Dr Irena Eris chce walczyć z kompleksem polskości

Autor: Redakcja
Kategoria:
Irena Eris: doktor farmacji, przedsiębiorca. Ukończyła Akademię Medyczną w Warszawie. Doktorat obroniła na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie. Pierwsza w Polsce stworzyła sieć franczyzowych Kosmetycznych Instytutów i formułę hoteli SPA. Dziś uznawana jest za jedną z najbardziej wpływowych kobiet w Polsce, które odwróciły bieg wydarzeń, przełamały stereotypy, zainicjowały nowy sposób myślenia.

Ludzie z branży pukali się w czoło, patrząc, co robimy – z kosmetyków przenosimy się do hotelarstwa… Ja jednak wiedziałam, czego chcę. Poszerzając w ten sposób działalność wzmocniliśmy pozycję firmy jako producenta innowacyjnych produktów kosmetycznych - mówi nam dr Irena Eris.

Korzysta Pani z kosmetyków innych firm?

Korzystam. To nic złego. Jestem kobietą i do tego jeszcze profesjonalistką. Lubię wypróbować, ocenić nowy krem czy szampon. Ale na stałe używam wyłącznie swoich kosmetyków – gdyż mam do nich zaufanie. Wiem, jak powstają i jestem w 100% pewna skuteczności i bezpieczeństwa stosowania. Ręczę przecież za to własną osobą.

Od początku firmowała Pani produkty własnym nazwiskiem. Czyja to była decyzja?

Decyzję tę podjęłam na samym początku, kiedy zaczęłam tworzyć pierwsze kosmetyki. Chciałam dać klientom sygnał, że osobiście ręczę za każdy produkt, biorę odpowiedzialność za jego działanie. W ten sposób, do dziś, potwierdzam jego skuteczność, bezpieczeństwo stosowania. Z wykształcenia jestem doktorem farmacji. Dodałam więc skrót stopnia naukowego, jako gwarancję bezpieczeństwa i jakości. Stąd Dr Irena Eris na każdym opakowaniu.

To Pani inicjuje powstanie nowych produktów kosmetycznych?

W swojej firmie pełnię funkcję dyrektora ds. badań i rozwoju. Uczestniczę w powstawaniu produktu od pomysłu po finał. Tworzenie konceptu produktu wymaga dziś dużego wsparcia naukowego. Kosmetologia czerpie przecież wszechstronną wiedzę z dermatologii, biologii i innych nauk. Nauki te zazębiają się i są inspiracją jedna dla drugiej.

Jak to wygląda „od kuchni”?

Od wielu lat za światowym sukcesem marki Dr Irena Eris stoi unikatowa placówka badawcza w branży kosmetycznej – nasze Centrum Naukowo-Badawcze. To nie jest zaplecze technologiczno - wdrożeniowe, jakie każda firma zajmująca się produkcją kosmetyków powinna posiadać, ale coś więcej: nowoczesne laboratoria, naukowcy oraz innowacyjne badania, m.in. na hodowlach komórek skóry, prowadzone na najwyższym poziomie.

Z kim na co dzień Pani pracuje?

Zespół naukowców naszego Centrum tworzą biolodzy, biolodzy molekularni, lekarze dermatolodzy, alergolodzy. Inspirują się nawzajem i perfekcyjnie uzupełniają. A efekt ich pracy widoczny jest zarówno w wysokiej jakości, innowacyjnych kosmetykach, własnych patentach, jak również w kontekście naukowych osiągnięć na arenie międzynarodowej. Dzięki Centrum Naukowo-Badawczemu nie musimy nikogo naśladować i podążać za trendami, bo sami te trendy wyznaczamy. Mamy szansę stworzenia kompleksów substancji aktywnych, które są unikalne. Zastrzegamy je, jako nasz dorobek intelektualny. Szukamy takich substancji, które w odpowiednim stężeniu, jak najlepiej działają na skórę.

Irena Eris: doktor farmacji, przedsiębiorca. Ukończyła Akademię Medyczną w Warszawie. Doktorat obroniła na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie. Pierwsza w Polsce stworzyła sieć franczyzowych Kosmetycznych Instytutów i formułę hoteli SPA. Dziś uznawana jest za jedną z najbardziej wpływowych kobiet w Polsce, które odwróciły bieg wydarzeń, przełamały stereotypy, zainicjowały nowy sposób myślenia.

Pani firma prowadzi sieć Kosmetycznych Instytutów. W którym momencie zaczęła Pani myśleć o franczyzie?

Już na początku własnej działalności wiedziałam, że sam kosmetyk, nawet najlepszej jakości, nie wystarcza. Niezbędna jest również dobra usługa, czyli profesjonalny, oparty na specjalnych preparatach, zabieg wykonany przez wysoko wykwalifikowaną, kompetentną kosmetyczkę. Doskonale kiedy z kosmetyczką współpracuje dermatolog. Przy czym z jednej strony obszary ich działalności powinny być rozdzielone, a z drugiej uzupełniać się. Inne są przecież kompetencje i odpowiedzialność dermatologa a inne kosmetyczki.

Kosmetyczka nie może wkraczać na obszar, który należy do lekarza. Powinni współpracować obok siebie, aby klient w jednym miejscu mógł korzystać z tego czym dysponuje nowoczesna kosmetologia i medycyna estetyczna. Stąd właśnie pomysł na stworzenie sieci franczyzowych Kosmetycznych Instytutów, świadczących usługi zarówno kosmetyczne, jak i dermatologiczne.

Zamknęła Pani Kosmetyczny Instytut w Pradze. Wycofała się także z Moskwy i Bogoty. Jakie są powody tych decyzji?

Kosmetyczne Instytuty są gwarancją wysokiej jakości. Przykładamy wielką wagę do świadczonych tam usług. Pilnujemy, by poziom wykonywanych zabiegów i warunki lokalowe były niezmiennie wysokie. Nadzór nad pojedynczymi placówkami, oddalonymi od naszej siedziby, jest jednak dość trudny. Ta przyczyna była m.in. powodem zamknięcia Instytutu w Moskwie. W Bogocie i Pradze o zamknięciu zdecydowały z kolei względy osobiste osób prowadzących biznes.

Gdzie czerpie Pani wiedzę na temat rozwoju sieci franczyzowej?

Doświadczenie, które zdobywamy przy prowadzeniu placówek własnych wykorzystujemy w sieci franczyzowej. Obecnie istnieją 24 ekskluzywne placówki, w tym dwie hotelowe mieszczące się w Hotelach SPA Dr Irena Eris we Wzgórzach Dylewskich oraz w Krynicy Zdroju. Jest też jedna placówka partnerska Dr Irena Eris Beauty Partner. Mamy ogromne doświadczenie, duży know-how, śledzimy trendy, wciąż szukamy i opracowujemy nowe technologie i preparaty, aby nasze klientki mogły korzystać z najnowocześniejszych zabiegów w komfortowych warunkach. Skupiamy się na budowaniu silnej, prestiżowej sieci. Stworzyliśmy nowy model placówki oraz rozszerzyliśmy listę firm współpracujących z nami.

Czy miała Pani wcześniej doświadczenie w hotelarstwie?

W polskiej branży SPA byliśmy zdecydowanie prekursorami. Obserwując ludzi zauważyłam, że dużo pracujemy, brakuje nam wolnego czasu, a jednocześnie chcemy wyglądać lepiej. W gabinecie kosmetycznym nie da się przeprowadzić części zabiegów. Klientki wpadają na godzinę lub dwie. W 1997 roku zbudowaliśmy więc pierwszy Hotel SPA Dr Irena Eris w Krynicy-Zdroju. Ludzie z branży pukali się w czoło, patrząc, co robimy – z kosmetyków przenosimy się do hotelarstwa… Ja jednak wiedziałam, czego chcę. Chciałam zaproponować miejsce, gdzie będą przyjeżdżać nie tylko kobiety czy mężczyźni, ale całe rodziny. Okazało się, że taka formuła jest potrzebna i nasz hotel w Krynicy, oferujący masę różnorodnych zabiegów, bardzo się rozrósł. Powstał także drugi na Zachodnich Mazurach na Wzgórzach Dylewskich. Obecnie trwa budowa trzeciego hotelu w Polanicy-Zdroju.

Idealny franczyzobiorca dla Dr Ireny Eris to osoba z doświadczeniem biznesowym, znająca branżę i gotowa zawrzeć wieloletnią umowę. Dużo jest chętnych spełniających te kryteria?

Wymienione kryteria są kryteriami podstawowymi. Każdy potencjalny franczyzobiorca Kosmetycznego Instytutu jest traktowany indywidualnie a zainteresowanie prowadzeniem takiego biznesu jest duże.

Wśród obaw przedsiębiorców dotyczących wejścia do sieci franczyzowej jest m.in. to, że będą oni uzależnieni od franczyzodawcy. Co można powiedzieć takim osobom?

Nie każdy jest w stanie prowadzić własny biznes w systemie franczyzowym. Taki typ działalności niesie za sobą pewną zależność, ale nie należy zapominać o korzyściach jakie płyną z prowadzenia biznesu pod znanym logo.

Franczyza salonów kosmetycznych nadal będzie zarezerwowana dla dużych, drogich obiektów w miastach wojewódzkich?

Obecnie interesują nas miasta powyżej 300 tys. mieszkańców. Głównie centra miast, prestiżowe dzielnice, ekskluzywne centra handlowe. Tutaj widzimy duży potencjał na tego typu usługi. Ostatnio stworzyliśmy nowy koncept pod nazwą Dr Irena Eris Beauty Partner - to oferta współpracy franczyzowej skierowana do cztero - i pięciogwiazdkowych hoteli, typu SPA RESORT. To oferta zabiegowa porównywalna do Kosmetycznych Instytutów Dr Irena Eris, poziom wykonywanych zabiegów i standard obsługi klienta jest taki, jaki staramy się utrzymać w Kosmetycznych Instytutach Dr Irena Eris. Hotel, z którym rozpoczniemy współpracę powinien znajdować się w malowniczych rejonach Polski i oferować swoim klientom wypoczynek w ekskluzywnym stylu.

Zajęła Pani wysoką pozycję na liście najbardziej wpływowych kobiet w dziejach Polski. Znalazła się w gronie 100 Najbardziej Wpływowych Polaków. Wyróżniła Panią Kapituła Konkursu 100 Kobiet Biznesu, organizowanego przez Puls Biznesu. Czym są dla Pani te wyróżnienia?

Każda nagroda jest dla nas niezwykle cenna. Pokazuje przecież, że to co robimy ma sens, że nasze wysiłki nie idą na marne. To dla mnie i całej firmy bardzo istotne – docenienie dodaje skrzydeł i popycha nas do działania.

Czy otrzymane nagrody pomagają w promocji produktów?

Raczej dają satysfakcję… i to przede wszystkim naszym pracownikom, których praca przyczynia się do tego, że te nagrody otrzymujemy. Ludzie cieszą się, bo widzą, że jesteśmy doceniani na rynku, jako pracodawca, eksporter czy innowator. Są z tego dumni.

Dr Irena Eris jest jedyną polską marką przyjętą do grona europejskich członków ekskluzywnego klubu Comité Colbert. Świat polubił polskie kosmetyki?

Polubił i docenił. Przyjęcie naszej marki w poczet członków Comité Colbert jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Jako jedyna polska marka i jedyna niefrancuska marka kosmetyczna znaleźliśmy się w tak prestiżowym gronie. Nie tylko doceniono nas za kosmetyki doskonałej jakości, ale również za filozofię jaką wyznajemy i którą kierujemy się w prowadzeniu biznesu: poszanowanie tradycji, etyka w biznesie, dążenie do doskonałości i realizacja holistycznego podejścia do piękna oraz innowacyjność. Są to wartości uniwersalne i cenione również przez wszystkich członków tej organizacji. Dlatego też musimy dalej iść wytyczoną drogą i potwierdzać każdym działaniem, że zasługujemy na miano jednej z najbardziej luksusowych marek świata.

Inaczej mówiąc, pełni Pani misję…

Chyba tak. Przecież firma z Polski – niegdyś będącej za żelazną kurtyną – nagle jest zapraszana do prestiżowej francuskiej organizacji. O takich rzeczach wcześniej można było jedynie pomarzyć. Teraz są potwierdzeniem, że nasze starania są zauważane i cenione. Jako Polka jestem z tego bardzo dumna, ponieważ nie wystarczy tylko powiedzieć, że jesteśmy dziś innym krajem: nowoczesnym, innowacyjnym, z mnóstwem mądrych, wykształconych i energicznych ludzi. Aby zmienić wizerunek Polski, należy przede wszystkim pokazywać fakty! I jednym z nich jest właśnie nasze wejście do Comité Colbert. Mam też nadzieję, że zagraniczne sukcesy polskich marek ośmielą młodych polskich przedsiębiorców, dodadzą im odwagi, by mogli wykorzystać swoją szansę nie tylko w kraju, ale i na świecie.

Design opakowań produktów dynamicznie się zmienia. Zdaniem niektórych klientek te zmiany są za częste i przeszkadzają w wyborze znanego im produktu…

Trendy w projektowaniu opakowań są zawsze wyraźną odpowiedzią na preferencje konsumentów. To zmiany ich upodobań i mentalności decydują o powstawaniu nowych wzorców w projektowaniu. Ich wykorzystywanie jest benefitem dla marki, a pomijanie i projektowanie bez uwzględniania oczekiwań konsumentów nie przynosi realnych korzyści ani produktowi ani twórcy jego opakowania. Jeśli chodzi o Polski design wiemy doskonale, co jest modne i – co najważniejsze – sami potrafimy wytyczać trendy. Nasi projektanci nie ustępują innowacyjnością i talentem tym zachodnim. Nasze opakowania otrzymują nagrody – jak chociażby wyróżnienie Dobry Wzór 2013 dla Aksamitnej Maski z serii Body Art przyznane przez Instytut Wzornictwa Przemysłowego, który co roku nagradza dobrze zaprojektowane produkty dostępne na polskim rynku. Osobiście mogę zapewnić, że mimo zmiany na poziomie pudełeczka czy kartonika – wnętrze słoika, czyli krem… jest gwarancją skuteczności, innowacyjności i bezpieczeństwa.

Kilka lat temu firma stawiała na eksport. Jaka jest obecna strategia?

Eksport, zwłaszcza w przypadku naszej firmy, która jest jednym z liderów na rodzimym rynku to najbardziej oczywista droga rozwoju. Tym bardziej, że nasze produkty są na wysokim, światowym poziomie. W naszym przypadku udział eksportu w obrocie firmy stanowi około 10%. Traktujemy go jako inwestycję w naszą przyszłość. Sprzedajemy do ponad 40. krajów ze wszystkich regionów świata.

Do jakich krajów najtrudniej wejść?

Jest widoczna wyraźna różnica pomiędzy poszczególnymi rynkami. Rynki europejskie są konserwatywne, często bardzo dbają o interesy rodzimych producentów, co nie ułatwia eksporterom rozwinięcia skrzydeł. Do tego większość rynku kosmetycznego należy do kilku marek koncernowych, a tych lokalnych jest ledwie parę. Nasze produkty przyjmowane są ciepło tam, gdzie Polska jest postrzegana jako kraj europejski, gwarantujący tym samym wysoką jakość produktów. Jesteśmy bardzo aktywni w krajach Bliskiego Wschodu i Azji. Oczywiście wiele rynków zmusza nas do zmierzenia się z zupełnie wyjątkowymi wyzwaniami: logistycznymi, regulacyjnymi, rejestracyjnymi. Przykładem niezwykle trudnych i hermetycznych rynków są Chiny czy Japonia.

Słyszałam o historii miłości pewnego Kolumbijczyka i Polki, dzięki której za granicę trafiły pierwsze kosmetyki marki Dr Irena Eris. To prawda czy opowieść na potrzeby mediów?

To prawda. Można powiedzieć, że dzięki miłości kosmetyki Dr Irena Eris trafiły do Kolumbii.

Jakie zabiegi kosmetyczne preferują Polki? Czym się różnią od zagranicznych klientek?

Z naszych obserwacji wynika, że Polki preferują zabiegi odmładzające, nawilżające. Jednak nie ma znaczących różnic między klientkami z zagranicy. Każda kobieta chce przecież wyglądać pięknie i młodo. Są pewne różnice w preferencjach np. wynikające z różnic kulturowych. W naszych Instytutach ogromną popularnością cieszą się zabiegi o widocznych efektach np. Hialuronic - zaawansowany zabieg odmładzający, zainspirowany osiągnięciami medycyny estetycznej w którym wykorzystywany jest koncentrat hialuronowy. Zabiegi wygładzania zmarszczek kwasem hialuronowym są bardzo skuteczne oraz dają natychmiastowy efekt.

W Polsce kosmetyki marki Dr Irena Eris można kupić też w sklepie internetowym. Gdzie jeszcze jest prowadzona e-sprzedaż?

Kosmetyki Dr Irena Eris dostępne są przede wszystkim w luksusowych perfumeriach takich jak Douglas, Sephora. Można je również dostać na międzynarodowych lotniskach, w sieci Kosmetycznych Instytutów Dr Irena Eris oraz w naszych Hotelach SPA.
Jeśli chodzi o sprzedaż w kanale internetowym, to produkty dostępne są w szerokiej ofercie głównie w naszym sklepie online.

Co mogła by Pani powiedzieć osobom, które są przekonane, że Polacy nie potrafią budować sukcesu kraju grupowo, cieszyć się z osiągnięć innych ludzi, dopingować?

Polacy mają swoistego rodzaju kompleks polskości. Ciągle tęsknimy za Zachodem – bez wątpienia wynika to z naszej historii. Wydaje nam się, że „tam” jest lepiej. A tymczasem nie mamy się naprawdę czego wstydzić. Mamy prężne firmy, wykwalifikowanych specjalistów, doskonałych naukowców. I taki obraz kraju powinniśmy promować za granicą. Jednak niezmiennie promuje się przaśność i swojskość. To też jest ważne, ale popierajmy wiedzę i innowacyjność. Pokazujmy kraj nowoczesny, a nie skansen.

Dostrzega Pani jakieś zmiany?

Mam poczucie, że na płaszczyźnie naukowej, dzięki naszemu Centrum Naukowo - Badawczemu, powoli to się udaje. Nasze prace badawcze są prezentowane na wielu światowych kongresach, których uczestnikami są naukowcy z krajów rozwiniętych. Na początku patrzą oni na nas z ukosa. Natomiast po prezentacji dostrzega się w nas specjalistów, którzy nierzadko wpływają na rozwój światowej kosmetologii. Czujemy wielką satysfakcję, że w taki właśnie sposób mamy również swój skromy wkład w zmianę wizerunku Polski.

Rozmawiała Irina Nowochatko-Kowalczyk

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram