Waluta może być bezpieczna i tania

Internetowe kantory pozwalają zaoszczędzić – nawet sporo, szczególnie przy spłacaniu kredytu w obcej walucie. Ale czy są bezpieczne? Owszem, pod pewnymi warunkami.

Kantory internetowe trafiły w dobry czas. Wahania kursu franka, który stał się głównym zmartwieniem tysięcy hipotecznych kredytobiorców, stały się świetnym stymulantem do ich powstawania. Przyczyną tego stanu rzeczy są oczywiście wysokie koszty obsługi kredytu w banku. Nierealne kursy, wysoki spread.

Oczywiście z wymiany walut mogą korzystać nie tylko kredytobiorcy – również osoby wyjeżdżające za granicę czy przedsiębiorcy, mali i duzi. Wiele osób ma ciągle pewien rodzaj dyskomfortu w powierzaniu – choćby chwilowemu – swoich ciężko zarobionych pieniędzy serwisowi internetowemu. Czy słusznie?

Ważną sprawą jest sprawdzenie kantoru, któremu zlecamy wymianę waluty. Wbrew pozorom na ogół są to poważne, obracające wielkimi sumami firmy. Kantor elektroniczny to nie jest jednoosobowe przedsięwzięcie – wymaga zatrudnienia informatyków, specjalistów od zabezpieczeń a także analityków i ludzi od marketingu.

Założenie internetowego kantoru nie jest więc tanie, nie jest też proste. Mimo, że brak szczegółowego prawa dotyczącego e-wymiany walut, to działalność kantorowa opiera się na kupnie i sprzedaży wartości dewizowych oraz pośredniczeniu w tego typu transakcjach a na taką zezwolenie dewizowe wydaje Narodowy Bank Polski. Jej wykonywanie wymaga spełnienia warunków. Inne ustawy, które mają zastosowanie przy prowadzeniu ekantoru to mi.in. ustawa o ochronie danych osobowych czy ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną.

Z powodzeniem działają więc nie tylko firmy mające odpowiednie zaplecze finansowe czy zezwolenia, liczy się też doświadczenie. Obecnie wiele firm decyduje się na prowadzenie obu form działalności. Jedną z nich jest na przykład ekantor.pl – wymiana walut jest dokonywana zarówno w stacjonarnej sieci placówek z 20-letnim doświadczeniem, jak i w internecie.