Sezon na lody nie przyniósł kokosów

Autor: Redakcja
Kategoria:
Przychody i zyski lodziarni Bonano były o ok. 30 proc. niższe niż w ubiegłym roku. Ale franczyzobiorcy sieci i tak chcą otwierać kolejne punkty.

- To był najsłabszy rok odkąd prowadzę działalność w tej branży, czyli od ok. 10 lat. Winna temu była pogoda – mówi Radosław Charubin, właściciel sieci Lody Bonano.

Pod tym szyldem działa już 25 punktów, z czego 16 zostało otwartych dopiero w tym roku. Większość działa sezonowo – tylko w okresie letnim. Pięciu właścicieli zdecydowało się prowadzić biznes w systemie całorocznym, stawiając jesienią i zimą na ciepłe słodkości, takie jak gofry czy rurki z kremem.

- Pomimo słabego sezonu, jaki mamy za sobą, wszystkie punkty przynosiły zyski. I wszystkie zostaną otwarte w kolejnym sezonie. Co więcej, 13 franczyzobiorców zadeklarowało chęć uruchomienia kolejnych lokalizacji – mówi Radosław Charubin.

Z dużym zainteresowaniem spotyka się  także projekt wysp w centrach handlowych, bowiem Lody Bonano mają w planach także rozwój w tego typu lokalizacjach.

- Mamy już kilka wstępnych umów z franczyzobiorcami, mają oni jednak problem z pozyskaniem lokalizacji. Wiele centrów handlowych ma podpisane umowy na wyłączność z konkretnymi lodziarniami i nie chcą udostępniać miejsca dla naszego konceptu – mówi Charubin.

Lody Bonano to sieć lodziarni sprzedających lody amerykańskie, tzw. twarde świderki w 28 smakach. Przewidywane koszty uruchomienia punktu to ok. 40 tys. zł netto przy zakupie nowej maszyny do lodów oraz lokalizacji przyulicznej. W przypadku wyspy w centrum handlowym koszty te mogą sięgać ok. 70 tys. zł. Zwrot nakładów szacowany jest na 2 do 5 miesięcy.

Joanna Cabaj - Bonicka

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram