Jak zarobić na komórkach?

Data dodania: 19 października 2011
Kategoria:
teletorium_photo

O sytuacji na rynku gsm, kosztach otwarcia punktu z telefonami oraz ponadprzeciętnym w ostatnim czasie zainteresowaniem branżą ze strony franczyzobiorców rozmawiamy z dyrektorem zarządzającym sieci Teletorium.

Jak przebiega rozwój Teletorium w tym roku? Czy jest on zgodny z założeniami? Jak wyglądają plany dalszego rozwoju tej sieci?

Piotr Andrzejewski: Od początku 2011 roku do połowy października otworzyliśmy 17 stoisk, co nawet przewyższyło nasze pierwotne plany. Do końca roku prawdopodobnie sfinalizujemy jeszcze 2-3 otwarcia. Obecnie mamy 90 stoisk, wszystkie franczyzowe. W 2012 roku zamierzamy otworzyć więcej niż 10 stoisk, jednak dużo zależy od podaży dobrze rokujących powierzchni handlowych, która z powodu niepewnej sytuacji makroekonomicznej może być ograniczona w porównaniu z 2011 rokiem.

Jak ocenia Pan obecną sytuację koniunkturalną na rynku telefonów i akcesoriów gsm? Czy z punktu widzenia franczyzobiorcy - właściciela pojedynczej placówki można liczyć na systematyczny wzrost sprzedaży?

Rynek handlu detalicznego jest trudny, ciągłe informacje o kryzysie ograniczają wydatki konsumenckie. Ludzie po prostu albo nie mają pieniędzy, albo oszczędzają. A ponadto konkurencja jest w tej branży coraz większa. Telefony i akcesoria pojawiają się już wszędzie, w każdej sieci handlowej, od Komputronika przez Biedronkę po Tesco. Tak wygląda sytuacja z makroekonomicznego punktu widzenia. W mniejszej skali sytuacja wygląda lepiej, ponieważ najtaniej jest zainwestować właśnie w kryzysie. Najłatwiej jest osiągać wzrost sprzedaży wraz ze stabilizacją i poprawą sytuacji na rynku. Inwestycja w lokalizację w centrum handlowym z definicji zakłada systematyczny wzrost sprzedaży. Liczba klientów zwiększa się wraz ze wzrostem odwiedzalności i rozpoznawalności danego centrum handlowego oraz przede wszystkim wraz z przyzwyczajaniem się klientów do naszej oferty produktów i usług w tym właśnie miejscu.

Jakie wymogi musi spełnić przedsiębiorca, który chce dołączyć do sieci?

Wskazane jest doświadczenie w branży gsm, znajomość zasad panujących na rynku skupu, sprzedaży i serwisu telefonów, ale nie jest to wymogiem absolutnie koniecznym, ponieważ zawsze takowych umiejętności można się po prostu nauczyć. Lokalizację zapewniamy my, mamy bazę dostępnych od ręki lokalizacji - miejsc pod wyspy w centrach handlowych. Niemniej często słuchamy też naszych potencjalnych franczyzobiorców, którzy informują nas, w jakim miejscu oni chcieliby otworzyć stoisko. To nasi partnerzy znają najlepiej lokalne uwarunkowania, upodobania mieszkańców, dlatego sprawdzamy i zdobywamy miejsca wskazane przez franczyzobiorców.

A jak wyglądają wymogi finansowe? Ile trzeba zainwestować w taki biznes i ile można na nim zarobić?

Średniej wielkości stoisko wymaga zaopatrzenia w towar za około 35-40 tys. zł. Nie ukrywam, że im więcej, tym lepiej, gdyż wtedy stoisko szybciej nabierze renomy takiego, w którym można kupić wszystko. Od 5 do kilkunastu tysięcy pochłaniają pierwsze koszty, typu komputer, kasa fiskalna oraz czynsze płatne z góry. Meble na stoisko zapewniamy my. Warto przy tym dodać, że nie pobieramy opłaty wstępnej.
Stoisko w rokującej sukces lokalizacji powinno od około czwartego miesiąca działalności przynosić zauważalne zyski. Jednak okres zwrotu jest różny, zależy przede wszystkim od tego, czy franczyzobiorca sam pracuje na stoisku, czy ma dwóch pracowników oraz czy uznać nakład poniesiony na towar jako inwestycję, czy jako zakup towaru, z definicji zbywalnego, za który nawet w razie niepowodzenia można odzyskać pieniądze (często nawet z marżą).

Rozmawiała Joanna Cabaj - Bonicka

Dołącz do newslettera

Copyright © ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Antygen.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design