Staudt rozwija franczyzę reklamy bezpośredniej

Autor: Redakcja
Kategoria:
Adam Bartkowiak i Mateusz Staudt, właściciel firmy Staudt Profesjonalna Reklama Bezpośrednia, wydawca gazety informacyjno-reklamowej Aperitif.

- Staudt jest młodą firmą. I to oczywiście jest naszym ogromnym plusem. Na podstawie wcześniejszych doświadczeń z różnych miejsc pracy, stworzyliśmy fantastyczny produkt, który pozwoli każdemu, kto zechce z nami współpracować zarobić naprawdę ciekawe pieniądze - mówi Mateusz Staudt, właściciel firmy Staudt Profesjonalna Reklama Bezpośrednia.

Jakie plany ma firma reklamowa Staudt? Czy macie już franczyzobiorców i ilu wydawców Waszej gazety Aperitif chcielibyście pozyskać do końca rokuGazeta Aperitif powstała w 2013 roku. Natomiast franczyzę rozwijamy od początku 2014 roku. Na dziś mamy podpisane umowy w trzech województwach, w maju dochodzi kolejne a w nim trzy franczyzy. Nasza oferta i warunki współpracy są atrakcyjne, w związku z czym zainteresowanie Aperitif jest spore. Owocuje to wieloma spotkaniami oraz powoli rosnącą liczbą franczyzobiorców. Do końca roku planujemy mieć minimum 15 wydających partnerów. Oczywiście im nas w sieci więcej, tym lepiej. Jesteśmy bardzo ambitni i głodni sukcesu. Nie kryjemy tego, że chcielibyśmy by Aperitif ukazywał się w każdym większym mieście.

Czym właściwie jest Aperitif?

Aperitif to gazeta informacyjno-reklamowa, którą znaleźć można w najpopularniejszych miejscach w danym mieście. Dostępna jest nieodpłatnie. Jej projekt został poprzedzony badaniami rynku i poszukiwaniem alternatywy dla dotychczasowych sposobów reklamy, które otaczają nas w coraz większej ilości.

Aperitif

Nasze wydawnictwo to elegancko wydane, estetyczne połączenie warstwy reklamowej z warstwą tematyczną. Zamieszczamy w nim uniwersalne treści, w ciekawy i dowcipny sposób komentując otaczającą nas rzeczywistość.

Gazet i broszur reklamowych jest na rynku sporo. Nie boicie się konkurencji? Czy jest coś co Was wyróżnia wśród innych?

Nie mamy bezpośredniej konkurencji. Zadbaliśmy o to tworząc Aperitif. Nasz produkt jest wyjątkowy - w warstwie estetycznej oraz tekstowej. Ludzie zwracają uwagę na ładne rzeczy, lubią się nimi otaczać, dlatego auta są coraz ładniejsze, szczoteczki do zębów projektują znane włoskie firmy, butelka z napojem przypomina futurystyczny wazon. Nie możemy iść pod prąd nowym ideom na rynku, musimy z nimi współgrać i je tworzyć. Nie chcemy być banalni, powtarzalni - chcemy być identyfikowani z nietuzinkową przyjemnością, którą dostarcza Aperitif. Nasza gazeta jest tam, gdzie wszyscy klienci reklamujących się firm - w miejscach publicznych: u kosmetyczki, fryzjera, w restauracji, w kinie i teatrze itp. Targetem naszych klientów są ludzie, którzy w swoim mieście wydają pieniądze, stać ich na weekendowy rodzinny obiad lub wyjście do kina. Takich osób wokół jest naprawdę dużo, wystarczy zobaczyć, ile powstaje knajpek w centrach miast. A Aperitif to nie jest szarobura gazeta wystająca jak ulotka ze skrzynki na klatce. To ładne, eleganckie pismo, po który każdy sięgnie sam.

Kto decyduje o zawartości tematycznej gazety i kto jest autorem tekstów?

Biuro firmy mieści się w Zielonej Górze. Stąd też pochodzą osoby zaangażowane w powstanie Aperitif oraz rozwój firmy. Za sferę tematyczną odpowiadają dwie osoby. Ja jako właściciel oraz p. Adam Bartkowiak, który zajmuje się także kontaktami z klientem. Ostateczną decyzję o zawartości każdego numeru podejmujemy zawsze wspólnie, niejednokrotnie angażując do tego naszych współpracowników. Dopuszczamy także możliwość umieszczania w Aperitif tekstów zaproponowanych przez naszych franczyzobiorców oraz osób związanych z firmą. Zawsze podkreślamy, że w biznesie jesteśmy partnerami i jeśli ktoś podsunie nam pomysł, który będzie się zgadzał z założeniami dotyczącymi Aperitif, chętnie z niego skorzystamy

Gazeta Aperitif

Czy treść tygodnika jest taka sama niezależnie od lokalizacji wydawców, czy wydawcy mogą być też redaktorami, którzy decydują o tym, co wejdzie do wydania?

Nasza franczyza zakłada partnerskie relacje z partnerami. Każdy franczyzobiorca może sugerować tematykę artykułu czy felietonu - jest na to wyznaczone specjalne miejsce na łamach gazety. Tym samym gazeta zyskuje na atrakcyjności a nasz partner staje się bardziej zaangażowany. Wykupując franczyzę, dostaje prawo do kształtowania produktu, który sprzedaje – wyróżnia nas to na rynku, ponieważ nie każda franczyza daje taką możliwość.

Zawsze jesteśmy otwarci na sugestie i propozycje naszych partnerów. Oczywiście to my ustalamy ostateczny wygląd i treść wydania. Wynika to z umowy, którą zawieramy z partnerami. Trud i czas pracy poświęcony na układanie tekstu leży po naszej stronie, jak również projektowanie reklam, przygotowywanie do druku i w końcu drukowanie. Franczyzobiorca odpowiedzialny jest jedynie za zebranie dostatecznej liczby reklamodawców oraz dystrybucję gazety do ustalonych wcześniej miejsc.

Czy prowadzenie oddziału Aperitif może być działalnością dla jednej osoby?

Oczywiście, że tak. Założeniem firmy Staudt jest to, by każdy osoba, związana z biznesem bądź dopiero rozpoczynająca swoja przygodę z działalnością, mogła zacząć zarabiać od razu spore pieniądze. Z naszej strony ma zapewniony pełen pakiet korzyści materialnych (szkolenia, dokumenty, ulotki i umowy, tablet, stojaki na gazety itp.) oraz niematerialnych, takich jak bezpośredni kontakt z wyznaczonym doradcą, pomoc w spornych lub problematycznych kwestiach a nawet obsługę firmy windykacyjnej, z którą współpracujemy od lat. Wszystko to pozwala franczyzobiorcy skupić się jedynie na swoim konkretnym zadaniu i zarabiać na tym pieniądze.

Zaznaczamy jednak, że jako franczyzodawca poszukujemy osób zdeterminowanych i gotowych do działania. To muszą być odpowiednie osoby z pewnymi konkretnymi cechami charakteru określającymi dobrego handlowca. Dlaczego? Każdy z naszych partnerów jest własnym strategiem - on sam musi mieć pomysł jak wykorzystać to narzędzie, które kupuje od nas. Niektórzy zatrudniają handlowców, inni działają sami. Wszystko opiera się na kalkulacji zarobionych pieniędzy. Przy założeniu kupna jednej franczyzy, sprzedaży modułu za 350 zł netto, maksymalny miesięczny zarobek to 10 850 zł netto. Można tę działalność prowadzić samemu lub zatrudnić przedstawicieli, umowa którą podpisujemy absolutnie nie ogranicza franczyzobiorcy, więc możliwości jest bardzo dużo.

Czy stawiacie jakieś ograniczenia, co do reklamowanych usług czy produktów na łamach gazety „Aperitif”?

Tutaj wchodzimy już w sferę bezpośrednio połączoną z założeniami Staudt. Naszym celem jest samorealizacja, ale nie za wszelką cenę. Chcemy by Aperitif kojarzony był nie z brukowcem reklamowym a elegancko wydanym czasopismem. Oczywiście, działamy zupełnie inaczej niż duże wydawnictwa – nasza gazeta została tak zaprojektowana, by można ją było przeczytać w około 20 minut, posiada o wiele większy format co pozwala nam zmieścić się na dwóch stronach, nastawiamy się na konkretnego odbiorcę itp. Ale nie ulega wątpliwości, że na naszych łamach nie uświadczysz treści obscenicznych, społecznie nieakceptowanych oraz sprzecznych z szeroko pojętą kulturą. My chcemy bawić czytelnika, zaciekawić go a nie oburzyć lub zniesmaczyć.

Czy są przewidziane jakieś narzędzia kontroli franczyzobiorców?

Tak, telefon i szczera rozmowa. Jesteśmy dalecy od metod, cytując klasyka "permanentnej inwigilacji". To do niczego dobrego nie prowadzi. Tworząc sieć, jesteśmy dla siebie partnerami. Jesteśmy od siebie zależni, więc relacje muszą być jasne i przyjazne dla obu stron. I jeżeli każdy z nas wywiązuje się ze swojej części umowy, to nie ma potrzeby przeprowadzać jakichkolwiek zmian. Oczywiście jesteśmy otwarci na sugestie i ciekawe pomysły, ale ze swojej strony dajemy to samo. Wystarczy zadzwonić z jakimś palącym problemem a postaramy się wspólnie go rozwiązać. Tak pojmujemy partnerstwo.

Według prognoz, w tym roku wzrosty wpływów odnotują Internet, radio i kino, a segmentem reklamowym, który pozostanie spadkowy, będzie prasa. Czy w przyszłości przewidujecie dywersyfikacje kierunków działalności i modyfikację konceptu franczyzowego?

Prognozy często są mylące. Często w miejscu gdzie ma padać deszcz - świeci słońce, także sceptycznie podchodzimy do podobnych sądów. Już 10 lat temu gazeta jako medium reklamy miała umrzeć, a po dziś dzień ma się dobrze. Oczywiście, większy potencjał ma internet i ta tendencja będzie rosła, ale na to potrzeba czasu, jeszcze kilku pokoleń. Poza tym przypominam, że nasz produkt to nie do końca „prasa”. Aperitif to połączenie kilku pomysłów w jeden, oryginalny produkt. Naszym celem jest nie tylko przekazywanie informacji, ale także zarabianie na sprytnie przemyconych treściach reklamowych. Jesteśmy elegancko wydanym tygodnikiem informacyjno-reklamowym umilającym chwilę wolnego czasu ale także oferującym konkretne usługi czytelnikowi. Ludzie szukają chwili wytchnienia, szukają rzeczy, które dają im przyjemność w sposób nietuzinkowy - i to się raczej nie zmieni, więc czujemy się bezpieczni.

Nie przewidujemy w tym momencie żadnych zmian w stosunku do oferowanej przez nas franczyzy. Współpraca z nami to długoterminowa inwestycja, korzystna dla obu stron. I jeśli cos działa bardzo dobrze to nie ma sensu tego zmieniać.

Oczywiście istnieje możliwość wejścia Staudt na inne rynki. Ale nie znaczy to, że będziemy rezygnowali z Aperitif. Każda nowa sfera działalności, jeśli okaże się interesująca, po uprzednim przetestowaniu zostanie przedstawiona naszym partnerom jako osobny produkt. Ale to jest wybieganie w przyszłość. Na dzień dzisiejszy na pierwszym miejscu jest Aperitif. Obiecujący i perspektywiczny nośnik, który zapewni franczyzobiorcy możliwość rozwoju siebie oraz własnej firmy.

Po więcej informacji zapraszamy na strone www.aperitif.org.pl lub do naszej bazy sieci.

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram