Plan firmy Ravel na 2010 rok to otwarcie ok. 10 nowych sklepów. Czy się uda, czas pokaże. Firma ma bowiem świadomość, że rynek odzieżowy nie wrócił jeszcze do kondycji sprzed kryzysu.
- Ten rok powinien być bardziej stabilny niż miniony, chociaż w pierwszej jego połowie może nastąpić jeszcze spadek popytu, w drugiej połowie roku powinna nastąpić jego stabilizacja, a dopiero w kolejnym roku spodziewamy się większego ożywienia popytu – mówi portalowi FranczyzawPolsce.pl Mirosław Mazur, dyrektor działu sprzedaży w firmie Ravel. Ta krakowska spółka odzieżowa zajmuje się projektowaniem i dystrybucją ubrań dla młodzieży oraz młodych kobiet i mężczyzn. Rok 2009 zamknęła z liczbą 40 sklepów własych i 12 franczyzowych w Polsce. Ma także 4 salony na Litwie.
- Uważamy, że rynek litewski jest na chwilę obecną wystarczająco nasycony naszymi sklepami. Na pozostałe rynki zagraniczne patrzymy na razie z dużą dozą ostrożności. Doświadczenia wielu innych polskich sieci odzieżowych nie napawają optymizmem. Musielibyśmy znaleźć tam pewnego partnera, żeby zdecydować się na taką ekspansję. Na razie jednak zamierzamy się skoncentrować na rozwoju w kraju – mówi Mirosław Mazur.
W ubiegłym roku firmie udało się otworzyć 16 sklepów, z czego sześć franczyzowych. Wstępny plan na ten rok zakłada powstanie 6 placówek własnych oraz 4 franczyzowych. Ravel w większych miastach, powyżej 100 tys. mieszkańców otwiera sklepy własne, w mniejszych szuka partnerów. - Taka bezpieczna ilość mieszkańców, przy której jest duże prawdopodobieństwo odniesienia sukcesu z naszą marką, to przynajmniej 30 tysięcy. Aczkolwiek nie ma tu reguły. Wszystko zależy od lokalnej siły nabywczej oraz konkurencji – wyjaśnia Mirosław Mazur.
Krakowski Ravel rozpoczął rozwój swoich sklepów od południowych regionów i tam też posiada najgęstszą sieć. Jest więc w szczególności zainteresowany rozwojem w województwach na północy Polski. Optymalna lokalizacja dla takiego sklepu to galeria handlowa, ewentualnie główna ulica miasta, przy której zlokalizowane są liczne sklepy. Koszt inwestycji, z jakim trzeba się liczyć, to 100-150 tysięcy złotych.
Joanna Cabaj - Bonicka
jcabaj@arss.com.pl