Podatek od handlu najmocniej uderzy w hipermarkety, ale także małe indywidualne sklepy kupieckie - uważa Maria Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Branża spodziewa się skargi na podatek do Trybunału Sprawiedliwości UE ze strony organizacji EuroCommerce. Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu Sejm uchwalił ustawę o podatku od sprzedaży detalicznej, która przewiduje dwie stawki tej daniny – 0,8% od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4% od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Kwota wolna od podatku w skali roku będzie więc wynosić 204 mln zł.
Dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji cytowany przez PAP zaznacza, że boleśnie skutki nowego podatku może też odczuć część supermarketów oraz niektóre indywidualne sklepy kupieckie. Najmniej - jego zdaniem - dotknięci zostaną najsilniejsi gracze, czyli dyskonty i kupieckie systemy franczyzowe, które cieszą się najwyższymi rentownościami.
„Hurt, który integruje systemy franczyzowe nie będzie objęty podatkiem. Uczestnicy tych systemów to niepowiązane kapitałowo małe firmy, które podpisały umowę o współpracy, a ich miesięczne obroty nie przekraczają 17 mln zł miesięcznie. Stworzy się linia konkurencji między dyskontami i dużymi systemami franczyzowymi, które będą bardzo konkurencyjne zarówno wobec najmniejszych, jak i największych sklepów” - wyjaśnił Maria Andrzej Faliński.