Franczyza na kółkach

Data dodania: 9 maja 2016
Kategoria:
Foto: pixabay.com

Dość często lekceważymy naszą branżę motoryzacyjną, twierdząc, że przecież nie ma u nas przemysłu samochodowego, że skupujemy tylko strucle z Zachodu, a polska myśl techniczna „leży i nie wstanie”.

Trochę w tym prawdy – jesteśmy jednym z niewielu dużych krajów, który nie ma swojej narodowej marki motoryzacyjnej. Czesi mają swoją Skodę, Hiszpanii Seata, Francuzi dwa koncerny, o Niemcach czy Brytyjczykach nie wspominając. Ale swoich narodowych aut nie mają też Finowie, Duńczycy, Norwegowie, Portugalczycy czy Irlandczycy. Chyba nie ma więc nad czym ronić łez. Bo tak naprawdę polska branża motoryzacyjna jest całkiem spora – jako część europejskiej rodziny, działającej „wspólnie i w porozumieniu”.

Co roku w Unii Europejskiej rejestruje się kilkanaście milionów samochodów osobowych, pojazdów dostawczych, ciężarówek i autobusów. Roczne inwestycje branży samochodowej w badania i rozwój wynoszą 32 mld euro. Bilans handlowy europejskiej branży motoryzacyjnej netto wynosi 97 mld euro (czyli niemal dwukrotnie przekracza łączną nadwyżkę handlową Unii Europejskiej w 2013r.).

Gdyby przemysł motoryzacyjny był niezależną gospodarką, trafiłby na szóste miejsce największych państw świata. W skali globalnej jego przychody przekraczają bajońską sumę 2,7 bln euro. Produkcja ponad 80 mln aut oraz części samochodowych wymaga pracy 12 mln ludzi, czyli 5% wszystkich zatrudnionych. Poza tym szacuje się, że każdy robotnik pracujący bezpośrednio w przemyśle motoryzacyjnym daje pracę kolejnym pięciu osobom w takich przemysłach jak np. chemiczny, stalowy, włókienniczy, gumowy, z motoryzacji utrzymuje się dodatkowo 60 mln osób.

RODZIMA MOTORYZACJA TO RÓWNIEŻ POTĘGA

A w Polsce? U nas produkuje się rocznie kilkaset tysięcy samochodów. Znajdują nabywców nie tylko w Europie, ale i na innych kontynentach. W Polsce przemysł samochodowy jest jedną z wiodących gałęzi gospodarki - pod względem wartości produkcji, eksportu i zatrudnienia. Wbrew twierdzeniom malkontentów.

Obroty producentów pojazdów i części samochodowych przekraczają 110 mld zł, i to właśnie ta branża zajmuje drugie - tuż za przemysłem spożywczym – miejsce i wyprzedza branżę paliwową. Jeśli weźmiemy pod uwagę wartość eksportu, to motoryzacja prowadzi z wynikiem 19 mld euro. Przemysł samochodowy jest także ważnym pracodawcą, który zatrudnia bezpośrednio prawie 170 tys. osób, a wliczając zatrudnionych pośrednio, w branżach z otoczenia motoryzacji, liczba zatrudnionych powiększa się do blisko pół miliona pracowników.

Oczywiście jeśli mówimy o franczyzie w branży motoryzacyjnej, nie będą nas interesować fabryki, ale wiele niezależnych firm, głównie usługowych oraz handlowych. Zaliczyć do nich trzeba przede wszystkim sieci warsztatów samochodowych, myjni, detailerów (czyli firm odnawiających auta).

Warsztaty samochodowe w Polsce mają się całkiem dobrze. Co prawda od kilku lat maleje ich liczba, ale rośnie liczba stanowisk do pracy oraz zatrudnienie. Obecnie jest ich ok. 17,5 tys., a pracę w nich znajduje prawie 95 tys. osób. Widać więc, że zamykane są głównie małe, jedno- lub dwustanowiskowe warsztaty, a ich klientów przejmują większe, lepsze i nowocześniejsze serwisy.

Dla Polaków liczy się przede wszystkim niewygórowana cena - na naprawy samochodu statystyczny rodak wydaje zaledwie 250 euro - jedną czwartą tego, co Niemiec (1000 euro) lub Szwajcar (1100 euro). Przyczyną tego stanu rzeczy jest też fakt, że nasza flota samochodowa jest zdecydowanie tańsza, niż w bardziej rozwiniętych krajach. Chociaż i to powoli się zmienia. W ciągu trzech pierwszych kwartałów roku 2015 roku w Polsce zarejestrowano prawie 260 tys. aut osobowych. To o 5% więcej, niż rok wcześniej. Motorem napędowym tej gałęzi handlu są firmy i instytucje. Odpowiadają one mniej więcej za 65% wartości zakupów. I coraz częściej sięgają po auta klasy premium. W analizowanym okresie ich sprzedaż wzrosła o ponad 20% w stosunku do pierwszych trzech kwartałów roku 2014. Rodacy lubują się szczególnie w autach sportowych i kabrioletach – ich sprzedaż wzrosła o 21%. Auta klasy E (między klasą premium a autami luksusowymi, należą do niej np. Audi A6, BMW serii 5 czy Mercedes E-klasa) cieszyły się 12% wzrostem sprzedaży, duże SUV-y – 7%.

SPRZEDAŻ MOTOCYKLI – SZYBKIE WZROSTY

Silnie rośnie również sprzedaż aut użytkowych, zarówno tych o masie do 3,5 tony (do ich prowadzenia wystarczy prawo jazdy kategorii B), jak i ciężarówek. Rekordy bije też sprzedaż motocykli. W pierwszych trzech kwartałach liczba nowych rejestracji wyniosła ponad 20 tys. i było to prawie 150% normy wyrobionej w tym samym okresie rok wcześniej.

Cieszy fakt, że bardzo silną pozycję na tym rynku ma polska firma. Romet to producent całej gamy nie tylko rowerów, ale i motocykli, jest również importerem. Rekordowy dla firmy był styczeń 2015, gdy sprzedaż motocykli z silnikami o pojemności do 125 cm³ wzrosła dokładnie o 1286 % w stosunku do stycznia 2014. To efekt dwóch czynników – zmiany prawa oraz – co za tym idzie – większego popytu, podaży i poszerzenia asortymentu. W skrócie chodzi o to, że obecnie nie trzeba robić prawa jazdy kategorii A (na motocykl), jeśli będziemy poruszać się maszyną o pojemności do 125 cm, mocy 11 kW (14,95 KM) i odpowiednim stosunku mocy do masy (maksymalnie 0.1 kW/kg). Wystarczy do tego prawo jazdy kategorii B, posiadane od minimum 3 lat.

– Postawiliśmy na rozwój oferty w grupie motocykli 125 i był to strzał w dziesiątkę. Dziś, w tej najbardziej pożądanej grupie motocykli, możemy zaoferować klientom aż 17 modeli różniących się specyfikacją, funkcjonalnością i ceną. Jak pokazują wyniki sprzedaży polski klient lubi mieć wybór – mówi Damian Piotrowski, menedżer produktu Romet Motors.

Dobrym ruchem firmy była reaktywacja marki Junak. Ten dobrze kojarzony motocykl również nie wymaga specjalnego prawa jazdy. Co ciekawe, Romet poszedł za ciosem i obecnie pod nazwą Junak sprzedaje kilka modeli. Są wśród nich skutery, zarówno o nowoczesnej budowie, jak i klasycznej włoskiej linii, nieduży chopper, naked, modele uterenowione i o sportowym sznycie. Arkus & Romet jest też bezpośrednim importerem marki Hyosung (nieduże motocykle z Korei Południowej) oraz Keeway (skutery). Eksperymentuje również z innymi produktami – ATV (czyli quadami), w ofercie firmy znajduje się też elektryczne miejskie autko Romet 6E (które zastąpiło model 4E).

Od lutego 2014 roku Romet rozwija nową strategię współpracy partnerskiej. Oferuje takie formaty działania jak: franczyza rowerowa, motoryzacyjna i pełno - asortymentowa. Model rowerowy i motoryzacyjny wymaga lokalu handlowego o powierzchni przynajmniej 100 m² i 25 m² serwisu, pełno - asortymentowa – odpowiednio 350 m² i 25 m² i pozwala na całoroczną działalność. Romet zapewnia wyłączność terytorialną, a koszt rozpoczęcia działalności zaczyna się od 30 tys. zł. Opłata wstępna wynosi 5 tys. zł, do kosztów działalności trzeba też doliczyć 2% opłaty od obrotu na rzecz franczyzodawcy. Według firmy cała inwestycja powinna zwrócić się już w pierwszym roku działalności. Model franczyzy Rometu cieszy się dużą popularnością, na rynku działa ok. 150 franczyzodawców i grubo ponad 300 partnerów firmy.

WARSZTATY – RZĄDZĄ NIEZALEŻNE, ALE W GRUPACH

Rosnące słupki sprzedaży aut cieszą też właścicieli wszelkich zakładów usługowych. Zróbmy ich przegląd. Na rynku serwisów motoryzacyjnych działa kilka poważnych sieci, których zadaniem jest przede wszystkim standaryzacja usług oraz dostarczanie części do napraw. Jedną z nich jest Motoricus.com. Jest to marka łącząca w sobie platformę internetową i sieć serwisów samochodowych. Dzięki platformie możemy dokonać zakupu artykułów motoryzacyjnych, takich jak opony, felgi, oleje, akumulatory. Poprzez stronę www możemy również uzyskać fachową pomoc oraz wybrać serwis samochodowy, umówić się na wizytę, jak również odebrać zamówione produkty. Natomiast ogólnopolska sieć serwisów Motoricus.com posiada warsztaty własne (5) i w systemie franczyzowym (2) oraz 1 punkt odbioru produktów na granicy z Ukrainą w Hrubieszowie. W najbliższych latach sieć będzie się rozwijała o kolejne punkty franczyzowe.

Historia firmy Motoricus.com się sięga roku 2003, kiedy to powstał sklep internetowy - dostawca wielu akcesoriów samochodowych i fachowej wiedzy motoryzacyjnej. Spółka Motoricus Service natomiast została powołana w 2011 roku i jest odpowiedzialna za budowę i rozwój ogólnopolskiej sieci serwisów samochodowych własnych oraz w formie franczyzowej, działających pod marką Motoricus.com.

- Pomysł był efektem analizy rynku i przekonania, co do jego rozwoju. Analizując potrzeby i oczekiwania klientów doszliśmy do wniosku, że w branży motoryzacyjnej sama sprzedaż akcesoriów samochodowych przez internet nie zaspokaja w 100% potrzeb klientów. Niezbędna jest jeszcze wizyta w serwisie, który zapewni obsługę na odpowiednim poziomie technicznym. W naszym projekcie nie opieramy się na przypadkowych serwisach, które nie zawsze zapewniają odpowiednio wysoki poziom, który wzbudzi zaufanie i satysfakcję naszych klientów – stąd też inicjatywa otwarcia własnych pod marką naszego sklepu internetowego – mówi Tomasz Chmielowiec z Motoricus. com.

Aby móc przystąpić do sieci franczyzowej Motoricus.com potrzebny jest serwis samochodowy w miejscowości powyżej 50 tys. mieszkańców, posiadający minimum 2 stanowiska do obsługi samochodów, własną przestrzeń magazynową, miejsce do sprzedaży akcesoriów i obsługi klienta. W ofercie powinny być takie usługi, jak: mechanika (zawieszenie, silnik, diagnostyka, klimatyzacja), serwis kół, wymiana płynów eksploatacyjnych oraz sprzedaż akcesoriów samochodowych.

Podobną inicjatywę rozwija Inter Cars, znany dystrybutor części samochodowych. Koncepcja ogólnopolskiej sieci warsztatów samochodowych Q-Service powstała w firmie Inter Cars S.A. w 1997 r. Jest to zrzeszenie wolnych warsztatów samochodowych, które zachowują własną tożsamość - nazwa firmy i nazwisko właściciela są na pierwszym miejscu. Inter Cars jest właścicielem znaku towarowego Q-Service i organizatorem sieci. Firma tak naprawdę rozwija kilka formatów współpracy z warsztatami. Inter Cars jest zresztą największym dystrybutorem części zamiennych w naszej części Europy. Firma w tym roku obchodziła 25-lecie swojej działalności. W 2004 weszła na GPW, w 2007 r. spółka wchłonęła JC Auto - lidera w segmencie części do samochodów japońskich i koreańskich. Inter Cars S.A. posiada obecnie 153 filii w kraju (w tym 84 filii ciężarowych) oraz 106 oddziałów w Europie (Czechy, Bułgaria, Słowacja, Ukraina, Litwa, Węgry, Chorwacja, Łotwa, Włochy, Rumunia).

W ofercie spółki znajduje się ponad milion różnych części zamiennych do samochodów osobowych i ciężarowych oraz części zamiennych i akcesoriów do naczep, przyczep, autobusów i maszyn rolniczych. Bez względu na to czy samochód jest marką europejską czy azjatycką, klienci mają pod ręką pełny asortyment części oraz dużą ilość narzędzi i wyposażenia warsztatowego.

Inter Cars S.A. jest właścicielem dwóch spółek zależnych: Lauber Sp. z o.o. zajmującej się regeneracją części samochodowych oraz Feber Sp. z o.o. produkującej przyczepy i naczepy. Firma jest także właścicielem ogólnopolskiej sieci warsztatów Q-Service, Q-Service Truck, która obecnie liczy około 490 punktów w Polsce. W zakresie rynku ciężarowego zrzesza 64 warsztaty w Polsce i 1 na Ukrainie. W połączeniu z siecią Perfect Service, należącą kiedyś do JC Auto, ilość warsztatów jest bliska 1000. Od 2008 roku funkcjonuje także Q-Service Motor Sport, sieć warsztatów specjalizująca się w tuningu samochodów. Od 2001 r. Inter Cars S.A. organizuje targi części zamiennych, narzędzi i wyposażenia warsztatów.

Przynależność do sieci Q-Service i Perfect Service nie niesie za sobą żadnej opłaty. Są jednak elementy wymagające inwestycji. Są nimi np. audyty czy też niestandardowe elementy wizualizacji. W znakomitej większości są one jednak refundowane systemem bonusowym lub tak jak audyt wsparciem marketingowym. W 2009 roku powstała platforma internetowa Motointegrator.pl – rozwiązanie łączące sprzedaż internetową części z możliwością zamówienia ich montażu w wybranym serwisie. Warsztat może też służyć jako miejsce odbioru zakupów. Wiele osób decyduje się na samodzielny ich montaż.

Takie rzeczy jak żarówki, wycieraczki, filtry powietrza i wiele podobnych napraw można zrobić samemu. Motointegrator i konkurujący z nim Motoricus.com to nowoczesne platformy. Jeszcze kilka lat temu kupno części do auta było trudne, pracochłonne, wymagało lektury stosów katalogów. Dziś – dzięki tym platformom – części można wybrać intuicyjnie i dostać do ręki w przeciągu 24 godzin.

Ciekawy jest przy tym sposób dystrybucji. Firmy po prostu wykorzystują lepiej swoje zasoby, nie opierając się na współpracy z firmami kurierskimi. Oczywiście taka opcja dostawy jest możliwa, ale podstawową formą jest dostarczenie części do warsztatu. Inter Cars sprzedaje części, klient ma szybką dostawę i umówiony montaż, warsztat – zlecenie. Proste i skuteczne.

- Znak Motointegrator stanowi wyróżnik dla warsztatu, który zapewnia sprawdzoną jakość warsztatu. Aktualnie mamy 5000 warsztatów oznaczonych tym logotypem. Nie jest to jednak typowa sieć serwisowa. Q-Service i Perfect Service są sieciami warsztatów (mają wspólne oznaczenie zdefiniowane standardy itd.) i do tych sieci należy 1000 serwisów. Q-Service i Perfect Service to marki Inter Cars skierowane do serwisów nakierowanych na rozwój swojej działalności. Są związane z Inter Cars umową regulującą zasady współpracy handlowej jak i określającą standard serwisu pod katem technicznym i obsługi klientów – dowiadujemy się od przedstawicieli firmy. Co ciekawe – do Motointegratora nie można przystąpić „z ulicy”, firma nie prowadzi otwartej rekrutacji. O tę sprawę trzeba zapytać swojego przedstawiciela handlowego w Inter Cars. Generalnie trzeba być dobrym klientem Inter Cars oraz spełniać warunki jakościowe. W sieciach W Q-Service i Perfect Service jest podobnie, po spełnieniu określonych warunków minimalnych, można aplikować do sieci. Warunki te określają poziom współpracy z Inter Cars, standard budynku, wyposażenie serwisu, standardy pracy z klientami. Najprościej jest zgłosić się do swojego przedstawiciela handlowego, który inicjuje proces weryfikacji i dopasowania standardu i przyjęcia do sieci.

Własną sieć punktów partnerskich rozwija też Bosch, znany producent części samochodowych. To marka, która produkuje wiele podzespołów na zlecenie producentów aut, tzw. części oryginalnych (OE – original equipment, w Polsce oznaczane są literką O). Z tych samych linii produkcyjnych takich koncernów jak Bosch schodzą części identyczne, ale bez logotypu producenta auta, sygnowane własną marką. W Polsce noszą one oznaczenie Q, w Europie - OEM (Original Equipment Manufacturer), w dokumentach unijnych zaś OES (Original Equipment Supplier). Sieć serwisów zorganizowana przez Boscha ma więc za zadanie sprzedawać części tej firmy, ale i zapewniać odpowiednią jakość usług. Warsztaty muszą przejść odpowiedni proces, dostosowujący swoje standardy do Boschowskich. Obejmuje on wiele elementów – chodzi o liczbę stanowisk, wyposażenie warsztatu w sprzęt i oprogramowanie, udogodnienia dla klientów i poziom ich obsługi etc. Wiąże się to z kosztami, zależą one od konkretnego warsztatu i umowy, ale można zgrubnie przyjąć, że jest to kilka tysięcy złotych rocznie, szczególnie jeśli doliczy się do tego szkolenia podnoszące kwalifikacje pracowników organizowane przez koncern. Warto te wydatki potraktować jako przyszłościową inwestycję. Można też zarobić prowizję na sprzedaży części Boscha.

Obecnie w Polsce funkcjonuje ok. 300 serwisów pod szyldem Bosch Service. Sieć Bosch Service obejmuje zarówno serwisy kompleksowo obsługujące pojazdy – pod nazwą Bosch Car Service – jak też serwisy specjalistyczne, pod nazwą Bosch Diesel Centrum/Bosch Diesel Service. Oferują kompleksowe usługi w zakresie elektrotechniki i elektroniki, układów hamulcowych, mechaniki etc.

Wybrane punkty Bosch Car Service posiadają przechowalnie opon, serwis blacharsko-lakierniczy, pomoc drogową, stacje kontroli pojazdów. Standardową usługą w Bosch Car Service jest również obsługa klimatyzacji. Część serwisów zajmuje się montażem i obsługą instalacji gazowych. Ponad 50 serwisów obsługuje również samochody dostawcze powyżej 3,5 t oraz samochody ciężarowe. Placówki, według standardów, muszą dysponować przynajmniej trzema stanowiskami, w tym dwoma podnoszonymi, parkingiem na 5 miejsc itd. - a mówimy o wymaganiach minimalnych. Partner firmy może się też czuć członkiem dużej, międzynarodowej rodziny. Na całym świecie działa bowiem aż 16 tys. podobnych serwisów.

Co ciekawe – systemy partnerskie w motoryzacji nie podchodzą do siebie wrogo, można je ze sobą łączyć. Wiele serwisów ma kilka oznaczeń, łopoczą przed nimi różne flagi z nazwami systemów.

FAST FIT

Istnieją również serwisy wyspecjalizowane w mniej kompleksowych usługach. Określa się je mianem fast fit – chodzi o wymianę części, których nie trzeba specjalnie dopasowywać. Zalicza się do nich wymianę oleju, opon, klocków, żarówek, naprawy wydechu, czyli rzeczy dość proste i nie wymagające zaawansowanej diagnostyki. W pierwszej kolejności są to warsztaty oponiarskie. Co ciekawe, można otworzyć typowy serwis wulkanizacyjny, ale coraz częściej decydują się na to działające już zakłady, które chcą po prostu poszerzyć swoją działalność, uczynić ją bardziej kompleksową.

Na rynku działa kilka sieci. Jedną z nich jest Euromaster. Do tej sieci w Polsce należy prawie 80 serwisów. Powiększa się ona rocznie o 8 - 10 nowych punktów serwisowych. Coraz częściej są to kolejne placówki obecnych franczyzobiorców. Firma skupia się raczej na dużych i średnich aglomeracjach i regionach przemysłowych. Jako sieć może bowiem zapewnić swoje usługi klientom flotowym. Coraz większą rolę odgrywają też usługi mobilne, czyli naprawy lub wymiany dokonywane „w terenie”.

Euromaster jest projektem międzynarodowym, działa w 17 krajach Europy, gdzie łącznie ma prawie 900 punktów franczyzowych i 1500 własnych, do tego dochodzą serwisy mobilne. Co ciekawe – obecnie w dobie silnej konkurencji na rynku odchodzi się od wymogu doświadczenia franczyzobiorcy w danej branży. Euromaster również sięga po franczyzobiorców bez doświadczenia w sprzedaży i serwisie opon – z powodzeniem.

Kolejną ważną siecią oponiarską jest Point S. Rozwija się bardzo dynamicznie. W 2012 roku dysponowała 20 placówkami, dziś jest ich ponad 100. W 18 krajach Europy działa ich 1800. Sieć miała na to sporo czasu, bo powstała już w 1970 roku (w Polsce w 2001). Filozofia Point S jest nieco inna, niż w przypadku Euromastera. Sieć stawia przede wszystkim na sprzedaż opon, Euromaster zaś skupia się raczej na usługach. Oczywiście Point S również świadczy usługi montażu i wymiany opon oraz pomniejszych elementów samochodu (akumulatory, klocki etc.), lecz partnerów szuka wśród firm raczej handlowych. Aby zostać franczyzobiorcą Point S po prostu musisz być niezależnym dilerem opon, ważne jest też potwierdzenie kompetencji i opinii w branży, preferowana jest rekomendacja dotychczasowego dilera Point S. Trudno oszacować też koszt inwestycji, bo jest to raczej rozbudowanie dotychczasowego biznesu o nowe funkcjonalności. Point S nie zdradza publicznie wysokości opłat, określając je jako „symboliczne”.

W branży opon i szybkich podstawowych napraw konkurują też sieci Partner Opony oraz Premio. Pierwsza z nich ma 100 placówek. Premio jest zaś wspierane przez Goodyear’a, dużego producenta opon. Należą do niego marki Goodyear, Dunlop, Fulda, Dębica i Sava. Pierwsze placówki koncernu zaczęły powstawać już w latach 50. ubiegłego wieku, w Polsce zadebiutowały w roku 1996. Oferują oczywiście głównie wyroby koncernu oraz podstawowe usługi.

MYCIE I DETAILING

Kiedy mamy już sprawne auto z nowymi oponami, warto sprawić, by ładnie wyglądało. Zajmują się tym specjaliści z myjni i zakładów detailingu, zwanych też samochodowym SPA. Na rynku działa sporo niezależnych zakładów o ustalonej reputacji i radzą sobie nieźle, choć rynek staje się coraz bardziej konkurencyjny. Dużą popularnością cieszą się myjnie samoobsługowe. Dzielą się na dwie kategorie. Pierwsza to myjnie automatyczne, zlokalizowane na ogół przy stacjach benzynowych. Służą one raczej do pobieżnego umycia auta, nie są też polecane przez producentów samochodów. Zdarza się, że niszczą lakier, urywają antenki czy wycieraczki. Lepszą opinią i uznaniem klientów cieszą się myjnie samoobsługowe z myjkami ciśnieniowymi. One również powstają przy stacjach benzynowych, ale i na osiedlach, przy supermarketach, na obrzeżach mniejszych miejscowości. Takie myjnie (urządzenia) sprzedaje kilka firm w Polsce, stawiają one również własne obiekty.

Wbrew pozorom nie jest to tania inwestycja. Wymaga wyłożenia ok. pół miliona złotych na samą myjnię (kilkustanowiskową), kupienia lub wydzierżawienia ok. 500 m² terenu i uzyskania wielu pozwoleń. Do tego dojdą koszty monitoringu, serwisu, materiałów.

Franczyzę w tej branży oferuje firma Czysto.pl. Buduje ona zarówno myjnie własne, jak i na zlecenie klientów oraz franczyzowe. W 2012 roku podpisała porozumienie o współpracy z Shellem i wiele obiektów stawia w pobliżu stacji z muszelką w logo. Doświadczenie ma imponujące, bo w kilka lat postawiła ponad 670 obiektów. Pokazuje to jak duże jest zapotrzebowanie na tego typu usługi. Znaczna część tych myjni została zbudowana na systemie Ehrle – to jedna z największych firm (obok Kärchera) produkująca i sprzedająca całe myjnie jak i pojedyncze urządzenia. Obie skupiają się jednak na produkcji i serwisie, nie rozwijając systemów franczyzowych. Dużo taniej założyć tradycyjną lub parową myjnię.

Szczególnie te drugie cieszą się rosnącym uznaniem. Jeśli do tradycyjnej myjni doda się usługi mobilne, można pozwolić sobie również na mycie i czyszczenie mebli, pomieszczeń, obiektów. Jednym z liderów rynku jest SteamArt. Firma istnieje od 2009 roku, od lipca 2010 działa jako sieć franczyzowa. SteamArt ma już kilkaset jednostek, własnych i franczyzowych, w tym sporo mobilnych. Jak kształtuje się koszt uruchomienia takiej działalności? Najtańsza jest oczywiście wersja mobilna i to razem z samochodem. Można ją rozpocząć już za 30 – 50 tys. zł. Franczyzodawca sprzedaje biorcy licencji maszyny, sprzęt, na ogół nie pobiera opłat, bo i tak zarabia na przykład na serwisie czy środkach czyszczących.

Ciekawym pomysłem jest połączenie kilku działalności pod jednym szyldem. Zrobili tak właściciele konceptu Ecomyjnia, uruchamiając DetailKing. Ecomyjnia to sieć mobilnych myjni parowych, świadczących szeroko pojęte, proekologiczne usługi sprzątające dla samochodów, domów i biur. DetailKing to z kolei punkty profesjonalnego SPA dla aut, gdzie samochód nie zostanie tylko w niezwykle dokładny sposób umyty, ale i specjaliści usuną wszelkie niedoskonałości lakieru, zabezpieczą go specjalnymi warstwami ochronnymi. To nie wszystko – nowy blask uzyska też wnętrze. W serwisach zajmujących się detailingiem naprawiana tapicerka jest prana, naprawiana, wyrównywana. Można również usunąć pęknięcia plastiku, zakleić otwory w taki sposób, że nie pozostaje po nich żaden ślad.

W przypadku Ecomyjni, która jest działalnością mobilną, niezbędny jest odpowiednio przygotowany samochód oraz wyposażenie. Otwarcie punktu DetailKing wymaga już odpowiednio przygotowanego lokalu wraz ze sprzętem. Oprócz tego potencjalny partner musi przejść niezbędne szkolenia. Na jedno stanowisko usługowe DetailKing należy przeznaczyć ok. 30-35 m². Ze względu na specyfikę działalności powierzchnia lokalu powinna być podzielona na 2 części - przygotowawczą (usługi mycia, dekontaminacji itp.) oraz docelową (polerowanie, nakładanie warstw zabezpieczających, drobne naprawy). Nie można oczywiście zapomnieć o miejscu socjalnym, biurze i ewentualnej poczekalni dla klienta.

Prowadzący oba koncepty Marek Karafioł mówi nam: - Pomysł na działalność został podpatrzony za granicą - tak powstała Ecomyjnia, czyli idea ekologicznego, parowego mycia samochodu z dojazdem do klienta. Z czasem wachlarz usług zaczął się systematyczne rozrastać o usługi związane ze sprzątaniem, praniem, dezynfekcją, ozonowaniem itd. Oprócz tego zauważyliśmy ogromną niszę jaką jest w Polsce ekskluzywne, ponadstandardowe dbanie o samochody - tak właśnie narodziła się marka DetailKing, czyli synonim auto detailingu i smart repair na najwyższym poziomie. Obecnie funkcjonuje prawie 100 punktów w Polsce i za granicą.

Porównując dane dotyczące systemów franczyzowych z sytuacją sprzed kilku lat widać, że ich liczba dynamicznie wzrosła. Da się też zauważyć mocny skok jakościowy, zdeterminowany przez systemy partnerskie, wspomagane świadomością klientów. I – co ciekawe – dla tych drugich niekoniecznie oznacza to wyższe koszty. Rynek należy do klienta, który chce mieć dobrą usługę za uczciwą cenę.

Trzeba też zauważyć, że do naprawy, umycia czy upiększenia samochodu jest potrzebny coraz nowocześniejszy sprzęt i wiedza. Oba te elementy w przystępny sposób zapewniają właśnie systemy franczyzowe i partnerskie, więc ich rola będzie ciągle rosła.

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design