150 miastach Polski. I ten stan utrzymuje się od dłuższego czasu.

Okres szybkiego wzrostu mamy już za sobą. Teraz przyszedł czas na stabilizację. Chcemy, aby nasi franczyzobiorcy otwierali restauracje, które będę funkcjonowały na rynku przez wiele lat – mówi Magdalena Piróg, wiceprezes Zarządu Da Grasso Sp. z o.o.

W ostatnim czasie sieć wprowadziła istotne zmiany w swoim funkcjonowaniu.

- Podjęliśmy decyzję o przeprowadzeniu rebrandingu, który polega na zmianie wystroju we wszystkich naszych restauracjach oraz logotypów. Za tym pójdzie stworzenie jednolitego systemu komunikacji marketingowej i prowadzenie wspólnych działań promocyjnych. Poza tym wprowadzamy niezwykle ważne rozwiązania ułatwiające funkcjonowanie naszym franczyzobiorcom. Jednym z nich jest podniesienie rentowności pizzerii, którą możemy osiągnąć między innymi przez obniżenie kosztów funkcjonowania lokali -  dodaje Piróg.

Koszt uruchomienia placówki franczyzowej Da Grasso waha się od 150 do 350 tys. zł. Wszystko zależy od powierzchni i stanu technicznego lokalu, który musi mieć minimum 100m2. Przed podpisaniem umowy franczyzy każda lokalizacja jest analizowana pod względem atrakcyjności i opłacalności. Ma to istotny wpływ na późniejszy cash flow firmy franczyzobiorcy.

A za miedzą Biesiadowo i Gruby Benek

Biesiadowo to kolejna sieć pizzerii wywodząca się z Łodzi i okolic, która niewątpliwie będzie chciała powalczyć o rynek z Da Grasso. Jaki ma na to sposób?

Charakterystyczną cechą naszej sieci jest to, że w każdym lokalu jest taki sam wystrój, który nawiązuje do polskiej tradycji i przypomina polską chatę. Popularność zyskaliśmy też dzięki wprowadzeniu do naszych lokali pizzy w rozmiarze 57 cm. Dzięki temu, że nasza hurtownia zaopatruje wszystkie lokale, w każdym z nich jest ten sam smak – mówi Tomasz Wiśniewski, manager sieci Biesiadowo oraz Crazy Piramid Pizza.

Sieć cyklicznie przygotowuje również różnego rodzaju promocje, które mają ułatwić funkcjonowanie lokalu franczyzowego, np. do każdej małej lub średniej pizzy druga za 50% ceny.

Oferta franczyzowa sieci jest jedną z najtańszych w tym segmencie rynku. Przy lokalu około 70 m2 jest to kwota od 42 tys. zł., bez opłaty wstępnej. To sprawia, że sieć rozwija się w tempie 30 lokali rocznie. Obecnie pod szyldem Biesiadowo działają 93 lokale franczyzowe.

Tempa nie zwalnia również sieć Gruby Benek, której naczelne hasło brzmi: „Wszyscy robią bardzo dużo, my robimy bardzo dobrze”. Podobnie jak Da Grasso i Biesiadowo, sieć stworzyła własny centralny system dystrybucyjny. Chce w ten sposób zapewnić swoim partnerom jakość w przystępnej cenie.

- Takie działania pozwalają zachować wysoką jakość ostatecznego wyrobu oraz powtarzalność smaku w całej sieci – mówi Ewa Ruparewicz, prezes zarządu Gruby Benek S.A.

Aktualnie sieć liczy blisko 44 lokali. Chcąc wyróżnić się na rynku przygotowano nową promocję, mającą na celu przekonać jeszcze niezdecydowanych. Każdy nowy franczyzobiorca otrzyma od firmy do 30 tys. zł. na wyposażenie lokalu oraz projekty techniczne i sanitarne, a także wsparcie marketingowe potrzebne do uruchomienia pizzerii. Po stronie franczyzobiorcy pozostanie więc tylko remont i przygotowanie lokalu. Promocja potrwa do końca roku, chociaż sieć przewiduje możliwość przedłużenia promocji nawet do wiosny. Średni koszt uruchomienia lokalu wynosi od 40 do 80 tys. zł. Umowa podpisywana jest na 3 lata z sześciomiesięcznym okresem wypowiedzenia.

Myśl jak klient

A czego chce klient? Wbrew pozorom nie tylko niskiej ceny, ale także prostych i wygodnych rozwiązań. Klikam i mam. Styl życia szczególnie w dużych aglomeracjach sprawia, że coraz częściej konsumenci zamawiają jedzenie przez Internet.

Bo w sieci łatwiej. Praktycznie każda sieć pizzerii oferuje dostarczenie jedzenia do domu. Jednakże pionierem w tym zakresie jest sieć Telepizza. Gdy jednak okazało się, że sam dowóz już nie jest wyznacznikiem innowacyjności, sieciowe pizzerie zaczęły prześcigać się w oferowanych promocjach.

Pierwsza rzuciła wyzwanie konkurentom właśnie Telepizza. Zaproponowała trzy pizze w cenie jednej. Próba walki o klienta bardzo agresywnymi promocjami i akcjami marketingowymi odbiła się niestety na marżach i zyskowności lokali. Mimo kilku zamknięć w ostatnich latach, sieć liczy obecnie 113 placówek, z czego połowa działa na zasadach franczyzy.

Osób zainteresowanych współpracą z nami jest naprawdę dużo. Naszym celem nie jest jednak otwieranie jak najwięcej liczby lokali, ale by faktycznie były to dobrze prosperujące biznesy, przynoszące profity swoim właścicielom – mówi Iwona Olbryś, Dyrektor Generalny Telepizza Poland.

My i cała reszta

Sieci w segmencie pizzerii którym udało się odnieść znaczący sukces i zaistnieć na rynku jest stosunkowo niewiele. Nie oznacza to jednak, że kropka nad i została postawiona. Na rynku jest około 30 sieci pizzerii, które oferują sprzedaż swojego sprawdzonego know – how. Rozwijają się powoli, sukcesywnie budując świadomość swoich marek.

Sytuacja z perspektywy franczyzodawcy wygląda korzystnie. Osoby planujące otwarcie restauracji są coraz bardziej świadome jak trudna jest to branża i chętniej sięgają po sprawdzone rozwiązania. Widzą także, iż oferta sieci franczyzowych jest zróżnicowana i nie wszyscy, niezależnie od deklaracji, reprezentują ten sam wysoki standard – mówi Grzegorz Kłos, właściciel sieci Fabryka Pizzy.

Nasuwa się zatem pytanie razem czy osobno? Wiele zależy od kapitału jakim dysponujemy. Chcąc uruchomić lokal samodzielnie jesteśmy narażeni na wiele błędów, których możemy uniknąć przystępując do sprawdzonej sieci, która wie jak tym biznesem zarządzać.

Jak mówił Milton Hershey, założyciel Hershey Chocolate Company „Daj im jakość. To najlepszy rodzaj reklamy”, bo w efekcie końcowym będziemy oceniani przez klientów przez pryzmat jakości a nie szyldu jaki widnieje nad wejściem do lokalu.

Takie podejście do kwestii jakości można zaobserwować w pizzeriach prowadzonych przez rodowitych Włochów, którzy próbują przeszczepić na polski rynek swoje rodzime zwyczaje żywieniowe. Dla nich dobra pizza to świętość. Właściciel takiego lokalu nie wyobraża sobie robić ciasta do pizzy z polskiej mąki. Większość produktów zamawia więc z Włoch, by oddać prawdziwy charakter włoskiej pizzy. Dla niego liczy się produkt a nie cena. Ma świadomość, że do jego lokalu konsument wróci i zawsze otrzyma taką samą jakość. Bo sukces pizzy tkwi w jakości a nie w jej rozmiarze.

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i sprawdź która franczyza będzie dla Ciebie najkorzystniejsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Antygen.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design