Własna szkoła językowa

Data dodania: 14 maja 2019
Foto: Szkoła językowa

Jeden język ustawia Cię w korytarzu życia. Dwa języki otwierają każde drzwi po drodze. To słynne powiedzenie psycholingwisty Franka Smitha może być motywacją nie tylko do rozpoczęcia nauki, ale i otwarcia własnej szkoły językowej.

Koniec roku akademickiego to doskonały czas na przygotowanie się do otwarcia własnej szkoły języków obcych. Niebawem studenci i uczniowie – największa grupa klientów tego typu placówek będą mieli długo wyczekiwane wakacje, ale po kilku miesiącach odpoczynku znów powrócą do zajęć. Aby znaleźć się w gronie tych, którzy we wrześniu ruszą z rekrutacją do szkół języków obcych, warto efektywnie wykorzystać ten czas.

Polacy chętnie płacą za naukę

Specjaliści Ferratum Bank zbadali rynek zajęć dodatkowych i doszli do wniosku, że rodzice dzieci uczęszczających do szkół chętnie zapewniają im również udział w dodatkowych zajęciach przewidując na ten cel wysokie wydatki. Ta tendencja panuje na rynku edukacyjnym od kilku lat i nic nie wskazuje na to, że sytuacja się zmieni. Wręcz przeciwnie – osoby, które rozpoczęły naukę języków obcych deklarują chęć kontynuacji. Z kolei, rodzice dzieci dopiero rozpoczynających drogę edukacyjną również wyrażają chęć zapisu dziecka na dodatkowe zajęcia z języka obcego. Wyniki raportu Ferratum Bank pokazują też troskę Polaków o przyszłość swoich dzieci oraz chęć pogłębiania wiedzy na temat ich potrzeb rozwojowych. Stąd najczęstszy wybór (oprócz zajęć sportowych) lekcji języków obcych, których znajomość jest dzisiaj niezbędna. W roku szkolnym 2016-2017 na tego typu zajęcia planowało posłać swoje dzieci 22% respondentów. Dla porównania zajęcia artystyczne były wyborem 10% badanych, natomiast korepetycje danego przedmiotu – 8%. Najwięcej – 44% badanych planowało wydatki rzędu powyżej 100 zł miesięcznie, zaś 26% respondentów wskazało na zakres od 51 do 100 zł. Tylko 4% ankietowanych planowało przeznaczyć na ten cel miesięcznie kwotę do 50 zł. Jednocześnie 68% ankietowanych chciałoby mieć możliwość wydawać więcej na dodatkową edukację swoich dzieci. Ile można zarobić na jednym uczniu? Średnio opłata za jeden semestr nauki języka obcego wynosi około 600 zł. Są też firmy, w których ta opłata jest prawie dwukrotnie wyższa.

Nauczanie z duchem czasu

Szkoły językowe są jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się segmentów rynku edukacyjnego. Jak szacuje Grupa Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne (WSiP), wartość całego rynku kursów językowych w Polsce ciągle rośnie i wynosi obecnie około 2 mld zł. W ostatnich latach popularność zdobywa model nauczania oparty o „blended learning approach”, czyli łączenie rozwiązań cyfrowych z zajęciami prowadzonymi przez lektorów. Oprócz rosnącego popytu na tego typu zajęcia, duże zainteresowanie otwarciem własnej szkoły spowodowane jest m.in. niską kwotą inwestycji i stosunkowo krótkim okresem zwrotu poniesionych wydatków, który wynosi około 3-6 miesięcy. Popularnością cieszą się też oferty szkół, których lektorzy prowadzą zajęcia nie tylko w wynajmowanych obiektach (stacjonarnie), ale w modelu mobilnym. Dojeżdżający do klientów lektorzy to tendencja, która utrzymuje się na rynku od kilku lat. Na zajęcia w tym trybie decydują się zarówno klienci indywidualni, jak i firmy oferując naukę języków obcych swoim pracowników. Niezależnie od wielkości szkoły, zasięgu jej działalności i miesięcznego obrotu warto jest szukać dodatkowych możliwości rozwoju. Wskazówką może być m.in. świadczenie usług online. Zajęcia prowadzone w tym trybie minimalizują czas i koszt dojazdu. Odpadają też koszty związane z wynajmem pomieszczenia. Aby zapewnić swojej firmie płynność finansową warto jest zawierać z klientem umowy na dłuższy czas, najczęściej jest to okres obejmujący jeden semestr.

Okiem praktyka

Rynek szkół językowych mieni się różnego rodzaju formatami, zarówno sieciowymi, jak i prowadzonymi przez niezależnych przedsiębiorców. Wioletta Sroka, świadcząca swoje usługi w Warszawie uważa, że nie trzeba się obawiać konkurencji wszechobecnych „sieciówek”. Najważniejsze jest mieć pomysł. Swoją działalność oparła na własnym programie nauczania języka angielskiego, z którym weszła do jednej z warszawskich szkół podstawowych. – Podstawowe koszty mojej działalności to wydatki poniesione z tytułu wynajmu na godziny sal lekcyjnych. Obecnie w skali miesiąca jest to około 1,5 tys. zł.
Z każdym rokiem przybywa chętnych do nauki i z reguły nowy rok szkolny zaczynam z większą liczba grup. Dlatego spodziewam się, że w przyszłym, roku wydatki za wynajem będą większe. Ale to dobra wiadomość, bo większa liczba godzin lekcyjnych to większe wpływy – opowiada Wioletta Sroka. Na uwagę zasługuje fakt, że jej firma świadczy usługi tylko w jednym miejscu – klientami są uczniowie jednej szkoły. Z roku na rok firma rośnie (na zajęcia zapisują się kolejni uczniowie tej szkoły) i jak na razie przedsiębiorczyni nie widzi potrzeby poszerzania zasięgu swojej działalności wchodząc z ofertą do innych szkół. – W mojej firmie pracuje dwóch lektorów, jednym z nich jest native speaker – dodaje Wioletta Sroka. Osobom planującym wejście na ten rynek radzi pamiętać o kilku formalnościach. Jeśli chodzi o wybór formy działalności jest tu pełna dowolność. Jednak najczęściej wybierana jest  jednoosobowa działalność gospodarcza. Przemawiają za tym stosunkowo niskie koszty prowadzenia firmy. Ważne jest to, że lekcje nauki języków obcych są zwolnione z podatku VAT. Dostępną i korzystną formą opodatkowania w tym przypadku jest karta podatkowa. Istotna jest więc liczba przepracowanych godzin, od których będzie zależeć wysokość podatku. Jeżeli zdecydujemy się na otwarcie szkoły w osobnym lokalu, koszty działalności będą wyższe. Nakłady finansowe na adaptację pomieszczenia i wyposażenie będą zależały od jego stanu i wyniosą od kilkuset złotych do około 5 tys. zł.

W przypadku wynajmu sal lekcyjnych na godziny, np. w placówkach publicznych trzeba się liczyć z kosztem kilkudziesięciu złotych za godzinę i wzwyż. Kolejne wydatki to wynagrodzenie lektorów. Najczęściej korzysta się z umów cywilnoprawnych (umowa zlecenia i o dzieło). Natomiast, jeżeli nauczyciel będzie miał własną działalność gospodarczą – będzie wystawiać faktury.

Razem, czy osobno?

Na rynku szkół językowych działają też sieci franczyzowe, m.in. Early Stage, Helen Doron, Cambridge School of English, Mała Lingua, British School i Akademia Językowa Open School. Z franczyzy warto skorzystać wówczas, kiedy nie mamy pomysłu na własny program nauczania oraz możliwości stworzenia zaplecza metodycznego. Wśród korzyści wynikających z działalności w ramach sieci szkół (oprócz działania pod rozpoznawalną marką) jest m.in. to, że otrzymuje się gotowe programy nauczania, podręczniki i inne autorskie pomoce dydaktyczne. Nie trzeba się też martwić o reklamę i marketing - franczyzodawcy pomagają w przeprowadzeniu rekrutacji do szkół. Decydując się na działalność w ramach sieci trzeba jednak się liczyć z wydatkami wynikającymi z umowy franczyzy. Ponadto, trzeba będzie pracować według ściśle określonych standardów, co dla niektórych może oznaczać utratę niezależności.

Ile to kosztuje?

Przy wynajmie lokalu
Adaptacja pomieszczenia (drobny remont) i koszt wyposażenia (sprzęt RTV, tablica, biurko, krzesła, artykuły biurowe)  – od 2000 do 5000 zł
Podręczniki, zeszyty ćwiczeń, pomoce dydaktyczne  – od 1000 do 3000 zł
Strona internetowa – od 1000 do 5000 zł
Reklama, marketing – od 500 do 2000 zł

Razem: od 4500 do 15 000 zł

Przy wynajmie sal lekcyjnych na godziny
Podręczniki, zeszyty ćwiczeń, pomoce dydaktyczne  – od 1000 do 3000 zł
Strona internetowa – od 1000 do 5000 zł
Reklama, marketing – od 500 do 2000 zł

Razem: od 2500 do 10 000 zł

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Antygen.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design