Coccodrillo to biznes z myślą o dzieciach

Data dodania: 6 maja 2019
Kategoria:
Foto: Marek Dworczak

Odpowiadamy na potrzeby współczesnych rodziców,  którzy cenią wysoką jakość produktów, unikalny design i bezpieczeństwo  swoich dzieci – mówi Marek Dworczak, prezes zarządu CDRL SA,  właściciela marki Coccodrillo.

PRZYGOTOWUJĄC SIĘ DO WYWIADU CZYTAŁAM PANA BIOGRAFIĘ. SKOŃCZYŁ PAN WYDZIAŁ BUDOWNICTWA. SKĄD ZATEM POMYSŁ NA BIZNES W BRANŻY ODZIEŻOWEJ, A DODATKOWO DZIECIĘCEJ?

Rzeczywiście, z wykształcenia jestem inżynierem budowlanym, ale nie udało mi się przepracować w zawodzie ani jednego dnia. Czasem żartuję, że pomysł podrzuciło nam życie, obserwując, jak trudno było o jakąkolwiek odzież dla dzieci w tym okresie. Postanowiłem wykorzystać tę szansę i się udało!

CZY MOŻNA POWIEDZIEĆ, ŻE W CZASACH KIEDY PAN ZACZYNAŁ SPRZEDAWAŁO SIĘ DOSŁOWNIE WSZYSTKO?

Tak, faktycznie. Lata 90. to był dynamiczny okres, otworzył się rynek i Polacy w końcu mieli dostęp do produktów, o których mogli wcześniej tylko marzyć, więc sprzedawało się dosłownie wszystko.

CZYM RÓŻNI SIĘ DZISIEJSZY HANDEL OD TEGO SPRZED PRAWIE 20 LAT?

Praktycznie wszystkim, wtedy był to rynek producenta i produktu, teraz dostęp do informacji, duża konkurencja, zmieniające się oczekiwania klientów, ich świadomość zakupowa, sprawiają, że producenci muszą cały czas śledzić trendy, analizować sprzedaż, konkurencję, aby reagować na potrzeby rynku. Marki konkurują ze sobą bezpośrednio i globalnie.

A KLIENT?

Funkcjonujemy na rynku kształtowanym w oparciu o indywidualny styl i potrzeby klientów. Subkulturą staje się postawa samym zainteresowaniem trendami, bycia pierwszym, aktualnym. Partnerstwo, co-parenting jest normą, klienci świadomie kreują swój wizerunek, szukają ubrań, które pasują do ich własnej estetyki i wartości. Oferta na rynku jest bogata,  tempo życia wzrasta, klienci mają coraz mniej czasu, więc wygoda i łatwość kupowania ma teraz istotne znaczenie.

MOŻNA POWIEDZIEĆ, ŻE PRZYŚPIESZENIA NADAŁO POŁĄCZENIE SIĘ PANA SPÓŁKI MARCO Z FIRMĄ REMI, KTÓREJ WŁAŚCICIELEM BYŁ OBECNY WICEPREZES CDRL, TOMASZ PRZYBYŁA. DLACZEGO ZDECYDOWAŁ SIĘ PAN NA TAKI RUCH?

Obaj jesteśmy z Kościana i znamy się od lat, łączą nas te same wartości i ambicje, obaj czuliśmy, że rynek odzieży dziecięcej to perspektywiczny biznes, więc nie chcieliśmy przegapić szansy, tylko połączyć nasze siły i skorzystać z okazji.

A MOŻE OBAWIAŁ SIĘ PAN, ŻE DWIE KONKURENCYJNE FIRMY O TYM SAMYM PROFILU TO ZA DUŻO JAK NA POLSKI RYNEK?

Z Tomaszem świetnie się uzupełniamy, od początku podzieliliśmy swoje role, ja odpowiadam za kwestie związane z ofertą produktową, produkcją, marketingiem, a Tomasz głównie za finansowe i sprzedażowe, więc połączenie było nieuniknione (śmiech).

JAK POKAZUJE OBECNA SYTUACJA  BYŁA TO DOBRA DECYZJA. CHOĆ PONOĆ JAK MÓWIĄ „NAJGORSZE SĄ SPÓŁKI”, WAM SIĘ UDAJE WSPÓŁPRACOWAĆ JUŻ TYLE LAT. W CZYM TKWI SEKRET?

Szczerość i zaufanie, każdy z nas odpowiada za dany obszar i pozostawiamy sobie wolną rękę. Ten układ sprawdza się od lat, marka stale się rozwija, więc intuicja nas nie zawodzi.

CZY BRANŻA ODZIEŻY DZIECIĘCEJ TO TRUDNY BIZNES?

Pewnie jak każdy biznes, ale faktycznie, tacy giganci jak Inditex (właściciel m.in. Zary, Bershki) czy nasze polskie LPP (m.in. Reserved, House) mnożą marki dla dorosłych i dla młodzieży. Odzież dziecięca jest tańsza. Musimy walczyć z pewną barierą mentalną. Klient jest w stanie zapłacić 200 zł za spodnie dla osoby dorosłej, ale już nie więcej niż około 50 zł – 70 zł za spodenki dla dziecka. A prawda jest taka, że koszt produkcji kolekcji dziecięcych jest niewiele niższy.  Najemcy posiadający sklepy o dużej powierzchni mają niższe czynsze i większą sprzedaż z metra kwadratowego dzięki szerokiej kolekcji. W sklepie sprzedającym jedną markę dziecięcą trudno osiągnąć obrót wystarczający na utrzymanie. To nie jest prosty biznes. Wiele polskich firm dziecięcych poupadało. Z dziecięcych marek monobrandowych zostaliśmy właściwie my i 5.10.15.

JAK NA PRZESTRZENI TYCH KILKUNASTU LAT ZMIENIAŁA  SIĘ MARKA COCCODRILLO?

Nasza historia sięga początku lat 90., kiedy wspólnie z Tomaszem Przybyłą rozpoczęliśmy swoją działalność na rynku odzieżowym. Przełomowym momentem było stworzenie marki Coccodrillo. Jako młodzi rodzice doskonale wiedzieliśmy czego potrzeba rodzicom i dzieciom. Potrafiliśmy zaobserwować, jak szybko potrzeby te ewoluują. Na początku działalności, spółka opierała swoją dystrybucję na dobrej współpracy z hurtownikami i sklepami multibrandowymi, a następnie własnymi salonami. Strategia rozwoju szybko została jednak zmieniona i dołożono wielu starań, by w Polsce powstała także liczna sieć sklepów agencyjnych. CDRL SA swoją sieć budowało stopniowo. Na początku jej zasięg ograniczał się do obszaru Wielkopolski i Śląska. Szybko jednak działalność rozszerzono na pozostałe województwa. Firma systematycznie zdobywała klientów we wszystkich rejonach kraju, przy czym sklepy otwierała głównie w dużych i średnich miastach, preferując centra handlowe i ruchliwe ulice.

ILE MACIE OBECNIE PLACÓWEK?

Na dzień dzisiejszy mamy  244 salonów w Polsce, 142 w UE oraz 113 poza UE i stale się rozwijamy, w tym roku planujemy kolejne otwarcia. W Europie i poza nią marka Coccodrillo dostępna jest w placówkach w Czechach, Słowacji, Litwie, Łotwie, Estonii, Węgrzech, Rumunii, Austrii, Bułgarii, Portugalii, Niemczech, oraz w Arabii Saudyjskiej, Azerbejdżanie, Białorusi, Brazylii, Czarnogórze, Egipcie, Kazachstanie, Libii, Mongolii, Omanie, Rosji, Serbii, Sri Lance, Turkmenistanie, Ukrainie, Iranie. To co nie zmieniło się od początku istnienia naszej marki, to jej esencja, by z Coccodrillo czuć się wyjątkowo również na co dzień, oraz nasze wartości, które wpisane są w DNA marki: styl, jakość i kreatywność.

CZY KONKURENCJA DEPCZE WAM PO PIĘTACH, CZY RACZEJ JEST DALEKO Z TYŁU?

Mimo szerokiej oferty odzieży dziecięcej, konsekwentnie budujemy naszą markę, by trafiać do określonego klienta. Prowadzimy celowaną komunikację, nie chcemy docierać do wszystkich, tylko do tych, którzy wybierają produkty wysokiej jakości, stylowe, pełne koloru. Kids are kids to nasz slogan. Bo w Coccodrillo dzieci są dziećmi. Lubią kolorowe, modne i wygodne ubrania. Każdego roku, w ramach 4 sezonów, prócz oferty regularnej, projektujemy ponad 100 unikalnych kolekcji, to około 6000 SKU. Odpowiadamy na potrzeby współczesnych rodziców, którzy cenią wysoką jakość produktów, unikalny design i bezpieczeństwo swoich dzieci.

JAKIE MIEJSCE W STRATEGII FIRMY ZAJMUJE SYSTEM AGENCYJNY?

Ponad połowa naszych salonów działa w oparciu o system agencyjny, jest to istotny element naszej strategii rozwoju i budowania sieci sprzedaży.

CZY JEST JESZCZE MIEJSCE NA NOWE SKLEPY FRANCZYZOWE?

W Polsce posiadamy 244 salonów, w tym 142 salonów agencyjnych i taki poziom chcemy utrzymać, plany odnośnie rozwoju sieci franczyzowej dotyczą szczególnie UE, w której widzimy duży potencjał i prowadzimy rozmowy z Partnerami.

KTO PRZYGOTOWUJE KOLEKCJE? ILE OSÓB NAD TYM PRACUJE?

Praca nad kolekcjami to złożony proces, zaangażowanych jest wielu specjalistów. Od początku istnienia marki Głównym Projektantem jest Agnieszka Nowak, która odpowiada za opracowanie założeń projektowych do kolekcji, uwzględniając ich poziom komercyjny, estetyczny oraz koordynowanie całego procesu projektowego. Anita Trafas - Grochowy jako Menedżer Produktu, kształtuje naszą ofertę, to ona rozwija dane kategorie produktowe. Wspólnie z zespołem projektantów, rysowników, konstruktorów, osób nadzorujących odbiór jakościowy pierwszych wzorów i gotowych już produktów realizują ponad 100 kolekcji każdego roku!

NA BAZIE CZEGO PRZYGOTOWUJECIE POSZCZEGÓLNE KOLEKCJE?

Targi branżowe, stała współpraca z międzynarodowymi podmiotami od prognozowania trendów, jak również częste wyjazdy w ramach bieżącej analizy oferty odzieżowej w Polsce i na świecie, są na stałe wpisane w nasz grafik. Projektanci odbywają tzw. wizje lokalne w naszych salonach, aby porozmawiać z klientami, poznać ich potrzeby, bo to jest dla nas bardzo ważne, by ubrania nie były tylko atrakcyjne wizualnie, ale również wygodne i praktyczne, by nie ograniczały dziecięcej kreatywności.

JAKIE MACIE PLANY EKSPANSJI ZAGRANICZNEJ NA NAJBLIŻSZE LATA?

Skupiamy się w pierwszej kolejności nad rozwojem sieci w krajach, w których już jesteśmy. Mamy sprawdzonych partnerów, a to jest bardzo ważne, by rozumieć i odpowiadać na lokalne potrzeby i specyfikę rynku. Chcemy umocnić swoją pozycję szczególnie w Europie Środkowej i Wschodniej.

MYŚLAŁ PAN O ZAISTNIENIU MARKI NA RYNKU AMERYKAŃSKIM?

Bierzemy pod uwagę wszystkie rynki, salony Coccodrillo są na całym świecie. Oczywiście każda inwestycja wymaga szczegółowej analizy rynku, konkurencji, specyfiki konsumentów, weryfikacji potencjalnych partnerów. Stany to oczywiście duży rynek, mocno konkurencyjny, ale mamy duże ambicje, więc nigdy nie mówimy nie.

CO WEDŁUG PANA W BIZNESIE JEST KLUCZEM DO SUKCESU?

Spójna wizja marki, konsekwencja w działaniach oraz sprawna komunikacja wewnątrz organizacji, aby każdy bez względu na stanowisko wiedział dokładnie co i dlaczego robimy, gdzie zmierzamy, bo to gwarantuje zaangażowanie i większą efektywność.

JAK PAN SĄDZI CZY W PROCESIE ZAKUPOWYM DECYDUJE DZIECKO CZY JEDNAK RODZIC?

Na przestrzeni lat dużo się zmieniło, kiedyś nikt nawet nie myślał, aby pytać dzieci o opinie (śmiech). Dziś decyzje zakupowe często podejmowane są całymi rodzinami, nieraz słyszymy pytania rodziców skierowane do dzieci, która czapka bardziej im się podoba! Rodzice są świadomi swojego stylu i uczą podejmowania decyzji również swoich dzieci. Oczywiście to rodzic decyduje o wyborze marki, ale zależy nam, aby to dzieci, jako użytkownicy naszych produktów dobrze się w nich czuły.

Dziękuję za rozmowę.

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design